Problem tkwi w tym, że komora silnika w Tico jest tak mała że rozrusznika niemal wcale nie widać, ani z góry, ani z dołu. Po wyjęciu akumulatora i jego podstawki udało się ręką dotknąć cewki rozrusznika. Po długiej męczarni z odkręceniem rozrusznika po omacku przyszedł czas na jego wyjęcie, ale nigdzie nie ma tak duzej szpary żeby sie zmieścił. Żadne kombinacje nie skutkowały. Trzeba było sciągnąć zderzak. Poluzować chłodnice, odkręcić poduszke silnika (oczywiście go podeprzeć), odkręcić metalowy element pod silnikiem przypominający podłużnicę i wtedy odginając co się da udało się go wyjąć. W gruncie rzeczy robił to mój "prywatny mechanik". Dysponowaliśmy wszystkimi możliwymi kluczami i podnośnikiem. Już pewnie nawet on nie pamięta co dokładnie trzeba odkręcić żeby się dostać do rozrusznika. Ale finalnie o godzinie 1:30 w nocy moje zielone pędzidło odżyło <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
C
chomik
@chomik