bitexem to mozna sobie np. progi od wewnatrz zabezpieczyc ale nie podwozie, bo słabo sie trzyma
i po paru jazdach po deszczu i błocie, niemówiac o sniegu, poprostu odpada
moim zdaniem najtansze i najskuteczniejsze zabezpieczenie podwozia to porzadne wysmarowanie
tawotem lub innym dobrym smarem lub poprostu zuzytym olejem ja swoje podwozie przed zimą
wysmarowałem tawotem wymieszanym ze zwykłym olejem i do teraz jak spojrze pod podwozie jest
czarniutko i tłusciutko- zero rudej przed każdą zimą najlepiej powtórzyc smarowanko i na
bank żadnego nowego ogniska korozji nie musimy sie obawiac
jest to sposób mojego dziadka który każde swoje auto tak konserwował i do teraz w swoim 17
letnim maluchu pod podwoziem nie ma ani grama rdzy.
Dziwne macie te metody-śjakieś takie przedpotopowe <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Ja mam cały spód zabezpieczony taką gumowatą substancją-nazywa się to Bitgum, czy jakoś tak-ma on przewagę nad jakimiś biteksami, olejami itp, że nie spływa z podwozia jak się ciepło zrobi <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />