Problem rozwiązany <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Pojechałem do znajomego mechanika i wyżaliłem się co i jak a on pooglądał i posłuchał autko po czym kazał wlać do baku denaturat <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Bez większej wiary w magiczną moc fioletowego "trunku" pojechałem do sklepu i uczyniłem co kazał - efekt był taki że wracając spod sklepu mało co na śmietnik nie wpadłem bo takie przyspieszenie maleństwo dostało <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Wszystko wróciło do normy ( V max wreszczie ponad 110 km/h ) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Swoja droga dziwne to wszystko <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> wydawało mi się że woda w baku inaczej działa na silnik ( skaczące obroty, gaśnięcie itp. ) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ale cóż grunt że wszystko działa jak należy <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
akinom
Posty
-
Tico osłabło :( -
Tikuś gaśnie po uruchomieniu silnikaWitam wszystkich forumowiczów. Wraz z nastaniem przymrozków mój Tico zakupiony w tym roku w
marcu (rocznik 2000, 35 tys km, benzyna, w kwietniu wymienion filtr oleju i sam olej Lotos)
po uruchomieniu silnika traci moc i gaśnie. Nawet jak dodam gazu i po chwili puszczę pedal
rowniez traci moc i gaśnie. Dopiero po przejechaniu ok 3-4 km wszystko wraca do normy i
samochód zachowuje sie normalnie tzn nie gasnie na wolnych obrotach (np. przy dojezdzaniu
do skrzyzowania i redukcji do 2 biegu). Jak myślicie co może być przyczyną i czy mam po
uruchomieniu silnika a przed ruszeniem czekać aż osiągnie odpowiednią temperaturę. Czytałem
na forum że zimnego silnika nie wolno wprowadzać na wysokie obroty tzw. "przegazowanie" .
Ale jak tego nie zrobię to silnik mi zgaśnie, a nie chcę go katować. Z góry dziękuję za
pomoc. Pozdrawiam.Może by tak przłącznik powietrza ( z lewej strony silnika bliżej przodu )ustawić na pozycję zima
( winter )
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Tico osłabło :(.....
Spróbuj zrobić tak, wybierz się na mniej uczęszczaną drogę, rozpędzaj auto na ile się da i jedź
dalej z wciśniętym gazem do dechy. Taka jazda może trwać nawet kilkanaście kilometrów,
jednak samochód powinien sukcesywnie przyspieszać. Po takiej operacji można sprawdzić, czy
zachowanie Twojego Tico to efekt "zamulenia", czy coś innego.
Kiedyś miałem podobnie, bo samochód był używany tylko w mieście przez całą zimę. Miałem podobne
objawy, jak opisywane przez Ciebie. Pojechałem na autostradę i trzymając na max. wciśnięty
pedał gazu bardzo, ale to bardzo powoli rozpędzał się i po kilkunastu km doszedł do
160km/h. Po tej operacji samochód odzyskał wigor i jest zrywne aż do dziś.
Jeżeli to nie pomoże, to trzeba sprawdzić inne elementy, np. filtr powietrza, zawory, cała
instalacja WN, kąt zapłonu, mieszanka, wężyki .....
Proponuję pochopnie nie wyrzucać katalizatora, bo to naprawdę nie jest złoty środek na każdy
problem z Tico. Można to zrobić, jeżeli wszystkie inne metody zawiodą.Spróbuję z tym rozpędzaniem choć z uwagi na akcje "Znicz" może to trochę mnie kosztować <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. Do głowy przychodzi mi jeszcze właśnie ustawienie zapłonu i mieszanka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Jak coś pomoże dam oczywiście znać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Dzięki za rady <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Tico osłabło :(Cze !!
Niezły zbieg okoliczności też jestem z Rzeszowa i też miałem BISa to była maszynka .
Odnoście słabego autka to też miałem ten problem- zeby sie do 120 rozpędzić to potrzebna była
górka, przy tym też dużo palił ale nie wiem czy to występuje u Ceibie.
Dodam ze mam gaz zamontowany.
Ale jak wyregulowałem zawory to jak ręką odjął- nie gaśnie na wolnych obrotach, jest zrywny i
mniej pali
Polecam.Witam ziomala <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
BIS był super ( super wydatki z nim miałem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> ). Zawory miałem regulowane ok. 2 miesiące temu i wsio było OK. Spalanie jest raczej na tym poziomie co było. Dziś trochę km zrobię i zobaczę jeszcze co i jak - może samo przejdzie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
Tico osłabło :(Moje tico nie ma katalizatora ('97 rocznik)
tak od nowości <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> czy z własnej inicjatywy się z nim pożegnałeś <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Bo moje to jeszcze rok temu miało a teraz to sam nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> - a tak wogóle to jest jakiś sposób "zewnętrzny" sprawdzenia czy katalizator żyje bo jak nie to muszę czekać do poniedziałku bo pod blokiem to raczej nic z tym nie zdziałam ( choć 3 lata temu w 126 BIS, gaźnik przy -20 stopniach na parkingu wymieniłem przyświecając sobie latarką <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> )
-
Tico osłabło :(Cześć...
ktoś niedawno pisał o podobnym do twojego problemie, że Tico nie chciało mu pod górkę i jechać i
że ogólnie było bardzo słabe...rozwalił katalizoator i podobno mu pomogło...wejdź w opcję
szukaj i wpisz katalizator....z tego co pamiętam to tamten wątek miał w temacie coś w styl
(wyprzedził mnie maluch pod górkę ) czy jakoś tak...
PozdrawiamWłaśnie ten temat skłonił mnie do myślenia że to katalizator ale zanim wybebeszę wętrzności chciałby się dowiedzieć czy może coś innego może być przyczyną <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Tico osłabło :(Witam, Pragnę poradzić się szanownego gremium znawców Tico bo cosik się memu maleństwu przydażyło niedobrego <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> otóż od jakiegoś czasu samochodzik ( model 97 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )wydawał mi się taki jakiś słabszy ale pomyślałem że to takie "moje paranoje" a ponieważ śmigałem tylko po mieście to nawet nie mogłem tego dokładnie sprawdzić. Ale dziś miałem wyjazd poza miasto ( ok.200 km ) i co się okazało - maleństwo jest słabiutkie jak niemowlę <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />, Vmax to ok 110 km/h, silnik wchodząc na obroty buczy, przyspieszenie nieistnieje <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. zacząłem kombinować co i jak bo silnik pracując na wolnych obrotach jest cichy i równo chodzi, przewody WN są OK, świeczki nowe, paliwo OK. Problem zaczyna się od III biegu i od 50 km/h wzwyż <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Co o tym sądzicie bo ja zastanawiam się nad padniętym i rozwalonym katalizatorem ( 81 000 km przebiegu ) ale sam nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> a może coś innego może być przyczyną <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Świsczenie alternatora???No przecie bym nie żartował na tym zacnym forum <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> serio mi pomogło i pasek się nie ślizgał ani nic mu się nie stało ( ma już ponad 2 lata ) - czemu pomoglo nie mam pojęcia grunt że pomogło <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />.
Też zauważyłem że w wilgotniejsze dni paski coś piszczą, że o zimie i mrozie to nawet nie wspomnę bo wtedy to na parkingu mam koncert w wykonaniu autek najróżniejszych marek <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Świsczenie alternatora???... oraz napędzać alternator. Jeszcze lepszym sposobem byłoby posmarowanie paska towotem lub
jakimś innym smarem - na pewno świszczenie masz z głowy na dłuższy czas.
Akinom, napisz od razu w tym samym wątku, że sobie żartujesz, bo ktoś początkujący może wziąć
Twoje słowa na poważnie...Wcale sobie nie żartuję <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> - przecież nikomu nie każę wylewać całego WD 40 na pasek ani go moczyć przez tydzień w towocie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> zwyczajnie sam miałem taki przypadek, ze pasek troszkę popiskiwał mimo właściwego naciągu oraz dobrych łożysk i właśnie pomogło psiknięcie WD 40 ( psiknięcie = delikatne naciśnięcie główki pojemnika ze środkiem WD 40 na bardzo krótki czas czyli takie psik <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) od tego czasu jest spokój a alternator jak działał tak działa <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> tylko już nic nie piszczy <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Może się i tak zdarzyć jak opisał to Sharky ( czyli po zdjęciu paska świst ustaje ale łożysko i tak jest do wymiany a zapewne bierze się to stąd że z założonym paskiem jest ono narażone na większe obciążenia ale ja sie dotychczas z czymś takim nie spotkałem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> ..zawsze była to wina paska)
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Świsczenie alternatora???Jesteś pewien, że to świszczenie pochodzi z samego alternatora, a nie od paska napędzajacego
alernator?
Kiedyś też coś zaczęło mi świszczeć w Salci pod maską. Okazało się, że pasek już dożył swoich
dni i trzeba go było wymienić. To jednak znacznie mniejszy koszt. Może warto sprawdzić.Dokładnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> wystarczy ściągnąc pasek i nadsłuchiwać czy dalej świszczy bo jak nie to od razu można biec po nowy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ( a czasem nawet wystarczy tylko psiknąć na pasek WD 40 i też przestaje świszczeć <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> )
-
wzbogacone paliwa.... a to, że przy wyższej liczbie oktanowej (np. VP Racing 99) należy zmienić kąt zapłonu (o
ile dobrze pamiętam opóźnia się go). Jeżeli więc różnica między "zwykłym" paliwem, a
"rajdowym" jest aż tak widoczna, można doszukiwać się przyczyny w przestawionym zapłonie
właśnie na lepsze paliwo.to miałoby nawet sens <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> praktycznie zawsze tankuję min. 98 więc może autko mam ustawione pod wyższą ilość oktanów w paliwie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> ...a tak swoją drogą to chyba strasznie rozrzutny jestem - Tico bez gazu i na dodatek z V Power Racing <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
wzbogacone paliwa..... a zapłon masz dobrze ustawiony
zapomniałem właśnie dodać, że wszystko w silniczku jest ustawione jak trzeba ( min. zapłon, nowe przewody Wn, świece, itp ) - ale żeby było ciekawiej dodam, że niedawno miałem parę razy trasy Lublin - Rzeszów ( ok. 160 km w jedna stronę ) i po drodze tankowałem na Petrochemi Płockiej zwykłą 95 - efekt porównywalny do V-Power Racing a na pewno o wiele lepszy niż np. 95 na Statoil lub BP ( ultimate ) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> . Bądź tu mądry <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
wzbogacone paliwaTo może i ja swoje trzy groszę dołożę. Otóż większość z was nie dostrzegła różnicy w zachowaniu autka na paliwie V-power racing 99 a ja przeciwnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> silniczek pracuje ciszej, równiej i ładnie się zbiera na obroty- sama radość <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> co do zużycia paliwa to jest ciut mniejsze jak na innych paliwkach ( 95 ). Ostatnio miałem chwilę słabości i na Statoil zalałem zwykłą 95 - <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> - myślałem że oszaleję - pedał gazu do podłogi a przyspieszenie jak w maluchu - normalnie szok <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />. Wyjeździłem toto zalałem V-power Racing i znów inne autko <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
-
Jestes tu nowy? To sie przywitaj. I...Witam i Pozdrawiam z Rzeszowa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Od 3 latek mam bordowe Tico '97 i od jakiegoś czasu regularnie czytuję niniejsze forum więc postanowiłem się ujawnić żebyście nie myśleli że nik nowy tu nie trafia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - ostatnio dzięki czytaniu waszych porad wymieniłem pompkę paliwa i jestem z tego ogromnie zadowolony bo autko jakby odżyło i nawet mocy nabrało <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...tak czy siak WITAM !