[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
To ja drugie tyle
zrobiłem w każdym terenie, pogodzie i tak go nie uwaliłemTo jeszcze napisz mądralo ile kilometrów zrobiłeś jeżdżąc drogami szutrowymi i leśnymi...
Mi się zdarzyło jechać nawet po szlaku, bo myślałem że przejadę. -
Ja po swoim własnym
doświadczeniu polecałbym wstawić mocniejsze sprężyny (twardsze) i dopiero wtedy
próbować coś przycinaćZ tyłu potrzebne twardsze bez dwóch zdań, ale z przodu wystarczy przyciąć seryjne
-
To jeszcze napisz
mądralo ile kilometrów zrobiłeś jeżdżąc drogami szutrowymi i leśnymi...
Mi się zdarzyło
jechać nawet po szlaku, bo myślałem że przejadę.z 20 do 25 takimi do 10km/h
-
z 20 do 25 takimi
do 10km/hNo i Ty się dziwisz, że ja mam brudne, a Ty czyste auto...
Ja zrobiłem z 400 km po takich drogach. -
No i Ty się
dziwisz, że ja mam brudne, a Ty czyste auto...
Ja zrobiłem z 400
km po takich drogach.to gdzie Ty jeździłeś? afryka
-
to gdzie Ty
jeździłeś? afrykaMazury Panie, Mazury i niejedna droga na skróty!
-
Gówniane kable kupiłeś, miałem takie same i po jednej zimie były do wywalenia i od tego czasu dalej utwierdzam się w opinii,że janmor to szajs
-
Gówniane kable
kupiłeś, miałem takie same i po jednej zimie były do wywalenia i od tego czasu dalej
utwierdzam się w opinii,że janmor to szajsJanmory są robione w Pabianicach pod Łodzią, nie spotkałem jeszcze w Łodzi nikogo kto by je polecił
-
Moj mechanik tez je odradzal, ja kupilem Bosch.
-
Gówniane kable
kupiłeś, miałem takie same i po jednej zimie były do wywalenia i od tego czasu dalej
utwierdzam się w opinii,że janmor to szajsPożyjemy, zobaczymy.
Koleś w sklepie w którym kupowałem powiedział mi, że są 4 rodzaje Janmorów... -
Moj mechanik tez je
odradzal, ja kupilem Bosch.Za ile?
Bo ja mogłem kupić jeszcze NGK za 120 zł bodajże. -
~45zł jak dobrze pamiętam.
-
No to spoko cenka.
-
wg mnie ten kolor
swifta z przyciemnionymi szybkami nie wygląda dobrze.Wg mnie lepszy zielony z ciemnymi szybami, niż zielony z żółtą naklejką i jeszcze jakimiś innymi gdzie nic do niczego nie pasowało
-
Ponieważ irytacja "dziwnym" i spłowiałym od upływu lat kolorem mojej lotki osiągnęła ostatnio poziom kulminacyjny postanowiłem pomalować ją nabytym niedawno lakierem do zderzaków.
Oczywiście fakt fajnej roboty z malowaniem psuje wstęp, czyli zabezpieczanie wszystkiego co się da przed niechcianym pomalowaniem...Jakby ktoś nie pamiętał jaki kolor miała przed:
Przegląd prasy codziennej (kolor się zmienił pewnie dlatego, że zaszło na chwilę słońce):
I po robocie:
Na całość poszła ponad jedna puszka lakieru do zderzaków (ok. 600-700 ml), ponieważ na początku malowałem, a wszystko wsiąkało jak w papier. Generalnie robota strasznie niewdzięczna i nikomu nie polecam, aby powtarzał! Na zdjęciach nie widać, ale porobiło się trochę zacieków.
W zamyśle miałem jeszcze w przyszłości do pomalowania zderzaki, ale po dzisiejszym boju uznałem, że gra jest nie warta świeczki i istnieje zbyt duże ryzyko spartolenia całej roboty. -
a jakiś podkład po to ?
jak byś dał podkład to byś nie wyrzygał na lotkę 0,7 farby :o
-
jak byś dał podkład
to byś nie wyrzygał na lotkę 0,7 farby :oMam niemiłe doświadczenia z podkładem z malowania ramek/uszczelek drzwi, gdzie podkład wpłynął mi pod zabezpieczenia i "pomalowałem" sobie auto w niechcianych miejscach na biało. Podkładu używam tylko tam gdzie wiem, że niczego więcej nie uda mi się pomalować (podwozie, zaciski, bębny)...
Zresztą na opakowaniu od lakieru do zderzaków jest napisane, że można go stosować prosto na plastik bez stosowania podkładu. -
Mama Cie nie mowiła ani tata - ze dobre zabezpieczenie ( przed malowaniem :D) to podstawa ?
-
Mama Cie nie mowiła
ani tata - ze dobre zabezpieczenie ( przed malowaniem :D) to podstawa ?Jakoś nigdy mi się nie udało zrobić tego dobrze w 100%.
-
czy mi sie wydaje że zamalowałeś sobie dach tym czarnym matem?