[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Naszła mnie jedna
mysl..., a moze z jednej strony w ogole tego lozyska nie wymienili ? Dostawales za
kazdym razem te wyjete lozysko do reki ? Wiesz jak to z warsztatami bywa...Wtedy kiedy wymieniane były oba naraz dostałem stare z powrotem.
-
Czyli powinno chodzić z takim lekkim oporem?
Dokładnie - tak, żeby pewnie siedziało ale żeby nie trzeba było żarówki na prasie wciskać
-
Dobra, więc sprawa wygląda następująco.
Kupiłem samą kostkę za całe 4 zł. Wymieniłem i jakimś cudem żarówka żyje.
Mam trochę poharatane łapy (bo nie odcinałem kabli na chama tylko je odczepiałem), ale dałem radę. Teraz tylko muszę poczekać do zmroku i sprawdzić czy nie poprzestawiałem sobie za bardzo wysokości świecenia reflektorów... -
No to trzeba odkurzyć wątek po bardzo długiej przerwie. ;)
Na początek wspomnienie lata (foty miały być na złośniku tuż po zrobieniu, ale akurat wtedy padł złośnik):
Oba zdjęcia zrobione po słowackiej stronie Tatr właściwie pod koniec tegorocznego pobytu.
Ponieważ znudziło mi się już chodzenie po polskich Tatrach w tym roku dzień w dzień jeździłem na Słowację i tam chodziłem po Tatrach. W przyszłym roku mam zamiar zrobić dokładnie tak samo. Na szlakach luz, parkingi tańsze niż w Polsce albo w ogóle darmowe (przez cały pobyt tzn. 11 dni tylko raz zapłaciłem za parking (1,5€), więc jak się chce to można znaleźć miejsce bez płacenia), wstęp do Parku bezpłatny, także same plusy. A no i 3x większy obszar do łażenia! ;)A z pechowych rzeczy to ok. 30 minut po zrobieniu tych zdjęć, jak już wjechałem do Polski pękł mi przewód hamulcowy przy tylnym lewym kole. Dobrze, że w porę się zorientowałem i przewód nie urwał się całkiem (i nie wyleciał od razu cały płyn hamulcowy), bo dziś pewnie bym do Was nie pisał.
-
@pacior powiedział w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Niestety w tym wieku to przewody hamulcowe szczególnie tylne odcinki przy kołach zawsze są w tragicznym stanie
U mnie problemem nie były same przewody (nie przerdzewiały ani nic) tylko to, że przy kolumnach amorów były kiedyś mocowania, a u mnie są one w obu przypadkach (prawe i lewe koło) pourywane i przewody mam poprzyczepiane na trytytki. Nie zauważyłem tego, ale właśnie przy lewym kole tryrytki się pourywały i przewód w ogóle nie był przymocowany. Pod wpływem własnej masy, dziur i wszelkiej masy nierówności na drogach (a jak wiadomo w Polsce ich nie brakuje) latał sobie góra - dół i się po prostu obruszał, tak jak to można każdy metal uplastycznić poprzez ruszanie nim cały czas w przeciwnych kierunkach. W efekcie pękł przy samym bębnie hamulcowym, ale się nie urwał. ;)
-
@pacior powiedział w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Jak sama nazwa wskazuje przewody powinny być sztywne :P
Przewody są sztywniutkie. ;) Tak na dobrą sprawę to w tym przypadku przydałby się tam elastyczny. :P
Dobrze że nic się nie stało, przegląd takie mocowanie przewodu przeszło?
Widocznie na przeglądzie trytytki jeszcze były... XD
-
Małe co nieco przed świętami dla Suzka. :D Oby mu służyło. ;)
W Suzku to już co najmniej czwarta zmiana marki oleju na jakim będzie jeździł. Szkoda, że nie może mówić o powiedzieć na którym mu się najlepiej latało... :P
-
Ponieważ nie lubię kupować "co chwilę", kupuję zazwyczaj więcej na zapas, a poza tym miałem rabat procentowy od całej sumy, więc de facto im więcej wydałem, tym więcej zyskałem. ;) Ot, taka odwrócona logika. :P
Co do oleju silnikowego to ja nie mogę narzekać na żaden z poprzednich, bo nie widziałem żadnych różnic (jak kupiłem latał na Shellowskim, potem zmieniłem na Castrol, a obecnie jeżdżę na Orlenie). Na Valvoline jest napisane, że jest wskazany do starszych silników, bo zmniejsza branie oleju, a mi ciut bierze (ok. 0,5l na jakieś 10-11 tys. km).
Olej przekładniowy zmieniłem na inny (Mobil1) tylko raz i więcej tego błędu nie powtórzę! Na Mobilu biegi lubiły się haczyć, a na Castrolu wszystko wchodzi jak w masło.P.S. @pacior Ty mieszkasz w Legionowie czy pomyliłem osoby?
-
P.S. @pacior Ty mieszkasz w Legionowie czy pomyliłem osoby?
Tak, moje miasto :)
Ja w skrzyniach mam Valvoline i póki się silnik nie rozgrzeje to trochę zgrzyta szczególnie przy zapinaniu 2-ójki więc podejrzewałbym złe smarowanie. W tico niby takiego problemu nie ma ale póki nie złapie temperatury to skrzynia wyje.
ps. wątpię by Twój silnik brał olej, pewnie coś ucieka przez simeringi jeśli nie były nigdy ruszane
-
Przy Castrolu nie ma znaczenia czy skrzynia już zagrzana czy jeszcze nie. Jedynie w mróz ciężko chodzi, ale to wiadomo jak olej jest gęsty. ;)
Bierze olej, bo parę razy po odpaleniu widziałem jak puścił dymka (w trakcie jazdy nigdy nie zauważyłem). Simeringi oba (górny i dolny) miałem wymieniane, bo puściły i tam ciekło (jeden na tyle porządnie, że wywaliło mi w trasie ponad 1,5l oleju, ale kontrolka się nie zapaliła :P). Na wycieki jestem uwrażliwiony po wcześniej opisanej sytuacji i nigdzie nic nie cieknie, bo od razu bym zauważył. ;)
A co do olei i całej chemii samochodowej to śmiało polecam Ci sklepy sieci Petrostar. Ostatni zakup właśnie tam zrealizowałem, a już jakiś czas temu brałem u nich 5 baniek Castrola Syntrans Transaxle.
Ty będziesz miał najbliżej na Bielany pewnie. Tu masz stronkę: Petrostar -
Kiedyś powiedziano mi w jednym ze sklepów, że oryginalny Syntrans jest tylko i wyłącznie w 0,5l butelkach. Jest to bzdura! A w Petrostarze mają na bank oryginał, bo ściągają go z Niemcowni. ;)
-
@BPX33 powiedział w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Co do oleju silnikowego to ja nie mogę narzekać na żaden z poprzednich, bo nie widziałem żadnych różnic (jak kupiłem latał na Shellowskim, potem zmieniłem na Castrol, a obecnie jeżdżę na Orlenie). Na Valvoline jest napisane, że jest wskazany do starszych silników, bo zmniejsza branie oleju, a mi ciut bierze (ok. 0,5l na jakieś 10-11 tys. km).
Zalałem dwa razy Valvo do Volvo i nie byłem raczej zadowolony - auto pracowało wyraźnie głośniej (zwłaszcza w górnych obrotach rzęziło), dodatkowo olej znikał z bagnetu w zastraszającym tempie - wiem, że lubi puścić sobie dymka w okolicach odciny bo parę razy widziałem go jadąc innym autem za nim. Drugi raz zalałem Valvo chyba po 2 wymianach na Mobilu.
Obecnie jeżdżę na Motulu synergie 6100, od wymiany do wymiany dolewam max. 500 ml. (wymiany robię co 15 tys. km.) i nie mam problemu z nieprzyjemnym dźwiękiem w górnej fazie obrotów. -
@pacior powiedział w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@Gooral Znajomy mechanik mi ciągle powtarza "paanie tylko motul!zalałem do silnika który pił 2 litry na 10kkm a teraz nie bierze nic! " więc jak on tak zalepia dziury to ja się boję takiego oleju :D :D
Nooo takich opinii o nim nie słyszałem. Tłoki póki co chodzą więc chyba jeszcze ich nie skleił z cylindrami xDDD
-
Jak potestuję Valvoline'a to przekażę Wam swoje opinie. ;)
-
@BPX33 powiedział w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Kiedyś powiedziano mi w jednym ze sklepów, że oryginalny Syntrans jest tylko i wyłącznie w 0,5l butelkach. Jest to bzdura! A w Petrostarze mają na bank oryginał, bo ściągają go z Niemcowni. ;)
Kiedyś już to chyba pisałem ale napiszę jeszcze raz - Castrol mało gdzie wysyła auta prosto z Niemcowni - wiem, bo pracuję w firmie, która magazynuje i dystrybuuje Castrola na całą PL i przez jakiś czas obsługiwałem ich bezpośrednio będąc ich opiekunem ;)
Do naszego magazynu zjeżdżają wszystkie dostawy i potem jest to dystrybuowane po całej PL, więc mogę zerknąć w system w jakich pojemnościach jest Syntrans w PL i jakby ktoś chciał mogę zerknąć w baze odbiorców czy dana firma bierze bezpośrednio z Castrola chociaż to może być mylne, bo mogą do nich jeździć dostawy od innego większego dystrybutora bo na takiej zasadzie to mniej więcej działa ;)