Suzuki Swift GTi - przywracamy go do nowości
-
silnik poskładany... Ale po obróceniu rozrusznikiem coś wali w głowicy ;( Prawodpodobnie to szklanki z których wyleciał olej po myciu głowicy.. Odpalać w aucie? Nabicie ciśnienia oleju rozrusznikiem nie pomogło
Auto wykazało w takim stanie jak na foto ok 14atm kompresji więc OK ( aku slaby ale za ot było troche oleju na cylindrach więc nie wiadomo ile bedzie po "dotarciu"
Pasek od hondy.. Nie mogę ustawić rozrządu na kole wydechowym. Brakuje pare mm , jakieś pól zęba . Mysle ze bedzie chodzić ale niestety nie jest to co powinno być
no i wleciał też customowy kolektor rurowy 4-2-1 mojej produkcji
-
LIKAON
Cytat:
A i pytanie, czy można wsadzić półosie z 1.6 mając skrzynię z 1.0 a dyfer od 1.6 czy podpora półosi będzie w innym miejscu ? Bo w tym natłoku informacji zgubiłem ten wątek.
mechanizm różnicowy z 1.6 baleno wg mnie powinien podejść
PLASTEK
Cytat:
silnik poskładany... Ale po obróceniu rozrusznikiem coś wali w głowicy ;( Prawodpodobnie to szklanki z których wyleciał olej po myciu głowicy.. Odpalać w aucie? Nabicie ciśnienia oleju rozrusznikiem nie pomogło
Auto wykazało w takim stanie jak na foto ok 14atm kompresji więc OK ( aku slaby ale za ot było troche oleju na cylindrach więc nie wiadomo ile bedzie po "dotarciu"
Pasek od hondy.. Nie mogę ustawić rozrządu na kole wydechowym. Brakuje pare mm , jakieś pól zęba . Mysle ze bedzie chodzić ale niestety nie jest to co powinno być
*odpalić dopiero po zmontowaniu w samochodzie.
*przez ostre splanowanie głowicy nie zgrasz wału korbowego z kołami rozrządu - albo drugi napinacz, albo regulowane kółka - ustawiasz na znaki a potem kółkiem samym ustawiasz pod zęba. spisujesz sobie ile stopni i drugie kółko ustawiasz tak samo. innej opcji nie widzę
*jak olej był w cylindrach to go trochę doprężyło i uszczelniło. zobaczymy ile będzie po rozgrzaniu. -
mówisz że smialo odpalać i czekaż aż sie napelnia? Mam nadzieje że to to... Nie sprawdzalem niestety odleglosci od zaworów ale stuka mi raz na jeden obrót wału wiec to chyba nie zawory i dzwiek jest jakby sprezyna odbijala w cos metalowego... Taki specyficzny dzwiek ...
Splanowalem tylko na max glowice , niektorzy ruszaja jeszcze dół i to jezdzi. Wiec chyba problem z zaworami nie powinnien mnie dosięgnać?
Co do rozrzadu to podpytalem i jedna osoba jeździ wlasnie na lekko przestawionym kole wydechowym , tak jak u mnie o pół zęba i jeździ to bardzo dobrze. Zobaczymy co bedzie u mnie
-
Rozrzadem sie nie przejmuj, ustaw ktore ci lepiej dziala w praniu
Jak raz na obrot stuka to troche dziwne - moze lepiej odkrecic glowice i sprawdzic?
Widzialem ze do planowania nie sciagales zaworow - troche bez sensu nie zagladnac, nie? -
a jak ręką obrócisz ? czujesz opór ?
sprawdzałeś czy szklanka się nie zacina ? zakręć ręką ze ściągniętą pokrywą zaworów. ewentualnie palcem spróbuj wciskać szklanki.
-
Tak to jest jak ktoś pomaga przy składaniu silnika... Okazało się ze koła od rozrządu były pomylone. Znaki były dobrze ustawione ale koła są wymienne i mozna je zamieniać miedzy wałkiem ssacym a wydechowym po odpowiednim zamocowaniu klina na wałku.
Teraz jest już cisza . Zastanawia mnie nadal , co tak walilo bo nie zawory . Z reszta obracałem wałem bez paska rozrządu w starym położeniu kólek i była cisza. Obracalem sama głowica i też była cisza. Dopiero po montazu paska i kreceniu caloscia był dzwiek jak na filmie
https://www.youtube.com/watch?v=anLsjccsgEA
Pozdrawiam wszystkich
-
Obstawiam, że tłok był w GMP gdy zawór jeszcze nie do końca był otwarty. Kończy się to tym że zawór nie daje rady schować się w podcięciu i zostawia "pazurki" tuż obok podcięcia. Może to na sucho nie wyjść a dopiero pod lekkim obciążeniem jak hydropopychacz nie do końca wyrabia.
-
przez ten samochód popadne chyba w alkoholizm..
1.6 włożone no i odpalamy.. Auto łapie , coś tam strzela w wydechu ale ani razu nie udało się pochodzić choćby 1-2s samodzielnie. Efekt był taki że trzymajac na rozruszniku coś tam strzelało z wydechu ale efekt był taki jakby silnik miał powiedzmy 5atmosfer kompresji i nie miał siły zapalić.Kompresja nie wielka ale równa na każdym garze
No to wkur..iony maxa wkładam 1.3 GTi pól dnia przekładania osprzętu , silnik wzięty pierwszy lepszy ode mnie z szopy no i palimy... Efekt taki że auto łapie na sekunde i przestaje.. ( czyli prawie identycznie jak w 1.6 ) W obu przypadkach świece były suche , co któreś wyjecie lekko wilgotne , ale ani razu nie zalane mimo dużego kręcenia. Potem wyjmowałem je jeszcze raz i znowu były suche.. No wiec myśle że nie ma paliwa. Odpalanie z plaka daje rezultat w obu przypadkach chodzenia silnika przez max 1s ale to tez tak ledwo..
No i finalnie podłączyłem do 1.3 GTi LPG , wale w bendyks i silnik chodzi jak nówka. Teraz pytanie czy 1.6 zagada Po raz kolejny nie chce mi sie wyjmować silnika. Plan jest taki żeby na żurawiu podnieść 1.6 GTI nad mój już wlożony silnik 1.3 , podpiać dolot z LPG + aparat + rozrusznik i probowac odpalać bo nic wiecej nie jest potrzebne do odpalenia motoru przecież. Jak zgada i bedzie chodził to po raz setny wyjmowanie calosci z auta ( a w przypadku 4wd nie jest to proste ) i już zloże do konca 1.6
-
no wiec mialem wlozony silnik 1.3... zeby znowu nie wyciagac na darmo sprobowalem odpalic 1.6 na żurawiu obok silnika 1.3
No i wystarczylo podlaczyc aparat + dolot z LPG. Auto zagadalo na 3sekundy wiec stwierdzilem ze powinno chodzić!
uzbrojony tylko w najpotrzebniejsze partsy i próbujemy!
Potem już przezbrajanie obu silników no i gotowy do włożenia po raz kolejny....
Wszystko chodzi względnie OK , ale musiałem przestawić mocno aparat... Czemu? Na środkowym polozeniu nie chodził w ogole.. Na LPG chodził na max zakresie. na PB musialem odkrecic sruby i pokrecic jeszcze wiecej. TAk jak na foto
Jutro złoże to do kupy i upalam ... O ile będzie chciało jako tako jeździć.
-
A pompa paliwa działa jeszcze?
-
na starym silniku dawala radę caly czas , no i obecnie po zdjeciu przewodu z filtra daje takie ciśnienie jakby pompowala 10bar , oczywiście dało mi paliwem po oczach
Pompa chyba nie ma nic do tego bo na LPG też jest tak samo. A może wyjac aparat i przekreic wałek o 180C? chcialem tak zrobic ale coś mi nie wchodził , choć wątpie zeby to mialo znaczenie bo zawsze wkladalem byle jak aparaty i ustawialem na srodek i nie było problemu. Może wydłubie lampe do ustawiania zapłonu i zobaczę ile stopni jest
-
To ustawiales na oko?
Aparat ma tylko jedną dobrą pozycję i nie jest obojętne jak go na wałek założysz bo złamiesz wałek.
Poza tym z tego co pisałeś to bym się nie dziwił że aparat inaczej będzie ustawiony. -
na takim ustawieniu auto odpala i wkreca sie na obroty.
Wyjalem aparat i przekrecilem aparat o 180C ale coś nie moglem go wlozyc w wałek.. Może jutro się uda i aparat wróci na swoje miejsce czyli na środek bo tak mialem w kazdym swifcie i było OK
-
Normalnie nie wiem co powiedzieć
-
na takim ustawieniu
auto odpala i wkreca sie na obroty.
Wyjalem aparat i
przekrecilem aparat o 180C ale coś nie moglem go wlozyc w wałek.. Może jutro się uda
i aparat wróci na swoje miejsce czyli na środek bo tak mialem w kazdym swifcie i
było OKtyle swiftów przerobiłeś i nadal nie wiesz że wałek rozrządu ma wybranie pod aparat nie w osi ? obudowę aparatu obróć tak jak powinna być, ale ręką obróć wałek w aparacie aby prawidłowo zazębiał się na wałku rozrządu
po splanowaniu oba wałki rozrządu są przesunięte względem wału o te pół zęba. według mnie częściowo stąd właśnie wynika to twoje ustawienie aparatu.
sprawdź lampą kąt zapłonu po założeniu zwory i wszystko już będzie wiadome czy jest OK.
-
o tym przekrecaniu o 180C nie maialem na mysli oczywiście aparatu tylko sam wałek w aparacie.. Teraz wyjme aparat i wlasnie obróce walkiem aparatu o 180C , z tym że wczoraj nie chciał mi zaskoczyć na wałek rozrządu.
Wertowałem manual i nic nie było jak wkladać i ustawiać aprat po jego demontażu. We wszystkich swiftach wkladalem na środek aparat tak jak ma być , zdejmowalem kopułke , krecilem palcem w aparacie , zazębiało i wszystko było OK
-
wałek aparatu ma tylko jedną pozycję z wałkiem rozrządu. ale mam wrażenie po zdjeciu którymś że odwrócony masz aparat, chyba że mi się coś tylko zdaje niepotrzebnie.
-
no i udało się zakupić auto które ma bardzo bogatą historię. Kiedyś walczyło na zawodach po całej europie i było nie raz na podium
Zapomiane stało sobie 15lat w szopie Aż w końcu udało mi się go odkupić!
-
no ale co z tego jak już go chcesz sprzedać dalej ?
-
a co to takiego?
Jest fun , teaz czas ogarnać auto na tip top