[moje auto] srebrne mk5 GLS by Ryłek
-
Oj chyba nie tylko
w SS`ieNp. w Lanosach to dopiero rdzewieją, a auta średnio o połowę młodsze od świstaków
-
Kwestia czasu i
będzie bić, to już nie to brembo co kiedyś, została sama nazwaJak się wykona poprawnie pomiar i będzie się jeździć z głową to może trochę posłużą, ale to prawda Brembo jeśli chodzi o tą najtańszą serię, pogorszyło się.
Osobiście bym zamiast Brembo zakupił Speedmaxy, u siebie mam, parę osób też je przetestowało i jak na swoją cenę, są naprawdę trwałe, a i hamownie dobre.
-
rozglądałem sie ostanio za speedmax-em do gti i wygląda na to ze taniej niz 250plus wysyłka nie znajdę. Po kończyły sie na sklepach i juz wiecej nie zamawiają.
-
Niemiec w swoim czołgu taranem poszedł na Almerę. Było, minęło. 4,5 miesiąca boksowania się o odszkodowanie. Nysa już jak nowa (przynajmniej z lewej strony), dostała nowe amorki w prezencie i próg przy okazji załatany.
-
rozglądałem sie
ostanio za speedmax-em do gti i wygląda na to ze taniej niz 250plus wysyłka nie
znajdę. Po kończyły sie na sklepach i juz wiecej nie zamawiają.Zobacz w Intercarsie. Jak chcesz to mogę Ci w dobrej cenie je załatwić
-
sprawdz przewody
to sie zdziwisz
w swifcie przewody
rdzewieja rownie szybko jak progi czy mocownaia wachaczy
sam sie o tym
przekonalem ;/Przewodu sprawdzałem latem przy okazji konserwacji podwozia. Są ładnie zakonserwowane.
-
Niemiec w swoim
czołgu taranem poszedł na Almerę. Było, minęło. 4,5 miesiąca boksowania się o
odszkodowanie. Nysa już jak nowa (przynajmniej z lewej strony), dostała nowe amorki
w prezencie i próg przy okazji załatany.No to ostro. Mam nadzieję, że Tobie i ewentualnym pasażerom nic poważnego się nie stało!
-
Cena jakaś dziwnie niska mi się wydała. Za 2 tarcze do litra w IC ok. 70zł.
Kilka ostrzejszych hamowań już mają za sobą. Teraz deszczowa pogoda i test odporności na wodę. Chociaż w czerwonym zmieniałem tarcze zimą jak byłem w Jeleniej i od razu dostały ostrą zaprawę (śnieg, błoto, górskie drogi) i nic złego z nimi się nie stało.
-
Do litra nie ma co zakładać porządnych tarcz i klocków, zwłaszcza do systemu bosha. Raz, że ceny owych części są bardzo duże, dwa, że daje to mizerne efekty. Ja mam tarcze JC i klocki denkermann'a (czyli to, co było najtańsze na sklepie :F) i 30tysięcy już zrobione, nic nie bije. Porównywałem kiedyś swoje hamulce ze swiftem z renomowanymi gratami na hamplach z przodu i hamowało tak samo tragicznie jak u mnie. Już lepiej zainwestować w pompę od baleno, albo hample z gti.
-
z GTI lub 1.6 - pozwolę sobie dopowiedzieć
-
no fajno, ale wieloklin na piaście pasuje pod mk5?
-
niestety nie przynajmniej 1.6 mk3 ma inny niż mk5 1.0
nie wiem jak półoś 1.0 z mk3
-
Coś ostatnio nie mam szczęścia do tego auta. Do listy doszła wczorajsza stłuczka. Oto jej efekty:
Wyjechałem na Słonecznym z parkingu Kauflanda i dojechałem do skrzyżowania ze Struga. Tam czekałem na możliwość włączenia się do ruchu (wyjazd z podporządkowanej), gdy na tylnym zderzaku zatrzymał się Ford Focus. Na szczęście bez problemów udało się spisać oświadczenie. Całość zgłosiłem do ubezpieczalni.
Teraz czekam na przybycie rzeczoznawcy.
Ale to nie koniec wydarzeń.
Optymistycznie pomyślałem, że jeszcze mam do dyspozycji poprzedniego Swifta. Wczoraj dzielnie służył za karetkę, gdy trzeba było dziadka do szpitala zawieźć. To jakiś czas pojeżdżę czerwonym. Ale ten miał inne plany :
Teraz stoi na podwórku i zastanawiamy się co z nim zrobić.
-
o tylnym mocowaniu wahacza to jeszcze nie było nic mówione ze odpada akurat z tyłu to jeszcze można pospawać i czuś się bezpiecznie wg mnie. o ile jest do czego spawać
-
o tylnym mocowaniu
wahacza to jeszcze nie było nic mówione ze odpadaJak widać też może odpaść. Tak więc ku przestrodze proponuję sprawdzić jak wygląda to miejsce u Was!
akurat z tyłu to jeszcze można
pospawać i czuś się bezpiecznie wg mnie. o ile jest do czego spawaćCałe mocowanie ruda zjadła. Wahacz urwał się razem z kawałkiem podłogi.
-
łooo żeszzz w morde mój to zdrowy w tym miejscu to ja w szoku jestem.
Co do naprawy w srebrnym? -
łooo żeszzz w morde
mój to zdrowy w tym miejscu to ja w szoku jestem.U mnie też to zdrowo wyglądało. Dobrze, że przynajmniej pękło dziś jak auto powoli się toczyło a nie jak wczoraj rajd do Gryfina robiłem. Jak będzie trochę czasu to sprawdzimy z ojcem czy da się to jednak pospawać. Jak nie to auto pójdzie na części.
Co do naprawy w
srebrnym?Wykrzywione dolne mocowanie i wyrwany z niego zderzak. Z boku prawdopodobnie tylko wyskoczył z zaczepu. Plastiki wydają się niby całe, ale jakieś takie pokrzywione i odrapane z lakieru. Na bank będzie trzeba to pomalować. Tak samo jak zderzak z przodu po wcześniejszej przygodzie... Zobaczymy co rzeczoznawca powie.
-
Zlomuj czerwonego, zycie jest jedno, pospawasz i jeszcze strzeli gdzies na ekspresowce zgodnie z prawem Murphego
-
Optymistycznie
pomyślałem, że jeszcze mam do dyspozycji poprzedniego Swifta. Wczoraj dzielnie
służył za karetkę, gdy trzeba było dziadka do szpitala zawieźć. To jakiś czas
pojeżdżę czerwonym. Ale ten miał inne plany :
Teraz stoi na
podwórku i zastanawiamy się co z nim zrobić.Z przykrością muszę stwierdzić, że to niestety koniec czerwonego egzemplarza, bo nawet jak to zrobisz to będzie strach jeździć...
No i miałeś dużo szczęścia, że wioząc dziadka do szpitala i Ty w nim nie wylądowałeś
Zawsze dziadkowi możesz powiedzieć, że przez ten szpital rozwalił się Swift i niech zasponsoruje następnego
To chyba pierwszy przypadek, że tylny wahacz postanowił pójść na spacer, a nie przedni
-
Z przykrością muszę
stwierdzić, że to niestety koniec czerwonego egzemplarza, bo nawet jak to zrobisz to
będzie strach jeździć...Muszę się jeszcze zorientować jak wygląda sprawa złomowania niekompletnego auta w Sz-nie. Parę gratów warto by było zostawić na zapas.
No i miałeś dużo
szczęścia, że wioząc dziadka do szpitala i Ty w nim nie wylądowałeś
Zawsze dziadkowi
możesz powiedzieć, że przez ten szpital rozwalił się Swift i niech zasponsoruje
następnegoDziadek już i tak sporo zasponosorował.
To chyba pierwszy
przypadek, że tylny wahacz postanowił pójść na spacer, a nie przedniNo to przynajmniej udało mi się czymś wyróżnić. Ach, ten zaszczyt bycia pierwszym.
Dziś był rzeczoznawca do srebrnego. Zrobił fotki z każdej możliwej strony. Postukał, popukał, popatrzył i pojechał sobie.