Tico, a jednak nie tak niebezpieczne...
-
Wyklepie się i nie
będzie znać - pójdzie na sprzedaż jako bezwypadkowyTakiego to raczej nikomu nie będzie się chciało klepać
-
Takiego to raczej
nikomu nie będzie się chciało klepaćKlepacze zawsze się znajdą.. lub zrobią z dwóch jednego
-
Klepacze zawsze się
znajdą.. lub zrobią z dwóch jednegoTak, ale tico? To już lepiej drugie kupić
-
Tak, ale tico?
To już lepiej drugie kupićDrugie, żeby złożyć jedno
-
A gdyby osoba bez
uprawnień jechała prawidłowo , a wypadek spowodowałby pijany kierujący z powiedzmy 3
promilami na pokładzie
to tez należy
obciążyć wina osobę bez uprawnieńTeż, bo nie powinno go tam w ogóle być w tym miejscu
-
Punkty karne są
gromadzone nie "w prawie jazdy" a w kartotece ukaranych kierowców w CEPiK. Tam też
będzie informacja o tym, za co te punkty.Ale jakim on jest kierowcą skoro nie ma prawka i nie figuruje w ewidencji?
Jak prawko sobie kiedyś zrobi, to mu te punkty automatycznie dopiszą?
-
Ale są
bezpieczniejsze auta, choć słyszałem, że Leony mają miękkie dachy to przy podwójnym
dachowaniu przy ok. 90km/h tak auto wygląda, a w asfalcie została wyrwa na 2cm
głęboka
Fot.1
Fot.2Wcale ten dach nie jest taki miękki - praktycznie dach się nie załamał, więc jest szansa, że nikt głowy nie stracił...
-
Ale jakim on jest
kierowcą skoro nie ma prawka i nie figuruje w ewidencji?
Jak prawko sobie
kiedyś zrobi, to mu te punkty automatycznie dopiszą?Nie figuruje w ewidencji dopóki go w niej nie umieszczą. Podejrzewam, że Ciebie też w niej nie ma, skoro nie masz wykroczeń.
Po zaistnieniu wykroczenia, Pan policjant sporządza kartę wykroczenia i wysyła ją do CEPiK a tam dzielne panie wklepują to do komputera. Ot i wszystko. -
Miał nie miał, teraz już nic tylko gdybać możemy. Ważne że nikomu nic się nie stało a kierowca może weźmie to pod uwagę i w przyszłości zdejmie nogę z pedału gazu.
-
Tylko, że aby dostać punkty to trzeba mieć prawko. Więc po co komuś dawać je skoro jemu to lotto. Nawet na drogówce jak ktoś prowadził bez uprawnień dawali 500 mandatu bez punktów. Pewnie ten policjant sam chciał zabłysnąć. Bez sensu.
-
Tu zapewne ten dziennikarz się zamotał i tak napisał. W rzeczywistości pewnie było inaczej.
-
Nie figuruje w
ewidencji dopóki go w niej nie umieszczą. Podejrzewam, że Ciebie też w niej nie ma,
skoro nie masz wykroczeń.
Po zaistnieniu
wykroczenia, Pan policjant sporządza kartę wykroczenia i wysyła ją do CEPiK a tam
dzielne panie wklepują to do komputera. Ot i wszystko.Kiedyś jakieś punkty miałem, więc pewnie jestem
No ale jak ktoś nie ma wcale prawka i dostanie punkty, to po roku też mu się skasują?
-
Miał nie miał,
teraz już nic tylko gdybać możemy. Ważne że nikomu nic się nie stało a kierowca może
weźmie to pod uwagę i w przyszłości zdejmie nogę z pedału gazu.Jaki kierowca skoro prawka nie miał?
Może weźmie to pod uwagę i zapisze się na kurs...
-
hehe,to chyba tylko ja jeżdżę tiktakiem po dachowanku:).Mi się zdarzyło w zimie.Fakt masa śniegu ale odpalając sobie papierosa zachaczyłem delikatnie kierownice na czystym lodzie.
Już sądziłem że go wykręcę a wpadłem na gorszy lód i bezwładnie koszmar zaczął się spełniać bo wiedziałem że lecę bokiem w rów i tico całe się schowało leżąc na dachu robiąc 180 wg. własnej osi przy 20km/h:)Nawet kół nie było widać:)Tylko raz wysiadałem z tego auta bagażnikiem:) i to stąpając po dachu:)
15 min później z dodatkowymi dwoma chłopami go obróciłem,linka i już stał na drodze,ku mojemu zdziwieniu żadna szyba nie poszła,przetarłem szmatą bo był cały w ziemi,dach wgnieciony na parę cm wypchałem go z jednego prężnego pocisku z zamkniętej i pojechałem dalej:) -
hehe,to chyba tylko
ja jeżdżę tiktakiem po dachowanku:).Mi się zdarzyło w zimie.Fakt masa śniegu ale
odpalając sobie papierosa zachaczyłem delikatnie kierownice na czystym lodzie.
Już sądziłem że go
wykręcę a wpadłem na gorszy lód i bezwładnie koszmar zaczął się spełniać bo
wiedziałem że lecę bokiem w rów i tico całe się schowało leżąc na dachu robiąc 180
wg. własnej osi przy 20km/h:)Nawet kół nie było widać:)Tylko raz wysiadałem z tego
auta bagażnikiem:) i to stąpając po dachu:)
15 min później z
dodatkowymi dwoma chłopami go obróciłem,linka i już stał na drodze,ku mojemu
zdziwieniu żadna szyba nie poszła,przetarłem szmatą bo był cały w ziemi,dach
wgnieciony na parę cm wypchałem go z jednego prężnego pocisku z zamkniętej i
pojechałem dalej:)a olej z silnika nie wyleciał?
-
A czemuż:) miałby wylecieć.Układ szczelny.