problem z instalacją gazową TICO ; (
-
Membranki całe, parownik czysty, brak mazi, może teraz samochod jest w odpowiedniej kondycji bo zamulał na gazie było troche tej mazi, wyczysciłem go i wkońcu moze silnik zachowuje sie prawidlowo a ja moze jestem przewrażliwiony ; D pojade do gazownika w srode bo jestem umówiony i niech posprawdza instalke : D
-
Nabiłem smar do
łożysk (grafitowy ten sam uzywam do przegubów) w strzykawkę, oczyściłem z rudej
tulejki i ich okolice , wd 40, szczotkądruciana i próbowałem w tulejki wcisnąć smar
i przestało skrzypieć : DAha.
No to tak: tych gum się nie smaruje. W ogóle guma jest nieodporna na działanie produktów ropopochodnych - benzyna, ropa, smary. Produkuje się specjalną gumę odporną na te rzeczy i robi z niej uszczelniacze, wężyki itp. - ale "zwykła" guma (ta przy wahaczach jest pewnie taka, jak większość innych elementów gumowych) po pewnym czasie parcieje i rozpada się po zetknięciu się ze smarem, benzyną. Warto to wiedzieć.
Dalej: źle dobierasz smary. Smar grafitowy (grafitowany) stosowany jest m.in. do łańcuchów, nie powinno się nim smarować łożysk. Do łożyska jest inny (np. popularny ŁT4 albo ŁT4S3). Poszukaj w sieci trochę wiadomości - sam zobaczysz, do czego który smar zastosować.Po włączeniu
zapłonu na LPG słychać taki "PYK" jakby sie coś załączałoPowinno być tak: przełącznik zasilania w pozycji GAZ, przekręcasz kluczyk w pozycję ZAPŁON - pierwsze PYK to otwarcie zaworu z gazem. Odpalasz silnik i ma chodzić. A jeśli nie odpalasz, czyli silnik nie pracuje - powinieneś usłyszeć drugie PYK - to zawór się zamyka, nie puszczając dalej gazu, bo silnik go nie zużywa. To jest takie zapewnienie bezpieczeństwa, żeby gaz się nie ulatniał.
Jeśli po włączeniu zapłonu i nieuruchomieniu silnika nie masz dwóch PYKÓW, coś jest nie tak. -
Temat się wyjaśnił, wystarczyła regulacja ; D
-
PYK to otwarcie zaworu z gazem. Odpalasz silnik i ma chodzić. A jeśli nie odpalasz,
czyli silnik nie pracuje - powinieneś usłyszeć drugie PYK - to zawór się zamyka, nie
puszczając dalej gazu, bo silnik go nie zużywa. To jest takie zapewnienie
bezpieczeństwa, żeby gaz się nie ulatniał.
Jeśli po włączeniu
zapłonu i nieuruchomieniu silnika nie masz dwóch PYKÓW, coś jest nie tak.Odstęp między jednym PYK a drugim reguluje się potencjometrem przy przełączniku,wydłużenie odstępu między otwarciem a zamknięciem elektrozaworu gazowego pomaga przy rozruchu (trochę gazu się dostanie do gaźnika przed kręceniem).
Dodam że w tico przy jeżdżeniu tylko na lpg warto zablokować przepustnice rozruchową, bo przy Lpg ona tylko przeszkadza, rozreguluje instalacje auto więcej pali gazu do momentu rozgrzania-pełnego otwarcia przepustnicy.
-
Odstęp między
jednym PYK a drugim reguluje się potencjometrem przy przełączniku,wydłużenie odstępu
między otwarciem a zamknięciem elektrozaworu gazowego pomaga przy rozruchu (trochę
gazu się dostanie do gaźnika przed kręceniem).
Dodam że w tico
przy jeżdżeniu tylko na lpg warto zablokować przepustnice rozruchową, bo przy Lpg
ona tylko przeszkadza, rozreguluje instalacje auto więcej pali gazu do momentu
rozgrzania-pełnego otwarcia przepustnicy.Dzieki za odpowiedz, ale problem jest juz rozwiazany ; P
-
Dodam że w tico
przy jeżdżeniu tylko na lpg warto zablokować przepustnice rozruchową, bo przy Lpg
ona tylko przeszkadza, rozreguluje instalacje auto więcej pali gazu do momentu
rozgrzania-pełnego otwarcia przepustnicy.Serio?
Piszesz o tym, aby unieruchomić przepustnicę rozruchową w położeniu ciągłego otwarcia?
Po pierwsze: czy takie zablokowanie nie będzie utrudniało rozruchu zimnego silnika?
Po drugie: jaki techniczny sposób proponujesz, aby zablokować przepustnicę? -
Serio?
Piszesz o tym, aby
unieruchomić przepustnicę rozruchową w położeniu ciągłego otwarcia?
Po pierwsze: czy
takie zablokowanie nie będzie utrudniało rozruchu zimnego silnika?
Po drugie: jaki
techniczny sposób proponujesz, aby zablokować przepustnicę?trudniej będzie odpalić na benzynie rzecz jasna, na lpg łatwiej
-ściągnij obudowę filtra i popatrz które cięgło porusza przepustnicą i podłuż coś pod nie (ja tak zrobiłem), możesz odkręcić całkiem tą przepustnice albo ją mechanicznie zablokować, wedle uznania...-przy lpg najmniejsza zmiana podciśnienia zmienia nastawy, tzn. zapchany filtr powietrza, pęd powietrza rozpędzonego auta, zmiana długości, średnicy dolotu, przepustnica rozruchowa itd. itp.
-
trudniej będzie
odpalić na benzynie rzecz jasna, na lpg łatwiejHmm, być może. Chociaż nie miałem nigdy problemu z odpalaniem na LPG (bez ruszania tej przepustnicy).
-ściągnij obudowę
filtra i popatrz które cięgło porusza przepustnicą i podłuż coś pod nie (ja tak
zrobiłem), możesz odkręcić całkiem tą przepustnice albo ją mechanicznie zablokować,
wedle uznania...Obadam sprawę.
-przy lpg
najmniejsza zmiana podciśnienia zmienia nastawy, tzn. zapchany filtr powietrza, pęd
powietrza rozpędzonego auta, zmiana długości, średnicy dolotu, przepustnica
rozruchowa itd. itp.To prawda. Jednak przepustnica rozruchowa nigdy nie stanowiła problemu przy odpalaniu czy jeździe na rozgrzanym silniku. W moim przypadku ustawienie jej na stałe pionowo lub wywalenie być może zminimalizuje troszeczkę zużycie gazu przy rozgrzewaniu silnika, nic więcej.
-
W moim przypadku ustawienie jej na stałe pionowo lub wywalenie
być może zminimalizuje troszeczkę zużycie gazu przy rozgrzewaniu silnika, nic
więcej.
na krótkich odcinkach odczujesz różnice w spalaniu, oczywiście gdy silnik jest rozgrzany przepustnica jest na maxa otwarta
cięgło od przepustnicy(czerwone kropki) jest zaczepione do sprężynki, na zdjęciu jest w pozycji zamkniętej-poziomo, dać do pionu i coś podłożyć -
na krótkich
odcinkach odczujesz różnice w spalaniu, oczywiście gdy silnik jest rozgrzany
przepustnica jest na maxa otwarta
cięgło od
przepustnicy(czerwone kropki) jest zaczepione do sprężynki, na zdjęciu jest w
pozycji zamkniętej-poziomo, dać do pionu i coś podłożyćCzym tak doczyściłeś gaźnik , czy to może nówka ??
-
To zdjęcie nie jest moje, znalezione w wyszukiwarce, dorysowałem tylko co trzeba.
-
To zdjęcie nie jest
moje, znalezione w wyszukiwarce, dorysowałem tylko co trzeba.Na 99% jest to zdjęcie gaźnika Pszemega, wykonane w maju 2008 r. na zlocie klubowym w Dęblinie.
Fotki takie robiliśmy przy okazji "szkolenia z gaźnika", gdy pogoda nie dopisała i nie chciało nam się tyłka ruszyć z kwatery.
Gwoli zapytania: gaźnik ten przyjechał z Wawy w bagażniku Pszemega. Urządzenie niezbyt długo użytkowane, potem wyczyszczone nieco (nie wiem, czym) i odstawione na półkę celem magazynowania części. (Cholera, jak go zobaczyłem, to właśnie sobie przypomniałem, że ten egzemplarz ciągle u mnie w garażu leży, jeszcze nie było okazji oddać koledze... ). -
Na 99% jest to
zdjęcie gaźnika Pszemega, wykonane w maju 2008 r. na zlocie klubowym w Dęblinie.To nie jest zdjęcie kolegi Pszemega tylko allegrowicza o nicku gaznik1 ( http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=3077121 ) który sprzedaje regenerowane gaźniki. Między innymi do Tico również . Sam kiedyś mu sprzedałem gaźnik od Fiata CC. Dokładnie pamiętam jego zdjęcia. Zawsze robione na tym pomarańczowym krześle.
-
Rzeczywiście, masz rację.
My cykaliśmy foty gaźnika na stole przykrytym czymś białym i na krześle (też jakimś takim "z epoki").