Nagle przestał odpalać
-
Zdziwiło mnie natomiast niskie napięcie podawane przez kostkę na
czujnik - ok. 6,85 V. Podobne było na przewodach zasilających cewkę. Po
przeczyszczeniu masy głównej (przewód przy skrzyni) napięcie przy złączu cewki
zapłonowej wzrosło do ~11,8V.Myślę, że znalazłeś przyczynę.
Mimo to, po około minutowym kręceniu i krztuszeniu się, w końcu odpalił na
benzynie. Zobaczę co będzie po ostygnięciu.Długo kręcił bo był wcześniej zalany.
-
Świece NGK made in France?
-
Świece NGK made in
France?Świece NGK, ale nie wiem skąd są. Jutro jadę po nowe
-
Myślę, że znalazłeś
przyczynę.No właśnie, być może tak, ale jak to naprawić?
Długo kręcił bo był
wcześniej zalany.Przed chwilą wróciłem z garażu. Próbowałem odpalić na benzynie. Temperatura ~13 stopni. Znów trzeba było trochę kręcić, żeby odpalił. A jak już odpalił, to pracował bardzo nierówno, tak jakby się dusił i miał zgasnąć. Po chwili pracował już normalnie.
Rano pewnie znowu nie odpali wcale, bo temperatura spadnie do około 0-3 stopni.
Sprawdzałem też tą czarną kostkę z 3 przewodami idącą do gaźnika - jest na niej napięcie w normie. Po podłączeniu słychać kliknięcie w gaźniku. Nie wiem, gdzie dalej szukać przyczyny
-
No, ciekawe. Po
odpaleniu na benzynie i lekkim rozgrzaniu silnika próbowałbym też uruchomić go na
LPG.Na ciepłym silniku i LPG nie odpalałem - jeszcze. Na wpół zimny na gazie nie odpala. Na benzynie tak, ale po dłuższym kręceniu i po lekkiej przygazówce.
Raczej tak. Znajomy
gaziarz zaleca wymieniać co 10 kkm, w wyjątkowych sytuacjach po 15-20. Ja wymieniam
je po 20 kkm.Mam nadzieję, że to wina świec. Jutro jadę po nowe.
-
No właśnie, być
może tak, ale jak to naprawić?Napisałeś, że po przeczyszczeniu masy przy skrzyni napięcie wzrosło...
Może już nie trzeba tam grzebać.Przed chwilą
wróciłem z garażu. Próbowałem odpalić na benzynie. Temperatura ~13 stopni. Znów
trzeba było trochę kręcić, żeby odpalił. A jak już odpalił, to pracował bardzo
nierówno, tak jakby się dusił i miał zgasnąć. Po chwili pracował już normalnie.Objawy jakby gdzieś była wilgoć, no ale przewody WN, palec, kopułka i cewka nowe...
Rano pewnie znowu
nie odpali wcale, bo temperatura spadnie do około 0-3 stopni.
Sprawdzałem też tą
czarną kostkę z 3 przewodami idącą do gaźnika - jest na niej napięcie w normie. Po
podłączeniu słychać kliknięcie w gaźniku. Nie wiem, gdzie dalej szukać przyczynyCały czas mnie męczy ten aparat zapłonowy...
-
Mam nadzieję, że to
wina świec. Jutro jadę po nowe.Nie sądzę, ale jak chcesz dla świętego spokoju, to wkręć nowe.
-
Napisałeś, że po
przeczyszczeniu masy przy skrzyni napięcie wzrosło...
Może już nie trzeba
tam grzebać.A właśnie mi się wydaje, że gdzieś w elektryce leży problem
Objawy jakby gdzieś
była wilgoć, no ale przewody WN, palec, kopułka i cewka nowe...
Cały czas mnie
męczy ten aparat zapłonowy...No ale co z aparatem? Moduł indukcyjny sprawny... Cały aparat podmieniać? Tylko na jaki
Może to mieć związek z wilgocią, bo ostatnio jak jeździłem, to była deszczowa pogoda..
-
A właśnie mi się
wydaje, że gdzieś w elektryce leży problemKażdy ma prawo do własnego zdania.
No ale co z
aparatem? Moduł indukcyjny sprawny... Cały aparat podmieniać? Tylko na jakiJa bym brał ze szrotu za 50zł, mimo wszystko... Zawsze potem może leżeć w razie czego.
Może to mieć
związek z wilgocią, bo ostatnio jak jeździłem, to była deszczowa pogoda..Biorąc pod uwagę to, że wymieniłeś już wszystko to gdzie może zagnieździć się wilgoć, to tak na prawdę pozostało do wymiany świece oraz aparat.
Obstawiam, że będzie tak jak z moją białą szczałą swego czasu - prawie cały osprzęt silnika wymieniłem a winowajcą okazał się przewód podciśnieniowy przy gaźniku. (taki przykład, że pewnie u Ciebie też to będzie błahostka )
-
Każdy ma prawo do
własnego zdania.
Ja bym brał ze
szrotu za 50zł, mimo wszystko... Zawsze potem może leżeć w razie czego.W ostateczności tak pewnie zrobię
Biorąc pod uwagę
to, że wymieniłeś już wszystko to gdzie może zagnieździć się wilgoć, to tak na
prawdę pozostało do wymiany świece oraz aparat.Świece już mam, jutro rano atakuję.
Obstawiam, że
będzie tak jak z moją białą szczałą swego czasu - prawie cały osprzęt silnika
wymieniłem a winowajcą okazał się przewód podciśnieniowy przy gaźniku. (taki
przykład, że pewnie u Ciebie też to będzie błahostka )Może tak być. I pół auta wymienione
-
Świece NGK made in France?
A co masz do francowatych świec NGK?
-
Świece NGK, ale nie
wiem skąd są. Jutro jadę po noweFrancuskie NGK zeszły z jakości
-
Francuskie NGK
zeszły z jakościAha. Nie wiedziałem.
Ostatnio w moim gazownik przy przeglądzie i regulacji wymieniał, ale nie wiem, co wsadził. No, ale tico bryko bez opamiętania. -
Francuskie NGK
zeszły z jakościKupione wczoraj świece były wyprodukowane w Japonii. Wkręcone dzisiaj. Tikacz odpalił od pierwszego strzału Nawet rozrusznik dobrze nie zakręcił Mam nadzieję, że problem zażegnałem.
Flaszkę można już [chyba] otwierać
-
Kupione wczoraj
świece były wyprodukowane w Japonii. Wkręcone dzisiaj. Tikacz odpalił od pierwszego
strzału Nawet rozrusznik dobrze nie zakręcił Mam nadzieję, że
problem zażegnałem.
Flaszkę można już
[chyba] otwieraćJapońskie som nadal dobre.
Czyli wychodzi że problem był w świecach(france NGK)?
To dobrze że Tico już bryko -
No patrzajże Ty... Czyżby to faktycznie kwestia "głupich" świec?
Miecho, a ile na gazie przejechałeś (po montażu instalki)? Czy przy montażu świece były na nowe wymieniane? -
No to można powiedzieć że błachostka tyle że tajemnicza bo przecież iskra była.
-
Japońskie som nadal
dobre.
Czyli wychodzi że
problem był w świecach(france NGK)?
To dobrze że Tico
już brykoTak, bryko Reszta wymieniona bardziej profilaktycznie, ze starości czy jak kto woli - na zapas
-
No patrzajże Ty...
Czyżby to faktycznie kwestia "głupich" świec?Na to wygląda, choć wolę jeszcze nie zapeszać. Przy odpalaniu na benzynie zimnego silnika dławienie i krztuszenie się nadal pozostało. Trzeba by coś z tym gaźnikiem pomyśleć niedługo.
Miecho, a ile na
gazie przejechałeś (po montażu instalki)? Czy przy montażu świece były na nowe
wymieniane?Na gazie przejechałem od końca maja już ~16000 km. Przy montażu instalacji nic nie było wymieniane (przewody miały wtedy już ze 4 lata, a świece pół roku i ~10000 km przejechane).
-
No to można
powiedzieć że błachostka tyle że tajemnicza bo przecież iskra była.No właśnie, była, ale najwidoczniej słaba. Rozgrzany silnik pracował nierówno na jałowym, więc to mogło wskazywać też na wypalone świece.