Spalanie
-
Hamulce z przodu
nie zapieczone?Prowadniki chodzą płynnie,felgi się nie grzeją.
Trzeba zejść jak
najniżej z CO,ale tak żeby silnik w miarę chodził,a nie trzęsło nim.
A on czasem nie
pracuje cały czas na ssaniu?Grzebał ktoś przy ustawieniach gaźnika(ssania)?
Świece po
wykręceniu jaki kolor mają?Możesz zarzucić foto?Hamulce ok.
Ssanie ok. Schodzi szybko.
Świeczki były wykręcane z 2 miesiące temu ale nie pamiętam dokładnie wyglądu chyba miały lekki brązowy nalot. -
Ami się wydaje że coś tu jest nie bardzo z tym co piszesz i już mówię dlaczego?
Nie jest możliwe żeby auto spalało tyle samo na trasie co w mieście i ja w to nie uwierzę. Jeśli na trasie pali Ci 7 litrów to w mieście powinno spalać więcej. Taka sama jest zasada przy prawidłowo pracującym silniku, czyli np trasa załóżmy 4,9 a miast około 5,5 bo to jest jakoś tak chyba że w Twoim mieście jest prosta jedna ulica bez skrętów świateł itp. Nie mówię tego po złości. -
Ami się wydaje że
coś tu jest nie bardzo z tym co piszesz i już mówię dlaczego?
Nie jest możliwe
żeby auto spalało tyle samo na trasie co w mieście i ja w to nie uwierzę. Jeśli na
trasie pali Ci 7 litrów to w mieście powinno spalać więcej. Taka sama jest zasada
przy prawidłowo pracującym silniku, czyli np trasa załóżmy 4,9 a miast około 5,5 bo
to jest jakoś tak chyba że w Twoim mieście jest prosta jedna ulica bez skrętów
świateł itp. Nie mówię tego po złości.Niestety dla mnie też jest to dziwne, ale tak jest.
Jakieś trzy lata temu jak siostra mi tico przekazała było tak jak piszesz.
Obecnie już nie jest tak jak być powinno.
Rodzaj drogi oraz styl jazdy w moim przypadku nie mają żadnego znaczenia. -
Wyjeżdżałem na święta i tankowałem w okolicach Lipówek na trasie Lublin-Warszawa. Zatankowałem go do pełna. Jechałem do Papowa Toruńskiego więc miasta z boku. Trasa tam i z powrotem z jednym wyskokiem w sobotę do Grębocina na małe zakupy.
Tankowałem go z powrotem w tym samym miejscu tyle że po przeciwnej stronie drogi w kierunku jazdy.Na liczniku 563km od tankowania. Do baku wlazło 24,96 l benzyny Pb95.
Prędkości różne na trasie ale większość to 110km/h.
Spalanie zajebiste. tylko 4.43 na 100km. Sprawdzałem według tej stronki: http://spalanie.mpbruk.pl/
-
Ja też dawniej cieszyłem się ze spalania paliwa na poziomie 4,3L dopóki nie założyłem lpg. Na benzynie jak widzę tico wcale nie wychodzi taniej niż użytkowany prze zemnie teraz ibiza 1,6 8v. Spala ok 9L gazu więc i tak wychodzi taniej od tico a komfort inny.
Tico trasa
4,43Lx5,89zł= 26złibiza 9Lx2,75zł= 24,75zł
-
Ja też dawniej
cieszyłem się ze spalania paliwa na poziomie 4,3L dopóki nie założyłem lpg. Na
benzynie jak widzę tico wcale nie wychodzi taniej niż użytkowany prze zemnie teraz
ibiza 1,6 8v. Spala ok 9L gazu więc i tak wychodzi taniej od tico a komfort inny.
Tico trasa
4,43Lx5,89zł= 26zł
ibiza
9Lx2,75zł= 24,75złNie porównuj komfortu jazdy bo tu piszemy o spalaniu w Tico.
-
Tu mi nie chodziło o komfort ale o to, że jazda ticiem na Pb jest droższa od jazdy większym samochodem na lpg. Tico jest nie do pobicia na lpg pod względem kosztów jazdy i tak zostanie.
-
Witam posiadałem tico na gaz z instalacja pierwszej generacji LOVATO wszystko ładnie pieknie chodziło reguralnie serwisowane co trzeba z spalaniem było rózne od 5 litrów gazu na trasie do 13l w zimie po mieście!!! przejechałem tak 120 tys km praktycznie tylko na gazie i zanikły pierścienie na tłokach gaz załatwił wszystko doszczętnie, nie wspomne że dość często uruchamiał sie wentylator chłodnicy co też było irytujące.
Obecnie mam tico ale bez LPG fakt jest drożej ale rocznie pokonuje max 10 tys km. to wielkiej różnicy nie odczuwam -
i zanikły pierścienie na tłokach gaz załatwił wszystko doszczętnie,
Możesz przybliżyć temat "zanikania pierścieni"? Pierwszy raz się spotykam z tak podejrzaną sprawą.
I napisz, w jaki sposób gaz wszystko załatwił; jestem na serio zainteresowany kwestią. -
Pewnego poranka auto kręciło nie chciało zapalić iskra była paliwo,gaz też bezradny bez pomysłów na naprawę, auto na hol i do warsztatu po dwóch dniach mechanicy sprawdzili sprężanie i jeden cylinder załapał sie na minimum a dwa grubo poniżej minimalnej normy.
Okazało sie że pierścienie były już mocno zużyte do wymiany a przebieg miało 180 tys.
Tico otrzymało nowe pierścienie nominalne bez szlifu na stare tłoki koszt naprawy 450zł -
Pewnego poranka
auto kręciło nie chciało zapalić iskra była paliwo,gaz też bezradny bez pomysłów na
naprawę, auto na hol i do warsztatu po dwóch dniach mechanicy sprawdzili sprężanie i
jeden cylinder załapał sie na minimum a dwa grubo poniżej minimalnej normy.
Okazało sie że
pierścienie były już mocno zużyte do wymiany a przebieg miało 180 tys.
Tico otrzymało nowe
pierścienie nominalne bez szlifu na stare tłoki koszt naprawy 450złPo prostu silnik był już zużyty, gaz raczej się do tego bezpośrednio nie przyczynił
-
Może mechanik zwalił wszystko na gaz kupiłem go z przebiegiem 100 tys i nie wiem czy poprzedni właściciel zmieniał olej czy w ogóle dbał o niego ale padł przy 180 tys . W mojej okolicy jest tico na benzynę z przebiegiem 280tys i ma się całkiem nieźle
-
Skoro silnik przejechał te 120 tys na gazie to chyba zwrócił się dawno temu kilkakrotnie nawet zakup za 300-500 drugi silnik. Sam przejechałem 80tys na gazie i na razie silnik nadal śmiga.
A 400 zł za tylko wymianę pierścieni bym nie dał. Taką rzecz to można zrobić samemu z pomocą jakiegoś pojętnego kolegi czy znajomego. A co do jazdy na gazie to na pewno drugie tico bym kupił z gazem. Bo na benzynie teraz tanio juz nie wychodzi jazda. A silnikiem nie ma co sie przejmowac. -
Jaką ma kolega instalację ??
Poprzednie tico kupiłem z instalacją tak więc korzystałem
Obecnie drugie ma przejechane 130 tys i chyba kiepski interes wkładać gaz -
Parownik Lovato czy lovtec wytrzymuje już 80tys i to zapalam na gazie nawet zimą. Wymieniłem może ze 2 razy filtr gazu raz świecie i przewody. Silnik zawsze na półsyntetyku ostatnio GM wymieniany co 12tys.
Miałem kupic matiza z gazem ale to już podobno nie ta sama trwałość silnika. Dla mnie gaz to jedyny wybór w dzisiejszych czasach. Niestety teraz zakładać gaz to spory wydatek więc szukam samochodu z gazem. -
Może mechanik
zwalił wszystko na gaz kupiłem go z przebiegiem 100 tys i nie wiem czy poprzedni
właściciel zmieniał olej czy w ogóle dbał o niego ale padł przy 180 tys .No właśnie - moim zdaniem nie do końca można LPG obwiniać. Gdybyś miał to autko od samego początku i wiedziałbyś, co się z nim dzieje, wtedy można podobne wnioski wyciągać... a w sytuacji samochodu kupionego od kogoś nieznajomego - nigdy nie wiesz, co kupiłeś, dopóki coś nie wyjdzie samo na wierzch.
Silnik mógł być zakatowany już wcześniej.
Poprzedni właściciel mógł o niego w ogóle nie dbać.
Przebieg... różnie z nim bywa.
Dziwne, że poprzednik założył instalację, prześmigał na niej tylko 20 kkm i opchnął autko...Mój (od początku u mnie) ma 170 kkm, na gazie od 70. Diabeł pod maską, o ile wszystko prawidłowo wyregulowane.
-
Jaką ma kolega instalację ??
U mnie też parownik Lovato, spisuje się dzielnie.
Poprzednie tico
kupiłem z instalacją tak więc korzystałem
Obecnie drugie ma
przejechane 130 tys i chyba kiepski interes wkładać gazTaki punkt widzenia też rozumiem - rzeczywiście, przy niewielkich przebiegach dobrze jest wszystko skrupulatnie przeliczyć. Jeśli instalacja ma się zwracać latami, to nie ma sensu.
Tyle, że do Tico najprostsza i najtańsza instalka "podchodzi"... -
Dlatego ja w żadnym aucie jakie miałem (a było już tego trochę)nie zakładałem gazu. Zbyt mało się kilometrów robi więc kiedy by się zwróciło sam nie wiem. Na pewno nie prędko.
-
w dzisiejszych czasach po znajomych widzę że nie jest to dłużej niż rok.
Nie wiem po co tutaj wyciągać co kto na czym.
Obiektywnie można powiedzieć że silnik pracuje na mieszankach łatwopalnych.
Gaz płynny i benzyna mają porównywalną gęstość w stanie ciekłym.
Oddają porównywalną masę cieplną przy spaleniu.
Gaz w stanie ciekłym utrzymuje niższą temp niż pb.
Gaz ma mniej zanieczyszczeń i mniej się dymi niż ta benzyna z tych różnych cpn-ów.
Na minus działa dodatkowa inst w pojeździe przez którą o mały % wzrasta awaryjność auta gdy nie dba się o jej serwis. -