drążek kierowniczy
-
no to rozpórka i heja
-
Na śmieszne stwierdzenia można tylko śmiechem odpowiedzieć.
Nie przekonuj mnie, że opisane przez konstruktorów procedury diagnostyczne względem
zbieżności nie mają żadnego sensu - bo śmieszy mnie to.
Nie epatuj nas zmianą wyglądu auta po włożeniu do niego worka kartofli - bo to jest już
nie śmieszne, ale wręcz żałosne.
Nie opowiadaj o zniszczeniu nadwozia i męskich próbach zamknięcia drzwi - bo już nawet
nie wiem, do jakiej kategorii to zaliczyć.Ale mi pojechałeś, chyba się potnę Konstruktorzy procedury diagnostyczne opracowywali na zasadzie kopiuj->wklej, nie uwierzę, że ktoś to porzadnie liczył. Wiara, że skośnoocy inżynierowie projektowali wszystko na zicher jest wiarą naiwną. Pozatym nic nie pisałem o zmianie wyglądu auta, tylko o jego parametrach jezdnych. Nie wierzysz, pomierz, co ja będę się produkował bez potrzeby?
no właśnie - zobaczyłeś w warsztacie jakiegoś sztrucla bez połowy podłogi i snujesz
opowieści pełne treści, że "tak jest w każdym". Mowa była o ustawianiu zbieżności nie w > samochodach nadających się na złom, lecz o nadających się do użytku. Założę się, że po > ustawieniu parametrów na tip-top w aucie na wielowahaczach też będzie kicha, jeśli to
auto nie trzyma się kupy z powodu korozji.
Zapewniam Cię, że istnieją jeszcze zadbane, nieskorodowane tico, w których zrobienie
geometrii ma sens. Po co więc tak uogólniać?Muszę to powiedzieć, tico nie powinny jeździć w europie, a jeśli już to 5 lat i kasacja z urzędu. Nie uogólniam, tylko widzę jak jest, poza wąskim gronem pasjonatów, którzy o te wozidła dbają, to poza tym jest bida i załatwianie przeglądu za flaszkę. Tico to bomba zegarowa na kółkach- w większości przypadków. Zdrowie/życie, czy kawałek blachy? Ocen sam.
Widocznie tak ma być - to już przewidzieli inżynierowie mądrzejsi od Ciebie i ode mnie.
Dobre, zapiszę to sobie ..szkoda tylko, że ta konstrukcja jest przykładem jak aut nie projektować, spytaj kogokolwiek ogarniętego... jeżeli masz jakieś jeszcze wątpliwości, to zapraszam na priva, bo za offtop zaraz mnie zbanują...
-
Muszę to powiedzieć, tico nie powinny jeździć w europie, a jeśli już to 5 lat i kasacja z
urzędu. Nie uogólniam, tylko widzę jak jest, poza wąskim gronem pasjonatów, którzy o te
wozidła dbają, to poza tym jest bida i załatwianie przeglądu za flaszkę. Tico to bomba
zegarowa na kółkach- w większości przypadków. Zdrowie/życie, czy kawałek blachy? Ocen sam.Macq no proszę,takim tokiem myślenia to mój ścigacz to dopiero jeżdżącą bomba na kółkach.:)
Co do tego przeglądu... to faktycznie wsadziłeś wszystkie tico do jednego worka.
-
Ale mi pojechałeś, chyba się potnę
Nadinterpretacja. Miało być merytorycznie...
Konstruktorzy procedury diagnostyczne opracowywali na
zasadzie kopiuj-A, to sorry - nie wiedziałem, że byłeś przy tym.
Nie uogólniam, tylko widzę jak jest, poza wąskim gronem pasjonatów, którzy o
te wozidła dbają, to poza tym jest bida i załatwianie przeglądu za flaszkę.Czyli jednak uogólniasz, bo pisząc tak autorytatywnie zrobiłeś 100% z czegoś, co 100% nie jest.
"Załatwianie za flaszkę" przeglądu... dotyczy tylko ticawek? Tak samo, jak bezsens zabaw ze zbieżnością? A ja mogę w ciemno się zakładać, że po PL jeździ więcej pokiereszowanych po groźnych wypadkach oraz skorodowanych golfów niż ticaczy. I co jest bezpieczniejsze? Weź pod uwagę chociażby to, że z 6 golfów robi się jednego, a zmiażdżonego tica nikt naprawiał nie będzie (do naprawy idą drobne uszkodzenia). I nie rozumiem, dlaczego zadbanemu, konserwowanemu ticowi regulacja zbieżności się nie należy, ale innym 20-letnim schrottom - zapewne tak.Tico to
bomba zegarowa na kółkach- w większości przypadków.O, znaczy już nie wszystkie...
Zdrowie/życie, czy kawałek blachy? Ocen sam.
Ech, i co ja mam napisać? Że żyję i dobrze się czuję po 14 latach użytkowania tico? Po co, skoro zaraz się dowiem, że pewnie miałem szczęście...
Kiedyś doszliśmy tu, na tym forum, do wniosku, że ticawka jednak jest bezpieczniejsza od wielu innych aut. Po prostu dlatego, że świadomy jej niedostatków kierowca myśli i uważa za dwóch... a to jest jakaś wartość, która znajduje potwierdzenie w statystykach... Możesz wierzyć mi lub nie, ale były już tu takie dyskusje w oparciu o różne informacje.Dobre, zapiszę to sobie
..szkoda tylko, że ta konstrukcja jest przykładem jak aut nie
projektować, spytaj kogokolwiek ogarniętego...Bzdura. Autko bardzo dobrze zaprojektowane, jak na tamte lata.
Weź pod uwagę przepaść dziejową między dzisiejszymi konstrukcjami a dekadami wstecz. To się nazywa postęp, a nie znaczy tylko, że wtedy wszystko było be.jeżeli masz jakieś jeszcze
wątpliwości, to zapraszam na priva, bo za offtop zaraz mnie zbanują...Nie widzę sensu, i tak Cię nie przekonam, więc sobie daruję. Dopowiem na koniec, że nie zrezygnuję z ustawiania zbieżności i będę to nadal robił tak, jak dotychczas - bo jest to potrzebne w sprawnym samochodzie.
EOT