Daewoo Matiz - kupić czy nie ??
-
raczej ... choć jak zapytasz kobiety to się dowiesz: "teraz przy parkowaniu
zawsze zdążam odbić kierownicą i nie najeżdżam już na te słupki..." A więc jest i
bezpieczniej.A z drugiej strony - kilka znajomych osób jeżdżących Matizem bardzo narzeka na jego króciutki przód - bo prawda jest taka, że Matizem parkuje się dojeżdżając do przeszkody "na czuja" - nie ma szansy najmniejszej, żeby zobaczyć maskę - nawet mocno pochylając się do przodu.
-
z leo to sie nie ma co spierać bo i tak wiadomo że tico wygra
-
z leo to sie nie ma
co spierać bo i tak wiadomo że tico wygraA tam
Po prostu Tico to dobre ałta somI wiem co mówię
-
Po prostu Tico to dobre ałta som
Tylko ta rdza, jakby taka wredna nie była to tylko jeździć, jeździć , jeździć.....a tak ruda paskuda zjada biednego tico
-
z leo to sie nie ma
co spierać bo i tak wiadomo że tico wygraNie przesadzaj. Lepiej spróbuj zrozumieć to, co czytasz.
-
A z drugiej strony
- kilka znajomych osób jeżdżących Matizem bardzo narzeka na jego króciutki przód -
bo prawda jest taka, że Matizem parkuje się dojeżdżając do przeszkody "na czuja" -
nie ma szansy najmniejszej, żeby zobaczyć maskę - nawet mocno pochylając się do
przodu.
Tak, to bardzo dziwne uczucie, kiedy podczas parkowania dół szyby znajduje się już bliziutko np. ściany, a auto nadal nieuszkodzone i nie słychać "bum".
Ale przecież użytkownik nabiera wyczucia; ja zawsze w matizie instynktownie zostawiam hektar przed sobą, codzienni "userzy" matiza nie. Dodam, że mam wrażenie, jakby Matiz był zwrotniejszy od Tico w sytuacji "między ścianami" - albo to złudzenie, albo coś może być na rzeczy z powodu krótkiego przodu i tyłu w stosunku do kół.
Może kiedyś zrobimy experyment. - kilka znajomych osób jeżdżących Matizem bardzo narzeka na jego króciutki przód -
-
Tylko ta rdza,
jakby taka wredna nie była to tylko jeździć, jeździć , jeździć.....a tak ruda
paskuda zjada biednego ticoNiestety... Gdyby nie to, autko byłoby niemal wieczne.
Pozostaje więc walczyć z rudą. BTW wolę taką walkę niż ciągłą wojnę z mechaniką czy elektryką... -
Bez przesady , mam zielonego i jakoś z ta rdzą aż tak ni walczę.Standardowo na rantach drzwi, trochę na zgrzewach progow, połoga prawie nie rdzewieje.Ja nie narzekam, szczegolnie że za 150 zł mechanik poprawił mi te miejsca i polakierował doły drzwi.
Może to i od koloru lakieru zależy i garażowania.Bowiem najwięcej zardzewiałych to widzialem srebrnych i czerwonych. -
Tylko ta rdza,
jakby taka wredna nie była to tylko jeździć, jeździć , jeździć.....a tak ruda
paskuda zjada biednego ticoTico na wieki nie będzie
-
Standardowo na rantach drzwi
Jakieś 3 lata temu robiłem ranty drzwi i teraz wszystko wylazło, tylko teraz myśle że jak wezmę się za robotę to przy czyszczeniu juz dziury będą. Najwyżej pospawam troche te drzwi i zabezpieczę reaktywnym.
Mam nadzieje ze owe zabiegi starczą na jakieś 5 lat jazdy. Bo jak narazie nie przewiduje zakupu lepszego auta, zresztą przyznam że pojeżdziłem troche po giełdach i z ogłoszeń aut troche poprzeglądałem głównie to interesowałem się golfem w dieselku i szok mnie ogrania co ludzie próbują sprzedać. Jak nie turbo na wykończeniu to dziury wielkości pięści.
Tak wiec wolę swoje tico udoskonalać niż jeżdzić audicą, bemwe czy innym golfem złożonym z trzech aut.
Może to i od koloru lakieru zależy i garażowania.Bowiem najwięcej zardzewiałych to widzialem srebrnych i czerwonych.
Raczej od garażowania, ja mam garaż i mi po 6 latach od nowości rdza wyłazić zaczęła. Z mojej wsi jest jeden rolnik co kupił tico (z 1996r) aby wozić artykuły rolne. Tico cały czas stoi u niego pod domem, w rok od kupna tak go rdza zjadła że mój tikacz przy jego wygląda jak nówka sztuka.
Bowiem najwięcej zardzewiałych to widzialem srebrnych i czerwonych.
A ja myśle że najwięcej rdzewieją te tico co na Żeraniu były robione. Te koreańskie były mocniejsze niż te nasze. Tak samo jak z Astra I, szwabska jest mocniejsza niż ta zrobiona w gliwicach.