dolot zimnego powietrza własnej roboty
-
Ja tej oslonki nie mam juz od
roku. Zima moga byc problemy z niedogrzaniem auta, wiec ponownie zaslepilem ta polowe wlotu.
Latem lepiej ja zdemontowac - lepsze chlodzenieJa też tak właśnie robię od paru lat, opisywałem to kiedyś bodajże w "Praktycznych usprawnieniach..." (stamtąd pochodzą zdjęcia).
-
Co do dolotu odpornego na wysoką temperaturę:
-metalowe rurki strasznie drogie w porównaniu do plastikowychSą droższe, ale do "straszności" bym się nie posuwał... Ta opisywana przez Endriu kosztowała chyba 18 zł. Eksperymenty wymagają nieco nakładów.
-metalowe szybciej się nagrzeje co nie da nam zimnego powietrza
O tym nie pomyślałem, ale masz trochę racji.
-plastikowa rurka + izolacja termiczna (taką co się daje za kaloryferami na ścianie) załatwi sprawę. No i jak się dobrze
zrobi to się nie styka z kolektorem ani niczym innym.Stykać się wcale nie musi, żeby zacząć się topić, gorące powietrze od kolektora wystarczy. Ale może jakaś izolacja da radę, trzeba byłoby poeksperymentować.
Chłodne powietrze to jedno a ciśnienie powietrza to drugie.
Nie pisałem, że jest inaczej. Jedno wcale nie wynika z drugiego.
W prawym błotniku jest strasznie niskie.
Niskie? Wcale nie. Jest równe ciśnieniu atmosferycznemu, a konstruktorzy zbudowali silnik tak, żeby pracował optymalnie przy poborze powietrza o normalnym, atmosferycznym ciśnieniu.
Największe natomiast
jest z przodu auta. Kiedyś gdzieś o tym czytałem i seria testów to ponoć potwierdziła.No dobrze, ale powtarzam - normalny dolot oznacza pobieranie powietrza pod normalnym ciśnieniem, bez żadnych doładowań.
Rozumiem, że chcesz zwiększyć ciśnienie w dolocie? OK. To wyjaśnij mi, jak chcesz to kontrolować? Tzn. żeby wpadało do "zbieraka" powietrze pod wyższym ciśnieniem - ale ciągle o tej samej, stałej wartości ciśnienia? Albo żeby się płynnie zwiększało w miarę wzrastania obrotów? Przecież raz jedziesz szybko pod wiatr - ciśnienie duże; jedziesz przy bocznym wietrze - ciśnienie ciągle się zmienia, powietrze wiruje; jedziesz z wiatrem - możesz doprowadzić nawet do podciśnienia... Do tego nierównomierna praca silnika podczas postoju... No i najważniejsze - nieprzewidywalne zachowanie się motoru podczas jazdy: raz ciągnie jak szalony, żeby za sekundę "zdechnąć"...
To tak ekstremalnie, ale wykluczyć do końca nie można.
Moim zdaniem: jeśli kombinować ze zwiększeniem ciśnienia w dolocie, to musi ono być zależne od prędkości obrotowej silnika (nie od prędkości jazdy) i przede wszystkim musi się podnosić w sposób stały, kontrolowany. Chwyt bezpośrednio przy atrapie i dolot prowadzący wprost do filtra (bez żadnych modyfikacji drogi i sposobu przelotu powietrza) nie zapewni Ci stabilnego ciśnienia lub warunków pozwalających na jego stabilny wzrost.
Poza tym - co tak naprawdę da Ci nadciśnienie w dolocie? Moim zdaniem taki najprostszy "tuning" spowoduje tylko zubażanie składu mieszanki, a to nie jest korzystne zjawisko. -
Tak się trochę zamotałem Nie cytując i nie strugając skarbnicy wiedzy w tym temacie podaje link z tym o co mi dokładnie chodziło --> Klik
-
Miałem tą przesłonę i zdjąłem:) A co do wioski to jeszcze pomyśle. Jak będzie dobrze, to tylko mocowanie zmienię z drucika na coś innego.
-
Koledzy, czy czasem nie robicie kreciej roboty z tymi dolotami do Waszych autek.
1. Mieszanka spala się najlepiej w określonej proporcji.
2. Zwiększenie ciśnienia spowoduje rozjazd w tej proporcji.
3. W niektórych samochodach (nie w tico) i głównie wyposażonych w turbinę taki wlot powietrza ma sens. Dlaczego... bo i tak turbina generuje ciśnienie, ale jego zmiany w stosunku do podawanej mieszanki określi komputer.
4. założenie tego typu dolotu do standardowego filtra nie zmieni za bardzo ilości pobieranego powietrza...
5. Najlepsze rozwiązanie to powietrze z za nadkola i jakiś filtr sportowy.
6. Najtańsze dobre rozwiązanie... to standardowy dolot powietrza ustawiony w lecie na summer i czysty filtr + wyregulowana mieszanka w gaźniku
Pozdrawiam -
4. założenie tego typu dolotu do standardowego filtra nie zmieni za bardzo ilości >pobieranego powietrza...
Chodzi o to, żeby pobierał zimne powietrze.
-
Nie mam ukrytych powodów. Auto zmienia kierowce (na szczęście nie własciciela) i ma stać się bardzie anonimowe czyt. cichsze stąd pewne zmiany w układzie dolotowym i wydechu.
Sebastian
-
Popatrzcie na mój ostatni wynik z motostat.pl
5.15L/ 100 km PB98
335km z czego 70km bez dolotu na trasie i około 45-50km po mieście.5.83L/ 100 km PB98 w podobnych warunkach bez dolotu ok. 0,7L/ 100 różnicy
Dolot nic nie daje? Ok. To ja mam omamy. Jak się wynik spalania powtórzy to znaczy, że daje i to bardzo dużo, nawet bez zbieraka.
-
podobnych warunkach bez dolotu ok. 0,7L/ 100 różnicy
Dolot nic nie daje? Ok. To ja
mam omamy. Jak się wynik spalania powtórzy to znaczy, że daje i to bardzo dużo, nawet bez
zbieraka.Zrob relacje po przejechaniu calego tankowania
-
Dolot nic nie daje? Ok. To ja
mam omamy. Jak się wynik spalania powtórzy to znaczy, że daje i to bardzo dużo, nawet bez
zbieraka.To ja też coś ciekawego zaobserwowałem
Spalanie w mieście powyżej powiedzmy 100tys. mieszkańców:
- piątek: spalanie na poziomie 7l
- niedziela 5.5-6l
-
To ja też coś ciekawego
zaobserwowałem
Spalanie w mieście powyżej
powiedzmy 100tys. mieszkańców:- piątek: spalanie na
poziomie 7l
Wiekszy ruch? Wiecej korkow?
- niedziela 5.5-6l
W niedziele mniejszy ruch? Moze czystsze powietrze, wiec mieszanka inna
- piątek: spalanie na
-
Wiekszy ruch? Wiecej korkow?
W niedziele mniejszy ruch?
Moze czystsze powietrze, wiec mieszanka innaDokładnie, większy ruch i korki są w tygodniu (zwłaszcza poniedziałek i piątek )
Dlatego np. śmieszą mnie dane w testach czy też od zwykłych użytkowników, że "spalanie w mieście wynosi...."
Powinno się jeszcze dodawać o jakie miasto chodzi (liczba mieszkańców)...Idąc dalej tym tropem: 10-15 lat temu auto znacznie mniej spalało paliwa na mieście niż obecnie
Ale nie o tym był wątek
-
To ja też coś ciekawego
zaobserwowałem
Spalanie w mieście powyżej
powiedzmy 100tys. mieszkańców:- piątek: spalanie na
poziomie 7l - niedziela 5.5-6l
O, to, to...
Stare przyzwyczajenia i stereotypowe porównania dziś straciły duuużo na swej wartości... - piątek: spalanie na
-
http://www.allegro.pl/item990494533_ssawka_srednia_elektrolux_32mm_wew_srednica.html
Może z czegoś tego typu
kombinować porzeźbić?miałem zaproponować takie samo rozwiązanie, ale widzę że już podpowiedź padła.
można też zastosować jakąś niską, szeroką puszkę (np po lakierze, farbie) i spłaszczyć ją na jednym końcu. wyglądać rewelacyjnie też nie będzie, ale na pewno lepiej (a i tak ma działać a nie wyglądać) no i odpada kłopot z bliskością gorącego kolektora.
puszka pojemności 200ml ma wymiary: wysokość 65mm (z nakrętką 82mm), średnica 72mm, średnica korka 45mm (można rurę przymocować za pomocą opaski ślimakowej). a samą srebrzankę można wykorzystać do pomalowania np tłumika.rozumiem że na zimę rurę kieruje się do wnętrza komory silnika? czy całkiem bez dolotu? i czy stosuje się jakiś filtr "przeciwdeszczowy"?
-
rozumiem że na zimę rurę kieruje się do wnętrza komory silnika? czy całkiem bez dolotu?
W zimę najlepsza opcją będzie założenie seryjnego dolotu który doprowadza ciepłe powietrze z okolic kolektora. A poza tym sypiący przez noc śnieg może zasypywać dolot.
i czy stosuje się jakiś filtr "przeciwdeszczowy"?
Raczej niepotrzebny. Jeździłem w deszczu, w zimę przy chlapie i po sprawdzaniu całego dolotu rura doprowadzająca powietrze do filtra była sucha. Oczywiście mowa o umiejscowieniu za kratkami zaraz pod maską
-
Jeździłem w deszczu, w zimę przy chlapie i po sprawdzaniu całego dolotu rura doprowadzająca
powietrze do filtra była sucha. Oczywiście mowa o umiejscowieniu za kratkami zaraz pod maskąpytam dlatego, że ta zaślepka w założeniu ma osłaniać silnik przed wodą (a przynajmniej tak rozumiem nazwę PANEL-WATER PROOF PLUG) a ostatnio, po roztopach i deszczach, udało mi się kilka razy zrobić z Tico amfibię, gdy kałuża okazała głębsza niż na to wyglądało
-
No nie miałem na myśli tak extremalnych sytuacji A masz jakąś koncepcje na ten filtr przeciwdeszczowy?
OT
Co do extremalnych sytuacji to dzisiaj po myciu auta zauważyłem takie odpryski na masce jakbym jeździł 100km/h po żwirze
EOT
-
Drugie tankowanie:
365km
280km trasa z czego ostatnie 70km w tempie 110-120km/h reszta 80-90km/h
85km miasto, z czego 40km to dystans 3-4km i trochę w korkach.
Wyszło 5.45L/100
I CO WY NA TO?
-
I CO WY NA TO?
Spalanie w normie
-
ja chcąc upodobnić dolot do fabrycznego, wpadłem na taki pomysł:
[img:center]http://zapodaj.net/d4c6e3d2962f.jpg.html[/img]
możecie to ocenić i ewentualnie podpowiedzieć co można poprawić?