Problem z odpaleniem - akumulator !!!
-
Witam wszystkich po dłuższej przerwie w aktywności
Mój, do tej pory niezawodny, tikuś dzisiejszego ranka odmówił współpracy. A sprawa wygląda tak:Wkładam kluczyk, przekręcam i zamiast miarowego jęku rozrusznika słychać coś jakby serię z karabinu maszynowego. Wszystko wskazuje na to, że to przekaźnik, który rozrusznikiem steruje, zwariował i zamiast załączyć prąd włącza się i wyłącza w tempie niewiarygodnym. Nie wiem, czy jest to spowodowane jego zużyciem, zawilgoceniem czy słabym stykiem zasilania tegoż przekaźnika. Czy wie ktoś gdzie on się znajduje i jak się do niego dobrać abym mógł go obejrzeć?
Podczas odpalania lampki przygasają rytmicznie razem ze stukami dochodzącymi z komory silnika co utwierdza mnie w przekonaniu, że to wina przekaźnika. Akumulator jest stary i bez rewelacji ale ma nadal zielone oczko a poza tym gdyby był za słaby to powinien po prostu nie obrócić rozrusznika i nic więcej. -
No to jesteś na takim samym etapie jak ja. U mnie w doraźnej sytuacji pomaga podładowanie akumulatora(ma 6 lat bezobsługowy).Objawy po rozładowaniu identyczne jak u Ciebie, stąd moja decyzja o wymianie akumulatora na nowy(wybrałem Bosha
40 Ah samoobsługowy,cienkie słupki,P+).Dla pewności wyczyść dobrze klemy i słupki oraz warto sprawdzić styk przewodu masowego.Można dla próby podładować Twój akumulator i zzobaczyć czy objawy "karabinu" przejdą.U mnie też jeszcze świeci zielone światełko, ale akumulator (ze starości) nie trzyma już prądu i dlatego zdecydowałem o jego wymianie. -
Witam.Sprawdż kostke przy stacyjce ,może są ponadpalane styki.Odłącz przewód idący do cewki automatu rozrusznika i sprawdż czy podaje napięcie{próbny rozruch}.Przyczyną może być również zawieszanie się szczotek w rozruszniku.Rozrusznik jest podłączony szeregowo do instalacji.
-
Typowy objaw padającego akumulatora.Za mało prądu daje by szybko obrócić rozrusznikiem.
Zielone oczko pokazuje Ci jedynie ,że jedna cela akumulatora jest naładowana.Wystarcza,że jedna z nich ma przerwę lub nie wydala i aku jest za słaby.
Dobra rada to sprawdzić aerometrem (szklana rurka z gruszką zasysającą kwas) jaka jest gęstość elektrolitu w każdej celi. -
Najprościej "pożyczyć" prąd poprzez kable rozruchowe, wtedy będziesz wiedział gdzie szukać przyczyn.
-
mysle kolego, ze to nie problem jakiegos przekaznika jesli wogole takowy w tico jest, mysle jednak , ze ten karabin pod maska to odbijajacy bendix w rozruszniku, albo malo mocy w pradzie albo rozrusznik be!!!
-
Dziękuję za porady. Jutro zabiorę akumulator z samochodu i podłączę do podładowania. Dziś odpaliłem z obcego aku, choć też na początku się zastanawiał (nic już jednak nie stukało) ale może problemem był zaśniedziały zacisk akumulatora, do którego się podpiąłem. Jeśli po naładowaniu będzie OK to pewnie rozejrzę się za nowym akumulatorem (pierwszy właściciel nic nie wspominał, że kiedykolwiek go wymieniał).
-
mysle kolego, ze to nie problem jakiegos przekaznika jesli wogole takowy w tico jest,
W każdym aucie z klasycznym rozrusznikiem jest...
Przekaźnikiem rozrusznika jest automat załączający ten rozrusznik. Jak inaczej wyobrażasz sobie bezpośrednie przekazywanie przez stacyjkę tak dużego prądu, jaki uruchamia silnik rozrusznika (tak, aby pokonać kompresję w cylindrach i ruszyć motor)?mysle jednak , ze ten karabin pod maska to odbijajacy bendix w rozruszniku
Trudno wątpić.
albo malo mocy w pradzie
Jak więc proponujesz zasilić prąd większą mocą???
albo rozrusznik be!!!
Bzdura. Co ma odbijanie bendiksu do brzydkiego rozrusznika?
PS. Postaraj się nazywać techniczne rzeczy tak, jak się nazywają. Nigdy nie wiesz, do kogo piszesz, i czy ten ktoś zrozumie właściwie Twoje słowa. Uprawianie takiego sposobu wypowiedzi jest stratą czasu dla Ciebie i prowokowaniem nieporozumień.
-
Witam wszystkich po dłuższej przerwie w aktywności
Witam również!
Nooo, mógłbyś się nieco częściej objawić, Dismas, trudno zaprzeczyć...Wkładam kluczyk, przekręcam i zamiast miarowego jęku rozrusznika słychać coś jakby serię z karabinu maszynowego.
Typowy objaw rozładowanego lub wręcz zużytego akumulatora (99%). 1% stawiam jeszcze na kiepski styk.
Akumulator jest stary i bez rewelacji ale ma nadal zielone oczko a poza tym gdyby był
za słaby to powinien po prostu nie obrócić rozrusznika i nic więcej.Niekoniecznie. Ma jeszcze na tyle mocy, aby zasilić kontrolki i wyrzucić bendiks, ale gdy po tym przyjdzie mu szarpnąć silnikiem, mocy nagle brakuje... Następuje szybki swoisty "reset" i sytuacja się powtarza cyklicznie...
IMHO próbuj ładować baterię, ale powoli chyba czas rozglądać się za nową... Może nieco większą? Polecam 44 Ah. -
sorry!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Sprawdź, czy alternator Ci ładuje, naładuj stary akumulator, przeczyść klemy i nasmaruj wazeliną techniczną.
Po co od razu pchać się w nowy akumulator?
-
Może nieco większą? Polecam 44 Ah.
Ja sobie zafundowałem Bosch Silver 40Ah/330 L- za 207 zł.Mam nadzieję że mi wystarczy.
Ciekawe na jak długo, bo teraz mało używam Tico. A w Fabii wygodniej i cieplej. -
Przekaźnikiem rozrusznika jest automat załączający ten rozrusznik.
Ja też w pierwszej chwili pomyślałem sobie, o jakim przekaźniku mowa? Później domyśliłem się, że chodzi o cewkę na rozruszniku. Zajrzałem do Trzeciaka i teraz wiem, że właściwa nazwa brzmi "wyłącznik elektromagnetyczny"(w domyśle rozrusznika) . To jest właśnie ten problem z nazewnictwem, o którym piszesz. Zobacz, trzy osoby i każdy inaczej to nazywa, a prawidłowa nazwa jest jeszcze inna . Dawno nie czytałem wątku dla nowych, może warto tam podkreślić jak ważne jest prawidłowe nazewnictwo?(o ile już nie ma).
-
Ja sobie zafundowałem Bosch Silver 40Ah/330 L- za 207 zł.Mam nadzieję że mi wystarczy.
No to mamy takie same, tylko mój ma już 4 lata i kosztował wtedy 150 zł. Wystarczy Ci na pewno, tym bardziej, że masz światła dzienne. Po tych czterech latach mogę powiedzieć o nim tak: "Mam akumulator", tylko tyle, albo aż tyle. Sprzedawca mnie zapewniał, że to jest akumulator typu "włóż i zapomnij"
-
Ja też w pierwszej chwili pomyślałem sobie, o jakim przekaźniku mowa? Później domyśliłem się, że chodzi o cewkę na rozruszniku.
Oczywiście... Ten przekaźnik bynajmniej nie ma wyglądu niewielkiej, czarnej kostki...
Zajrzałem do Trzeciaka i teraz wiem, że właściwa nazwa brzmi "wyłącznik elektromagnetyczny"(w
domyśle rozrusznika) . To jest właśnie ten problem z nazewnictwem, o którym piszesz. Zobacz, trzy osoby i każdy inaczej to nazywa, a prawidłowa nazwa jest jeszcze inna .Określenie "przekaźnik" może oznaczać wiele urządzeń i jest to całkiem normalne. Może to być ww. czarna kostka (do włączania np. świateł zewnętrznych), może być włącznik elektromagnetyczny rozrusznika (obydwa urządzenia łączy ta sama funkcja i sposób działania, różni wielkość i wygląd); przekaźnik może być też radiowy lub telewizyjny itd...
Wracając do naszego urządzenia: ja spotkałem się w starszej literaturze z określeniami "wyłącznik elektromagnetyczny rozrusznika", "przekaźnik rozrusznika", "automat rozrusznika"... Wszystkie te nazwy są IMHO prawidłowe i oznaczają dokładnie to samo.
Kwestia wyobraźni... chyba?Dawno nie czytałem wątku dla nowych, może warto tam
podkreślić jak ważne jest prawidłowe nazewnictwo?(o ile już nie ma).Też tego nie pamiętam, ale wątek dla Nowych i tak trzeba będzie zmienić z powodu zmian w sofcie forum... Tylko chcę jeszcze odczekać, aż Admini skończą wprowadzać zmiany i udoskonalenia.
Żeby jeszcze ci Nowi chcieli ten wątek czytać... -
Określenie "przekaźnik" może oznaczać wiele urządzeń i jest to całkiem normalne. Może to być ww. czarna kostka (do włączania np. świateł zewnętrznych), może być włącznik elektromagnetyczny rozrusznika (obydwa urządzenia łączy ta sama
funkcja i sposób działania, różni wielkość i wygląd);Sposób działania - zgoda, natomiast funkcja - nie do końca, wyłącznik elektromagnetyczny oprócz zwierania styków(podobnie jak przekaźnik), przesuwa bendiks, a więc jego działanie jest rozszerzone o dodatkową funkcję.
przekaźnik może być też radiowy lub telewizyjny itd...
O ile w telewizorze spotyka się jakiś przekaźniczek, to w radiu... - nie słyszałem.
Wracając do naszego urządzenia: ja spotkałem się w starszej literaturze z określeniami "wyłącznik elektromagnetyczny rozrusznika", "przekaźnik rozrusznika", "automat rozrusznika"... Wszystkie te nazwy są IMHO prawidłowe i oznaczają
dokładnie to samo.Pierwsze i ostatnie określenie znam, ale "przekaźnik rozrusznika" spotykam po raz pierwszy. Nic to, podobno człowiek uczy się całe życie i głupi umiera
Kwestia wyobraźni... chyba?
Być może, ale słowo "przekaźnik" kojarzy mi się jednoznacznie - większa bądź mniejsza kostka(chociaż widziałem inne kształty)
Tylko chcę jeszcze odczekać, aż Admini skończą wprowadzać zmiany i udoskonalenia.
Oj, to może potrwać, niektórzy userzy mają spore wymagania .
Żeby jeszcze ci Nowi chcieli ten wątek czytać...
No tak, tego nie przeskoczysz :zly:, chociaż wielu się stara
-
Sposób działania - zgoda, natomiast funkcja - nie do końca, wyłącznik elektromagnetyczny oprócz zwierania styków(podobnie jak przekaźnik), przesuwa bendiks, a więc jego działanie jest rozszerzone o dodatkową funkcję.
Racja.
Ja tylko dopiszę koledze, który nie podejrzewał, że mamy z jakimś przekaźnikiem do czynienia: rozrusznik samochodowy w trakcie pracy potrafi "pociągnąć" prąd o natężeniu nawet kilkuset amperów. To nie przelewki... Bez solidnego przekaźnika się nie obejdzie!
Oczywiście skłaniam się ku temu, aby ten szczególny rodzaj przekaźnika nazywać "włącznikiem elektromagnetycznym", bo takiej nazwy się najczęściej używa.O ile w telewizorze spotyka się jakiś przekaźniczek, to w radiu... - nie słyszałem.
Proszę bardzo, kończąc dyskusję - rozszerzamy horyzonty:
źródło: http://www.czarnorzeki.pl/index.php?id=7 -
Minęło kilka dni od naładowania akumulatora i na razie wszystko w porządku. Czekam teraz na mrozy - wtedy będzie prawdziwy test, czy jest już potrzebny nowy
-
Minęło kilka dni od naładowania akumulatora i na razie wszystko w porządku. Czekam teraz na mrozy - wtedy będzie prawdziwy test, czy jest już potrzebny nowy
Jeżeli masz możliwość to okresowo ładuj akumulator małym prądem, tzn. ok. 0.5A przez 12 godzin.
Ja tak właśnie robię od dwóch lat i akumulatory trzymają się dobrze, choć już szykowała się ich wymiana.
Nawet teraz ładuję aku mimo, że to samo robiłem poprzednią całą noc -
Jeżeli masz możliwość to okresowo ładuj akumulator małym prądem, tzn. ok. 0.5A przez 12 godzin.
W moim przypadku to trochę kłopotliwe, musiałbym wyciągać akumulator i wozić go np. na weekend do teścia. Pod blokiem nie mogę zaparkować tak blisko, żeby dało się podłączyć do gniazdka prostownik Ale może raz na jakiś czas...