Wymiana akumulatora i problem
-
Na moje oko to gdzieś jest za duza rezystancja w przewodach , mówiac po polsku gdzieś miedzy alternatorem a akumulatorem masz za słaby styk. U mnie to była wspomniana wyżej plecionka. Sprawdz połączenia masowe miedzy silnikiem a klemą - i klema - a blachą(karoserią) duzo problemów tez stwarza z czasem kostka- złącze jakieś 10-20 cm od klemy +.
PS
ja sam mam aku 40Ah wiec wiekszy niz fabryczny i problemów nie mam. -
2. Za duży aku wstawiłeś i się nie doładowuje - to do tego dlaczego padł ( granie radiem na
postoju , włączone światła na postoju, lampka wewnętrzna oświetlenia kokpitu)Za duzy to raczej nie powinien byc. Ja mam juz prawie rok exide 44 Ah i nie mam zadnych problemow z ladowaniem ani z niedoladowanym aku. Alternator w tico teoretycznie ma prad ladowania 50A. Sprawdz tak jak pisali inni - przewody masowe (ich polaczenia do masy) oraz alternator. O ile dobrze pamietam u mnie ladowanie miesci sie w 13,8 V przy wlaczonych swiatlach.
-
Za duzy to raczej nie powinien byc. Ja mam juz prawie rok exide 44 Ah i nie mam zadnych
problemow z ladowaniem ani z niedoladowanym aku. Alternator w tico teoretycznie ma prad
ladowania 50A. Sprawdz tak jak pisali inni - przewody masowe (ich polaczenia do masy) oraz
alternator. O ile dobrze pamietam u mnie ladowanie miesci sie w 13,8 V przy wlaczonych
swiatlach.13,8V to też mało - powinno być ponad 14 V a jak spada poniżej to już jest znak że coś masz nie tak. Mierzone przy samym alternatorze powinno być w granicach 14,8-14,2 V
-
13,8V to też mało - powinno być ponad 14 V a jak spada poniżej to już jest znak że coś masz nie
tak. Mierzone przy samym alternatorze powinno być w granicach 14,8-14,2 VMusze sprawdzic dokladnie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Poprzedni aku mi padł bo niestety to był słaby produkt ZAP 32Ah(jeszcze dużo odbiorników...CB,audio z tubą 400W) tak wiec troche tego było. Na fabrycznym ja i moj ojciec jezdzilismy prawie 6 lat na ZAPie niecałe 2 lata a na tym co mam teraz jeżdze 3 miesiac jest dobrze autko pali bez problemów bo aku jest prawie nowy i jest lato to mało energii trzeba aby odpalić. Tak wiec moze dziś cos podłubie i popatrze na połaczenia masy. Nie poruszał bym problemu ale notoryczne niedoładowanie strasznie skraca żywotność...
-
Sugestie mam trzy:
1. Coś obciąża Tobie aku ( np. radio )
całkowity prąd upływowy z akumulatora wyniosi 35mA (0,035 A)
2. Za duży aku wstawiłeś i się nie doładowuje - to do tego dlaczego padł ( granie radiem na
postoju , włączone światła na postoju, lampka wewnętrzna oświetlenia kokpitu)nic z tych rzeczy, muza gra jak jeżdze, na postoju staram sie nie słuchać radia, światła (brzeczyk mam wiec o nich pamietam.
3. Zużyte szczotki alternatora.
trzeba nad tym pomyslec choc 70k przebiegu to teoretycznie nic nie powinno sie dziac
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Miałem podobnie ładowanie na światał spadało nawet do 13,5v a normalnie miałem wcześniej 13,8. Okazała si winna owa kostka przy akumulatorze co dzieli przewody od alternatora i właśnie zasilających światła. Grzała się i powodowała straty w napięciu ładowania. Nawet kupiłem szczotki by wymienić ale po pomiarze napięcia przy alternatorze i przy aku wyszła różnica spora. Więc usunąłem tą kostkę i dałem dodatkowy przewód od ładowania. Teraz mam idealne napięcia 14,4 i ok 14V na światłach. Naprawa prosta i już zapomniałem o niedoładowanym aku a mam teraz 44AH. W maluchu był mały alternator a spokojnie radził sobie przez 6 lat z ładowaniem aku 44 zamiast 34.
-
Kolega ma racje, winna była kostka. Napięcie przy odpalonym silniku 14,1 V po zapaleniu świateł 14V z audio odkręconym na full 13.85 V (silnik schodzi z obrotów ) Jak narazie nie wywalałem kostki. Przeczyściłem styki i zobacze czy teraz nie bedzie problemów...
-
Wybaczcie ze odgrzebuje temat ale.....problem powrócił jest lato,gorąco autko pali bez problemów, ale napiecie na akumulatorze waha sie w granicach 12.5 V!!! Gdy silnik jest zimny np. po nocy, odpalam auto i mam napiecie ładowania 14.1 V (bez światełek) z swiatłami mijania 13.95 V. Czyli jest ok po godzince jazdy gdy silnik złapie swoja temperature napiecie ładowania spada do 13.1 V a akumulator jest nadal nie doładowany <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />. Sprawdzilem juz wszystko, masy, połaczenia przeczysciłem,nawet sam miernik(pozyczylem od kumpla inny), kostka przy aku została wywalona i kable polutowane zostały "na stałe". Narazie problem nie doładowania nie jest az taki dokuczliwy ale gdy przyjdzie zima to sie boje ze nigdzie nie wyjade. Prad upływowy na postoju (wszystkie lapki i inne pierduły powyłączane) waha sie w granicach 36mA (0.036 A) czy to dużo jak dla tico ??
-
A jakie jest napięcie bezpośrednio na stykach alternatora? Tak najlepiej sprawdzić czy nie jest jego wina.Może wytrały się szczotki....Skoro jest miernik to raz wyjdzie czego wina.
-
A jakie jest napięcie bezpośrednio na stykach alternatora? Tak najlepiej sprawdzić czy nie jest
jego wina.Może wytrały się szczotki....Skoro jest miernik to raz wyjdzie czego wina.Szczerze to nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />,ale jak mam pomierzyć napiecia skoro z trudem rekę moge wsadzic tam gdzie jest alternator. jest jakies inne lepsze dojscie to alternatora ??? czy tylko do niego do się od lewej strony od gaźnika podejść??
-
Szczerze to nie wiem ,ale jak mam pomierzyć napiecia skoro z trudem rekę moge wsadzic tam gdzie
jest alternator. jest jakies inne lepsze dojscie to alternatora ??? czy tylko do niego do
się od lewej strony od gaźnika podejść??Najlepiej z kanalu od spodu.
-
Najlepiej z kanalu od spodu.
To trzeba pewnie odkrecać pokrywę chroniacą misę olejową?? Aby cos tam zobaczyć???
-
To trzeba pewnie odkrecać pokrywę chroniacą misę olejową?? Aby cos tam zobaczyć???
a masz takową?