Zawieszenie tył
-
Pękła mi sprężyna w tylnym zawieszeniu i przy okazji chcę wymienić amortyzatory (po 190000km chyba trzeba <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />)czy jest to realne bez kanału i jakiegoś specjalnego sprzętu???
-
Pękła mi sprężyna w tylnym zawieszeniu i przy okazji chcę wymienić amortyzatory (po 190000km
chyba trzeba )czy jest to realne bez kanału i jakiegoś specjalnego sprzętu???Chyba któryś z naszych moderatorów wymieniał sprężyny z tyłu, Sharky albo Leo. Co do wymiany bez kanału nie powinno być problemów ale lepiej niech się wypowiedzą ci, co mają to za sobą.
pzdr
-
Można wymienić bez kanału aczkolwiek jeśli masz dostep do kanału zawsze będzie wygodniej i szybciej, gożej będzie z amortyzatorem gdyż śróby dolnej pewnie i tak nie odprecisz i bedziesz musial ją ciąć,
190 tys. km jeśli to sa orginalne spręzyny to jestem pełen podziwu, u mnie orginały padły po 80 tys. km , obecnie mam założone najtańsze zamienniki jakie znalazłem na rynku, mam juz na nich
zrobione ponad 60 tys. km i myslę, że napewno wiecej wytrzymaja niż koreański kmiot. -
Pękła mi sprężyna w tylnym zawieszeniu i przy okazji chcę wymienić amortyzatory (po 190000km
chyba trzeba )czy jest to realne bez kanału i jakiegoś specjalnego sprzętu???Pewnie już po tym przebiegu amorki są tylko od parady. U mnie po 100tys już były do niczego zero sprawności. Co do demontażu to podnosi się tył samochodu i odkręca śrubę dolną. Oczywiście pewnie ciężko będzie szła. U góry trzeba dwóch kluczy i zdiąć nadkole.Nie jest to trudne i jeśli śruby się odkęcaja to szybko pójdzie. Co do sprężyn mam fabrycznie i już wytrzymały 125tys więc są ok. Wole je niż jakieś niewiadome zamienniki, bo co do jakości to z nimi nie jest najlepiej. Fabryczne osłony przegóbów wytrzymały ponad 7 lat a niemieckie AD po 2 są już popękane <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Pewnie już po tym przebiegu amorki są tylko od parady. U mnie po 100tys już były do niczego zero
sprawności. Co do demontażu to podnosi się tył samochodu i odkręca śrubę dolną. Oczywiście
pewnie ciężko będzie szła. U góry trzeba dwóch kluczy i zdiąć nadkole.Nie jest to trudne i
jeśli śruby się odkęcaja to szybko pójdzie. Co do sprężyn mam fabrycznie i już wytrzymały
125tys więc są ok. Wole je niż jakieś niewiadome zamienniki, bo co do jakości to z nimi
nie jest najlepiej. Fabryczne osłony przegóbów wytrzymały ponad 7 lat a niemieckie AD po 2
są już popękaneNie wszystko co orginalne jest lepsze, dla przykładu podam:
- orginalny wydech przepalił mi się po 24 tys. najtańszy zamiennik ma przejechane już ponad 60 tys. jeździ dalej i wygląda prawie jak nowy
- orginalne łożyska padły przód 20-30 tys., polskie wytrzymały z przodu 120 tys.
- szczęki orginalne tył 20-30 tys. wymiana z zamiennikami było tak samo aż w końcu trafiłem na takie na gtórych mam juz ponad 40 tys. i prawie jak nowe
- bębny orginalne 100 tys. i nie było co znich zbierać, obecnie najtańszy zamiennk już ponad 40 tys. i myslę że wytrzyma grubo ponad 100 tys.
Więc orginał nie wcale oznacza lepszy.
-
Więc orginał nie wcale oznacza lepszy.
ALe pisze się oryginał i to się nie zmienia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Nie wszystko co orginalne jest lepsze, dla przykładu
podam:- orginalny wydech przepalił mi się po 24 tys. najtańszy
...
Heh to dziwne co piszesz, opierając się na swoich doświadczeniach stwierdzam, że wszystko co oryginalne jest lepsze, przynajmniej jeśli chodzi o elementy które wymieniłeś.
- orginalny wydech przepalił mi się po 24 tys. najtańszy
-
Pękła mi sprężyna w tylnym zawieszeniu i przy okazji chcę wymienić amortyzatory (po 190000km chyba trzeba )czy jest
to realne bez kanału i jakiegoś specjalnego sprzętu???Jest możliwe, jednak przez parę dni radzę polewać śruby amortyzatorów środkiem smarująco-penetrującym.
-
Pękła mi sprężyna w tylnym zawieszeniu i przy okazji chcę wymienić amortyzatory (po 190000km
chyba trzeba )czy jest to realne bez kanału i jakiegoś specjalnego sprzętu???<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Dzięki wszystkim za dobre porady, obecnie śmigam na nowych sprężynkach i amorkach jeszcze musze wymienić przód ale się jeszcze wstrzymię.
-
Cytat:
wstrzymię.
Na Boga... czy ktoś może wprowadzić tu słownik języka polskiego?
-
Dzięki wszystkim za dobre porady, obecnie śmigam na nowych sprężynkach i amorkach...
Sam to zrobiłeś <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
W odpowiedzi na:
wstrzymię."Wstrzymię" to jest piękne słowo. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Na przykład Lem pisał w jednej ze swoich powieści: "wszystkiego nie przepowiem panu", co miało znaczyć: wszystkiego nie przewidzę, co może pana spotkać (chodziło o akcję ratunkową)
Ja kiedyś na trybunach, na meczu IV ligowym krzyknąłem: "z dalsza"
Chodziło o to, aby nasz napastnik strzelał z daleka na bramkę.
To słowo, "z dalsza" się przyjęło i jak mnie widzą starzy kibice, to krzyczą na trybunach do naszych:
"strzelajcie z dalsza!", lub: "częściej z dalsza, może wpadnie"!
Przyjemnie jest mi wtedy, że pamiętają moje słowo.
Słowa w języku polskim można tworzyć, z początku jest to błąd językowy, ale z czasem, jak się przyjmie, to już nie jest błąd.
Tak twierdzi Jan Miodek, kibic Ruchu Chorzów i... językoznawca.
Najwięcej długich, pięknych zdań złożonych i nowych słów stworzyli w języku polskim:
Henryk Sienkiewicz i Stanisław Lem. -
Sam to zrobiłeś
Zbyt się spieszyłem i skorzystałem z pomocy kumpla.Teraz czeka mnie przód <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
ale dam rade hihi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />