Jak ściągaliście pokrywę zaworów?
-
Myśle ze ustawiles za male luzy i zawory sie nie domykaja i dlatego masz mniejsze cisnienie
sprezania i mniejsza moc .Lepiej miec za duze luzy niby beda dzwonic ale silnik dluzej
wytrzymie.U ciebie zawory moga sie wypalic nie beda dotykac glowicy i nie odadza ciepła .no ok ale nie domykajacy sie zaworek nie powiniem mi sie objawiac strzałami w wydechu ? moje auto nie miało regulowancyh zaworów przez jakieś 40 kkm i niby jak sprawdzqałem przed regulacja to zawory były dobrze wyreguylowane , mysle ze ten szczelinomierz to jakas lipa i mało dokładny bo troche dziwne ze po 40kkm miałem nadal dobrze zawory wyregulowane i do tego co poniektóre pasowało by popuści ? dlatego wymysliłem to o jeden listek ciaśniej
-
no ok ale nie domykajacy sie zaworek nie powiniem mi sie objawiac strzałami w wydechu ? moje
auto nie miało regulowancyh zaworów przez jakieś 40 kkm i niby jak sprawdzqałem przed
regulacja to zawory były dobrze wyreguylowane , mysle ze ten szczelinomierz to jakas lipa i
mało dokładny bo troche dziwne ze po 40kkm miałem nadal dobrze zawory wyregulowane i do
tego co poniektóre pasowało by popuści ? dlatego wymysliłem to o jeden listek ciaśniejPewnie masz szczelinomierz jakis z Tesco albo Real .Kup lepiej nowe
-
Pewnie masz szczelinomierz jakis z Tesco albo Real .Kup lepiej nowe
szczelinomierz kosztował 7 zł jest w pokrowcu niebieskim firma "frame" i jest ze sklepu narzedziowego "narzedziak" z wrocławia
-
Wydaje mi się to dziwne ze po 40kkm miałeś dobrze ustawione luzy. One się zawsze powiększają z czasem.
Ja w tamtym tygodniu ustawiałem zawory w swoim. były ustawiane 18kkm temu. Wyraźnie były większe. Ssące miały 0.20 a wydechowe nawet prawie 0.30 (na zimnym silniku oczywiście).Po poprawnym ustawieniu poprawiło się odpalanie rano, ma więcej mocy w początkowym zakresie obrotów i to o wiele więcej. Wcześniej tak potrafiło zatelepać silnikiem jak mu za szybko puściłem sprzęgło a wręcz nawet potrafił w tej sytuacji zgasnąć. Teraz ma taki moment obrotowy, że w takich sytuacjach ciągnie jak czołg i nie gaśnie.
Pierwszy raz regulowałem zawory i teraz dopiero wiem ile to daje w pracy silnika. Teraz już będę bardziej czuły na te objawy opisane powyżej. Warto to zrobić nawet co 10kkm.
-
no byłem teraz troche km narobić i jest ok nic sie nie dzije wiec przyjmuje że to szczelinomierz jest niedokładny auto paliło w trasie ok 4-4.5 l jutro po tych "zabiegach" zobaczymy jak wyjdzie bo mam 500 km przed sobą mam nadzieje ze wyjdzie jakiś ładny wynik.
-
moje auto nie miało regulowancyh zaworów przez jakieś 40
kkm i niby jak sprawdzqałem przed regulacja to zawory były dobrze
wyreguylowane , mysle ze ten szczelinomierz to jakas lipa i mało
dokładny bo troche dziwne ze po 40kkm miałem nadal dobrze zawory
wyregulowaneOczywiście nie wiem, jak tam z tym Twoim szczelinomierzem jest, ale mogę napisać, że wg mojego znajomego mechanika (który pracował w ASO Daewoo i wie, co mówi <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />) rzadko kiedy trzeba regulować zawory w tico zasilanym benzyną. Nie ma konieczności zaglądania do klawiatury co 20 kkm (tak jest w książce). W moim dopiero po 60 kkm potrzebna była niewielka korekta, naprawdę "kosmetyczna". Mechanik twierdzi, że zawory przy benzynie prawie się nie przestawiają.
Sytuacja zmienia się po zamontowaniu instalacji LPG. Przy zasilaniu gazem reguluje się zaworki co 10 kkm; luzy najczęściej się kasują i zawory mogą zostać dość szybko "podparte", jeśli zwleka się z regulacją. To zgadza się z moją praktyką - po prawie 50 kkm jazdy na LPG potwierdzam. -
W takim razie mój TIKUS to jakiś wyjątek. Jak pisałem wcześniej po 18kkm luzy zwiększyły sie o około 50%. Jeżdżę tylko na benzynie.
-
W takim razie mój TIKUS to jakiś wyjątek. Jak pisałem wcześniej po 18kkm luzy zwiększyły sie o
około 50%. Jeżdżę tylko na benzynie.
własnie wróciłem z trasy bełchatów - wrocław - bełchatów . tico jechało w 2 osoby i podreczny bagaż. przy predkościach w okolicy 100-110 po 400km spalanie wyszło mi podobnie jak zawsze ( no moze ciut mniej ) i wyniosło 3,9 l/100km wiec nie mam co narzekać. Co do gazu to sie własnie wacham nad założeniem ( nie dlatego ze tico mało pali tylko poprostu robie duzo km) i mam teraz pytanko czy to sie opłaci tzn Ile mniej-wiecej procent gazu wiecej niz paliwa wam spalają wasze bolidy na lpg. i czy duzy jest spadek mocy na tym silniczku przy lpg. -
własnie wróciłem z trasy bełchatów - wrocław - bełchatów . tico jechało w 2 osoby i podreczny
bagaż. przy predkościach w okolicy 100-110 po 400km spalanie wyszło mi podobnie jak zawsze
( no moze ciut mniej ) i wyniosło 3,9 l/100km wiec nie mam co narzekać. Co do gazu to sie
własnie wacham nad założeniem ( nie dlatego ze tico mało pali tylko poprostu robie duzo km)
i mam teraz pytanko czy to sie opłaci tzn Ile mniej-wiecej procent gazu wiecej niz paliwa
wam spalają wasze bolidy na lpg. i czy duzy jest spadek mocy na tym silniczku przy lpg.Ja też niewiele raczej jeżdże ostatnio 9tys km przez rok. Ale jak kupowałem tikacza 3 lata temu od razu założyłem lpg bo benzynka wtedy była już po 4,4zł a gaz 1,6. Po prostu instalka szybko się zwraca. Gazu teraz pali mi ok6l przy jeździe mieszanej a benzyny dawniej na trasie ok 4,3l a wcale nie muszę oszczędzać i nawet więcej jeżdżę. Te 1150zł co zapłacłem w Radomsku za założenie zwróciło mi się juz po roczku <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> A w zależności od ustawienia silnik troszkę jest tylko słabszy na gazie a przy oszczędnym ustawieniu potrafi spalić nawet ok 5l lpg. teraz nie wiem jak będzie z gazem ale ja nie żałuję założenia i sporo kaski zostaje mi w kieszeni, nawet na pojedynczym tankowaniu za 50zł. Policzmy:LPG 50:2,05=24,4L a benzynka 50:4,75=10,5L. Gdyby nie lpg to bym postawił samochód i tyle bo cena benzyny to rozbój jak na polskie warunki <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />.
-
Co do gazu to sie
własnie wacham nad założeniemRozumiem wahanie, niejeden z nas to samo przeżywał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Przeszukaj archiwum, wiele razy zastanawialiśmy się nad plusami i minusami zagazowania autka. W wątkach znajdziesz też sporo informacji o tym, czego się można spodziewać zaraz po montażu - czyli o tzw. "chorobach wieku dziecięcego" instalacji (że wymienię tu chociażby kwestię zaworka zwrotnego na przewodzie powrotnym benzyny do baku contra dziura w korku baku, przerywanie pracy silnika na wysokich obrotach przy benzynie wskutek zamontowania miksera o małej średnicy lub sprawa dobranej podkładki pod mikserem, przygasanie silnika po skręcie w jedną stronę, problem z wożeniem koła zapasowego...).
mam teraz pytanko czy to sie opłaci tzn Ile
mniej-wiecej procent gazu wiecej niz paliwa wam spalają wasze bolidy na
lpg. i czy duzy jest spadek mocy na tym silniczku przy lpg.Silnik prawidłowo wyregulowany powinien zużywać 20% więcej gazu więcej, niż zużywa benzyny. Oczywiście zakładamy taki sam styl jazdy, jaki uprawiałeś dotychczas jeżdżąc na benzynie.
Pewien spadek mocy jest, szczególnie przy wyższych prędkościach (a, tak strzelę... u mnie powyżej jakichś 90-100 km/h). Tragedii jednak nie ma, spokojnie da się jeździć, kwestia przyzwyczajenia. Za to silnik zasilany LPG staje się dużo bardziej elastyczny - to całkiem przyjemne, gdy przy niższej prędkości na danym biegu nie szarpie, nie krztusi się.
Ale już się nie rozpisuję, bo to przecież nie jest wątek na ten temat. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />