Za duzo oleju
-
haha lejmy wszyscy olej ponad stan, zakonserwuje nam to tlumik i bedzie mozna go rzadziej
wymieniacNie lepiej od razu w tlumik lac ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
@Stach Dlaczego tak szybko przeszedles na mineral? I ile Ci spala +/- ?
-
Demagogia czyli wciskanie kitu.
aczkolwiek zdarza sie,wiec nie mozna wykluczyc,co potwierdzi nie jeden mechanik,ze spotkal sie z czyms takimTrochu to już miałem rozebrane coś koło 1970 roku. Od tej pory doszło ich jeszcze parę setek.
fachowa rada zawsze mile widziana,a i swoje tez widzialemA to też nie potwierdzone dane - podaj źródlo tych rewelacji.
czyz nadmiar oleju nie ma wplywu na prace podzespolow? naruszenie gladzi cylindrow, jak i skrzywienie walu nie sa wyssane z palca, poprostu wywoluje uszkodzenia mechaniczne.
olej to nie gaz i nie da sie go sprezyc, az do takiego stopnia zeby nie zaszly uszkodzenia,a jak cos stawia opor to podzespoly musza go pokonac,proste czysta fizyka. wazne ile dokladnie tego oleju jest za duzo. zebysmy sie nie sprzeczali o 50ml.jak wleje wiadro oleju do silnika to nie ma bata,zeby sobie go tylko spalil albo uszczelniaczami wyrownal nadmiar.Zapomniałeś dodać do tego kilka uwarunkowań
faktW kanał to chyba Ty nas wpuszczasz.
jak chcial tak zwal,chyba jestesmy na forum laikow i nie musze sie zawsze trzymac fachowej nomenklatury,aczkolwiek jezeli kogos to gryzie w oczy dotkliwie, moge sie przestawicKażdy wypracowany silnik, czyli taki który już "bierze" olej, obojętnie czy przez pierscienie
czy uszczelniacze zaworowe, niszczy nam katalizator.
jezeli juz czepiac sie szczegolow to silnik, ktory jest zajechany przewaznie nie ma juz sprawnego katalizatora.
aczkolwiek kolega pytal sie o skutki jakie moga nastapic z nadmiaru oleju, a nie o uszkodzenia idace w parze z eksploatacja zajechanych silnikow.
na oko to chlop w szpitalu umarl i ile ma on w swojej maszynce tego oleju w nadmiarze, to chyba wie sam jak lał.wiec moge tylko sugerowac jakie usterki mogly by sie wydarzyc skrajnie.Ten efekt akurat przeboleję, pod warunkiem że nie jest to więcej niż 1/4 litra oleju na 1000 km.
a mi raczej radochy nie sprawia ciagle dolewanie oleju miedzy wymianami,wiec ma to dla mnie znaczenie. min dlatego nie trawie niektorych wynalazkow olejozernych opla. -
Nie lepiej od razu w tlumik lac ?
@Stach Dlaczego tak szybko przeszedles na mineral? I ile Ci spala +/- ?Przeszedłem na mineral, bo wszystkie oleje są lane z jednej cysterny i tylko różnią się nalepkami, opakowaniami i cenami, a to jeden i ten sam olej.
Nie wiem ile mi spala, bo nalewam max i trochę, i nie dolewam między wymianami. -
Przeszedłem na mineral, bo wszystkie oleje są lane z jednej cysterny i tylko różnią się
nalepkami, opakowaniami i cenami, a to jeden i ten sam olej.Nie wiem ile mi spala, bo nalewam max i trochę, i nie dolewam między wymianami.
mnie zastanawia paliwo na BP Shellu orlenie itp. monitoruje baze magazynowa pkn orlen paliw w lbn
i cysterny wszystkich markowych stacji wywoza z tych samych dstrybutorow nasze plynne zloto.
wiec gdzie ta roznica? jak wszystkie ciagna z jednego zbiornika,no chyba ze czegos sie nie dopatrzylem. -
mnie zastanawia paliwo na BP Shellu orlenie itp. monitoruje baze magazynowa pkn orlen paliw w
lbn
i cysterny wszystkich markowych stacji wywoza z tych samych dstrybutorow nasze plynne zloto.
wiec gdzie ta roznica? jak wszystkie ciagna z jednego zbiornika,no chyba ze czegos sie nie
dopatrzylem.przy zwyklej 95 nie ma zadnej roznicy, na kazdej stacji jest dokladnie to samo (mowie tu o tych duzych markowych stacjach) <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> na motomanii jest zalozony temat o tym mozesz poczytac <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Przeszedłem na mineral, bo wszystkie oleje są lane z jednej cysterny i tylko różnią się
nalepkami, opakowaniami i cenami, a to jeden i ten sam olej.tak? wg ciebie olej mineralny i syntetyczny to jest dokladnie to samo i rozni sie tylko cena i nazwa? <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> nawet skomentowac sie tego nie da <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
aczkolwiek zdarza sie,wiec nie mozna wykluczyc,co potwierdzi nie jeden mechanik,ze spotkal sie z
czyms takimPowiem tak, analizowalismy kilka takich przypadków z czego w dwu przypadkach wał został przesłany na Politechnike Śląską w Gliwicach gdzie stwierdzono z cała pewnością że była to wina ukrytej wady materiału w jednym przypadku i przegrzania przez zatarcie (niedrożny kanał olejowy) trzeciego czopa korbowodowego wału korbowego. Natomiast tylko w jednym przypadku (z 7-miu czy 8-miu) mozna było stwiedzić nadmierny stan stan oleju (5,3l zamiast 4,2l) w silniku z pękniętym wałem, natomiast nie mozna było stwierdzić w 100% że nadmiar oleju był przyczyną jego pęknięcia.
czyz nadmiar oleju nie ma wplywu na prace podzespolow? naruszenie gladzi cylindrow, jak i
skrzywienie walu nie sa wyssane z palca, poprostu wywoluje uszkodzenia mechaniczne.
olej to nie gaz i nie da sie go sprezyc, az do takiego stopnia zeby nie zaszly uszkodzenia,a jak
cos stawia opor to podzespoly musza go pokonac, proste czysta fizyka.I tu Cię muszę wyprowadzić z błędu.
W silnikach spalinowych (oprócz silnika Wankla i silników dwusuwowych) smarowanie gładzi cylindrów realizowane jest metodą rozbryzgową i jak narazie nikt jeszcze nie wymyślił innej metody. Po przeciwnej stronie czopów korbowodowych sa tzw. przeciwwagi które przy każdym obrocie wału uderzają w lustro oleju powodując jego rozbyzg, cząstki oleju sa też wtedy przez nie porywane i roznoszone wzdłuż osi obrotu osadzając sie na gładzi cylindrów. Uderzenie przeciwwagi w powierzchnię oleju następuje w ściśle określonym momencie, tuż przed GMP tłoka tak aby jak największa powierzchnia cylindra została powleczona tzw. filmem olejowym.Kazdy obrot wału o 360 stopni to w zalezności od konstrukcji wału 3-4-8 uderzeń w powierzchnę lustra oleju, są też silniki w których równolegle to samo zadanie spełniają stopki korbowodów czyli dodatkowo tych uderzeń jest tyle ile tłoków w silniku.
Wobec powyższego - konstrukcja wału korbowego jest na tyle mocna że takie uderzenia nie maja prawa doprowadzić do jego uszkodzenia.wazne ile dokladnie
tego oleju jest za duzo. zebysmy sie nie sprzeczali o 50ml.jak wleje wiadro oleju do
silnika to nie ma bata, zeby sobie go tylko spalil albo uszczelniaczami wyrownal nadmiar.No to nie ma bata - takiego silnika nie masz prawa uruchomić, rozrusznik nie będzie miał siły aby z odpowiednią szybkością obracać wałem jeżeli wogóle da radę nim ruszyć.
jak chcial tak zwal,chyba jestesmy na forum laikow i nie musze sie zawsze trzymac fachowej
nomenklatury,aczkolwiek jezeli kogos to gryzie w oczy dotkliwie, moge sie przestawicNie gryzie ale nigdy nie jestem pewien czy mówimy o tym samym.
jezeli juz czepiac sie szczegolow to silnik, ktory jest zajechany przewaznie nie ma juz
sprawnego katalizatora.więc nie ma o co rozdzierać szat.
aczkolwiek kolega pytal sie o skutki jakie moga nastapic z nadmiaru oleju, a nie o uszkodzenia
idace w parze z eksploatacja zajechanych silnikow.Ja odpowiadałem Tobie a nie koledze zadającemu tytułowe pytanie.
na oko to chlop w szpitalu umarl i ile ma on w swojej maszynce tego oleju w nadmiarze, to chyba
wie sam jak lał.wiec moge tylko sugerowac jakie usterki mogly by sie wydarzyc skrajnie.Na to pytanie odpowiedział mu dokładnie Sharki a staszenie extremą i to niepotwierdzoną jest tu trochę nie na miejscu.
a mi raczej radochy nie sprawia ciagle dolewanie oleju miedzy wymianami,wiec ma to dla mnie
znaczenie. min dlatego nie trawie niektorych wynalazkow olejozernych opla.Nie miałem na myśli niemieckiego szajsu - 1/4l dolewki na 1000 km, dopuszcza większość producentów silników nawet tych montowanych w Toyotach, Hondach czy innych renomowanych firm.
-
Przeszedłem na mineral, bo wszystkie oleje są lane z jednej cysterny i tylko
różnią się nalepkami, opakowaniami i cenami, a to jeden i ten sam olej.Stachu, jeśli tak twierdzisz, to dlaczego (już po przejściu na minerał) nie zostałeś na najtańszym oleju mineralnym z Lidla, lecz przerzuciłeś się na Lotosa? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
BTW zbyt mocno chyba uprościłeś sprawę. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Przeszedłem na mineral, bo wszystkie oleje są lane z jednej cysterny i tylko różnią się
nalepkami, opakowaniami i cenami, a to jeden i ten sam olej.Chyba przesadziłeś. Zgodzę się z tym stwierdzeniem pod kilkoma warunkami.
1. Większość olei (oblicza się że około 65%) na świecie pochodzi od jednego dużego potentata a na europę dysotrybuowany jest w jednym miejscu. (Belgia). Dużo firm ma własne rafinerie w których jednak 99% produkcji to benzyny i olej napędowe. Pozostałości z rafinacji są odsyłane do innych producentów którzy przetwarzają je dalej.
2. Chyba mi nie powiesz że olej mineralny a syntetyk to jest to samo bo w to, to Ci nawet przedszkolak nie uwierzy.3. Oleje silnikowe dzielimy na trzy podstawowe grupy:
Oleje syntetyczne
Oleje półsyntetyczne
Oleje mineralne
Producent dytrybuuje tylko dwa rodzaje - mineralny i syntetyk.
Półsyntetyk uzyskuje się przez dodawanie do syntetyku różnych dodatków w tym tańszego oleju mineralnego.
4. Oleje od poszczególnych "producentów", w swojej klasie róznią się między sobą tylko dodatkami.Jaki zatem olej lać do samochodu?
Najważniejszą sprawą jest wiedza jaki olej jest już wlany. Bez tej informacji możemy tylko zgadywać i ryzykować.
Zalecane jest aby wlewać ten sam rodzaj oleju. Można wlać olej z grupy niższej, ale trzeba pamiętać o tym, że zamyka nam to już furtkę do wlania oleju 'lepszego'.
Jeśli silnik zalany jest półsyntetykiem, wlewamy tylko półsyntetyk lub mineralny. Jeśli mineralnym, tylko mineralny. Silnik zalany pełnym syntetykiem przyjmie każdy olej bez bóluDlaczego? Otóż oleje syntetyczne i półsyntetyczne posiadają dobre właściwości myjące i mogą wypłukać osady oraz nagar z silnika. Spowoduje to napewno przecieki oleju na pierścieniach i uszczelniaczach, a w dalszej konsekwencji może wypalić zawory lub nawet tłoki. Ponadto silnik będzie spalał olej co wcale nie jest obojętne dla środowiska i... katalizatora.
I na koniec taka konkluzja - Wszystkie oleje są mieszalne ze sobą pod warunkiem że są tej samej klasy, niezależnie od producenta. A więc np mamy w silniku olej 5W30 Total - wszystkie dolewki możemy robić tym samym olejem 5W30 niezależnie od producenta, może to być Shell, Texaco, BP itd, itd.
-
Stachu, jeśli tak twierdzisz, to dlaczego (już po przejściu na minerał) nie zostałeś na
najtańszym oleju mineralnym z Lidla, lecz przerzuciłeś się na Lotosa?
BTW zbyt mocno chyba uprościłeś sprawę.Bo pewnie nie ma dostępu do marketu a najtańszy olej w sklepach najczęściej to właśnie owy lotos mineralny. Na tym to nawet maluch kiepsko jeździł mi, bo po wlaniu robił się bardzo rzadki i świeciło smarowanie. Podczas gdy po wlaniu castrolu mineralnego silnik jeździł jak zegarek <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Dlatego nie wlałbym lotosa do tikacza szczególnie minerala. Badziew i tyle a potem ludzie mówią, że im silnik berze olej jak smok....
-
Powiem tak, analizowalismy kilka takich przypadków z czego w dwu przypadkach wał został
przesłany na Politechnike Śląską w Gliwicach gdzie stwierdzono z cała pewnością że była to
wina ukrytej wady materiału w jednym przypadku i przegrzania przez zatarcie (niedrożny
kanał olejowy) trzeciego czopa korbowodowego wału korbowego. Natomiast tylko w jednym
przypadku (z 7-miu czy 8-miu) mozna było stwiedzić nadmierny stan stan oleju (5,3l zamiast
4,2l) w silniku z pękniętym wałem, natomiast nie mozna było stwierdzić w 100% że nadmiar
oleju był przyczyną jego pęknięcia.
I tu Cię muszę wyprowadzić z błędu.
W silnikach spalinowych (oprócz silnika Wankla i silników dwusuwowych) smarowanie gładzi
cylindrów realizowane jest metodą rozbryzgową i jak narazie nikt jeszcze nie wymyślił innej
metody. Po przeciwnej stronie czopów korbowodowych sa tzw. przeciwwagi które przy każdym
obrocie wału uderzają w lustro oleju powodując jego rozbyzg, cząstki oleju sa też wtedy
przez nie porywane i roznoszone wzdłuż osi obrotu osadzając sie na gładzi cylindrów.
Uderzenie przeciwwagi w powierzchnię oleju następuje w ściśle określonym momencie, tuż
przed GMP tłoka tak aby jak największa powierzchnia cylindra została powleczona tzw. filmem
olejowym.Kazdy obrot wału o 360 stopni to w zalezności od konstrukcji wału 3-4-8 uderzeń w
powierzchnę lustra oleju, są też silniki w których równolegle to samo zadanie spełniają
stopki korbowodów czyli dodatkowo tych uderzeń jest tyle ile tłoków w silniku.
Wobec powyższego - konstrukcja wału korbowego jest na tyle mocna że takie uderzenia nie maja
prawa doprowadzić do jego uszkodzenia.
No to nie ma bata - takiego silnika nie masz prawa uruchomić, rozrusznik nie będzie miał siły
aby z odpowiednią szybkością obracać wałem jeżeli wogóle da radę nim ruszyć.
Nie gryzie ale nigdy nie jestem pewien czy mówimy o tym samym.
więc nie ma o co rozdzierać szat.
Ja odpowiadałem Tobie a nie koledze zadającemu tytułowe pytanie.
Na to pytanie odpowiedział mu dokładnie Sharki a staszenie extremą i to niepotwierdzoną jest tu
trochę nie na miejscu.
Nie miałem na myśli niemieckiego szajsu - 1/4l dolewki na 1000 km, dopuszcza większość
producentów silników nawet tych montowanych w Toyotach, Hondach czy innych renomowanych
firm.dzieki za odpowiedz,zawsz chetnie dowiem sie czegos nowego i przy okazji wyprowadziles mnie z paru bledow <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Podczas wymiany oleju nalało mi sie trochę za dużo i stan przekracza max na bagnecie. Czy to
groźne? Przekracza tak pól cm/Taka ilość nadmiaru oleju nie wyrządzi żadnych szkód!!! <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
A co do uszkadzania katalizatora niespalonym olejem, to nasze paliwo powoduje to samo!!!
-
A co do uszkadzania katalizatora niespalonym olejem, to nasze paliwo powoduje to samo!!!
Rzeczywiscie to dokladnie to samo, ale porownanie zrobiles <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> do tego potem olej zabezpiecza uklad wydechowy przed korozja ale to juz wiemy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />