Przegląd Rejestracyjny
-
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:.... a jakie to ma znaczenie, przecież rozmawiamy o przeglądzie rejestracyjnym samochodu osobowego <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Kolejna sprawa, Volcan pisze sensownie na podstawie własnego doświadczenia, więc dlaczego nie miałby się tu wypowiadać <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
"Pełna załamka, koleś!"
W dzisiejszych czasach trzeba mieć znajomego diagnostę
samochodowego!
Gdy przychodzisz, czy przyjeżdżasz do niego z dowodem
rejestracyjnym w celu przystawienia pieczątki, to
rozmawiasz z nim o tym i o owym, ale broń Boże nie
o samochodach i motoryzacji!Moim skromnym zdaniem tego typu porady na publicznym forum powinny być z urzędu premiowane tradycyjnym "Banem". <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Tyle na temat. -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:
http://www.matiz.pl/index.php?redir=1
Jest też na "autokaciku":
http://autokacik.pl/ubbthreads.php?Cat=0Stachu, przeholowałeś tym "argumentem w dyskusji". <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Apeluję o przyjazne traktowanie Volcana, jest tu zawsze mile widziany (jak każdy inny user piszący "do rzeczy", mimo posiadania innego auta). Volcan ma dokładnie takie samo prawo pisać na Zlosniku, co i Ty, więc lepiej schowaj paluszek wskazujący... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
Moim skromnym zdaniem tego typu porady na publicznym forum powinny być z
urzędu premiowane tradycyjnym "Banem".
Tyle na temat.Teoretycznie masz rację, ale zauważ, że:
1. każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii (oby tylko w kulturalny sposób) <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />;
2. jeżeli coś jest nie tak z podobnymi opiniami, nie pozostają bez odzewu innych userów - popatrz, jak się wątek rozrósł <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />;
3. Wasylek... co Ci będę tłumaczył; sam dobrze wiesz, że opinie wyrażane przez Stacha na niektóre tematy (jak np. mechanicy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) stanowią pewien folklor zlosnikiowy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, który chyba większego zła nie czyni - patrz pkt 2. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Volcan, pomyliłeś fora.
Z Twojego profilu wynika że jeździsz Matizem.
Klub Matiza jest tu:
Jest też na "autokaciku":
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Kolego Volcan, ja również nie mam nic przeciwko Twojemu udziałowi w tym kąciku, wręcz przeciwnie, ale... tnij Pan cytaty.
-
Stachu, przeholowałeś tym "argumentem w dyskusji".
Apeluję o przyjazne traktowanie Volcana, jest tu zawsze
mile widziany (jak każdy inny user piszący "do
rzeczy", mimo posiadania innego auta). Volcan ma
dokładnie takie samo prawo pisać na Zlosniku, co i
Ty, więc lepiej schowaj paluszek wskazujący...Dzięki za wsparcie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Auto jest inne, ale w wielu aspektach zbliżone - stąd moja obecność na tym forum. A że ciężko mi jest się pogodzić z poradami tak "kontrowersyjnymi", jak Kolegi Stacha, to zabieram głos. Po prostu uważam, że mnożenie kolesiostwa, jakiejś formy korupcji na najniższym szczeblu - czyli klient - usługodawca na pewno nie służy dobrze ani sprawom czysto motoryzacyjnym i kwestii bezpieczeństwa, ale też i ogólnie naszemu krajowi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Kolego Volcan, ja również nie mam nic przeciwko Twojemu
udziałowi w tym kąciku, wręcz przeciwnie, ale...
tnij Pan cytaty.<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Aczkolwiek w tym wypadku moja odpowiedź tyczyła się całości wypowiedzi Kolegi... W przypadku drzewka cytat był zbędny - ale w przypadku blatu (z którego korzystam) brak cytatu powodowałby powstanie niejasności <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
:pifffko:
-
Aczkolwiek w tym wypadku moja odpowiedź tyczyła się całości wypowiedzi Kolegi...
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Nie czepiam się Twojej ostatniej odpowiedzi, odpisałem na nią jako na najświeższą. Chodziło mi o ogół Twoich postów w tym wątku. W ostatnim przypadku cytowanie całości rzeczywiście było zasadne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
-
Wróćmy więc do sprawy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Osobiście uważam, że Chris2233 nieświadomie obwinia diagnostę za to, że (Chris) akurat posiada pustkę w kieszeni; do tego sprowadza się cały tok mojego rozumowania (bo z jego wypowiedzi można się śmiało domyślić, że nie byłoby problemu, gdyby miał kasę - pojechałby "na świstku" od diagnosty do mechanika i kazał wymienić to, co trzeba). Niestety, jak już pisano: posiadając samochód trzeba liczyć się z niespodziewanymi wydatkami, nie ma siły. Nasze autka nie są już młode i normalnym jest, że coraz częściej wymagać będą wydatków innych niż tylko te eksploatacyjne. Ot, ja też miałem ostatnio taki sam przypadek: grudzień, święta za pasem, kasy brak, już wiem, że zamknę rok zadłużony na sporą kwotę. I do pełni szczęścia jeszcze trrrach - chłodnica powiedziała "bye bye". Co robić - ponieważ potrzebuję samochodu prawie codziennie, musiałem zwiększyć mój dług jeszcze o 200 zł... Smutne to, ale trudno - i tak by mnie czekało, jeśli nie teraz, to za miesiąc czy dwa (jeśli mógłbym odstawić samochód na kołki, aż wybrnę z zadłużenia). Na tej sytuacji zarobi jedynie bank - dodatkowe parę zł procentów z linii kredytowej. Taki los, trudno... Jestem już na tyle dużym chłopcem, aby być świadomym takich sytuacji. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Tak więc - Chris, nie narzekaj, tylko kupuj ten wahacz czy gumkę, co tam trzeba, i wymieniaj. Kasa dziś jest, jutro nie ma (lub odwrotnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Szkoda nerwów z takiego powodu. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Wróćmy więc do sprawy .
Osobiście uważam, że Chris2233 nieświadomie obwinia diagnostę [...]
Tak więc - Chris, nie narzekaj, tylko kupuj ten wahacz czy gumkę, co tam trzeba, i wymieniaj.
Kasa dziś jest, jutro nie ma (lub odwrotnie ). Szkoda nerwów z takiego powodu.Cieżko się z Tobą nie zgodzić Leo, tylko, że obecnie jestem w takiej sytuacji, że kasy dzisiaj nie ma i jutro też nie będzie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />. Dopiero na koniec miesiąca mam wypłatę i będę mógł wymienić te wahacze, a z zasady nie zapożyczam się, niestety (dla mnie) <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />.
Tak więc widzisz, skąd moje zdenerwowanie na diagnostę. Myślę, że gdyby nie zawiesili jego wspólnika (nie wiem z jakiego dokładnie powodu) to pewnie by mnie podbił dowód <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Cieżko się z Tobą nie zgodzić Leo, tylko, że obecnie jestem w takiej
sytuacji, że kasy dzisiaj nie ma i jutro też nie będzie . Dopiero na
koniec miesiąca mam wypłatę i będę mógł wymienić te wahacze, a z zasady
nie zapożyczam się, niestety (dla mnie) .Ja również nie lubię być dłużnikiem, jednak czasem trzeba. Nie wierzę, że nie pożyczą Ci rodzice lub kumpel... Przeciez to też nie są ogromne pieniądze, nie przesadzajmy. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Tak więc widzisz, skąd moje zdenerwowanie na diagnostę. Myślę, że gdyby nie
zawiesili jego wspólnika (nie wiem z jakiego dokładnie powodu) to
pewnie by mnie podbił dowódTaaa... A jeśli nie, to co? Żebrałbyś o pieczątkę? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Osobiście wolałbym wydać kilkadziesiąt zł niż skamleć przed gościem, że mam pusto w kieszeni. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Chris, powtarzam - nie narzekaj, działaj. Weź pod uwagę choćby kwestię bezpieczeństwa (własnego i nie tylko)... -
Tak więc widzisz, skąd moje zdenerwowanie na diagnostę. Myślę, że gdyby nie zawiesili jego
wspólnika (nie wiem z jakiego dokładnie powodu) to pewnie by mnie podbił dowódPrzez takie naciągane podbijanie dowodów rejestracyjnych na naszych drogach jeżdżą wraki i potem giną ludzie nie tylko w samochodach ale też piesi (bo kółko się urwało, wypadł klocek w tirze itp.) Przejeżdzam codziennie po obwodnicy i przy wyjeździe z niej a dojeździe do głównej ulicy miejskiej widać ile złomu leży na jezdni po samochodach. A ile wypadków w tym miejscu było to nie wspomnę. Więc nie ma co biadolić tylko biegusiem wymieniać to co pan diagnosta kazał i jeździć z czystym sumieniem i sprawnym autkiem. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Cieżko się z Tobą nie zgodzić Leo, tylko, że obecnie jestem w takiej sytuacji, że kasy dzisiaj nie ma i jutro też
nie będzie . Dopiero na koniec miesiąca mam wypłatę i będę mógł wymienić te wahacze, a z zasady nie zapożyczam
się, niestety (dla mnie) .Popieram zdanie Leo, warto pożyczyć nawet kilkadziesiąt złotych i jeździć bezpiecznie nie mówiąc już o podbitym przeglądzie rejestracyjnym.
Wahacze na allegro kosztuję poniżej 40zł, a dosłownie w ciągu minuty znalazłem ofertę oryginalnych wahaczy za 39zł (można już kupić od 23zł TUTAJ ).
Teraz tylko wymiana w garażu zgodnie z instrukcją, którą kiedyś napisałem krok po kroku i po kłopocie.
Jeżeli nawet nie masz garażu, to na pewno ktoś z Twojego otocznia takowy posiada i umożliwi Ci wjazd na godzinę czasu.
Uwzględniając jeszcze koszt nowych gum, w które wchodzi drążek stabilizatora - łączny wydatek nie przekroczy 50zł.
To chyba nie są sumy nie do przeskoczenia, których rodzina, kolega itp. nie pożyczy do dnia wypłaty. -
Teraz tylko wymiana w garażu zgodnie z instrukcją, którą kiedyś napisałem krok po kroku i po
kłopocie.
Jeżeli nawet nie masz garażu, to na pewno ktoś z Twojego otocznia takowy posiada i umożliwi Ci
wjazd na godzinę czasu.Szukałem, szukałem i nie znalazłem Twojej porady odnośnie wymiany <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Możesz zapodać linka? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Szukałem, szukałem i nie znalazłem Twojej porady odnośnie wymiany . Możesz zapodać linka?
Gdzieś jest w zasobach klubowych porad.
Nie wiem gdzie to dokładnie jest, bo po napisaniu tej porady jakoś nigdy więcej do niej nie wracałem. -
Szukałem, szukałem i nie znalazłem Twojej porady odnośnie wymiany . Możesz
zapodać linka?Było na stronie klubowej... Patrz priv.
-
Samochód naprawiony ---> dowód rej. podbity <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
A teraz szczegóły...Mimo, że posiadam klubową poradę odnośnie wymiany wahaczy przednich (za co WIELKIE DZIĘKI Leo i Sharky'emu) to jednak nie zdecydowałem się na ich samodzielną wymianę ze względu na panującą zimę <img src="/images/graemlins/balwan.gif" alt="" /> i brak garażu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />, więc oddałem dziś z rana auto do mechaniora <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Teraz koszty jakie poniosłem:- wahacz przedni 2x, 59,- za sztukę (kupione przeze mnie ponoć w jednym z najtańszych sklepów w Szczecinie <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
- komplet gum do wahaczy 4 szt., 4,- za sztukę
- wymiana wahaczy 40,- za sztuke, w sumie 80,-
- naprawienie światła p/mgłowego oraz ośw. tablicy rej. 40,-
Po tych zabiegach pojechałem na ponowny przegląd do tej samej stacji diagnostycznej, na której mnie cofnięto z uwagi na owe usterki. Dzisiejszy przegląd polegał na sprawdzeniu przez diagnostę latarką <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />czy wymieniłem oba wahacze, oczywiście bez podnoszenia auta oraz na sprawdzeniu czy działa światło p/mgłowe i ośw. tablicy rej. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Po czym zażądał dodatkowych 20,- za dzisiejszy przegląd i DOWÓD PODBIŁ <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />. Coś tam jeszcze grymasił pod nosem, że przyjechałem po 20 dniach od pierwszego przeglądu, na którym dał mi świstek tylko na 14 dni, więc teoretycznie powininem jeszcze raz mu zapłacić "stówkę", ale wystarczyło jak powiedziałem, że dopiero wczoraj miałem wypłatę i dziś robiłem auto.
Tak więc to tyle jeśli chodzi o moją "hystoryje" z przeglądem, wątek pozostawiam dla potomnych <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Teraz koszty jakie poniosłem:
- wahacz przedni 2x, 59,- za sztukę (kupione przeze mnie
ponoć w jednym z najtańszych sklepów w Szczecinie - komplet gum do wahaczy 4 szt., 4,- za sztukę
- wymiana wahaczy 40,- za sztuke, w sumie 80,-
- naprawienie światła p/mgłowego oraz ośw. tablicy rej.
40,-
Porównując ceny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> to ja dałem za:
-dwa wahacze 100 zł (2x50zł)
-gumy do wahaczy 4x3zł = 12 zł
-wymiana zero złotych, pod blokiem bez kanału i w zimie, a właściwie to w ubiegłą sobotę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-naprawienie światła przeciwmgielnego: jeszcze nie zrobiłem, ale chyba jutro się wezmę za to
-ustawienie zbieżności 40złPrzegląd mam za dwa dni w sobotę <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
- wahacz przedni 2x, 59,- za sztukę (kupione przeze mnie
-
Odnoszę wrażenie, że facet cię naciągnął na 18zł.
Jak miałem przednie szyby przyciemnione i musiałem zrywać folię (wróciłem tego samego dnia po paru godzinach) to dopłaciłem tylko 2zł za pieczątkę. Sam przegląd kosztował bodajże 112zł. Chyba że jakieś inne ceny u Ciebie..