Termostat ?
-
Postaraj się może dokładnie przepłukać kilka razy cały układ chłodzenia przy pomocy wody
destylowanej, a następnie zalej płyn chłodniczy i sprawdź co będzie się działo.
Chłodnice już przepłukałem. Nic tam syfu nie wyszło. A objawy jakie były takie są. PO zalaniu płynu spowrotem odpaliłem żeby pochodził, przejechałem kawałek potem postatł minute dwie na jałowym i zaraz wentylator się załączył. Już nie mam pojęcia co to może być. Nowy termostat byłby do dupy.... albo pompa wody która też nowa... -
Moze ci uszczelka pod glowica puszcza?
-
Moze ci uszczelka pod glowica puszcza?
Widać było by po płynie i miał bym jakieś straty płynu a tego nie zauważam. -
Nowy termostat byłby do dupy.... albo pompa wody która też nowa...
Niestety, pojawiały się tu już takie wpisy, wg których świeżo kupiony termostat okazywał się wadliwy (byli nawet tacy, którzy z powrotem wkładali stary - no, ale to już zależy od rodzaju i "stopnia" uszkodzenia). Nie można więc wykluczyć, że i Ty trafiłeś już w sklepie na "walnięty".
PO zalaniu płynu spowrotem odpaliłem żeby pochodził,
przejechałem kawałek potem postatł minute dwie na jałowym i zaraz
wentylator się załączył.Ciekawy byłem, co się okaże po tym płukaniu chłodnicy.
Wiesz... ja właściwie mam podobnie... Pojeżdżę trochę po mieście, silnik rozgrzeje się, stanę na światłach, i czasem już po ok. 2 minutach włącza się wiatrak. Nie robię z tego problemu, chociaż wydaje mi się, że kiedyś (gdy autko było nowe), wentylator włączał się rzadziej. Jest to jednak odczucie dość subiektywne i ręki nie dam sobie uciąć <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Proponuję więc: daj sobie spokój. Jeśli wiatrak zaczyna się kręcić i można to jakoś usprawiedliwić (chociażby dwuminutową pracą na jałowych obrotach wcześniej już rozgrzanego silnika), to nie przejmowałbym się, tylko obserwował ewentualny rozwój sytuacji. Ja mam podobnie conajmniej od kilku lat - i nic się złego nie dzieje.
Aha - wiedz, że załączenie się wentylatora już po wyłączeniu silnika jest jak najbardziej możliwe i nie świadczy o żadnym uszkodzeniu. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
PozdrawiamPS. Aha - dla świętego spokoju można byłoby sprawdzić kąt wyprzedzenia zapłonu. Zbyt późny powoduje m.in. nadmierne grzanie się silnika.
-
Leo, krótko zwięźle i na temat. Dzięki i chyba poczekam na lato zobaczymy.
-
No to mój tikacz jest INNY
Ja nie mam problemu z nagrzewaniem...
Rzadko załącza mi się wentylator... nawet jak stoję w korku.
Kiedyś nawet holowałem malucha kolegi na odcinku prawie 30 km i to przeważnie na dwójce, ewentualnie trójce... bo było pod górkę i temperatura w normie. Co wzbudziło podziw u kolegi.
Dodam, że autko szybko mi się nagrzewa, tzn. wyłącza ssanie...Odkąd go mam (2,5 roku, 33 kkm) nie wymieniłem termostatu, pompy wody, itd. Rocznik 96
-
U mnie też często załącza się wentylator w korku.Wymieniłem termostat i poprawy nie ma.Płynu nie ubywa.I tak z tym jeżdżę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Choć już był ten temat ostro poruszany.Ktoś chyba napisał,że można też sprawdzić odłączając wąż ten górny od termostatu,czy termostat, potem odpalić silnik i sprawdzić czy tryska płyn czy coś takiego.Wtedy sprawdzimy czy uszczelka nie puszcza.Albo może to być czujnik.Lub na zimnym silniku przejedź z chwilkę i sprawdź wąż wychodzący z termostatu do chłodnicy.Jak jest gorący to przepuszcza termostat.Jakby coś było nie tak niech ktoś mnie skoryguje.Poszukaj w archiwum <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Leo, krótko zwięźle i na temat. Dzięki i chyba poczekam na lato zobaczymy.
... i myślę, że w lecie będzie tak samo, tzn. wentylator nie będzie się częściej włączał, niż teraz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Dodam jeszcze, że cały układ (oprócz chłodnicy) mam od nowości (1998 r.) fabryczny, niczego nie wymieniałem. Jedynie 2 miesiące temu wstawiłem nową chłodnicę (pisałem o tym), gdyż w starej pojawiła się dziura i nie chciało mi się łatać. Tak więc i w moim przypadku "zamulenie" chłodnicy odpada. Zadziałaniem wiatraka podczas postoju na skrzyżowaniu się nie przejmuję, jeśli w razie potrzeby daje radę schłodzić płyn (czyli temperatura, sądząc po wskaźniku, opada) i wentylator nie pracuje non-stop. -
Ktoś chyba napisał,że
można też sprawdzić odłączając wąż ten górny od termostatu,czy termostat, potem odpalić
silnik i sprawdzić czy tryska płyn czy coś takiego.Wtedy sprawdzimy czy uszczelka nie
puszcza.W tym przypadku jak dobrze rozumiem gdyby uszczelka puszczała to by płyn szybciej docierał do chłodnicy, a wtedy silnik by się wolniej nagrzewał. Więc to nie ten problem.
Albo może to być czujnik.Lub na zimnym silniku przejedź z chwilkę i sprawdź wąż
wychodzący z termostatu do chłodnicy.Jak jest gorący to przepuszcza termostat.Czujnik to chyba odpowiada za włączenie wentylatora a u mnie włącza się prawidłowo tzn. jak wskazówka dojdzie prawie do pionu. Co do górnego węża to odrazu on się nie nagrzewa na jałowym musi pochodzić kilka ładnych minut po przejechaniu kawałka też nie tak odrazu więc tu też wydaje się być OK.
Hmm cieżka sprawa i chyba pozostaje tylko pogodzić się z faktem. Może kiedyś rozwiązanie samo wyjdzie na jaw. -
Choć w łatwy sposób można zapobiec włączeniu wentylatora.Nawiew na maxa i full hot <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> Wskazówka opada,a w kabinie gorąco <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Tak jeszcze sobie pomyślałem odnośnie czujnika temperatury. Czy możliwe, że jest uszkodzony i pokazuje za wysoką temperaturę niż jest w rzeczywistości i przez to wiatrak załącza sie zupełnie niepotrzebnie - za wczesnie ? Jak pisałem wskazania na wskaźniku w kabinie raczej są prawidłowe. Załącza się wiatrak gdy wskazówka jest pionowo (no może troszkę do pionu jeszcze brakuje). Jakoś nie mogę odpuścić tego problemu. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Tak jeszcze sobie pomyślałem odnośnie czujnika temperatury. Czy możliwe, że jest uszkodzony i
pokazuje za wysoką temperaturę niż jest w rzeczywistości i przez to wiatrak załącza sie
zupełnie niepotrzebnie - za wczesnie ? Jak pisałem wskazania na wskaźniku w kabinie raczej
są prawidłowe. Załącza się wiatrak gdy wskazówka jest pionowo (no może troszkę do pionu
jeszcze brakuje). Jakoś nie mogę odpuścić tego problemu.Ręki sobie uciąć nie dam (w razie czego - Koledzy mnie poprawią), ale zdaje się, że wskaźnik temperatury oraz przekaźnik wentylatora chłodnicy korzystają z niezależnych czujników. Zatem: jeśli wiatrak włącza się, gdy wskazówka jest prawie pionowa, co jest poprawnym zachowaniem w Tico, to trudno chyba podejrzewać, że oba czujniki się równomiernie rozkalibrowały. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że pomiar temperatury jest OK.
-
Zatem: jeśli wiatrak włącza się, gdy wskazówka jest prawie pionowa, co jest poprawnym
zachowaniem w Tico, to trudno chyba podejrzewać, że oba czujniki się równomiernie
rozkalibrowały.No właśnie podobnie myśle. Tak czy siak coś to musi powodować. Obstawiam ukradkiem też chłodnicę ale już pisałem wyżej że wydaje się być OK. No i kolega LEO pisze że ma podobny problem a niedawno wymieniał chłodnice.
-
Wymieniłem chłodnicę na nową bo przyszło lato i wiatrak zaczął się zdecydowanie częściej załączać i jakoś mnie to irytowało. Niestety cholera nic nie pomogło, no może bardzo niewiele. Czyli problem jest nadal... ehh <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Wymieniłem chłodnicę na nową bo przyszło lato i wiatrak zaczął się
zdecydowanie częściej załączać i jakoś mnie to irytowało. Niestety
cholera nic nie pomogło, no może bardzo niewiele. Czyli problem jest
nadal... ehhPowtórzę to, co pisałem wcześniej: pojedź do warsztatu i poproś o sprawdzenie i ustawienie kąta wyprzedzenia zapłonu. Koszt tej operacji będzie niewielki (jakieś 10 zł). Przy okazji warto byłoby wyregulować zawory - można to zrobić samodzielnie (są opisy n forum) lub w warsztacie (30-40 zł).
Potem napisz o efektach. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Powtórzę to, co pisałem wcześniej: pojedź do warsztatu i poproś o sprawdzenie i ustawienie kąta
wyprzedzenia zapłonu. Koszt tej operacji będzie niewielki (jakieś 10 zł). Przy okazji warto
byłoby wyregulować zawory - można to zrobić samodzielnie (są opisy n forum) lub w
warsztacie (30-40 zł).
Potem napisz o efektach.U mnie jest podobnie, nasilanie obserwuje gdzies od 3 lat. Tzn. jak autko było nowe, to wentylator włączał się raz na miesiąc, jak samochód stał kilka minut w korku. A teraz wystarczy, że po rozgrzaniu silnika przejadę kilkaset metrów na II biegu z prędkością 20km/h i w czasie jazdy wiatrak zaczyna się kręcić... chwilę pochodzi, schłodzi ciecz i jest OK, ale za parę minut znowu.
Właściwie to nie grzeje się tylko jak jadę powyżej 50 km/h. Co ciekawe temperatura nigdy nie rośnie powyżej połowy skali, także nie może być mowy o przegrzaniu silnika, wyglada to tak jakby z czasem zmalała pojemność cieplna całego układu chłodzenia... dziwne.Wytypowałem jako przyczyny a) zakamienioną pompę wody b) zamuloną chłodnicę c) wadliwy termostat ale z wczesniejszych wpisów wynika, że wymiana żadnego z tych elementów nie przyniosła poprawy.
Skoro (przyjmijmy) to nie wina spadku wydajności układu chłodzenia, to może silnik zaczął się mocniej nagrzewać? Ale od czego? Olej jest bardzo dobry, mieszanka nie jest za uboga, zawory wyregulowane... może np. katalizator się przytkał ze starości...?
A na jakim płynie chłodzącym jeździcie?? Bo mi sie przypomina, że te objawy zaczęły być bardziej zauważalne jak jakieś 4 lata temu nalałem zielone borygo...
-
Wytypowałem jako przyczyny a) zakamienioną pompę wody b) zamuloną chłodnicę
Pomyślmy. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Chłodnica może być "zamulona", owszem - czyli chodzi o jej zanieczyszczenie, w tym przede wszystkim o obecność tzw. kamienia kotłowego (tak się to chyba nazywa). Obecność zanieczyszczeń wpływałaby na zmniejszenie pojemności chłodnicy oraz utrudnione oddawanie ciepła (ze względu na zgrubienie ścianek rdzenia chłodnicy). Czyli przepływająca ciecz ochładza się mniej i częściej załącza się wentylator. Wszystko prawda.
Ale może powinniśmy wziąć pod uwagę zanieczyszczenie nie tylko chłodnicy, ale również reszty układu - przede wszystkim kanałów w bloku silnika? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> W tym przypadku także należy rozważyć zmniejszenie ich światła (czyli mniejszą ilość przepływającego chłodziwa - ale z drugiej strony pompa powinna stworzyć na tyle silne ciśnienie, które wyrównoważyłoby mniejszą ilość przepływającej cieczy szybszym jej przepływem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />). Na pewno jednak osadzające się w kanałach zanieczyszczenia wpływają na zwiększenie (że tak się wyrażę, nie wiem, czy poprawnie) bezwładności cieplnej bloku silnika - chodzi o to, że trudniej jest ostudzić silnik, gdyż mamy większą (stykającą się z cieczą) masę do ochłodzenia.
Tak teoretyzuję... Ale chcę Wam zwrócić uwagę, że IMHO nie tylko "zamulenie" chłodnicy jest ważne; równie doniosłą kwestią jest zanieczyszczenie reszty układu chłodniczego.może np.
katalizator się przytkał ze starości...?Kto wie? Może to jest odpowiedź? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ale czy wobec tego jest sens pozbywania się starego katalizatora, który jeszcze sam się nie wysypał? Chyba nie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ktoś niedawno pisał, że wymieniał wkład kata na nowy. Może odezwie się i napisze, czy zauważył zmniejszenie aktywności włączania się wentylatora chłodnicy? Chociaż, o ile pamiętam, chodziło wtedy o nowozakupione tico, więc trudno mówić o wrażeniach nowego kierowcy z jazdy ze starym katalizatorem... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />A na jakim płynie chłodzącym jeździcie?? Bo mi sie przypomina, że te objawy
zaczęły być bardziej zauważalne jak jakieś 4 lata temu nalałem zielone
borygo...Ja jeździłem długi czas na niebieskim Petrygo, od jakiegoś czasu na niebieskim Borygo... Nie wiązałbym tej sprawy z marką płynu.
-
Powtórzę to, co pisałem wcześniej: pojedź do warsztatu i poproś o sprawdzenie i ustawienie kąta
wyprzedzenia zapłonu. Koszt tej operacji będzie niewielki (jakieś 10 zł). Przy okazji warto
byłoby wyregulować zawory - można to zrobić samodzielnie (są opisy n forum) lub w
warsztacie (30-40 zł).
Potem napisz o efektach.
No właśnie już od jakiegoś czasu o tym myśle tylko wolałem wcześniej spróbować z chłodnicą. Wtedy mechanikowi powiem że jest nowa bo podejrzewam że jego odpowiedź była by typu - to na pewno chłodnica do wymiany. Co do płynu to jeżdżę na Petrygu niebieskim.
No cóż jak owa wizyta w warsztacie nic nie wniesie do sprawy dobrego to daruje sobie problem bo szkoda nerwów i kasy. Na szczęście po mieście nie jeżdżę często a w korkach to prawie wcale. -
Pomyślmy.
Chłodnica może być "zamulona", owszem - czyli chodzi o jej zanieczyszczenie, w tym przede
wszystkim o obecność tzw. kamienia kotłowego (tak się to chyba nazywa). Obecność
zanieczyszczeń wpływałaby na zmniejszenie pojemności chłodnicy oraz utrudnione oddawanie
ciepła (ze względu na zgrubienie ścianek rdzenia chłodnicy). Czyli przepływająca ciecz
ochładza się mniej i częściej załącza się wentylator. Wszystko prawda.
Ale może powinniśmy wziąć pod uwagę zanieczyszczenie nie tylko chłodnicy, ale również reszty
układu - przede wszystkim kanałów w bloku silnika? W tym przypadku także należy rozważyć
zmniejszenie ich światła (czyli mniejszą ilość przepływającego chłodziwa - ale z drugiej
strony pompa powinna stworzyć na tyle silne ciśnienie, które wyrównoważyłoby mniejszą ilość
przepływającej cieczy szybszym jej przepływem ). Na pewno jednak osadzające się w kanałach
zanieczyszczenia wpływają na zwiększenie (że tak się wyrażę, nie wiem, czy poprawnie)
bezwładności cieplnej bloku silnika - chodzi o to, że trudniej jest ostudzić silnik, gdyż
mamy większą (stykającą się z cieczą) masę do ochłodzenia.
Tak teoretyzuję... Ale chcę Wam zwrócić uwagę, że IMHO nie tylko "zamulenie" chłodnicy jest
ważne; równie doniosłą kwestią jest zanieczyszczenie reszty układu chłodniczego.Zacznijmy od tego, że zarówno wskaźnik temperatury jak i czujnik włączenia wentylatora reagują na temperaturę płynu chłodzącego. Skoro czujnik pokazuje temperaturę prawidłowo, a wentylator się włącza, to przyjmuję, że problemem nie jest niemożność "oddania" ciepła przez silnik. Płyn nagrzewa się prawidłowo. Problem w tym, że są problemy z jego schłodzeniem podczas normalnej jazdy. Stąd pomyślałem o chłodnicy.
Poza tym wydaje mi się, że elementy układu chłodzenie zakamieniają się rownomiernie i kanały w silniku mają podbny wygląd jak np. wnętrze komory termostatu, które jest jak nowe (no może z delikatnym nalotem). Od nowości jeżdzę na dobrych płynach, więc nie podejrzewam, że wytrącił się jakiś straszny kamień w bloku, bo od czego ??
Jeszcze jedno podejrzenie... w mojej chłodnicy na ok. 1/10 powierzchni wysypały się te blaszki/lamelki pomiędzy pionowymi kanałami. Czy w Waszych "przegrzewaczach" też tak jest? Może to jest przyczyna? Chociaż z drugiej strony, pomagała by wymiana chłodnicy a podobno nie pomaga.
Mam jeszcze jedną myśl... spróbuję ponownie wymienić termostat. Może to kwestia jednostkowego egzemplarza? Albo założę ten fabryczny, o którym kiedyś myślałem, że jest "za zimny".
-
Czy w Waszych "przegrzewaczach" też tak jest?
Może to jest przyczyna? Chociaż z drugiej strony, pomagała by wymiana chłodnicy a podobno
nie pomaga.
Mam jeszcze jedną myśl... spróbuję ponownie wymienić termostat. Może to kwestia jednostkowego
egzemplarza? Albo założę ten fabryczny, o którym kiedyś myślałem, że jest "za zimny".U mnie chłodnica nie wyglądała na bardzo sponiewieraną. Blaszek może kilku nie było, niektóre były powyginane, delikatny ślad glikolu górnym rogu i trochę owadów.
Też myślałem nad ponowną wymianą termostatu - jednak przecież termostat mi się otwiera i to tak jak powinien. Gdy wskazówka zaczyna dochodzić do znaczka wtedy się otwiera. Ostatnio zauważyłem także że jak się otworzył to wskazówka trochę opadła (w sumie normalka). No i górny wąż po tym szybko robi się gorący a po kilku minutach i dolny już jest dobrze ciepły. Pewnie gdyby można było większą - bardziej wydajną chłodnice zamontować to może by pomogło...bo wszelkie znaki na niebie wskazują że to chłodnica nie daje rady.