Żima jak szybko rozgrzać śilnik
-
Mam pytanie co zrobić by szybciej rozgrzać śilnik.
Najlepiej ruszać od razu, kiedy silnik jest na ssaniu i ma największe obroty.
Nie rozgrzewamy silnika na wolnych obrotach. Szkoda paliwa.Czy można przysłonić hłodnice jakimś kartonem ,czy macie jakieś inne sposoby.
Można, ale to niewiele daje.
Ja kiedyś miałem całą zimę przysłoniętą chłodnicę styropianem, ale silnik niewiele prędzej się nagrzewał.
Przysłonięcie chłodnicy, jest co prawda dobre, ale na małe dystanse. -
Mam pytanie co zrobić by szybciej rozgrzać śilnik. .
witam,ale najpierw sprawdz termostat czy jest ok
<img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Najlepiej ruszać od razu, kiedy silnik jest na ssaniu i ma największe obroty.
Nie rozgrzewamy silnika na wolnych obrotach. Szkoda paliwa.
Można, ale to niewiele daje.
Ja kiedyś miałem całą zimę przysłoniętą chłodnicę styropianem, ale silnik niewiele prędzej się
nagrzewał.
Przysłonięcie chłodnicy, jest co prawda dobre, ale na małe dystanse
Bardzo dziekuje za porade ,ja mam 5km do pracy i chodzi mi o krótkie dystsnse
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
witam,ale najpierw sprawdz termostat czy jest ok
Dzieki ale jak to najlepiej sprawdzić samemu.
-
Dzieki ale jak to najlepiej sprawdzić samemu.
zobacz czy górny wąż od chłodnicy zaraz po odpaleniu może z minute albo dwie robi sie ciepły,termostat może nie trzymać i płyn idzie odrazu przez chłodnice <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
zobacz czy górny wąż od chłodnicy zaraz po odpaleniu może z minute albo dwie robi sie
ciepły,termostat może nie trzymać i płyn idzie odrazu przez chłodnice
OK
ZOBACZE -
Przysłonięcie chłodnicy, jest co prawda dobre, ale na małe dystanse.
Tutaj sie nie zgodze, ja mam zasłoniętą chłodnice i czesto robie dystanse 75km i silnik mam cieplejszy, niż jak jeżdze bez zakrycia. Poza miastem to tez troche daje bo juz przy 80km/h zimne powietrze szybko wpadające pod maske błyskawicznie wychładza silnik.
Tak ze ogólnie zasłoniecie chłodnicy polecam polecam i na miasto i na trase <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Sprawdzony sposób ojca od kilkunastu lat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No ja niestety też chyba będę musiał przysłonić na zimę chłodnice bo termostat mam cały czas otwarty i strasznie długo mi się silnik nagrzewa, szczególnie na trasie. Dziś rano jechałem do Katowic z Jaworzna i dopiero w Mysłowicach wskazówka była prawie w prawidłowym położeniu.
Nie chciałem przysłaniać ale nie mam nawet kiedy, ani gdzie wymienić tego termostatu. Mogę to zrobić ale dopiero jak się ociepli, więc póki co przysłonię kartonem<img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Tak ze ogólnie zasłoniecie chłodnicy polecam polecam i na miasto i na trase Sprawdzony sposób
ojca od kilkunastu latTo też jest mój sposób, sprawdzony, ale na starych konstrukcjach, [Syrena, Żuk]
W Tico przysłonięcie chłodnicy niewiele daje, ale i nie zaszkodzi na zimę.
Jeśli natomiast ma ktoś zepsuty i cały czas otwarty termostat, to przysłonięcie chłodnicy jest wręcz zbawienne.W sumie jestem za, a nawet przeciw !
-
Tylko całkowicie sprawny termostat umożliwia szybkie nagrzanie silnika, nawet mała nieszczelność termostatu powoduje krążenie cieczy przez chłodnicę i znacznie spowalnia nagrzewanie silnika.
Ja nie zauważyłem by zasłanianie kartonem chłodnicy przyspieszało nagrzewanie silnika przy całkowicie sprawnym termostacie, ale gdy jest silniejszy mróz to przysłaniam częściowo chłodnicę tak profilaktycznie.
Gdy mi się nie spieszy to przed ruszeniem nagrzewam silnik jednak nie dłużej niż minutkę, nie polecam dłuzszego nagrzewania gdyż jest to nieekonomiczne a poza tym silnik szybciej nagrzewa się w czasie jazdy bo wtedy jest obciążony.
Warto również pamiętać, że włączone ogrzewanie znacznie spowalnia nagrzewanie silnika, ponieważ mam garaż i nie mam problemu z zamarzniętymi szybami, więc nie włączam od razu po rozpoczęciu jazdy ogrzewania tylko jak już wskazówka termometru trochę się wychyli. Zauważyłem, że wtedy silnik szybciej się nagrzewa niż gdybym od razu włączył ogrzewanie, które i tak na początku dmucha zimnym powietrzem.Cóż więcej można napisać...
PS. W starych zabytkowych samochodach oraz w wielu lokomotywach spalinowych stosowano przed chłodnicą żaluzję która otwierała się dopiero po nagrzaniu się cieczy w chłodnicy.
-
Mam pytanie co zrobić by szybciej rozgrzać śilnik.
Czy można przysłonić hłodnice jakimś kartonem ,czy macie jakieś inne sposoby.
Dzięki za podpowiedzi.Ja zazwyczaj odpalam jak juz odsnieze saamochód i zaraz jade, no napoczatku jade na 3 tak ze 30-40km/h wtedy dosyc szybko sie nagrzewa ale nie ma to jak ciepelko <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Tylko całkowicie sprawny termostat umożliwia szybkie nagrzanie silnika, nawet mała nieszczelność
termostatu powoduje krążenie cieczy przez chłodnicę i znacznie spowalnia nagrzewanie
silnika.
Ja nie zauważyłem by zasłanianie kartonem chłodnicy przyspieszało nagrzewanie silnika przy
całkowicie sprawnym termostacie, ale gdy jest silniejszy mróz to przysłaniam częściowo
chłodnicę tak profilaktycznie.
Gdy mi się nie spieszy to przed ruszeniem nagrzewam silnik jednak nie dłużej niż minutkę, nie
polecam dłuzszego nagrzewania gdyż jest to nieekonomiczne a poza tym silnik szybciej
nagrzewa się w czasie jazdy bo wtedy jest obciążony.
Warto również pamiętać, że włączone ogrzewanie znacznie spowalnia nagrzewanie silnika, ponieważ
mam garaż i nie mam problemu z zamarzniętymi szybami, więc nie włączam od razu po
rozpoczęciu jazdy ogrzewania tylko jak już wskazówka termometru trochę się wychyli.
Zauważyłem, że wtedy silnik szybciej się nagrzewa niż gdybym od razu włączył ogrzewanie,
które i tak na początku dmucha zimnym powietrzem.
To jak Ty jeździsz. Ja jaknie włącze odrazu dmuchawy to mam białe szyby, a tak chociaż zimne powietzre leci to i tak skierowane na szybe dużo daje, przynajmniej w moim przypadku
Cóż więcej można napisać...
PS. W starych zabytkowych samochodach oraz w wielu lokomotywach spalinowych stosowano przed
chłodnicą żaluzję która otwierała się dopiero po nagrzaniu się cieczy w chłodnicy. -
To jak Ty jeździsz. Ja jaknie włącze odrazu dmuchawy to mam białe szyby, a tak chociaż zimne
powietzre leci to i tak skierowane na szybe dużo daje, przynajmniej w moim przypadkuDmuchawa pracuje tylko regulator temperatury mam ustawiony tak po środku a nie do końca na czerwone.
Poza tym po kilku kilometrach wjeżdżam na autostradę <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> wiec przy szybkiej jeździe to nawet jak wyłączę dmuchawę to coś tam dmucha -
PS. W starych zabytkowych samochodach oraz w wielu lokomotywach spalinowych
stosowano przed chłodnicą żaluzję która otwierała się dopiero po
nagrzaniu się cieczy w chłodnicy.Dorzucę, że jeden z zasłużonych klubowiczów zrealizował niedawno takie rozwiązanie w swoim tico <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Skonstruował żaluzję przed chłodnicą, sterowaną przez kierowcę z wnętrza kabiny. Obecnie jest na etapie prób i ulepszeń, dopracowuje usprawnienie - a biorąc pod uwagę solidność tego klubowicza, rzecz doprowadzi porządnie do końca.
Nie widziałem osobiście tej żaluzji, sprawę znam jedynie z prywatnej korespondencji.
Niestety, człowiek ten jest aktywny tylko na liście mailingowej; czynię usilne starania, aby zwabić go na Zlosnika (wiem, że czytuje, ale się nie rejestrował). Może mi się uda... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Piotrek... Ponawiam prośbę o przycinanie cytatów i pozostawianie jednego wiersza odstępu między cytatem a własną wypowiedzią.
To jak Ty jeździsz. Ja jaknie włącze odrazu dmuchawy to mam białe szyby, a
tak chociaż zimne powietzre leci to i tak skierowane na szybe dużo
daje, przynajmniej w moim przypadkuRozpatrywaliśmy kiedyś z koleżanką Niedźwiedź te sprawy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />...
Polecam często myć szybę od wewnątrz (czysta trochę mniej paruje), a także rozpoczynać jazdę z nieco uchyloną szybą kierowcy. Już półcentymetrowa szczelina w oknie powoduje inną cyrkulację powietrza w kabinie, a to wpływa na zmniejszenie zaparowywania szyb. Także uchylenie okna podczas "odparowywania" szyby przedniej za pomocą dmuchawy wyraźnie skraca czas potrzebny do pozbycia się tej uciążliwości. -
Dorzucę, że jeden z zasłużonych klubowiczów zrealizował niedawno takie rozwiązanie w swoim tico
. Skonstruował żaluzję przed chłodnicą, sterowaną przez kierowcę z wnętrza kabiny. Obecnie
jest na etapie prób i ulepszeń, dopracowuje usprawnienie - a biorąc pod uwagę solidność
tego klubowicza, rzecz doprowadzi porządnie do końca.
Nie widziałem osobiście tej żaluzji, sprawę znam jedynie z prywatnej korespondencji.
Niestety, człowiek ten jest aktywny tylko na liście mailingowej; czynię usilne starania, aby
zwabić go na Zlosnika (wiem, że czytuje, ale się nie rejestrował). Może mi się uda...Dzieki za pomysł
-
nieco uchyloną szybą kierowcy. Już półcentymetrowa szczelina w oknie powoduje inną
cyrkulację powietrza w kabinie, a to wpływa na zmniejszenie zaparowywania szyb. Także
uchylenie okna podczas "odparowywania" szyby przedniej za pomocą dmuchawy wyraźnie skraca
czas potrzebny do pozbycia się tej uciążliwości.Ja dolacze sie do tematu, bo widze ze o cyrkulacji jest. Widzialem na tvnturbo jak pan mowil, ze w skodzinach czesto ludzie zatykaja boczne schowki bagaznika szmatami i innymi rzeczami, a tam wlasnie jest wylot powietrza z kabiny i potem szybki paruja. Czy jest jakis szczegolny wylot powietrza w Tico? Czy moze po prostu powietrze ucieka z kabiny przez nieszczelnosci drzwi?
-
w skodzinach czesto ludzie zatykaja boczne
schowki bagaznika szmatami i innymi rzeczami, a tam wlasnie jest wylot
powietrza z kabiny i potem szybki paruja. Czy jest jakis szczegolny
wylot powietrza w Tico? Czy moze po prostu powietrze ucieka z kabiny
przez nieszczelnosci drzwi?ZTCW nie ma czegoś takiego specjalnego. Tico jest IMHO dość hermetyczną "puszką"; dowodem na to jest potrzeba mocniejszego pchnięcia drzwi (aby je zamknąć), gdy wszystkie inne drzwi tudzież okna sa pozamykane. Wystarczy jednak uchylić inne drzwi lub choć odrobinę okno, a do zatrzaśnięcia drzwi trzeba o wiele mniej siły.
Zauważyłem jedynie wywietrzniki w górnej belce nad klapą bagażnika - jednak są one zrobione chyba raczej w celu wentylowania profili zamkniętych. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Tutaj sie nie zgodze, ja mam zasłoniętą chłodnice i czesto robie dystanse 75km i silnik mam
cieplejszy, niż jak jeżdze bez zakrycia. Poza miastem to tez troche daje bo juz przy 80km/h
zimne powietrze szybko wpadające pod maske błyskawicznie wychładza silnik.
Tak ze ogólnie zasłoniecie chłodnicy polecam polecam i na miasto i na trase Sprawdzony sposób
ojca od kilkunastu latJa jestem przeciwnikiem zasłaniania chłodnicy - miałem kiedyś taka produkcji HEKO, owszem ładna, zgrana ale kiedyś wpadłem w zaspeśnieżną z dużum impeten i pewnie nic by sie wielkiego nie stało gdyny nie osłona, stanowiła dużą barierę dlasniegu i snieg potrzaskał ja i wepchnoł w zderzak, w efekci odłamkami tworzywa i kawałkami ludu została uszkodzona chłodnica i nie dojechałen na Sylwestra 2005, Oczywiście nie dam głowy ,że bez osłony byłoby bez szkód na chłodnicy ale myśle ,że miało to duży wpływ.
-
też się nad tym zastanawiałem. Ale nie ma co... Nagrzewa mi się dość szybko. Wskazówka rusza się już po około 2-3 km a na pozycję nominalną wchodzi po około 5km może ciut więcej. Samochód jest garażowany więc bardzo wychłodzony nie jest. Jedyne to zalecam przełączenie dopływu powietrza na winter - ale i tak robie to dopiero jak temp. utrzymuje się poniżej 0. Inaczej to w mieście szybko załącza się wentylator.