SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
-
Jeśli by rantu nie
było na bębnie i cylinderek nie popuszczał to zapewne udało by się ustawić.
Mniej więcej wiesz
teraz jak to ma być i widziałeś jak to u mnie wyglądało,więc teraz powinieneś
ustawić dobrze
W razie czego pytajBedziemy w kontakcie
Co z naklejką
zlosniki?Na nastepnym spocie, chyba, ze gdzies po drodze we wtorek
-
Na nastepnym
spocie, chyba, ze gdzies po drodze we wtorekWe wtorek planuje być w Rze więc może wtedy.
Tyrknę wtedy rano i się dogadamy co i jak -
Leo czemu się jeszcze nie odmeldowałeś?!
-
Leo czemu się
jeszcze nie odmeldowałeś?!Pewnie go nowe wozidło nie chce wypuścić
-
Małe zamieszanie, ale...
We wtorek muszę niestety być w pociągu o godzinie 17:30, więc proponuję spot zrobić wcześniej - ok. 14:30 może? Wiem, że środek tygodnia itp. - ale praca woła...
Ewentualnie może zostać 17:30 - tylko potrzeba nowego dyrygenta...
Weekendowy też prawdopodobnie bardziej niedziela, niż sobota - w sobotę zapewne będę jeszcze w Rzeszowie.
-
We wtorek planuje
być w Rze więc może wtedy.
Tyrknę wtedy rano i
się dogadamy co i jakOK Jakos sie stykniemy.
-
a gdzie ten spot ?
-
Jaworzno - wtorek, weekend może Muchowiec?
-
Zawsze można wpaść do Rze
Potwierdzam. Trzeba tylko troszkę wolnego czasu i parę złociszy na paliwko.
Leo,aby z nami się
spotkać pokonał ok. 220 km... a nawet więcej: do Lublina na cmentarze i za Lublin (gdzie u rodziny zostawiłem moją lepszą połowicę wraz z dziećmi) - 100 km, a potem do RZ na miejsce spotu jeszcze 170 km. Tak więc w jedną stronę wyszło 270 km (i o to chodziło ).
-
Prędkości 70 -
90km/h, ze dwa razy 110km/h jak było z górki, ze dwa wyprzedzania jadących 60km/h, i
na trasie 150Km jaką miałem do Zamościa uzyskałem 3,4 l/100km.No, to bardzo spokojna jazda.
Ja też zmierzyłem spalanie docieranego silnika (poniżej tysiąca km na liczniku): dwa razy start na zimnym silniku, odległość 340 km i 7,1 l/100km.
Za to teraz już jest coraz lepiej: wczoraj wieczorem powrót do domu, auto obciążone i 6,6 l. Już 1200 km na budziku. -
Leo czemu się
jeszcze nie odmeldowałeś?!Zgłasza się por. Borewicz.
Do domu wróciłem dopiero wczoraj późnym wieczorem, zabawiłem jeszcze trochę po drodze u rodziny. Powrót bez przygód żadnych, spokojna jazda, która skłoniła mnie do przetestowania sprzętu audio przy różnych rodzajach muzy. Możesz wierzyć albo nie, ale... wryło mnie w siedzenie i dwa razy prawie się zatrzymałem z wrażenia - rozwaliło mnie zupełnie nowe brzmienie "Tubular bells" Oldfielda i organów grających Bacha. Zaczynam rozumieć audiofilów i chyba będę częściej włączał ten sprzęt. Nie ma porównania między nowym clarionem i dobrymi głośnikami a 12-letnim tanim radyjkiem ze standardowymi głośniczkami w tiku.Slavo - dzięki za zorganizowanie spotkania. Było mi bardzo miło się z Wami spotkać i nie żałuję wcale czasu ani spalonego paliwa.
Następnym razem, o ile będę miał wolny czas, chętnie przyjadę znowu - tym razem już tikiem. Na pewno będzie to tańsza impreza (w końcu ok. 5 litrów LPG na 100 km w trasie nie przekłada się żadną miarą na benzynę w silniku reno ). Tym razem chodziło mi o dotarcie motoru w trasie - i udało się.Dzięki raz jeszcze za wyprowadzenie mnie z miasta obwodnicą, jak mówiłem na pożegnanie, trafiłem bezbłędnie. Po powrocie na kanał 19 słyszałem, jak radio krzyczało, że na każdym wylocie z RZ stoją miśki z suszarkami - a tu nie spotkałem żadnych. W ogóle nie spotkałem policjantów na całej trasie - chyba wysypiali się przed niedzielą, kiedy to pracy mieli mnóstwo (wczoraj jeszcze jeździłem po cmentarzach i wracałem do domu, widziałem tą mobilizację).
Tak więc - do następnego - może gdzieś w połowie drogi między Lublinem a Rzeszowem? -
Co masz na myśli
pisząc tajniaczyłeś? Zarejestrowałem się na forum, bo robiłem coś przy swoim
tico i trzeba mi było skorzystać z szukajki, a ta dostępna chyba tylko po
zalogowaniuMiałem na myśli tylko to, że po zarejestrowaniu odczekałeś całe dwa dni , po czym wyskoczyłeś w tym wątku z pierwszym postem. A trzeba było w powitalni się odznaczyć, tak jak to zrobiłeś w piątek...
Never mind - jak mawiają Rosjanie. -
Dzięki raz jeszcze
za wyprowadzenie mnie z miasta obwodnicą, jak mówiłem na pożegnanie, trafiłem
bezbłędnie. Po powrocie na kanał 19 słyszałem, jak radio krzyczało, że na każdym
wylocie z RZ stoją miśki z suszarkami - a tu nie spotkałem żadnych. W ogóle nie
spotkałem policjantów na całej trasie - chyba wysypiali się przed niedzielą, kiedy
to pracy mieli mnóstwo (wczoraj jeszcze jeździłem po cmentarzach i wracałem do domu,
widziałem tą mobilizację).Ja jak jechalem w sobote do Rze to tez nie bylo widac suszarek ani patroli Moze dzialali przy cmentarzach
Tak więc - do
następnego - może gdzieś w połowie drogi między Lublinem a Rzeszowem?Jak tylko bede mogl - to i ja sie pisze Nie jest az tak daleko. Tylko najlepiej w jakims "wiekszym" miasteczku, np Janow Lubelski, Nisko, co by mozna bylo gdzies sie wybrac
-
Ja jak jechalem w
sobote do Rze to tez nie bylo widac suszarek ani patroli Moze dzialali przy
cmentarzachW okolicach południa, jadąc do Rzeszowa i przez całe miasto, też nie widziałem ani jednego policjanta. Radio się darło dopiero wieczorem.
Jak tylko bede mogl
- to i ja sie pisze Nie jest az tak daleko. Tylko najlepiej w jakims
"wiekszym" miasteczku, np Janow Lubelski, Nisko, co by mozna bylo gdzies sie wybrac
I w tym kierunku będziemy iść zapewne.
- to i ja sie pisze Nie jest az tak daleko. Tylko najlepiej w jakims
-
Jaworzno - wtorek,
weekend może Muchowiec?W weekend na Muchowiec mogę się pisać
Więc jak coś czekam na info -
No i wtorkowy spocik się odbył
Byliśmy w składzie - Myszaaa (Matizek srebrny), Ozarek (Delta czerwona), Masa_man (Tico - dziwnie znajome ), no i ja - w czerwonej biedronce.
Fotek nie zrobiliśmy (moja wina...), ale i tak było fajnie Pogadaliśmy, oglądnęliśmy autka, rozjechaliśmy się (ja nieco poganiałem i uciekłem, bo musiałem Juniora ze szkoły ewakuować).
Do następnego spotkania
-
Gratulacje. Dobrze jest się spotkać czasem.
-
Spocik fajny lecz zbyt mało osób było. Trzeba by coś zorganizować na większym terenie np.: Sosina
-
Pomysł jest bardzo dobry. Problem tylko - kiedy... Ja już z RZ nadaję Nie wiem nawet gdzie będę w weekend...
-
To by trzeba dokładniej zaplanować, nie ma się co spieszyć. A nie w ten weekend tylko kiedy indziej myślę, że co najmniej z miesiąc