SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
-
I. Przez Adamów,
Kock i Lubartów masz 94 km, przy czym do Kocka droga taka sobie, potem bardzo dobra,
a pod koniec jest słabo (budowa).No ale w niedzielę nie budują chyba więc i ruch normalny. Ostatnio jak byłem spoko się jechało cały czas.
II. Przez Adamów,
Przytoczno i Krasienin masz 90,5 km - droga cały czas taka sobie (ładna widokowo,
ale nie podgonisz, za to nakręcić kierą się trzeba i czasami sporo wybojów).Tu kiedyś wracałem z Lublina i powiedziałem że więcej nigdy tędy nie pojadę.
III. Przez
Moszczankę masz 89,5 km - przy czym do Ryk droga taka sobie, dalej bardzo dobra,
a (prawie) ostatnie 23 km świetna (i służy odmuleniu silnika ).Ja u siebie potrafię go odmulić
Ja, gdybym chciał
spiknąć się z Tobą po trasie, miałbym jak wyżej:
I. 93 km
II. 86 km
II. 69 km
Dodam, że znam
Lublin (bo to moje miasto jest ), więc przewodnika masz. No i namawiam Cię do
przejechania się tym kawałkiem ekspresówki. Zresztą, jak widzisz - to
najkrótsza trasa no i warto poznać inną drogę.
Tyle, że jeśli nie
wyeliminuję do niedzieli tych hałasów (prawdopodobnie od stabilizatora), to
pojechałbym dusterem. Albo może - jeśli chciałbyś - umówilibyśmy się tak, że
podjechałbym na miejsce spotkania dustkiem, a potem dosiadłbym się do Twojego...Jest to możliwe gdyż jak piszesz jednak tędy będzie najbliżej.
Zatem umawiamy się gdzieś . Mogę podjechać po Ciebie.
-
No ale w niedzielę
nie budują chyba więc i ruch normalny. Ostatnio jak byłem spoko się jechało cały
czas.OK, ale zwężki i ruch puszczony wahadłowo bywa też w weekend...
Tu kiedyś wracałem
z Lublina i powiedziałem że więcej nigdy tędy nie pojadę.Znam dobrze tę trasę i bardzo mi się ona podoba. Dawno temu często nią jeździłem jednośladem... Lubię tę drogę, ale trzeba mieć na nią czas. I dobre zawieszenie.
Ja u siebie potrafię go odmulić
Wierzę.
Jest to możliwe gdyż jak piszesz jednak tędy będzie najbliżej.
Zatem umawiamy się gdzieś . Mogę podjechać po Ciebie.Mam nadzieję, że uda mi się usprawnić tikulca, wtedy pojedziemy we dwa, spotykając się w Moszczance. A jeśli nie, zostawię dustera u znajomych w tej wiosce i polecimy razem.
Tymczasem umówmy się na godzinę i kto się jeszcze zjawi...
Ja proponuję Olimp o 11-stej. Zejdzie nam ze 3 h, więc o ludzkiej porze się rozjedziemy. Może być? -
Może być 11.00
-
Witajcie! Tak się składa, że i ja jestem w weekendy na lubelszczyźnie, więc jestem chętny na spota. Tylko proszę - o 13... Dacie radę? Przedpołudnie mam zajęte i nie do ruszenia absolutnie...
-
Dla mnie również może być 11.
-
Tylko proszę - o 13... Dacie radę?
Keszakul, po prostu doszlifujesz do nas - do 13-stej na pewno się nie rozjedziemy. Będzie okazja się spotkać.
-
Okej, w takim razie razem z bratem (który też ma Tico) dołączymy do Was
-
No i dostałem wiązkę niecenzuralnych słów od mojej drugiej połówki że raz na jakiś czas wypada mi wolna niedziela i zabieram tyłek a ona będzie sama. Nie obyło się bez słów że nie mam na co pieniędzy wydawać.
-
No to urządź drugiej połówce w rewanżu miłą drugą częśc niedzieli Cóż - kobiety czasem bywają mało wyrozumiałe
-
Okej, w takim razie
razem z bratem (który też ma Tico) dołączymy do WasI bardzo dobrze!
Kto jeszcze ma ochotę na spota?
-
Może pacior18? Aż tak znowu daleko nie jest z Legionowa do Lublina
-
Swój wyjazd niestety muszę odłożyć. Padła pralka i będą koszty. Oczywiście naprawiam sam.
Zobaczcie z czym walczę:
-
Same łożyska? To niewielkie koszty, jeśli wymieniasz sam.
Jaka pralka? Bęben plastikowy? -
Mam nadzieje ze tylko to. Zbiornik bo chyba o to pytasz z plastiku. Beben metalowy. Pralka Beko. Naprawiam sam.
-
Tfu, oczywiście chodziło mi o zbiornik, nie o bęben.
Nie masz się co obawiać. Rozmontuj tylko delikatnie i będzie OK. Łożyska polecam polskie, z FŁT Kraśnik.Czyli co - nie jedziesz w niedzielę?
-
Zrób pralkę w sobotę, a w niedzielę odpocznij od żony i pralki z nami
-
Czyli co - nie
jedziesz w niedzielę?Przepraszam ale nie dam rady. Może następnym razem.
Pralka czeka na wypłatę którą wezmę w poniedziałek i kupię to co trzeba.
-
Ja przyjadę. Mogę się spóźnić i przyjechać parę minut po jedenastej - wczoraj poproszono mnie o załatwienie pewnej sprawy na Czechowie - w razie czego będziemy w kontakcie telefonicznym, Miecho.
To co, tradycyjnie na parkingu pod chmurką przy Olimpie, a potem pojedziemy na piętrowy?A co z pomysłodawczynią spota?
-
Napiszcie jak było i jaka frekwencja.
-
Było jedwabiście i ciekawie.
Byli: Slavo (przyjechał z Rzeszowa, nie bacząc na nic - coś tak czułem, że będzie, choć się nie zapowiadał - na jego obecność zawsze można liczyć ), Miecho, Keszakul, jego brat i ja.
Zrobiliśmy furorę na parkingu galerii - było w sumie pięć "żelazek". Trochę statystyki:- dwa srebrne, dwa czerwone i jeden fioletowy;
- wszystkie z LPG na pokładzie ;
- jeden z zamontowaną klimatyzacją, dwa przygotowane do montażu (mogliśmy obejrzeć komplet części);
- trzy autkach na gumach 13-stkach, dwa na standardowych;
- zjedzone trzy pizze, wypite cztery kawy.
Spot trwał 7 godzin , pogadaliśmy sporo, obejrzeliśmy auta, wymieniliśmy się mnóstwem informacji. Tematy zarezerwowane dla uczestników spotu. Zdaje się, że będziemy mieli na forum nowego kolegę.
Zdjęcia będą, gdy Slavo dojedzie do domu (ma w końcu ok. 170 km - ja już w domu, on jest pewnie w połowie drogi).
To chyba tyle.
Miecho - przypatrzyłem się: umówione miejsce kolejnego spota znajduje się tuż za wylotem z Woli P. w kierunku na Warszawę - czyli znów będziesz miał najbliżej.