Wymiana baku paliwa - czy oby na pewno
-
7. Zapomniałem wcześniej napisać, bo dla mnie jest to oczywiste, ale przystępując do demontażu
zbiornika paliwa warto, aby było w nim możliwie najmniej benzyny. Pozostałe w baku paliwo
można spuścić do pojemnika.Mam zastrzeżenia co do zabezpieczenia samochodu przed opadnięciem
Pomimo ze użyłeś podnośnika hydraulicznego , którego nośność przekracza na pewno kilkakrotnie masę bolidu to uważam ze powinieneś lepiej zabezpieczyć pojazd niż tylko włożenie kola tam gdzie go włożyłeś
widziałem już kilka razy samochod spadający z lewarka (awaria lewarka przegniły samochód , glupota mechanika... )
drewniany pieniek obok lewarka polecam , taki który utrzyma bez trudu ciężar samochodu
nie pouczam ale lepiej w tym przypadku nie uczyc sie na swoim błędzie
Pozdrawiamps manual <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Co do zbiorników gdybyście już kupowali to bralibyście coś z orginalnych
http://allegro.pl/item267670343_zbiornik_paliwa_daewoo_tico_oryginal_fabryka_.html
http://allegro.pl/item267308612_daewoo_tico_zbiornik_paliwa_kpl_oryginal_.html
czy może coś z polskiej serii
http://allegro.pl/item266510855_daewoo_tico_nowy_ocynk_12m_cy_gwar_pphfux_producen.html -
Mam zastrzeżenia co do zabezpieczenia samochodu przed opadnięciem
Pomimo ze użyłeś podnośnika hydraulicznego , którego nośność przekracza na pewno kilkakrotnie masę bolidu to uważam
ze powinieneś lepiej zabezpieczyć pojazd niż tylko włożenie kola tam gdzie go włożyłeśUdźwig podnośnika hydraulicznego to 1.6T.
Podnosząc cały tył do góry również zastanawiałem się nad zapewnieniem bezpieczeństwa.
Całość rozwiązałem w następujący sposób - pod belkę tylną podłożyłem gruby i solidny klocek drewna (aby nie występował punktowy nacisk na belkę), następnie końcówkę ramienia podnośnika wykręciłem na tyle, aby opierał się o ten kawałek drewna. To wszystko zrobiłem na normalnie stojącym samochodzie. Następnie podniosłem samochód na ile się dało.
Oczywiście wszystkie prace przygotowawcze zrobiłem z myślą o ewentualnej awarii podnośnika. Otóż w przypadku nagłego spadku ciśnienia płynu samochód mógłby jedynie opuścić się do wysokości początkowej, czyli tej co w stanie spoczynku na kołach.
Dodatkowo pod przednie koło z obu stron podłożyłem specjalne klocki, aby unieruchomić porządnie samochód.Tak więc samochód nie miał możliwości przetoczyć się, a ewentualna awaria podnośnika sprawiła by, że tył samochodu opuścił by się do standardowej wysokości. Przebywając nawet pod samochodem nie powinienem zostać przygnieciony przez opadające auto, bo tam jeszcze na szczęście się mieszczę.
A tak to wszystko wyglądało:
-
Udźwig podnośnika hydraulicznego to 1.6T.
Podnosząc cały tył do góry również zastanawiałem się nad zapewnieniem bezpieczeństwa.
Całość rozwiązałem w następujący sposób - pod belkę tylną podłożyłem gruby i solidny klocek
drewna (aby nie występował punktowy nacisk na belkę), następnie końcówkę ramienia
podnośnika wykręciłem na tyle, aby opierał się o ten kawałek drewna. To wszystko zrobiłem
na normalnie stojącym samochodzie. Następnie podniosłem samochód na ile się dało.
Oczywiście wszystkie prace przygotowawcze zrobiłem z myślą o ewentualnej awarii podnośnika. Otóż
w przypadku nagłego spadku ciśnienia płynu samochód mógłby jedynie opuścić się do wysokości
początkowej, czyli tej co w stanie spoczynku na kołach.
Dodatkowo pod przednie koło z obu stron podłożyłem specjalne klocki, aby unieruchomić porządnie
samochód.
Tak więc samochód nie miał możliwości przetoczyć się, a ewentualna awaria podnośnika sprawiła
by, że tył samochodu opuścił by się do standardowej wysokości. Przebywając nawet pod
samochodem nie powinienem zostać przygnieciony przez opadające auto, bo tam jeszcze na
szczęście się mieszczę.
A tak to wszystko wyglądało:jestes chyba dosyc chudy skoro miescisz sie pod tico ja sie niemieeszcze , i tak podlozylbym jakis klocek drewniany obok podnosnika ale ja dmucham na zimne
poprostu niewlazlbym pod tak podlewarowany samochodmoze dlatego ze kiedys przygniutl mnie lublin , naszczescie dlamnie skonczylo sie tylko miesiecznym zwolnieniem
-
Co do zbiorników gdybyście już kupowali to bralibyście coś z orginalnych
http://allegro.pl/item267670343_zbiornik_paliwa_daewoo_tico_oryginal_fabryka_.html
http://allegro.pl/item267308612_daewoo_tico_zbiornik_paliwa_kpl_oryginal_.html
czy może coś z polskiej serii
http://allegro.pl/item266510855_daewoo_tico_nowy_ocynk_12m_cy_gwar_pphfux_producen.htmlJa brałbym oryginalny; pisano już kiedyś, że były problemy z polskimi (otwory na śruby nie pasowały do podwozia), poza tym ktoś kiedyś nadmieniał o braku przegród w polskim wyrobie (chociaż sprzedający pisze, że w tym zbiorniku takie są). Poza tym zauważ: polski bak jest "goły" i kosztuje 155 zł, sprzedawca zaleca dokupić nowy czujnik (40 zł) - to razem już prawie 200 zł. Oryginalny zbiornik kosztuje zaś 270 zł - masz w nim już zamontowany czujnik, filtr, przewody, nowe opaski (które też warto wymienić po latach eksploatacji starych) - no i masz gwarancję, że będzie pasował pod względem montażu.
Mała uwaga: ja kupowałem bak poprzez Allegro od firmy JADARsp.j. (drugi link u Ciebie), wtedy kosztował nieco mniej (bodajże 245 zł). Sprzedawcę jednak mogę polecić - był solidny i nie czekałem zbyt długo na przesyłkę. -
Dobrze piszesz, warto zawsze sprawdzić posiadaną rzecz, niż od razu kupować
nową i wydawać kasę.Jasne... Wygląda na to, że uniknąłeś wydatku <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Mnie nie chciało się łatać baku - no, ale u mnie to było już sitko na wierzchu zbiornika, nie zaś jedna czy dwie nieszczelności punktowe... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Swoją drogą... Ciekawe, jak długo wytrzyma naprawiony przez Ciebie zbiornik. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Ty to masz oko
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pewnie, że knuję - bawię się w edukację na naszym forum
Bardzo dobrze! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Niestety, ja za późno wpadłem na pomysł, aby obfocić moje prace przy zbiorniku; tak więc po raz kolejny to Ty zostałeś autorem porady. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Zaraz daję do niej odnośnik w naszej Linkowni. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
jestes chyba dosyc chudy skoro miescisz sie pod tico ja sie niemieeszcze , i tak podlozylbym jakis klocek drewniany
obok podnosnika ale ja dmucham na zimne
poprostu niewlazlbym pod tak podlewarowany samochodMasz w 100% rację, takie dodatkowe zabezpieczenie jest wskazane <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Niestety nie dysponowałem takowym, a tak szczerze, to pierwotnie chciałem tylko sprawdzić, czy uda mi się odkręcić śruby mocujące bak do podwozia. Gdy okazało się, że nie było z tym problemu postanowiłem kontynuować prace. -
Wezmę ze sobą jeszcze aparat fotograficzny i cyknę trochę fotek
Prace już zakończone i przed chwilą byłem nabrać paliwo (cały zbiornik).
Kontynuuję prezentację fotek z całości operacji.
19. Powłoka już trochę wyschła, jednak okazało się, że jest jeszcze mocno plastyczna i praktycznie każde otarcie powoduje zadzieranie tej powłoki. Całość prac montażowych należało wykonać bardzo starannie i ostrożnie, aby konserwacja nie została zerwana.
-
20. Zbiornik wstępnie przyłożony i na początek został podłączony przewód odpowietrzający i zaciśnięty porządną opaską.
-
21. Tu widać profesjonalne narzędzie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> przytrzymujące zbiornik pod samochodem i umożliwiające podłączenie przewodu wlewowego i odpowietrzającego.
-
22. Teraz to już można zacząć mocować zbiornik i podłączać wszystkie wężyki.
Tu już widać wstępnie przykręconą śrubę i solidnie założone i skręcone opaski zaciskowe. -
22. Teraz to już można zacząć mocować zbiornik i podłączać wszystkie wężyki.
Tu już widać wstępnie przykręconą śrubę i solidnie założone i skręcone opaski zaciskowe.Ok, opaski dałeś nowe ale przykręciłeś stare śruby trzymające zbiornik <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
23. Kolejna śruba już przykręcona - to ta tylna od strony wydechu, którą jeszcze nie pokazywałem.
Jak widać, dostęp do niej nie jest problemem. -
24. I to już ostatnia 4 śruba trzymająca zbiornik. Jej umiejscowienie jest proste do zlokalizowania, bo z lewej strony widać tłumik środkowy. Również dostęp do niej nie sprawia problemu i jest to już ostatnia śruba, którą wcześniej nie pokazywałem na fotkach.
-
25. Zbiornik już zamocowany, teraz pora na podłączenie pozostałych wężyków i filtru paliwa.
-
26. Jeden wężyk już założony i zaciśnięta oryginalna opaska (jest jeszcze dobra, a sam wężyk wchodzi dość ciasno).
-
27. I już ostatni element - filtr paliwa z wężykami. Wszystko włożone na swoje miejsce i założone opaski zaciskowe (podobnie zostawiłem oryginalne, bo były dobre, a wszystkie wężyki wchodziły ciasno na króćce).
-
Ja brałbym oryginalny; pisano już kiedyś, że były problemy z polskimi (otwory na śruby nie
pasowały do podwozia)
zgadza sie, jest lekka rozbieznosc,ale da radepoza tym ktoś kiedyś nadmieniał o braku przegród w polskim wyrobie
grodzi nie ma na bank,ale za to rurka wlewu nie jest wpuszczona do srodka i latwiej wyjac np kawalek lejka jak wpadnie
pozdrawiam
-
ja do takiego podnosnika zakladalem drewniany,gruby pieniek dla spokojnosci. fakt jest taki,ze te lewarki ulatwiaja prace i to sporo.
-
28. Polecam kontrolę wszystkich elementów układu paliwowego, czyli baku, wężyków, opasek zaciskowych itp. W przypadku stwierdzenia usterek uszkodzone elementy wymienić.
W moim przypadku tak naprawdę tylko oryginalna opaska przewodu odpowietrzającego była skorodowana i nie spełniała swojej funkcji. Opaskę rury wlewowej wymieniłem kilka lat temu, gdy wymieniałem czujnik paliwa.
Pozostałe części były sprawne i jedynie ze stosunkowo młodego filtra paliwa wylałem zanieczyszczenia i zgromadzoną wodę. Profilaktycznie dziś wlałem dodatek do benzyny kupiony na stacji Shell, którego zadaniem ma być oczyszczenie baku z zanieczyszczeń i związać zgromadzoną wodę. To na pewno przyda się przed okresem zimowym.Poniżej nowe opaski na przewodzie wlewowym i odpowietrzającym.