Założyłem LPG. I jest nieciekawie
-
Jedyne czego nie rozumiem, to niektórych właścieli starszych aut, powiedzmy od 15 lat wzwyż,
którzy na siłę montują LPG. To jest przecież istne zabójstwo dla tych silników . Nie
wspominając już nawet o tym, że czasami założenie instalki jest droższe niż wartość auta .Z calym szacunkiem ale co to za roznica jaki to rocznik? Nie jeden samochod z lat 80'tych moze byc w lepszej kondycji niz kilku letni pojazd. Juz o komforcie jazdy nie wspomne. Wezmy dla przykladu takie audi80 b4 czy nawet b3. Mimo ze auto bedzie mialo pod 20lat bedzie na pewno duzo wygodniejsze niz tico nawet z rocznika 2000. A jezeli stan silnika pozwala na montaz LPG to czemu nie? Juz nie wspomne o tym ze koszt zakupu takiego auta bedzie i tak wiekszy niz koszt zakupu tico. Moze nie audi80 ale 100 juz jest na pewno duzo drozsza. Ja kupilem mazde z 92 roku, auto ma 15 lat. Przebieg 172tys i jestem przekonany ze jest wiarygodny. Dla porownania moje tico ma 140tys i jest z rocznika 98. Wiec mysle ze kondycja tych silnikow jest w miare na jednym poziomie. O blacharce sie lepiej nie wypowiadam. mimo 15 lat jest super. Cena auta tez 2 krotnie przebija tico. Nie chodzi mi teraz o to ze kupilem sobie inne auto i twierdze ze tico jest be... Montaz lpg w tico to tez czesto 1/2 no moze 1/3 wartosci samochodu. I to tylko dlatego ze do tico montuje sie najtansza instalacje... Wiec o czym tu w ogole mowa? Sa samochody ktore mimo swojego wieku i tak beda jeszcze dlugo sluzyc. A silnik? Co to problem w dzisiejszych czasach zamienic silnik na inny? Koszt wcale nie jest taki duzy. Ja rozumiem ze majac auto za 50tys taki osobnik podchodzi sceptycznie do starych aut i uwaza je za zlom. Ale posiadajac tico za 3-4tys zl? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Nie kazdego stac na nowy samochod, nie kazdy tez majac 5tys kupuje tico. Czesto ludzie potrzebuja wiekszy samochod a nie stac ich na mlodszy niz te 15 lat. Rocznik to nie wszystko panowie...
-
Dokładnie. Ja pierwotnie chciałem kupić coś w miarę świeżego ale małego. Okazało się jednak, że można kupić spore, ładne i nie takie znów wiekowe autko, tyle że nie tak popularne jak VW, Opel czy Ford, zagazować i śmigać do woli. Nie żałuję decyzji, bo mam świetne auto które robi 100km za 20 zł przy osiągach jak na wykresie parę postów wcześniej.
PS Zapraszam do klubu http://www.mazdaspeed.pl/ i na forum http://forum.mazdaspeed.pl/
-
PS Zapraszam do klubu http://www.mazdaspeed.pl/ i na forum http://forum.mazdaspeed.pl/
Na forum juz od pewnego czasu jestem pod tym samym nickiem a na klub mysle przyjdzie pora <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Z calym szacunkiem ale co to za roznica jaki to rocznik?
Hehe, nie jestem na 100% pewien, ale wydaje mi się, że Chris znowu się nieprecyzyjnie wyraził. IMO chodziło mu o zużyte auta z wyeksploatowanymi silnikami, nie zaś konkretnie o rocznik... Wiadomo, że nieraz starsze auto jest w o niebo lepszym stanie, niż jego np. pięć lat młodszy odpowiednik... A każdy samochód można "zajechać" nawet w rok... Ale niech sam Chris wyjaśni, czy chodziło mu o rocznik, czy stopień zużycia (połączony z drastycznym spadkiem wartości).
-
Hehe, nie jestem na 100% pewien, ale wydaje mi się, że Chris znowu się nieprecyzyjnie wyraził.
IMO chodziło mu o zużyte auta z wyeksploatowanymi silnikami, nie zaś konkretnie o
rocznik... Wiadomo, że nieraz starsze auto jest w o niebo lepszym stanie, niż jego np. pięć
lat młodszy odpowiednik... A każdy samochód można "zajechać" nawet w rok... Ale niech sam
Chris wyjaśni, czy chodziło mu o rocznik, czy stopień zużycia (połączony z drastycznym
spadkiem wartości).Już wyjaśniam Mości Panowie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Otóż Leo ma rację, chodziło mi o stopień zużycia silnika a nie rocznik danego auta.
Np. mój szwagier ma Golfa III z 93r. 240kkm przejechane w o wiele lepszym stanie technicznym aniżeli moje Tico i nie bał się wstawiać LPG <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. -
Już wyjaśniam Mości Panowie .
Otóż Leo ma rację, chodziło mi o stopień zużycia silnika a nie rocznik danego auta.
Np. mój szwagier ma Golfa III z 93r. 240kkm przejechane w o wiele lepszym stanie technicznym
aniżeli moje Tico i nie bał się wstawiać LPG .A no wybacz, niewyspany bylem i nie doczytalem twojego przeslania <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Oczywiscie zgadzam sie z toba jak i z leo. Zajechac mozna nawet nowe auto <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Instalacji dokonałem w sporej stacji serwisu LPG w Łęczycy, auto zostawiłem na 10 godzin, wraz z
1200zł Instalacja marki Zavoli, wielozawór tomasseto.A trzeba było podjechać do Zgierza na byłą jednostkę wojskową na Piątkowską. Ja nawet nie pojechałem na regulacje po przejechaniu 1kkm, bo nie było potrzeby. Na instalce śmigam już ponad 2 lata, jedyną awarią było (po 1.5 roku) przetarcie się przewodu od płynu chłodzącego. Facet nie chciał nic za poprawkę, dałem mu dychę za schylenie się, a może raczej za poważne potraktowanie klienta.
-
raczej za poważne potraktowanie klienta.
Ja już tysiączek zrobiłem i jutro jade odwiedzić przyjaciół z autogazu. Ostatni mankament jaki pozostał to zimny silnik ZAWSZE startuje dopiero za 3-cim razme. Przez dwa pierwsze gaśnie. i zimny nie ładnie pracuje, ale to mam nadzieję "specjaliści" dopracują <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
A znalazłem jeszcze coś takiego, jak na zdjęciu. I oceńcie, tak ma być czy to popelina. Już pare razy im nerwy psułem, mówiąc iż inne serwisy się śmieją z ich jakości montażu. Po czym na ich twarzach pojawiał się płomienny czerwony odcień <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Witam Wszystkich.
Dziś odebrałem autko z serwisu i jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem autka z lpg. Tanio się
jedzie, owszem. Ale z pracą silnika jest dużo gorzej.
Do tej pory autko cykało jak zegareczek, cicho, równo i spokojnie. Teraz jest makabra. Troszkę
go wypatroszyli i o tym śmiesznym pierdzeniu to już nawet nie wspomnę, ale jego kultura
pracy zeszła na psy
Odpalony na gazie nawet przez 5sekund nie pracuje równo, ma może ze 400 obrotów i tak się
szarpie z nimi, na granicy zgaśnięcia. Ale czasami chodzi nawet przyzwoicie, po zatrzymaniu
z jazdy. i teraz tak, chodzi na jałowym biegu, wrzucam bieg i tradycyjnie dodaje gazu by
łatwiej ruszyć, co objawia się spadkiem obrotów a czasami zgaśnięciem. Dopiero spore
wdepnięcie w gaz daje efekt. Ale za nim wejdzie na te obroty jest dziuuuura. I dopiero po
pewnym czasie obroty rosną.
Poza tym jest strasznie głośny. Zrobiłem dopiero 50km. Czy to wszystko się unormuję, czy mam
działać? i da się jakoś go wyciszyć?
Pozdrawiamwidze na zdjeciu ze parownik zaslania ci wlot powietrza - mozna zdjac metalowa czesc podtrzymujaca parownik i przykrecic go do blotnika (tak mam zrobine u siebie ) ten samochod nie dostaje powietrza !!! nastepnie po tych czynnosciach musisz skorygowac ustawienie mieszanki bo za duzo powietrza tez nie dobrze najlepiej jakbys sie ze mna skontaktowal wyslij mi wiadomosc z nr gg to ci wszystko opowiem jak to zrobic
-
A znalazłem jeszcze coś takiego, jak na zdjęciu. I oceńcie, tak ma być czy to popelina. Już pare
razy im nerwy psułem, mówiąc iż inne serwisy się śmieją z ich jakości montażu.hmm to na zdjęciu (zakładam że jest część gaźnika) to przewód powrotny paliwa z gaźnika ... zamiast wstawiać zaworek zwrotny to włożyli śrubę i zacisnęli obejma żeby nie łapało powietrza albo puszczało paliwa ...
-
widze na zdjeciu ze parownik zaslania ci wlot powietrza - mozna zdjac
metalowa czesc podtrzymujaca parownik i przykrecic go do blotnika (tak
mam zrobine u siebie ) ten samochod nie dostaje powietrza !!! nastepnie
po tych czynnosciach musisz skorygowac ustawienie mieszanki bo za duzo
powietrza tez nie dobrze najlepiej jakbys sie ze mna skontaktowal
wyslij mi wiadomosc z nr gg to ci wszystko opowiem jak to zrobicWitam na forum i zapraszam do przeczytania wątku "Jesteś tu nowy?...".
Proszę również o stosowanie znaków interpunkcyjnych, ułatwiają one znacznie zrozumienie wypowiedzi.
Aha, i na przyszłość... po to mamy nasz kącik, aby dzielić się wiedzą z dużą rzeszą userów. Jeżeli więc sprawa nie jest czysto prywatna i poufna, piszemy o niej na forum publicznym. Nic się nie stanie, jeśli opiszesz swe rady tutaj; ba, mogą się przydać też innym.