Spotkanie we Wrocławiu
-
Sam skończ.
Najgorzej jak ktoś nie wie kiedy przestać <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Sam skończ.
Ja już skończyłem dwa posty temu i proponowałem Tobie to samo, jednak (jak widać) ostatnie zdanie musi należeć do Ciebie. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Więc miej ten przywilej. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Wywal cały wątek do kosza.
Nie widzę powodów, tym bardziej, że...
Założę nowy wątek (o ile nie masz nic przeciwko)
... właśnie mam - nie widzę powodu do dublowania tematów. Poza tym są powody, aby te posty pozostały.
Proszę więc umawiać się tutaj.ps. Hamownię obsługuję za darmo (nie jest moja, wynajmuję ją na zlot od
znajomego) robiąc coś dla ludzi, doceniających pracę innych.To ostatnie zdanie to kolejna prowokacja do przepychanki słownej czy co? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Jeśli chciałeś wyjaśnić, mogłeś napisać to neutralnie, bez niezrozumiałych uszczypliwości. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Wyraźnie pisałeś o odpłatności (IMHO niemałej - 80 zł lub 50 w przypadku większej grupy), nie zaznaczyłeś, do czyjej kieszeni idą pieniądze. Nie miej więc pretensji o najprostszą interpretację, jaka się po takich słowach nasuwa. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Chciałbym przeprosić wszystkich zainteresowanych tematem spotkania we Wrocławiu, za dość niefortunne posunięcie z mojej strony i całą awanturę z tym związaną. W gruncie rzeczy nie jestem kłótnikiem i nie chciałbym tak być tu na forum odbierany.
Nowa propozycja spotkania znajduje się w TYM wątku i w nim proszę o zgłoszenia zainteresowanych. W tym temacie proszę już niczego nie dopisywać nie sobie spokojnie umrze.Przeprosiny należą się też Leo, z którym wdałem się w niepotrzebną wymianę zdań stawiającą nas obu w bardzo niekorzystnym świetle, a z którym wyjaśniłem już sprawę na kanale prywatnym.
Jeszcze raz przepraszam wszystkich, którzy liczyli na spotkanie w długi weekend, bądź brali udział w tej dyskusji. Mam nadzieję, że spotkanie dojdzie do skutku i choć w części zetrze niemiłe wrażenie jakie mogłem tu sprawić. Pozdrawiam wszystkich miłośników Tico.
Mariusz