Katalizator
-
Wyrzuciłem katalizator, koszt 30zł u mechanika. katalizator był w kawałkach i nic juz z niego nie było, nie spełniał swojej funkcji. Zmian nie widzę, nie chodzi głośniej, troszke mocniejszy jest <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Coś mi brzęczy przy dodaniu gazu na wolnych obrotach. Ticus ma 104kkm. Czy to moze byc
katalizator?? Czy wyrzucenie go wpłynie negatywnie??Mi kurcze też coś brzęczy od jakiegoś czasu i mnie cholerka chwyta <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> Zazwyczaj słychać to z tyłu, ale czasami jest taki efekt jakby brzęczenie przechodziło z przodu na tył <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Występuje to zjawisko tylko przy obciążonym silniku np. jadę na 2 bez gazu i zacznę przyspieszać. Podczas normalnej jazdy nie występuje <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Z tyłu każdą trzaskającą się część uciszyłem, a ten dźwięk nadal jest. Myślałem, że wydech się poluzował, a tu zonk, bo się trzyma elegancko. Czyżby też katalizator siadał <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Mi kurcze też coś brzęczy od jakiegoś czasu i mnie cholerka chwyta Zazwyczaj słychać to z tyłu,
ale czasami jest taki efekt jakby brzęczenie przechodziło z przodu na tył Występuje to
zjawisko tylko przy obciążonym silniku np. jadę na 2 bez gazu i zacznę przyspieszać.
Podczas normalnej jazdy nie występuje Z tyłu każdą trzaskającą się część uciszyłem, a ten
dźwięk nadal jest. Myślałem, że wydech się poluzował, a tu zonk, bo się trzyma elegancko.
Czyżby też katalizator siadałWiesz mozliwe że też padł, albo to cos innego, w najgorszym wypadku szczątki potłuczonego katalizatora mogły dostać sie do wydechu... Jak masz dużo przejechane i brzęczy lub dzwoni z przodu auta to może być katalizator <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Wiesz mozliwe że też padł, albo to cos innego, w najgorszym wypadku szczątki potłuczonego katalizatora mogły dostać sie do wydechu... Jak masz dużo przejechane i brzęczy lub dzwoni z przodu auta
to może być katalizator"dużo" tzn. ile?
-
"dużo" tzn. ile?
Ponad 100 tysięcy kilometrów.
Ja też wywaliłem środek katalizatora, jak przekroczyłem 100 kkm. -
Wiesz mozliwe że też padł, albo to cos innego, w najgorszym wypadku szczątki potłuczonego
katalizatora mogły dostać sie do wydechu... Jak masz dużo przejechane i brzęczy lub dzwoni
z przodu auta to może być katalizatorNo właśnie nie mam dużo, bo tylko 80kkm, a autko z '97/98 <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Myślałem, że wpadły mi jakieś kamyczki do wydechu albo coś, ale to by brzęczał cały czas. I stukanie w niego nie powoduje żadnych odgłosów. Na postoju po prostu ten dźwięk nie występuje <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Ponad 100 tysięcy kilometrów.
Ja też wywaliłem środek katalizatora, jak przekroczyłem 100 kkm.Tak myślę nad tym katem,że może wsadził by stoże,wywalił kata,wstawił środkowy przelotowy i końcowy sportowy.Plus syntetyk 0w40 i dobre świece NGK lub champion-a.
Bo coś mi troche tych koników zaczyna brakować. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Tak myślę nad tym katem,że może wsadził by stoże,wywalił kata,wstawił środkowy przelotowy i
końcowy sportowy.Plus syntetyk 0w40 i dobre świece NGK lub champion-a.Pomysł nie jest zły, ale jeśli wcześniej jeździłeś na mineralnym, to ryzykowne jest wlanie pełnego syntetyku.
Można jeszcze leciutko przyśpieszyć zapłon-wtedy silnik staje się mocniejszy. -
Pomysł nie jest zły, ale jeśli wcześniej jeździłeś na mineralnym, to ryzykowne jest wlanie pełnego syntetyku.
Można jeszcze leciutko przyśpieszyć zapłon-wtedy silnik staje się mocniejszy.
Stachu konkrety, 6,5 7 czy 7,5?
A co do oleju stachu,powiem ci że zje....em,bo tico jeździło od samego początku na castrolu gtx 5w40,i cisnął do 160,2 miesiące później wlałem w niego półsyntetyk castrola gtx 10w40 i odbiło się to na przyspieszeniu,a prędkość końcowa poleciała o 10km/h. -
Stachu konkrety, 6,5 7 czy 7,5?
Nie podam Ci konkretów, bo w Tico jeszcze zapłonu nie ruszałem.
Ale w innych samochodach przyśpieszanie zapłonu daje większą moc silnika.
Jednak trzeba się liczyć z szybszym zużyciem silnika, gdy mamy przyśpieszony zapłon.
Choć, leciutko, ponad podawaną wartość fabryczną można zapłon przyśpieszyć i jeździć na Vervie, lub innej 98. -
No właśnie nie mam dużo, bo tylko 80kkm, a autko z '97/98 Myślałem, że wpadły mi jakieś
kamyczki do wydechu albo coś, ale to by brzęczał cały czas. I stukanie w niego nie powoduje
żadnych odgłosów. Na postoju po prostu ten dźwięk nie występujeJeśli nie jestes pewien na 100% ze to katalizator, to podjedź do mechanika i Ci powie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Jeśli nie jestes pewien na 100% ze to katalizator, to podjedź do mechanika i Ci powie
Poczytałem trochę o tym katalizatorze i znalazłem na sąsiednim forum taki fragment:
"Katalizator - tutaj możliwe jest kilka rozwiązań. Po pierwsze trzeba zdać sobie
sprawę z tego, że katalizator stanowi straszny opór w wydechu. Musi być
pierwszym, bo spaliny są najcieplejsze, ale przez to że jest pierwszy - spaliny o
nierównym, szarpanym ciśnieniu uderzają praktycznie w ścianę drobnych kanalików,
których sumaryczny przekrój jest co prawda większy od rury doprowadzającej
spaliny z kolektora, to jednakże strumienia nie da się tak uformować aby do tych
kanalików pasować. Powstaje echo zwrotne które wraca do kolektora. Oczywiście
sam katalizator zawiera elementy poprawiające dopasowanie strumienia ale wciąż
jego istnienie jest warte ok. 6% mocy dla aut z katalizą jednodrożną i 10% dla dwu i
trójdrożną.
Katalizator można usunąć - rozwiązanie nie jest ekologiczne, w niektórych krajach
(w tym i u nas) niedopuszczalne prawnie - ale niektórzy zastępują katalizator
tłumikiem. Tutaj uwaga: katalizator musi być zastąpiony tłumikiem o impedancji
typowej dla pierwszego tłumika wydechu. W przeciwnym razie tłumik drugi rozleci
się od fal uderzeniowych spalin a auto będzie pracować niemiłosiernie głośno, a
jednocześnie często ze szkodą dla mocy silnika - gdyż spaliny są zbyt
zróżnicowane pod względem ciśnienia, aby pozwolić sobie na wejście do tłumika o
niewłaściwej impedancji długim kanałem - może wytworzyć się fala stojąca,
zdudnienia zniszczą wydech, utrudnią oczyszczanie silnika ze spalin i będą działać
na nerwy. Nie tędy droga."Czyli samo wywalenie katalizatora nie zastępując go niczym nie jest dobre dla auta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
jednocześnie często ze szkodą dla mocy silnika - gdyż spaliny są zbyt
zróżnicowane pod względem ciśnienia, aby pozwolić sobie na wejście do tłumika o
niewłaściwej impedancji długim kanałem - może wytworzyć się fala stojąca,
zdudnienia zniszczą wydech, utrudnią oczyszczanie silnika ze spalin i będą działać
na nerwy. Nie tędy droga."
Czyli samo wywalenie katalizatora nie zastępując go niczym nie jest dobre dla autaDlatego napisałem że od razu pasuje wstawić tłumik przelotowy
-
Ponad 100 tysięcy kilometrów.
Ja też wywaliłem środek katalizatora, jak przekroczyłem 100 kkm.Hmm, ja przejechałem 132 kkm i kat dalej siedzi na swoim miejscu. Nic nie brzęczy, nie zamula... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Stachu konkrety, 6,5 7 czy 7,5?
Tomasz, masz przecież minilampkę stroboskopową... Precież możesz poeksperymentować... A potem anm opisać. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A co do oleju stachu,powiem ci że zje....em,bo tico jeździło od samego
początku na castrolu gtx 5w40,i cisnął do 160,2 miesiące później wlałem
w niego półsyntetyk castrola gtx 10w40 i odbiło się to na
przyspieszeniu,a prędkość końcowa poleciała o 10km/h.Hm, szczerze powiedziawszy nie wierzę w to, aby taka zmiana oleju aż tak bardzo wpłynęła na zachowanie silnika. IMO to nie jest jedyna przyczyna.
BTW gdzież Ty jeździsz z takimi prędkościami? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Tomasz, masz przecież minilampkę stroboskopową... Precież możesz poeksperymentować... A potem anm opisać.
Hm, szczerze powiedziawszy nie wierzę w to, aby taka zmiana oleju aż tak bardzo wpłynęła na zachowanie silnika. IMO to nie jest jedyna przyczyna.
BTW gdzież Ty jeździsz z takimi prędkościami?Olej leo na bank,wymieniłem go w styczniu,i to było tak:
Pojechałem do kolegi 70km od lublina sam,a że miałem samochodzik 2 miesiące to wykorzystałem sytuację że wyjechałem za miasto na b.dobra drogę,ku mojemu zdziwieniu.
U kolegi tylko wymieniłem olej.
Jechałem z powrotem i reszta posta to te straty.
Te straty mam do dzisiaj,gdzieś za 2 miesiące,wyjaśni się na 100% czy to to,bo zmienie na ten co wcześniej.A co do lampki,działa spoko,z tym że na kole pasowym nie ma żadnych znaków,tylko te 3 wypustki układające się w kształt "znaczka mercedesa",(a w książkach pisze tylko "zwróć uwagę na znaczki") wywnioskowałem że to jeden znich odnosi się do podziałki na silniku,bo idealnie była w miejscu 8 stopni.
Niech ktoś potwierdzi. -
jak juz pisalem o modyfikacjach wydechu warto poczytac coby nie nabroic,jak ktos ciekawgo cos znajdzie jeszcze to prosze o info, bo troszke zglebialem ten temat niedawno.
pozdrowienia
-
jak juz pisalem o modyfikacjach wydechu warto poczytac coby nie nabroic,jak ktos ciekawgo cos znajdzie jeszcze to prosze o info, bo troszke zglebialem ten temat niedawno.
pozdrowieniaSporo jest na forum TTT
-
A co do lampki,działa spoko,z tym że na kole pasowym nie ma żadnych
znaków,tylko te 3 wypustki układające się w kształt "znaczka
mercedesa",(a w książkach pisze tylko "zwróć uwagę na znaczki")
wywnioskowałem że to jeden znich odnosi się do podziałki na silniku,bo
idealnie była w miejscu 8 stopni.
Niech ktoś potwierdzi.Hmm, nie pamiętałem, żebym widział u siebie znaczek Mesia na kole <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Raczej była to jedna wyraźna kreska (nacięcie), która wskazywała kąt wyprzedzenia zapłonu na podziałce (umieszczonej na plastykowej obudowie paska rozrządu).
BTW nawiązując do pomysłu przyspieszania zapłonu... licz się ze zwiększonym zużyciem paliwa po takiej operacji. Doświadczyłem tego na innym silniku. Opóźnienie zaś zmniejszało spalanie, za to powodowało utratę mocy i nadmierne nagrzewanie się silnika.
Ale to nie jest temat na ten wątek... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Hmm, nie pamiętałem, żebym widział u siebie znaczek Mesia na kole . Raczej była to jedna wyraźna kreska (nacięcie), która wskazywała kąt wyprzedzenia zapłonu na podziałce (umieszczonej na plastykowej obudowie paska rozrządu).
To nie dobrze,wyczysciłem a następnie obejrzałem koło pasowe b.dokładnie,jak przy wyłączonym silniku jak i pod lampką stroboskopową.Zaraz fotke zapodam.
W Ossowskim to jedno ramie z 3,jest mniej wiejcej ustawione na 8stopniach,jak lampka zabłysła na zdjęciu,podobnie jest w Trzeciaku lecz troche pod katem rysunek jest. Trzeciak niby w książce mówi że to nacięcie jest.Wsadzę aparat koło koła pasowego,ustawie na foty "makro" i obadam już gruntownie to koło,ale nie wydaje mi sie abym pod palcem nie wyczół tego nacięcia,jak pare razy jeszcze koło przeleciałem.