Kłopoty z odpalaniem, nie odpala, rozwiązanie.
-
Witam
Miałem przez długi czas w wilgotne dni kłopoty z odpaleniem tico. Odpalał z trudnością. Jeśli wilgotno było przez dłuższy czas i nie jeździłem nim przez tych kilka dni to problem nasilał się do tego stopnia, że w ogóle nie można gobyło odpalić.Wymieniona zastała kopółka i palec rozdzielacza zapłonu ponieważ były już mocno z użyte, jednak spełniały swoją funkcję dobrze i nawet po wymianie problem nie ustąpił. Świece zostały przeczyszczone jednak to również nie usunęło problemu.
Problemem była wilgoć która powodowała gdzieś zwarcie, iskra na świecach była osłabiona.
Wczoraj gdy nie mogłem odpalić, spryskałem całą cewkę zapłonową oraz kable WN preparatem wypierającym wodę, odczekałem parę minut i przetarłem wszystko suchą szmatą. Po tych czynnościach tico odpaliło <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Podejżewam, że to właśnie cewka jest główną przyczyną niesprawności. -
Podejżewam, że to właśnie cewka jest główną przyczyną niesprawności.
U mnie było podobnie, ale winny był kabel wysokiego napięcia idący od cewki do kopułki.
Jako, że pojedynczego nie mogłem dostać, to wymieniłem cały komplet na "Janmory".
Teraz samochód zapala na pyk.
Często też w takich przypadkach pomaga przeczyszczenie kopułki rozdzielacza zapłonu w środku denaturatem. -
Witam
Miałem przez długi czas w wilgotne dni kłopoty z odpaleniem tico. Odpalał z trudnością. Jeśli wilgotno było przez dłuższy czas i nie jeździłem nim przez tych kilka dni to problem nasilał się do
tego stopnia, że w ogóle nie można gobyło odpalić.
Wymieniona zastała kopółka i palec rozdzielacza zapłonu ponieważ były już mocno z użyte, jednak spełniały swoją funkcję dobrze i nawet po wymianie problem nie ustąpił. Świece zostały
przeczyszczone jednak to również nie usunęło problemu.
Problemem była wilgoć która powodowała gdzieś zwarcie, iskra na świecach była osłabiona.
Wczoraj gdy nie mogłem odpalić, spryskałem całą cewkę zapłonową oraz kable WN preparatem wypierającym wodę, odczekałem parę minut i przetarłem wszystko suchą szmatą. Po tych czynnościach tico
odpaliło
Podejżewam, że to właśnie cewka jest główną przyczyną niesprawności.właśnie jak byłem w połowie twojej wypowiedzi też miałem na głowie cewkę zapłonową,jeszcze jak miałem 125p to przy myciu go woda dostała sie do cewki,tyle że byłem młodszy o jakieś 7 lat,to tata mnie skrzyczał;], doszedł po połownie dnia do cewki:)
Nie ma jak wspomnienia;] -
Takie rozwiązanie utrzymuje cewkę w sprawności (co prawda nie zabezpiecza całkowicie przed wilgocią zawartą w powietrzu, ale chroni przed zalaniem wodą): KLIK . <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Często też w takich przypadkach pomaga przeczyszczenie
kopułki rozdzielacza zapłonu w środku denaturatem.W tym przypadku to nic nie zmienia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Bo mam nową kopółkę i palec które są w stanie idealnym. Żadnych upalonych styków itp.
-
Takie rozwiązanie utrzymuje cewkę w sprawności (co
prawda nie zabezpiecza całkowicie przed wilgocią
zawartą w powietrzu, ale chroni przed zalaniem
wodą): KLIK .To rozwiązanie nie podoba mi się zbytnio ponieważ woda spływając po gumowym fartuchu może spływać również na inne części. Lepsze rozwiązanie może stanowić mała rynienka na ściance komory silnika powyżej cewki WN. Mogłaby ona być zrobiona z kleju na gorąco. Odprowadzałaby wodę na jedną ze stron po ściance omijając cewkę.
-
To rozwiązanie nie podoba mi się zbytnio ponieważ woda spływając po gumowym
fartuchu może spływać również na inne części.Tam już nie ma innych części, wrażliwych na zamoczenie.