rozwalili mi auto!!!.........znowu
-
Współczuję, ale co zrobić.
Nie licz na to, że wypłacą Ci cenę rynkową pojazdu. Dostaniesz swojego Tikacza-harmonijkę
spowrotem, a ubezpieczyciel wypłaci tylko różnicę ceny rynkowej i wartości pozostałości.
Przy uszkodzonym przodzie i tyle są marne szanse na naprawę i raczej byłoby to nieopłacalne.
Płyta podłogowa pewnie straciła już swoje punkty stałe.teraz to mnie zaskoczyłeś !!!!!, poważnie tak to jest z tym ubezpieczeniem?, no ale przeciez auto by poszlo do wyzłomowania, a co jak mam auto casco kwota ubezpieczenia 6000?, ale wolal bym zeby poszlo z tego goscia oc
aha to jak przyjedzie rzeczoznawca to mam wymieniać wszystko z najwiekszymi szczegółami co sie zepsuło, tak żeby była niższa wartość wraku?
-
Tak jak Kolega Figaro napisał - zostaniesz ze swoim rozbitym Tico, ponieważ wycena wykaże, że wartość naprawy przewyższa wartość samochodu, wypłacą Ci jedynie wartość pozostałości, czyli tego co da się z autka odzyskać. To już nie te czasy, że samochód szedł do kasacji i dostawało się prawie całą wartość samochodu. Teraz ubezpieczyciele są bardziej cwani, dlatego dostajesz wrak i np. 2000 zł. I rób co chcesz.. Życie.. ale kilka lat temu przerabiałem podobny temat, z tym, że nie z Tico.
-
Szkoda całkowita jest uzależniona od ubezpieczalni - jest to np. 70% wartości. Jeżeli cena naprawy przekracza przekracza te 70%, ubzpieczyciel wypłaca taką kwotę, żeby wartość wraku+wypłacona kwota=suma ubezpieczenia. Jednak naprawdę rzadko udaje się sprzedać wrak po cenie ustalonej przez rzeczoznawcę.
-
Tak jak Kolega Figaro napisał - zostaniesz ze swoim rozbitym Tico, ponieważ wycena wykaże, że
wartość naprawy przewyższa wartość samochodu, wypłacą Ci jedynie wartość pozostałości,
czyli tego co da się z autka odzyskać. To już nie te czasy, że samochód szedł do kasacji i
dostawało się prawie całą wartość samochodu. Teraz ubezpieczyciele są bardziej cwani,
dlatego dostajesz wrak i np. 2000 zł. I rób co chcesz.. Życie.. ale kilka lat temu
przerabiałem podobny temat, z tym, że nie z Tico.Jest taki maly kruczek , czasochlonny , no i oczywiscie niewolno ubezpieczenia odebrac
Jak odbierzesz odszkodowanie to jest to rownoznaczne z tym z sprawa jest juz zakonczona
wiec:1 nieodbierasz odszkodowania
2 piszesz pismo ze na tym szrocie to zaoferowali tyle na tym tyle (oczywiscie podajac stan faktyczny )
3 w pismie tym zwracasz sie z prosba do ubezpieczyciela zeby albo zmienili wycene wraku , co zatym idzie wyplacili wieksze odszkodowanie , lub prosisz o wskazanie miejsca w ktorym mozesz zbyc wrak za cene wskazana przez ubezpieczyciela
4 jako kolejny punkt mozesz dopisac ze ewentualnie zgodzisz sie na to zeby ubezpieczyciel odebral od ciebie wrak a tobie wyplacil pelna sume ubezpieczeniapowinno sie udac , tylko oczywiscie bedzie trwalo troche , ale jesli masz czas ........
pozdrawiam serdecznie -
Witam
Jesli chodzi o AC to nie masz co liczyc na kase (duzą)
Jak masz oswiadczenie policji, ze to nie Twoja wina to mozesz sie domagac 100 % od sprawcyAle ostrzegam to jest dllluuuugggga droga sadowa ale do wygrania
UZASADNIENIE:
Nie ja spowodowalem wypadek/kolizje, wiec poprosze o pelne odszkodowanie lub 100% naprawe auta.
Acha...
Auto niech sobie wezma przy szkodzie 100% bo jesli nie to w Wa-wie kosztuje 300,00 zezlomowanie za ktore musisz zaplacic...
Pozdrawiam -
(...)
instalacja, bo oni biorą do wycene jakies katalogi i szacują ile autko warte a jak jest
instalacja to bedzie to cena wyższa?O ile mi wiadomo, to ubezpieczyciele nie biorą w ogóle instalacji gazowej pod uwagę przy wycenie (niestety).
A tak z ciekawości, jak wygląda butla po takim uderzeniu? Zdeformowana znacznie?Generalnie - z przykrością muszę stwierdzić, że ciemno widze Twoją sprawę.
Ostatnio krewna miała podobny przypadek z Uno (97 r.). Najechanie na tył. Widoczne uszkodzenia: tylny zderzak do wymiany, klapa bagażnika do wymiany, lekka fałda na dachu, prawy błotnik zgięty i drzwi tylne do małej naprawy. Zupełnie nie miał znaczenia faktyczny stan auta przed kolizją (tylko 15 kkm przebiegu, garażowany, także stan bardzo dobry, jak na ten rocznik). PZU wyceniło pojazd zgodnie ze swoimi danymi statystycznymi (o ile pamietam to na 5000 z hakiem) i uznało, że samochód do kasacji (wypłacą coś koło 2000 + wrak). A że szkoda było takiego zadbanego auta, to zostało naprawione na własną rękę - trzeba było dołożyć do intertesu koło 200 zł, z tym że naprawa była robina jak najmniejszym kosztem, a więc średnio solidnie... -
Witam
Jesli chodzi o AC to nie masz co liczyc na kase (duzą)
Jak masz oswiadczenie policji, ze to nie Twoja wina to mozesz sie domagac 100 % od sprawcy
Ale ostrzegam to jest dllluuuugggga droga sadowa ale do wygrania
UZASADNIENIE:
Nie ja spowodowalem wypadek/kolizje, wiec poprosze o pelne odszkodowanie lub 100% naprawe auta.
Acha...
Auto niech sobie wezma przy szkodzie 100% bo jesli nie to w Wa-wie kosztuje 300,00 zezlomowanie
za ktore musisz zaplacic...
PozdrawiamMozna sprubowac bez sadu w sposob o jakim juz pisalem , ale tez troche trwa
-
A tak z ciekawości, jak wygląda butla po takim uderzeniu? Zdeformowana znacznie?
butla wyglada normalnie nic z nią sie nie satało, silnik pracuje jak wczesniej, chlodnica ok, słupki przesuneły sie z 2 centymetry, ale drzwi nie otworzy
-
bum w mnie z siłą uderzenia wywaliłem w stojącego
przede mną escorta. Efekt taki że rozwalony cały,
zderzak, klapa tylna i przesunięte słupki (drzwi
jakoś krzywo leżą i nie chcą sie otworzyć) z przodu
tez nie gorzej: pas przedni błotniki klapa, lampy,
chłodnica i silnik przeżyły. ale nie wygląda to
ładnie, (niestety nie mam czym zdjec
zrobić)heh, dokladnie jakbys opowiadal moja historie sprzed poltora roku (z tym ze dostalem w tyl thalia, a z przodu walnalem w golfa). Thalia miala lekko zwinieta maske, golf ryse na zderzaku - a tico sie skrocilo o kilka cm - drzwi sie zakleszczyly, a butla z gazem przesunela sie o kilka cm. przy okazji zlamalo sie siedzenie kierowcy - czyt. rozlozylo sie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
PZU oszacowalo szkode calakowita i wyplacilo (afaik 75%) wartosci + wrak (wyplata z OC sprawcy).
I teraz pytanie, co mi w ubezpieczalni powiedzą, bedzie
szkoda całkowita czy do remontu, ja bym sie
przychylal do tego pierwszego bo nie wydaje zeby
dalo sie z tego cos zrobić.Do wymiany u mie byly oba zderzaki, tylka klapa (szyba przetrwala), przednia lampa, tylne oba klosze i wydech do prostowania - po naciagnieciu tylu i minimalne korekcji z przodu (na szczescie geometria nie doznala uszerbku), pojezdzilem nim jeszcze ponad rok i sprzedalem.
Niestety na lakierowanym nadkolu, kolor kiepsko dobrano, zaczela wchodzic ruda, a samochodzik nie wygladal juz jak przed kolizja, ale jezdzil dobrze.
Bo pasowalo by mi zebym za tą cena na jaką mi wycenią
kupil nowe autko,Nie ma tak dobrze.
Najlepiej sprobowac sprzedac jakiemus blacharzowi wrak, bo na zlomowisku chyba nic nie dostaniesz, a np. takiej istalacji lpg zal.
tyle nie wiem czy dalej tico
kupować....wszystko zalezy od funduszy.
moze by tak co innego, ale ten rocznik,
z malym przebiegiemLanosy teraz nie sa drogie, a wieksze i bezpieczniejsze...
i ubezpieczenie drozsze i wiecej pala (alo to sa tzw. negatywne plusy)
Ze swojej strony zycze ci szybkiej wyplaty $ (ja czekalem rowne 30 dni na decyzje !@#@)
-
O ile mi wiadomo, to ubezpieczyciele nie biorą w ogóle instalacji gazowej pod uwagę przy wycenie
(niestety).dzisiaj u nich bylem i powiedzial ze instalacja podwyzsza wartosc samochodu i wliczają ją, dalem mu fakture na zakup i homologacje i zoabczymy
-
Ja radze kupić sobie stara.Wątpię czy ktoś w Ciebie stuknie
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
Jeżeli zdecydujesz się na likwidację szkody z własnego AC wtedy kasacja liczy sie od 70 % wartości auta. Jezeli natomiast szkoda będzie likwidowana z OC sprawcy wtedy masz prawo dochodzić naprawy auta do wysokości szkodzy w postaći 100% wartości auta w chwili wypadki.
Jesli znasz ubezpieczyciela sprawcy przeczytaj sobie jakie mają ogólne warunki ubezpieczenia - tam będzie wszystko napisane. -
W styczniu minie dwa lata jak rozwalili mi dupe w moim maluchu, auto stalo sie harmonijką
hehe też miałem harmonijke w maluchu (poldek mnie wyczesał),ale nie chciała grać <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Jesli znasz ubezpieczyciela sprawcy przeczytaj sobie jakie mają ogólne warunki ubezpieczenia - tam będzie wszystko napisane.
Warunki OC mają wszyscy jednakowe - jest to odgórnie narzucone przepisami.
-
no i wyliczyl mi szkode:
koszt naprawy 18tyś <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
wartosc samochodu wersja podstawowa za ten rocznik 4100 + 900 za wyposażenie i LPG razem 5000
wartosc pozostalosci 800zł
czyli 4200 do wyplaty
ogolnie wartosc pozostalosci mi sie podoba ale kazalem mu przegladnac oferty sprzedaży samochodów i nich jeszcze raz to przekalkuluje bo wartosc auta mi nie odpowiada, bo za ta cene nie kupie podobnego tico, na moj gust troche zaniżył te kwote, zobaczymy co powie w poniedzialek, a co wy na to?
-
cene nie kupie podobnego tico, na moj gust troche zaniżył te kwote, zobaczymy co powie w
poniedzialek, a co wy na to?Na moj gust, to za 5 tysiecy kupisz takie Tico
-
Na moj gust, to za 5 tysiecy kupisz takie Tico
tico w wersji SX 98 z centralnym zamkiem, elektrycznymi szybami, zderzaki w kolorze z instalacją gazową? za 5000zł? mi sie wydaje ze kolo tej ceny to chodzą auta ale bez gazu w wersji podst
-
tico w wersji SX 98 z centralnym zamkiem, elektrycznymi szybami, zderzaki w kolorze z
instalacją gazową? za 5000zł? mi sie wydaje ze kolo tej ceny to chodzą auta ale bez gazu w
wersji podstgosc chce 5800, z palcem w uchu mozna wynegocjowac 5000. Moj tez mial byc za 4800, kupilem za 4 tysiace.
Tez bez gazu, ale za 4800, wiec po spuszczeniu do 4 tysiecy zostaje tysiaczek na LPG.
-
tico w wersji SX 98 z centralnym zamkiem, elektrycznymi szybami, zderzaki w kolorze z
instalacją gazową? za 5000zł? mi sie wydaje ze kolo tej ceny to chodzą auta ale bez gazu w
wersji podstJa w maju b.r. za taką wersję, tylko bez lakierowanych zderzaków (lakierowane są chyba te produkowane od października 98, a mój widać wcześniejszy) zapłaciłem 5200 zł. .. i wydawało mi się, że było to bardzo drogo, ale stan auta był bardzo dobry.
-
Niby tak, ae jechac 800 km zeby zobaczyc na zywo auto to juz trzeba go kupic, a na zdjęciach wszystkiego nie widac, ja mieszkam na zadupiu pod rzeszowem i z tąd wszędzie jest daleko. Zobaczymy czy cos zmieni ta moja gadka ze za malo wycenił. jak nie to klocil sie z nim nie bede, wezme co wyliczyl, ale kazde 100 zł jest cenne. pozdrawiam
Mam jeszcze pytanie odnośnie tico facet z ogloszenia w gazecie podaje kolor tico seledynowy metalic. zadzwonilem i mowi ze jest to jasno zielony metalik, dla mnie kolorów zielonych tico jest dwa:
-jasny
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...1fa1b357b5f714a-ciemny
http://moto.allegro.pl/item141841722_tico_2000_r_.htmlale po tym co tu zobaczylem:
http://moto.allegro.pl/item144182346_tico_w_dobrym_stanie_za_5_500_zl_.html
to juz nie wiem, przeciez ten kolor podchodzi pod niebieski bardziej a napisane ze zielony.
z reszta przekonam sie jak pojade zobaczyc.