Lampy Tico
-
No więc tak. Jest możliwośc załatwienia homologacji. Wiąże się to ze średnim czasem ok. miesiąca. W tym czasie fahowcy muszą zrobić wizje lokalną producenta, by zobaczyc linię na której jest tworzony produkt, na nim tez ma być w sposób trwały (na szkle lub obudowie) naniesiony. Trzeba by producent przedstawił upoważnienie jednostce która będzie się o homologację ubiegać. A koszty? No cóż, spore, gdzieś w granicy pięćdziesięci tysięcy. Sporo. Teraz nie wiem czy to za oda komplety czy jeden, ale chyba za oba, tylne i przednie. Zdzirusy jak niewiem. Proponowali by zainteresowac tym dystrybutorów częsci do tego auta bo dla nich to żaden pieniądz, tylko spodziewac się należy że cena wzrośnie radykalnie. Gdyby było chętnych ok1000 to koszt jest bardzo mały. Ale z tego co wiem to narazie jest ze setka. Cos jeszcze mam zapytać?
-
Takie lampy też przecież można wozić w bagażniku, a
wymiana zajmuje jeszcze mniej czasu niż wymiana
przednich kloszy kierunkowskazów. Dosłownie jedna
śróbkaNiezbyt precyzyjnie napisałem. Miałem tu na myśli reflektory przednie! <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
wyrzucają katalizator,
- car audio, ale takie jak najgłośniejsze,
- dorabianie halogenów lub obowiązkowa zmiana przeznaczenia fabrycznych świateł, np. przełożenie
kierunkowskazów do kloszy świateł postojowych, - oczywiście możliwie duże koła alu, jak najszersze opony o możliwie najniższym profilu,
- kierownica "sportowa" mile widziana,
Katalizatora sam nie masz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wiem, ze powód jego wycięcia był inny niż tuning, ale jednak. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Car audio, dobrej jakości fajna sprawa, nie odrazu musi być głośne przecież.
Nie wiem, co masz przeciw zakładaniu halogenów, na trasie często przydatne, oczywiście odpowiednio ustawione i nie oslepiające jadących z naprzeciwka.
Ładne alufelgi, o sensownym rozmiarze, czyli 13nastki do Tico, sa miłym dodatkiem + opony 155/70 mogą poprawić odrobine prowadzenie.
Kierownica sportowa w przypadku Tico, gdzie seryjnie montowana kierownica jest cieńka i niewygodna jest nawet wskazana. -
Nie wiem, co masz przeciw zakładaniu halogenów, na trasie często przydatne, oczywiście odpowiednio ustawione i nie
oslepiające jadących z naprzeciwka.Zobacz, że ja nie wypowiadam się przeciwko tuningowi, tylko piszę, do czego najczęściej się on sprowadza <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
-
Zobacz, że ja nie wypowiadam się przeciwko tuningowi, tylko piszę, do czego najczęściej się on
sprowadzaPopieram Cię w 100%. Dość często widzę "stuningowane" samochody. Te przeróbki polegają najczęściej na obwieszeniu samochodu spoilerami, zderzakami lampkami, itp. No i oczywiśie "tuning" mechaniczny czyli pusty wydech i sklepany (to w wypadku maluchów) resor. Absolutnym rekordzistą jest znajomy, który w swoim Golfie zamiast normalnej końcówki tłumika dospawał kawałek rynny <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />. Gdybym miał dużo kasy, przede wszystim zainwestowałbym w mechanikę (silnik, zawieszenie). Bo to trochę żałosne, gdy młodzieniec w "oplasticzonym" i ryczącym na pół miasta maluchu rusza ostatni spod świateł <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Znalazem stronę http://autoswiat.redakcja.pl/porady-ekspertow/ , zadałem tam pytanie o procedurę
i koszt homologacji, teraz czekam na odpowiedź.Bardzo rozsądnie. Ale zachowują się jak monopoliści. Taka kasa! To przeciez bardzo dużo pieniędzy!
-
Absolutnym rekordzistą jest znajomy, który w swoim Golfie zamiast normalnej końcówki tłumika dospawał kawałek rynny
Uśmiałem się do bulu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ludzie maja poczucie.... taktu
-
No więc tak. Jest możliwośc załatwienia homologacji. Wiąże się to ze średnim
czasem ok. miesiąca. W tym czasie fahowcy muszą zrobić wizje lokalną
producenta, by zobaczyc linię na której jest tworzony produkt, na nim
tez ma być w sposób trwały (na szkle lub obudowie) naniesiony. Trzeba
by producent przedstawił upoważnienie jednostce która będzie się o
homologację ubiegać. A koszty? No cóż, spore, gdzieś w granicy
pięćdziesięci tysięcy. Sporo.No, to zdaje się, że homologację mamy z głowy. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Wszystko sprowadza się do zafundowania "fachowcom" dalekiej wycieczki i wypchania im portfeli... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
To wreszcie jak jest, tuningujesz dla siebie, czy innych
Tuninguje się dla siebie, dla swojej satysfakcji ale nie oszukujmy się miło jest jak jedziesz sobie ulicą i się ludzie oglądają za autem <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Żeby nie było, że jestem przeciwnikiem tuningu, to poniżej przykładowe rozwiązanie, które mi odpowiada:
Ładny Kadzio <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale brewki do zdjęcia...
-
Znalazem stronę http://autoswiat.redakcja.pl/porady-ekspertow/ , zadałem tam pytanie o procedurę
i koszt homologacji, teraz czekam na odpowiedź.
No i jest odpowiedź: "Odpowiedź będzie bardzo krótka homologacja pojedyńczego elementu jest nieopłacalna, z pewnością przekroczyłaby wartość auta. Jeśli jednak to Pana nie przeraża to proszę kontaktować się z pimotem www.pimot.org.pl"Trochę źle sformułowałm pytanie (wyglądało na to, że chcę homologację tylko na jeden komplet).
-
Wszystko sprowadza się do zafundowania "fachowcom" dalekiej wycieczki i wypchania im portfeli...
A to Polska właśnie. Aż nie wiem co powiedzieć. Czekam na odpowiedź innych forumowiczów i postaram sie poszukać innych instytucji. Ach, tak to jest w tym swiecie. Może ma ktoś inne pomysły na tą homologacje? PANOWIE. W końcu jesteśmy w Polsce. Ruszmy mózgami, polskimi mózgami. Musi byc sposób na coś takiego.