bębny i amorki - małe zdziwienie
-
W moim 10-letnim Tico mam wszystkie łożyska w kołach jeszcze oryginalne
A w moim (8 lat i 127 kkm) zostało wymienione tylko jedno. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A w moim (8 lat i 127 kkm) zostało wymienione tylko jedno.
Pewnie jakieś lepsze drogi.Brak dziur i piasku ... a może nawet jest asfalt?
Też bym po takich pojeździł.
A tak na sero, to może ja za duże ciężary wożę?Pozdrawiam
-
Pewnie jakieś lepsze drogi.Brak dziur i piasku ... a może nawet jest asfalt?
Tak, wyłącznie niemieckie autostrady... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Oczywiście jeżdżę po zwykłych "polskich drogach", w większości na Lubelszczyźnie (można powiedzieć "ściana wschodnia" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) i Mazowszu - o jakości nie będę nikogo przekonywał. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Też bym po takich pojeździł.
Nie mam pojęcia, po jakich jeździsz. Wywnioskować się tego nijak nie da - przyznaję, że tak "gołego" profilu, jak Twój, to jeszcze na Zlosniku nie widziałem... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A tak na sero, to może ja za duże ciężary wożę?
Nie wiem. Za to ja użytkuję auto w normalny sposób <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Nie wymieniam profilaktycznie łożysk w kołach, traktując tę czynność jako obsługę okresową. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Sory za profil ale te 2 lata temu to tylko łaczem modemowym dysponowałem.Wiadomo szybko "stukasz" żeby tpsa nie ucieszyć.Na pewno się poprawię.
Mieszkam pod Warszawą i codziennie do niej (praca) dojeżdżam.
Lecz gdy tylko mam wolne jadę na działkę. 120 km od stolicy,dawne woj. Ostrolłęckie. Tam królują ciągle dziurawe asfalty i szutrówki-to wiadomo piach kurz i błoto.Choć nie powiem Sołtysi i Wójci robią co mogą...Nic nie mogą. To może dla tego te łożyska tak mi lecą?Pozdrawiam.
-
Sory za profil ale te 2 lata temu to tylko łaczem modemowym
dysponowałem.Wiadomo szybko "stukasz" żeby tpsa nie ucieszyć.Na pewno
się poprawię.Widzę, że już się poprawiłeś. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Teraz coś o sobie wiemy, nie jesteś "człowiekiem znikąd"... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />To może dla tego te łożyska tak mi lecą?
Wiesz co? A ja myślę, że to może być kwestia jakości tych łożysk, które ciągle zmieniasz. Zakładam, że wkładasz wciąż łożyska tej samej firmy; może warto byłoby przy najbliższej wymianie zmienić producenta? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Napisz, jakie łożyska zakładasz. Na forum już polecano jedne firmy, odradzano inne... Poszukaj w archiwum, może trafisz na takie wypowiedzi. Koledzy zresztą na pewno podpowiedzą w tym wątku, które łożyska są wytrzymałe (ja niestety nie doradzę, bo nie pamiętam, jakie zakładałem w jednym tylnym kole... było to parę lat i 45 kkm temu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). -
Koledzy zresztą na pewno podpowiedzą w tym
wątku, które łożyska są wytrzymałe
Też chętnie o tym poczytam, ponieważ mam do wymiany w lewym tylnim kole.
-
Napisz, jakie łożyska zakładasz.
Ot różne takie, jakie są w sklepie. Opakowań nie zostawiłem, ale to chyba PLL i różne takie non-emy w zaprasowanej folii. Koszt łożysk pomijalny: 7 za małe i 8zł za duże. Choć są tez jakieś extra za 20 zł.
Dawno temu jeden mechanik precyzyjny wyjaśnił mi że porzadne DROGIE (np.Japońskie-drakońskie normy i spasowanie) do aut popularnych są niecelowe, bo to i kurz i rdza i błoto. A uszczelnienie? Jakie ono jest każdy widzi jak zdejmie bęben. No to się trochę zastosowałem, choć nie był to mechanik samochodowy. Dla "taniości".
Wprawiłem się (20 min), a przy okazji obejrzę hamulce, zniweluję rant na bębnie i takie tam przesmarowania...
Choć to może już ostatni raz, bo przed wakacjami wymieniłem bębny. Oj zużyte były zużyte; i tam gdzie szczęki i tam gdzie łożyska. Mam dopiero 3 kkm więc nic więcej napisać nie mogę. Może to bebny winne były?Pozdrawiam
-
Sory za profil ale te 2 lata temu to tylko łaczem modemowym dysponowałem.Wiadomo szybko
"stukasz" żeby tpsa nie ucieszyć.Na pewno się poprawię.
Mieszkam pod Warszawą i codziennie do niej (praca) dojeżdżam.
Lecz gdy tylko mam wolne jadę na działkę. 120 km od stolicy,dawne woj. Ostrolłęckie. Tam królują
ciągle dziurawe asfalty i szutrówki-to wiadomo piach kurz i błoto.Choć nie powiem Sołtysi i
Wójci robią co mogą...Nic nie mogą. To może dla tego te łożyska tak mi lecą?
Pozdrawiam.Kiedyś jednymi z najlepszych łożysk tocznych na świecie były polskie, rodem z Kraśnika.
Ale widzę, że i teraz nasza polska FŁT wiedzie prym i dostaje nagrody za swoją produkcję. -
Ale widzę, że i teraz nasza polska FŁT wiedzie prym i dostaje nagrody za swoją produkcję.
FŁT też montowałem. Podobno mechanicy ich używają?
A jak jeszcze są nagradzane? No no no !!!
Ciekawe czy moje auto o tm wie? -
FŁT też montowałem. Podobno mechanicy ich używają?
A jak jeszcze są nagradzane? No no no !!!
Ciekawe czy moje auto o tm wie?Byliśmy kiedyś [za Gierka] w dzięsiątce największych potęg przemysłowych na świecie!
Co prawda właśnie na 10 miejscu,ale coś jednak z tego zostało.
Wszystkiego jeszcze nasi rządziciele z Bożej łaski nie zdołali zgnoić!