wyrejestrowanie?
-
Bierzesz umowe kupna/sprzedaży i pedzisz do wydziału komunikacji do starostwa powitowego lub urzedu miasta czyli tam gdzie samochod był wczesniej zarejestrowany.
-
Mial 9 lat, troche sie przywiazalam. Ale teraz
kupię sobie MatizaDlaczego Matiza? Przecież to to samo co tico tylko więcej pali. Jak już to kupiłbym coś troszkę większego a w miare oszczędnego. Może fiata uno, suzuki swift, punto, opel astra i wiele innych. Do wyboru do koloru. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
[color:"blue"] Przez 9 lat można sie przyzwyczaiś że jeździ sie konserwą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Atkie auto jak astra, punto, swift to już będzie limuzyna i co tu z robić z takim nadmiarem mijesca <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Sąsiad miał kupić Matiza ale nie kupił bo składany wózek dziecięcy sie nie mieśił ale mieścił się w CC i takiego sobie kupił <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Dlaczego Matiza? Przecież to to samo co tico tylko
więcej pali. Jak już to kupiłbym coś troszkę
większego a w miare oszczędnego.Też się przymierzam do przesiadki do Matiza, tyle że nowego. Czy kupowałbym używanego to również nie wiem... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Ale jeśli chodzi o nówki to nie ma konkurencji! I nie mów, że nie ma różnicy między Tico a Matizem. Owszem w najtańszej wersji się zgodzę ale jak zerkniesz na wyposażenie w wyższych pakietach to znajdziesz i poduszeczki i ABS o klimie nie wspomnę.
Nawet taki niby drobiazg jak dzielone tylne siedzenie to coś za co w Tico oddałbym "pół królestwa" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W każdym razie na pewno nie zamieniłbym Tico na Matiza w wersji Friend... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
Bierzesz umowe kupna/sprzedaży i pedzisz do wydziału
komunikacji do starostwa powitowego lub urzedu
miasta czyli tam gdzie samochod był wczesniej
zarejestrowany.No właśnie... jak to teraz jest? Jak sprzedawałem samochód 8 lat temu to nie można było nic wyrejestrować bez oddania dowodu rejestracyjnego a ten przecież miał kupujący razem z tablicami i mógł jeszcze chyba tydzień jeździć na tych numerach. A więc wyrejestrowywał tylko kupujący u siebie.
Ja nic w Wydziale Komunikacji nie zgłaszałem bo... samochód sprzedałem teściowi a ten zarejestrował samochód na siebie wcześniej niż ja wróciłem do domu. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />Wyciąg z poradnika dla sprzedających:
Po sprzedaniu auta jesteś zobowiązany do:
1. powiadomienia o sprzedaży samochodu Twojego ubezpieczyciela oraz podania mu danych nowego właściciela, czyli osoby, która kupiła od Ciebie samochód wraz z Twoim ubezpieczeniem.
2. zgłoszenia sprzedaży samochodu w Wydziale Komunikacyjnym Urzędu Gminy, co pozwoli uniknąć ewentualnych roszczeń w przypadku, gdyby nowy właściciel spowodował wypadek lub został ukarany mandatem prowadząc pojazd zarejestrowany jeszcze na Ciebie.Nie ma tu więc mowy o wyrejestrowaniu! Wyrejestrowanie nastepuje jedynie przy zwrocie Dowodu i tablic rejestracyjnych a więc przy ponownej rejestracji czyli przerejestrowaniu.
Co do skarbówki to ponoć podatek płacą teraz obie strony a nie tylko kupujący?
-
Witam.Troche smutno, bo wlasnie sprzedałam Ticusia. Mial 9 lat, troche sie przywiazalam. Ale
teraz kupię sobie Matiza Proszę podpowiedzcie , co jest potrzebne do wyrejestrownia
samochodu, zebym nie biegALA 10 razy po rozne dokumenty. I gdzie- w Urzędzie Miasta? Jesli
podatek placi kupujący, to czy mam jeszcze jakies formalnosci do zalatwienia? Z gory
dziekuje. I nadal bede tu zaglądacTak jak napisał któryś z kolegów to tylko umowa i do Wydziału Komunikacji. Tam wypełnia się wniosek o wyrejestrowanie i podbijają pieczątkę na oryginale, ze wyrejestrowane i po sprawie. Później ubezpieczyciel i po kłopocie. O płaceniu podatku przez kupującego i sprzedającego jednocześnie to nie słyszałem <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />.
Pozdr.
Paweł -
Co do skarbówki to ponoć podatek płacą teraz obie strony a nie tylko kupujący?
Obowiązek płacenia podatku od umowy kupna-sprzedaży ciąży solidarnie na obu stronach czynności cywilno-prawnej. Zwyczajowo w umowie zastrzega się, że podatek płaci kupujący, ale jeśli on tego nie zrobi, to i tak skarbówka będzie żądać spłaty również od sprzedającego. Wtedy pozostaje tylko założenie sprawy cywilnej w sądzie i dochodzenie należności od kupującego, zgodnie z umową.
Pozdrawiam!
-
Też się przymierzam do przesiadki do Matiza, tyle że
nowego. Czy kupowałbym używanego to również nie
wiem... Ale jeśli chodzi o nówki to nie ma
konkurencji!Żal by mi było wydać tyle pieniędzy na nowy samochód i to jeszcze na matiza, zdecydowanie wolę używane, ponieważ na nowym zbyt wiele się traci. Owszem, lepiej mieć nówkę bo wtedy wiesz co masz. Jest gwarancja i tak dalej. Jednak dla ludzi niezbyt zamożnych jedyne wyjście to kupić właśnie używany samochód. Kwestia tylko tego żeby umieć takiego kupić.
I nie mów, że nie ma różnicy między
Tico a Matizem. Owszem w najtańszej wersji się
zgodzę ale jak zerkniesz na wyposażenie w wyższych
pakietach to znajdziesz i poduszeczki i ABS o
klimie nie wspomnę.Dla mnie praktycznie to te same samochody. W matizie jest minimalnie więcej miejsca wewnątrz. To jest po prostu tico po zaawansowanym faceliftingu. Silnik ten sam, Bagażnik minimalnie większy. Nie zamieniłbym tico na żadnego matiza. Jeśli już to na pandę. To prawda, żadne tico nie ma ABS, ani poduszek powietrznych, ale na życzenie można mieć klimatyzację <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nawet taki niby drobiazg jak dzielone tylne siedzenie to
coś za co w Tico oddałbym "pół królestwa"W tej kwestii całkowicie się zgadzam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Żal by mi było wydać tyle pieniędzy na nowy samochód i
to jeszcze na matiza, zdecydowanie wolę używane,
ponieważ na nowym zbyt wiele się traci. Owszem,
lepiej mieć nówkę bo wtedy wiesz co masz. Jest
gwarancja i tak dalej. Jednak dla ludzi niezbyt
zamożnych jedyne wyjście to kupić właśnie używany
samochód. Kwestia tylko tego żeby umieć takiego
kupić.Dodajmy koszty przeglądów gwarancyjnych <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Dla mnie praktycznie to te same samochody. W matizie
jest minimalnie więcej miejsca wewnątrz. To jest po
prostu tico po zaawansowanym faceliftingu. Silnik
ten sam, Bagażnik minimalnie większy. Nie
zamieniłbym tico na żadnego matiza. Jeśli już to na
pandę. To prawda, żadne tico nie ma ABS, ani
poduszek powietrznych, ale na życzenie można mieć
klimatyzacjęMatiz jest jednak zupełnie innym samochodem niż Tico - opartym na Tico, ale bardzo zmienionym. Silnik nie jest taki sam - jest inna głowica, inny sposób zasilania paliwem, większa moc i większy moment obrotowy. Jeśli chodzi o różnicę w spalaniu - Matiz jest większy i cięższy niż Tico, więc zrozumiałe jest, że pali nieco więcej.
Całkowicie inne jest nadwozie - zaprojektowane bardzo poprawnie, co potwierdza 3,5 gwiazdki w EuroNCAP <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> W środku jest więcej miejsca, jest większy bagażnik.
Zmieniony jest układ hamulcowy (większe tarcze z przodu, inne hamulce tylne), inne zawieszenie.
Ogólnie Matiz jest bardzo udanym (pobił w sprzedaży SC w "jaskini lwa" - we Włoszech) następcą niewątpliwie bardzo udanego modelu, jakim jest Tico. I jeden i drugi model to auta bardzo trwałe, przebiegi przekraczające 200 kkm bez poważnych awarii i remontów nie są niczym wyjątkowym.
Co do Pandy - jest strasznie ciasna w środku (miejsce kierowcy). Ja (183cm/100kg) czuję się w tym aucie okrutnie skrępowany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Konsola środkowa z dźwignią zmiany biegów to fajny pomysł, ale jednak nie do tak małego samochodziku. Kolejna rzecz to hamulce - "zero-jedynkowe" czyli brak hamowania - pełne hamowanie - brak możliwości stopniowania siły hamowania (chyba że po długim okresie adaptacji). Następna - bardzo nisko poprowadzona linia szyby czołowej + "taborety" = konieczność stawania na światłach co najmniej kilka metrów przed sygnalizatorem (mam na myśli podwieszane nad jezdnią) albo robienie straszliwych wygibasów, żeby zobaczyć sygnalizator. Następna rzecz - potwornie niskiej jakości plastiki - nie chodzi mi już nawet o wygląd (bo te w DU też piękne nie są), ale o trwałość. Deskę rozdzielczą można zarysować dotykając ją - wystarczy paznokciem zahaczyć i powstaje paskudna rysa (tak jakby jakaś wierzchnia warstwa plastiku - jakby folia taka - odłaziła wtedy od reszty). Dodajmy do tego jakość części i montażu. Panda kolegi - niecałe 20kkm przebiegu od nowości - w serwisie była już co najmniej kilka razy i to nie z błahostkami. Np.notorycznie rozjeżdżająca się zbieżność (rozginają się jakby macpersony i koła dostają ujemnego kąta pochylenia + rozjeżdża się zbieżność), kłopoty z osprzętem silnika, rdza w półtorarocznym samochodzie <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Ostatnio okazało się, że do "kompletu" dołączyły problemy z tylnym zawieszeniem - opony zdzierają się nierówno i prawdopodobnie stało się coś podobnego do problemów z przednim zawieszeniem... Niby wszystko usuwane jest na gwarancji (za darmo), ale bez przesady - nie po to się kupuje nowy samochód, żeby stał ciągle w warsztacie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
W porównaniu z Matizem czy Tico to niestety Panda jest kompletnym niewypałem i to nie ze względu na konstrukcję, tylko (tradycyjnie dla Fiata - chlubnym wyjątkiem było Punto pierwszej generacji) ze względu na jakość <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Może ma na to wpływ też jakość samego montażu, ale Fiat niestety dość często zalicza "potknięcia". Ostatnim przykładem są np. rozlatujące się przekładnie kierownicze w Grande Punto <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> Niby też są wymieniane na gwarancji i teoretycznie problemu nie ma... Ale jak wytłumaczyć to, że w aucie niższej klasy, "gorszego" bo koreańskiego producenta przekładnia wytrzymuje ponad ćwierć miliona kilometrów? Jak wytłumaczyć fakt, że pierwszy poważniejszy remont (zawieszenie) małego koreańskiego autka przeprowadzony jest po prawie 300 000 km przebiegu?
-
Nie
zamieniłbym tico na żadnego matiza. Jeśli już to na
pandę.Porównaj ceny Matiza i Pandy z porównywalnym wyposażeniem...
Aktualnie za Matiza Top (centralny, el. szyby, ABS, wspomaganie kiery, klimatyzacja) trzeba zapłacić ok. 30tys zł. Dodatkowo dostajesz pakiet ubezpieczeń gratis (a to jest parę złotych).
Poza tym Panda odpada u mnie już na wstępie: dzielone tylne siedzenie dostępne jest tylko wtedy gdy samochód bedzie rejestrowany dla 4 osób. Wersja 5-osobowa ma siedzenie niedzielone <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
Poza tym Panda odpada u mnie już na wstępie: dzielone
tylne siedzenie dostępne jest tylko wtedy gdy
samochód bedzie rejestrowany dla 4 osób. Wersja
5-osobowa ma siedzenie niedzieloneCO??? Jak to możliwe? Teraz to mnie zdołowałeś. Nie mogę w to wierzyć. <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
CO??? Jak to możliwe? Teraz to mnie zdołowałeś. Nie mogę
w to wierzyć.Ano Panie, włoski temperament! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Poza tym Panda odpada u mnie już na wstępie: dzielone tylne siedzenie dostępne jest tylko wtedy
gdy samochód bedzie rejestrowany dla 4 osób. Wersja 5-osobowa ma siedzenie niedzieloneToż to smiech na sali <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />