Plastikowy zbiornik paliwa
-
Witam.
No, i stało się to, co przewidywałem od kilku lat. Mimo zakonserwowanego podwozia zauważałem już wcześciej odpryskującą farbę na spodzie baku - przy każdej poprawce konserwacji zabezpieczałem te odpryski farbą Hammerite i Bitgumem. Niestety, nie ma możliwości dojścia do górnej dennicy zbiornika bez demontażu tegoż, a nigdy nie chciało mi się zdejmować baku... Tak więc tylko czekałem, kiedy problem dziury w zbiorniku dopadnie również mnie.
W piątek, korzystając z pełniejszego portfela na początku miesiąca, zafundowałem sobie pełen bak benzyny (jak zwykle - pod korek). Ponieważ jechałem na gazie, wróciłem tak z pełnym zbiornikem do domu, przełączając na noPb już w garażu.
No, i nieźle się zdziwiłem, gdy w poniedziałek rano ujrzałem dwie strugi benzyny pod samochodem, które prowadziły w czeluść kanału i pod ścianę garażu, rozpuszczając farbę na tak pięknie wymalowanej parę miesięcy temu posadzce. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Mniejsza o farbę; profilaktycznie spuściłem do kanistrów 20 l paliwa. Oględziny wskazują na wyciek właśnie w górnej połówce zbiornika (w którym miejscu dokładnie - nie wiem; bez demontażu nie można tego ustalić na 100 %). Samochodem oczywiście da się jeździć, choć śmierdzi paliwem jak diabli.
I teraz się zastanawiam, czy łatać stary zbiornik, czy też rozglądać się za nowym... IMO po 8 latach użytkowania przydałaby się wymiana (choćby ze względu na niewątpliwą korozję od wewnątrz). Przejrzałem cenniki w necie i oferty na Allegro, przeszukałem archiwum i natknąłem się na wątek z września ub.r. o zbiorniku z włókna szklanego: KLIK - niestety, żadnych konkretów tam nie ma.
Zapytam więc w nowym wątku - może ktoś z nas zetknął się ostatnio z ofertą sprzedaży plastikowych baków do Tico? Jeśli tak - to gdzie i za ile? -
Pewnie bak masz przerdzewiały też od góry,tak jak było to u mnie.
Klejenie i łatanie nic nie da.Musisz wymienić bak.Kanałem dysponujesz.Zaopatrz się w profesjonalny klucz nasadowy 12mm.
Powtórzę jeszcze to co pisałem w tamtym roku jak wymieniałem bak.
Sprzedawczyni nie chciała mi się podjąć sprowadzenia baku plastikowego.
Mówiła,żebym szukał gdzie indziej.Ona już ma dość reklamacji zbiorników plastikowych.
A więc istnieje coś takiego,jak "zbiornik z włókna szklanego",lecz może rzeczywiście jest nietrwały?
Zamówiłem więc metalowy za 260zł.Był bez czujnika paliwa,który przerzuciłem ze starego baku. -
Sprzedawczyni nie chciała mi się podjąć sprowadzenia baku plastikowego.
Mówiła,żebym szukał gdzie indziej.Ona już ma dość reklamacji zbiorników
plastikowych.Tak pisałeś - a pamiętasz cenę tych plastikowych?
A więc istnieje coś takiego,jak "zbiornik z włókna szklanego",lecz może
rzeczywiście jest nietrwały?Albo może faktycznie, jak sugerowano w tamtym wątku, nie chodziło o nietrwałość "plastików"(bo ten na pewno jest trwalszy od blaszanych, pomijając uszkodzenia mechaniczne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), tylko bardziej tej pani zależało na sprzedaży metalowego?
Zamówiłem więc metalowy za 260zł.Był bez czujnika paliwa,który przerzuciłem
ze starego baku.O! Na Allegro można kupić kompletne (z czujnikiem, wężami i filtrem) już za 239 zł; bez osprzętu jest za 174 zł, ale polski, niestety... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
O! Na Allegro można kupić kompletne (z czujnikiem, wężami i filtrem) już za 239 zł; bez osprzętu
jest za 174 zł, ale polski, niestety...Tak.Patrzyłem teraz na Allegro.Ja po prostu przepłaciłem.Mój był w wersji bez czujnika.
Sprzedawczyni nie chciała ze mną rozmawiać konkretnie na temat baków plastikowych,to i ja dałem sobie spokój.
Było mi pilne.Bak miałem już na drugi dzień.
Ale cena nieciekawa.Bez czujnika zapłaciłem aż 260 zł. -
A ja tak ostatnio myslałem zeby żywica i włuknem szklanym oblepic cały bak zeby woda niemiała dojscia i od spodu by był wzmocniony bak co wy na to ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A ja tak ostatnio myslałem zeby żywica i włuknem szklanym oblepic cały bak
zeby woda niemiała dojscia i od spodu by był wzmocniony bak co wy na to?Można, ale:
1. warto byłoby tak zrobić z nowiutkim bakiem, bo bawić się tak z używanym... IMO nie bardzo jest sens;
2. jeśli nie z zewnątrz, to nadal będzie miał tendencje do gnicia wewnątrz (wielu userów donosiło o mnóstwie rdzy w środku baku (już chyba taka jego uroda <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />). -
Można, ale:
1. warto byłoby tak zrobić z nowiutkim bakiem, bo bawić się tak z używanym... IMO nie bardzo
jest sens;
2. jeśli nie z zewnątrz, to nadal będzie miał tendencje do gnicia wewnątrz (wielu userów
donosiło o mnóstwie rdzy w środku baku (już chyba taka jego uroda ).stary odpada ale nowy mozna a co do rdzy w srodku - albo smiga sie na LPG i z 1L w baku i powstaje rdza a jesli sie ma w baku Pb to dziwne ze moze byc rdza <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
-
stary odpada ale nowy mozna a co do rdzy w srodku - albo smiga sie na LPG i z 1L w baku i
powstaje rdza a jesli sie ma w baku Pb to dziwne ze moze byc rdzaRzadko kiedy masz do pełna,nawet jak jeździsz na benzynie.Dlatego bak rdzewieje często od góry.
-
Rzadko kiedy masz do pełna,nawet jak jeździsz na benzynie.Dlatego bak
rdzewieje często od góry.Tak jest, jestem tego najlepszym przykładem. Co z tego, że zwykle (nawet jeżdżąc na LPG) dbałem o to, aby bak był chociaż w połowie napełniony... To bak przerdzewiał gdzieś na górze. Nawet gdybym jeździł tylko na benzynie, i tak nie uniknąłbym tego. Nie wypełnisz baku w 100% przez cały czas użytkowania auta.
-
Witam.
No, i stało się to, co przewidywałem od kilku lat. Mimo zakonserwowanego podwozia zauważałem już wcześciej
odpryskującą farbę na spodzie baku - przy każdej poprawce konserwacji zabezpieczałem te odpryski farbą
Hammerite i Bitgumem. Niestety, nie ma możliwości dojścia do górnej dennicy zbiornika bez demontażu tegoż, a
nigdy nie chciało mi się zdejmować baku... Tak więc tylko czekałem, kiedy problem dziury w zbiorniku dopadnie
również mnie.Proponuję zdjąć bak i zobaczyć, czy jest już z niego sito, czy może da się go jeszcze uratować.
Jeżeli będzie pojedyncza dziura, a metodą stukania wyjdzie, że pozostałą część jest jeszcze dobra, to moim zdaniem warto przejść się do sklepu MOTO i zapytać się o środek do łatania baków. -
Proponuję zdjąć bak i zobaczyć, czy jest już z niego sito, czy może da się
go jeszcze uratować.
Jeżeli będzie pojedyncza dziura, a metodą stukania wyjdzie, że pozostałą
część jest jeszcze dobra, to moim zdaniem warto przejść się do sklepu
MOTO i zapytać się o środek do łatania baków.Tak się właśnie zastanawiam nad powyższym rozwiązaniem... Ale to będzie chyba tylko przedłużenie agonii zbiornika. I tak "sypnie" się znowu, nie wiadomo w którym momencie (skoro jedna dziura się pojawiła, niedługo będzie następna <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />).
Na razie jednak popytam o "plastiki" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. -
Tak jest, jestem tego najlepszym przykładem. Co z tego, że zwykle (nawet jeżdżąc na LPG) dbałem
o to, aby bak był chociaż w połowie napełniony... To bak przerdzewiał gdzieś na górze.
Nawet gdybym jeździł tylko na benzynie, i tak nie uniknąłbym tego. Nie wypełnisz baku w
100% przez cały czas użytkowania auta.smigasz na LPg a benzyny tak szybko nie wypalisz , w Pb jest woda i mysle za stąd ta rdza
-
Zdarza sie Ja proponuje od razu wymienic na nowy, kup od razu z czujnikiem bo jest dosc duzy problem ze odkreceniem starego. Sruby sa pozapiekane i nic nie zrobisz... Ja kiedys swoj zalutowalem z 1 miejscu, potem sie rozwarstwił i za rok mogłem go obierac z korozji jak mandarynke... Jak kupisz nowy to przed montażem zakonserwuj go bitexem lub moją mieszaninką :D( z zewnatrz oczywiscie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />)- to znacznie wydłuzy jego trwałosc.
Ja moj pojazd konserwuje mieszanką lepiku do dachów izolbet, pokostu lnianiego, i tawotu, całosc podgrzewam i psikam. To najlepszy klajster jaki moglem wymyslic, po zapsikaniu podwozia i drzwi wewnatrz całkowicie zatrzymały sie procesy korozji, w tym roku zrobilem zaprawki(na cyne) i raz na zawsze zapomniałem o korozji Polecam. -
Zdarza sie Ja proponuje od razu wymienic na nowy, kup od razu z czujnikiem bo jest dosc duzy
problem ze odkreceniem starego. Sruby sa pozapiekane i nic nie zrobisz... Ja kiedys swojNie zgadzam się co do odzyskania czujnika.
Czujnik odzyskasz ze starego baku odcinając stare główki nakrętek ostrym przecinakiem.Zajmnie Ci to 10 minut.
Przykręcisz stary czujnik śrubkami 4,czy 5mm[nie pamiętam] do nowego baku.Wkręcisz dłuższe do końca i skontrujesz nakrętkami.Sprawdzony sposób!Zgadzam się,że łatanie starego baku to tylko przedłużenie agoni zbiornika.
Trzeba kupić nowy. -
Nie zgadzam się co do odzyskania czujnika.
Czujnik odzyskasz ze starego baku odcinając stare główki nakrętek ostrym przecinakiem.Zajmnie Ci
to 10 minut.
Przykręcisz stary czujnik śrubkami 4,czy 5mm[nie pamiętam] do nowego baku.Wkręcisz dłuższe do
końca i skontrujesz nakrętkami.Sprawdzony sposób!
Zgadzam się,że łatanie starego baku to tylko przedłużenie agoni zbiornika.
Trzeba kupić nowy.A moze kupic nowy czujnik odrazu z katrolka rezerwy i pobawic sie w elektryka z dodaniem np diodki do rezerwy
Ja swoj zalutowalem bo byla mala dziurka na bocznej sciance, jezdze juz z pol roku i trzyma
kazdy wydatek trzeba odkladac jak najdalej na przyszlosc, jak cakowicie przerdzewieje to bo wymienie a tak jeszcze mam z rok na oszczedzanie na nowy -
Nie znam się na mechanice i to co powiem okaże się pewnie śmieszne...
Ale tak się ostatnio zastanawiałem, że dla tych co jeżdzą na LPG może można by u jakiegoś rzemieślnika zamówić mniejszy odpowiednik zbiornika...taki np na 10 litrów paliwa...samochód by się odciążyło itd..
ciekawe czy dałoby się coś takiego zrobić -
A moze kupic nowy czujnik odrazu z katrolka rezerwy i pobawic sie w elektryka z dodaniem np
diodki do rezerwy
Ja swoj zalutowalem bo byla mala dziurka na bocznej sciance, jezdze juz z pol roku i trzyma
kazdy wydatek trzeba odkladac jak najdalej na przyszlosc, jak cakowicie przerdzewieje to bo
wymienie a tak jeszcze mam z rok na oszczedzanie na nowyLeo jeździ głównie na LPG.
Myślę,że kontrolka rezerwy jest w takim przypadku zbędna.
Co innego jak się jeździ tylko na benzynie. -
Nie znam się na mechanice i to co powiem okaże się pewnie śmieszne...
Ale tak się ostatnio zastanawiałem, że dla tych co jeżdzą na LPG może można by u jakiegoś
rzemieślnika zamówić mniejszy odpowiednik zbiornika...taki np na 10 litrów
paliwa...samochód by się odciążyło itd..
ciekawe czy dałoby się coś takiego zrobićAle pewnie zbiornik na zrobiony na zamówienie drogo by kosztował.
Produkcja seryjnych zbiorników jest tańsza. -
Ale pewnie zbiornik na zrobiony na zamówienie drogo by kosztował.
Produkcja seryjnych zbiorników jest tańsza.moze jakiś taki mały byłby tańszy i zawsze byłby pełny i by nie korodował
-
Leo jeździ głównie na LPG.
Eee, nie do końca tak jest. Zawsze na LPG pocinam latem, ale przełączam na benzynę raz na jakiś czas, aby kilkadziąt km na niej przejechać i "przesmarować" gaźnik. Zimą jednak codziennie jeżdżę na noPb, bo robię krótkie trasy (do 3 km, kilka razy dziennie, a za każdym razem uruchamiam silnik, gdy już jest zimny). W zimie na LPG robię dłuższe trasy - takie, kiedy warto przełączyć na gaz, bo silnik już rozgrzany i mam co najmniej kilkanaście km przed sobą.
Myślę,że kontrolka rezerwy jest w takim przypadku zbędna.
Hmm, i tak nie rozważałem jej montażu; przyzwyczaiłem się do braku tej kontrolki i nie jest mi ona potrzebna, mam zwyczaj dość częstego spoglądania na zegary i wejście wskazówki na czerwone pole traktuję zawsze jak zapalenie się żółtej lampki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Nigdy nie miałem problemu z brakiem benzyny w trasie (a instalację gazową mam dopiero od 1,5 roku).
Nie chce mi się dla samego "żebraka" wyjmować zegarów - co innego, gdybym montował jeszcze inne kontrolki (tak, jak Sharky).