Jakie spalanie na krótkich dystansach ?
-
Miałem taki sam dylemat. Często po mieście robię odcinki 4-6 km, po czym postój, znów zimny silnik i powrót. Ticuś spala mi 8l/100, a ostatnio nawet na 5 litrach Pb95 zrobiłem tylko 56 km! To już polonez zimą (przy identycznej jeździe) nie wziął nigdy więcej niż 12.
Wkurzyłem się i 2 dni temu zmniejszyłem ssanie. Zrobiłem małą próbę i było nieźle przy -2 na dworze. Dziś natomiast przy -10 rano odpaliłem bez problemu, pochodził pół minuty i zgasł. Minimalnie zwiększyłem więc ssanko i już było wszystko ok. Miałem już prawie sucho w baku (lewy koniec czerwonego pola rezerwy) i wlałem tylko 5 litrów benzynki(zawsze tak robię, bo wożę ze sobą w kanisterku).
Na zmniejszonym ssaniu przejechałem dziś 63 km i jeszcze wskazówka nie weszła na rezerwę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 3 razy odpalałem zimny silnik (czyli na ssaniu), tyle tylko, że przejechałem 15 km trasą, chociaż po Sosnowcu też nieźle goniłem (miejscami 80 km/h). Dzisiaj miałem taki nietypowy dzień, bo robiłem dłuższe odcinki, ale było zimniej. Natomiast jakie będzie spalanie okaże się niedługo.
Jedno jest natomiast pewne. Gdzieś po 2 km już ssanie się wyłączyło, a normalnie po przejechaniu 4 jeszcze miał podwyższone obroty. Nie mówiąc o okropnymwyciu na samym początku <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Nigdy więcej!
Pracuje równiutko, nie dławi go przy ruszaniu, więc chyba będzie wszystko dobrze.
Jeszcze tylko myślę co by było, gdyby tak przestawić dopływ powietrza na SUMMER gdy silnik się zagrzeje, bo różne opinie na ten temat słyszałem.A skoro mówisz, że coś świszcze, to może po prostu pasek klinowy się ślizga.
-
Witam
Od pewnego czasu trapi mnie pewien problem a mianowicie moje Tico
spala mi ok. 10l/100km benzyny. Byłem z tym u mechaniora
wyregulował mi niby zawory i sprawdził instalacje WN ale
powiedział, że takie spalanie to całkiem normalne na tak
krótkich dystansach jakie pokonuje szczególnie w zimie.
Otórz fakt faktem, że do szkoły mam jakieś 3-4 km w jedną stronę i w
dalsze trasy nie jeżdże bo nie mam czasu. Jak jeździłem w lecie
gdzieś dalej (bo nie było szkoły) to spalał 5l/100 a nawet
czasem mniej czyli było ok.
Ciekawi czy sprawa z tym spalaniem to prawda i nie trzeba
wyregulowac ssania, mieszanki, wyprzedzenia zapłonu itp. Dodam,
że filtry powietrza i paliwa wymieniłem całiem niedawno.W zimie przy tych temperaturach to na takich dystansach 10l/100 nie jest niczym dziwnym. Jak masz prostą droge bez korków to pewnie nawet ssanie Ci nie wyłączy.
-
duże znaczenie sczegulnie w zime ma stan termostatu , jeżeli jadąc powyże 60km/h wskazówka temp.ci opada to są bardzo duże szanse że termostat ci nawala , u mnie były właśnie takie objawy + długie nagrzewanie śilnika (obecnie wystarczy 2km), po wyciągnięciu termostatu okazało sie że była naderwana w jednym miejscu usczelka gumowa i to wystarczyło. Jeżeli ci pływają obroty to sprawdz fioletowo-czarny zaworek założony na wężu odpowietrzającym pokrywe zaworów (w środku robi sie maż i blokuje zaworek, dodatkowo spręzynka ulega ściśnieciu i w środku przy potrząsaniu grzechocze koszt ok 18zł)
-
Cześć <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />.
Ja również zimą codziennie pokonuję krótkie odcinki drogi (ssanie niemal nie zdąży się wyłączyć) ale 10 litrów benzynki to Ticuś mi nie spali. Fakt, bierze znacznie więcej niż latem ale w 8,5 l. się mieści.
Pozdrowionka <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. -
A czy jak tak jeździsz zawsze na resztkach, a może nawet na oparach to bak ci jeszcze nie przerdzewiał ?? i gaźnik nie zasyfił się od tego szlamu z baku??.
-
duże znaczenie sczegulnie w zime ma stan termostatu , jeżeli jadąc
powyże 60km/h wskazówka temp.ci opada to są bardzo duże szanse
że termostat ci nawala , u mnie były właśnie takie objawy +
długie nagrzewanie śilnika (obecnie wystarczy 2km), po
wyciągnięciu termostatu okazało sie że była naderwana w jednym
miejscu usczelka gumowa i to wystarczyło. Jeżeli ci pływają
obroty to sprawdz fioletowo-czarny zaworek założony na wężu
odpowietrzającym pokrywe zaworów (w środku robi sie maż i
blokuje zaworek, dodatkowo spręzynka ulega ściśnieciu i w
środku przy potrząsaniu grzechocze koszt ok 18zł)U mnie wszystko ok, mi na 12-15 km do pracy i z powrotem mieści się w 5,5-6 / 100 km (na baku robie 490-550 km)
-
Dzięki serdeczne za odpowiedzi. Postaram się sprawdzić wszystkie tropy jakie mi podsuneliście i dam znać o rezultatach. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
A czy jak tak jeździsz zawsze na resztkach, a może nawet na oparach to bak ci jeszcze nie
przerdzewiał ?? i gaźnik nie zasyfił się od tego szlamu z baku??.No właśnie dlatego tak jeżdżę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Gdy go kupiłem w listopadzie i zatankowałem się za do pełna, to czuć było paliwem i miałem w garażu parę kropel, bo przepuszcza na spojeniu. Rozpuściło mi konserwację od połowy zbiornika w dół. Jak nie leję więcej niż połowa, to jest w porządku. Teraz wszędzie suchutko. Więc wożę sobie te 5 literków na zapas i obserwuję ile spala. Po zmniejszeniu ssania wyszło mi o litr mniej - zszedł do 6,5/100 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Trochę dużo.Nawet jak na krótkie odcinki.Powinieneś się zmieścić w 8 litrach.
Też,jak moi poprzednicy winę za duże spalanie obarczyłbym ssanie.
Regulacja ssania była już opisywana.Ja też z niej skorzystałem.
Wogóle gaźnik w Tico bije wszelkie rekordy "udziwnianiania".
Koreańscy konstruktorzy tworząc w miarę prosty samochodzik,nie byli jednak konsekwentni do końca.No i wymyślili gaźnik.Sprawdziłbym jeszcze odstęp na świecach.[Ja ustawiam 1mm.]Przeczyściłbym elektrody świec szczotką drucianą.
Trzeba by jeszcze ustawić luzy zaworowe,jeśli dawno nie były ustawiane.
Powodzenia. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
No właśnie dlatego tak jeżdżę Gdy go kupiłem w
listopadzie i zatankowałem się za do pełna, to czuć
było paliwem i miałem w garażu parę kropel, bo
przepuszcza na spojeniu. Rozpuściło mi konserwację
od połowy zbiornika w dół. Jak nie leję więcej niż
połowa, to jest w porządku. Teraz wszędzie
suchutko. Więc wożę sobie te 5 literków na zapas i
obserwuję ile spala. Po zmniejszeniu ssania wyszło
mi o litr mniej - zszedł do 6,5/100Z tym dostępem do regulacji ssania to chyba problem jest, co? Można się tam dostać bez demontowania czegoś? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A propos spalania to i ja się wypowiem. Pokonuje codziennie ok. 10 km w jedna strone bez względu na pogodę (nie straszne mrozy -20) i pali 5,9l/100km. W lecie troche mniej 4,5/100. Zawsze leje do pełna, ostatnio kilka baków Vervy z Orlen poszlo. Oby do wiosny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A propos spalania to i ja się wypowiem. Pokonuje
codziennie ok. 10 km w jedna strone bez względu na
pogodę (nie straszne mrozy -20) i pali 5,9l/100km.
W lecie troche mniej 4,5/100. Zawsze leje do pełna,
ostatnio kilka baków Vervy z Orlen poszlo. Oby do
wiosnyJa ostatnio swoim autkiem też często jeżdżę na krótkie dystanse (8-10km) i pali trochę ponad 6l LPG... a już wydawało mi się, że to dużo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przy dłuższych dystansach palił zwykle 5,5-5,8. -
Z tym dostępem do regulacji ssania to chyba problem jest, co? Można się tam dostać bez
demontowania czegoś?Oczywiście! Albo wciśniesz pedał gazu do końca (2 osoby), albo sam w komorze silnika ręką odchylisz dźwignię tak, że wyjedzie ci w górę śrubka do regulacji ssania. Wystarczy długi śrubokręt krzyżak i ok. jednego obrotu w lewo.
Ja najpierw zablokowałem sobie pedał gazu gaśnicą a potem przytrzymałem już ręką dźwigienkę od linki gazu, żeby mi nie uciekła pod naciskiem śrubokrętu. I udało się.
A tak wogóle to temat ten jest poruszony jeszcze na głównej stronie, więc czemu najpierw tam nie zajrzałeś?
Masz to tu:
Regulacja ssania -
Trochę dużo.Nawet jak na krótkie odcinki.Powinieneś się zmieścić w 8 litrach.
Też,jak moi poprzednicy winę za duże spalanie obarczyłbym ssanie.
Dobra spróbuje wyregulować to ssanko.
Zaniepokoiła mnie dzisiaj taka sprawa, iż gdy po przyjeździe do domku zostawiłem autko na luzie z zapalonym silnikiem i po chwili włączył się wentylator na 6-7 sek. a wskazówka temperatury była mniej więcej pionowo. Czy to normalne ? (pytanie nieaktualne znalazłem na forum, że normalne, ale pojaiwło się nowe: Czy to normalne, iż silnik tak szybko się zagrzał ?)Sprawdziłbym jeszcze odstęp na świecach.[Ja ustawiam 1mm.]Przeczyściłbym elektrody świec
szczotką drucianą.
Trzeba by jeszcze ustawić luzy zaworowe,jeśli dawno nie były ustawiane.
Świece i zawory ustawiał mi ostatnio mechanik i powiedział, że autko nie było bardzo rozlegulowane.A i przyjżałem się dzisiaj dokładniej w jedną stronę robie ok 3,5 km.
Pozdrowienia -
Dobra spróbuje wyregulować to ssanko.
Zaniepokoiła mnie dzisiaj taka sprawa, iż gdy po przyjeździe do
domku zostawiłem autko na luzie z zapalonym silnikiem i po
chwili włączył się wentylator na 6-7 sek. a wskazówka
temperatury była mniej więcej pionowo. Czy to normalne ?
(pytanie nieaktualne znalazłem na forum, że normalne, ale
pojaiwło się nowe: Czy to normalne, iż silnik tak szybko się
zagrzał ?)Prawdopodobie wtedy termostat otworzył się, a jako że stałeś to ciecz z silnika przepływając przez chłodnice nie zdążyła oddać ciepła i na moment załączyła wentylator.
Świece i zawory ustawiał mi ostatnio mechanik i powiedział, że autko
nie było bardzo rozlegulowane.A i przyjżałem się dzisiaj dokładniej w jedną stronę robie ok 3,5
km.Pozdrowienia
Pewnie na 3,5 km nawet nie dogrzewasz silnika, a z saniem czy bez zimny silnik więcej pali. W tej sytuacji to nawet w książce obsługi polecają częstsze wymniany oleju (co 5 Mm)
-
Pewnie na 3,5 km nawet nie dogrzewasz silnika, a z saniem czy bez zimny silnik więcej pali. W
tej sytuacji to nawet w książce obsługi polecają częstsze wymniany oleju (co 5 Mm)Pewnie masz racje. Spróbuje się jeszcze przejechać gdzieś na jakimś dłuższym dystansie i zobacze ile spalił.
Pozdrowienia
-
Pewnie masz racje. Spróbuje się jeszcze przejechać
gdzieś na jakimś dłuższym dystansie i zobacze ile
spalił.
PozdrowieniaGdy dojeżdżałem 2 lata temu zimą do pracy (23km w jedną stronę) i nie miałem jeszcze LPG to praktycznie niezależnie od mrozu palił mi 4,7l/100km <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Na LPG było ok. 5,6-5,8... ale obecnie, gdy dystanse się skróciły, pali (jak już napisałem) trochę więcej.
Nie da się ukryć, że krótkie dystanse znacznie zwiększają zużycie paliwa. -
No dobra dzisiaj przejechałem powiedzmy sobie dłuższą trase (w sumie 65km) i w przeliczeniu spalania wyszło mi 4,5 l, więc to chyba żeczywiście wina niedogrzanego silnika i ssania.
Pozdrowienia
-
Na rozruchach i krótkich odcinakch spala tragicznie dużo....ja mam gaz ale odpalam na benzynie i też dużo jej schodzi...
-
W zimie przy tych temperaturach to na takich dystansach 10l/100 nie jest niczym dziwnym. Jak masz prostą droge bez
korków to pewnie nawet ssanie Ci nie wyłączy.Nie zgodze się z tym ... przedtem miałem problem z dużym spalaniem na krótkich dystansach...winny temu że silnik się pomału rozgrzewał i dużo palił był zepsuty termostat i rozregulowane (za wysokie) ssanie...mam ssanie ustawione na max 1800 obrotów i spokojnie dziś odpalił (mróz - 20) nastepnie stopniowo spada i silniczek jest rozgrzany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />