Po raz N-ty nie odpalił... mam dość :(((
-
Witam
Mój samochód z rana znów nie odpalił <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> A wygląda to tak, że jak rano próbuję wystartować silnik to po przekręceniu stacyjki wszystko kręci się bardzo ospale, tak jakby było wszystko przymarźnięte albo olej zamarzł po czym wogóle nie startuje tylko rozładowuje się akumulator. Ale wystarczy spróbować odpalić go z pociągnięcia i po przejechaniu dosłownie 2 metrów samochód startuje i już później w ciągu dnia nie mam kłopotów z jazdą czy wystartowaniem silnika nawet po dłuższym postoju. I znów następnego ranka nie chce wystartować i muszę go odpalać z pychu lub z pociągnięcia.
Mam wymieniony olej na nowy (wczoraj), wymieniony mam też płyn w chłodnicy na zimowy, mam nową kopułkę i palec rozdzielacza zapłonu, przewody zapłonowe (ale to chyba nie ma nic do rzeczy). Fakt - ostatnio nie zaglądałem do akumulatora i okazało się, że nie ma w nim prawie wogóle wody ale wczoraj dolałem jej na optimum i dalej nic... Dziś znów po powrocie z pracy czeka mnie odpalanie go z pychu. Mam również dobrze ustawiony zapłon i zawory.
Już nie mam siły do tego klekota... jak jeszcze kilka rzeczy wymienię to poza karoserią nie zostanie wiele orginalnych rzeczy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Już się załamałem i mam dość tego zielonego pudełka od zapałek na kołach <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Barteq -
Witam
Mój samochód z rana znów nie odpalił...Sądząc z opisu objawów na nowy akumulator najwyższy już czas... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Sądząc z opisu objawów na nowy akumulator najwyższy już
czas...Mam akumulator marki CENTRA, sądze, że jest to obsługowy akumulator bo na górze ma te koreczki odkręcane do dolewania płynu. A mam go już 3 latka. Myślisz, że czas najwyższy na zmianę?
Ile może kosztować w Warszawie najtańszy?
Albo może popróbuje jeszcze naładować go prostownikiem o ile uda mi się zdobyć to urządzenie...
-
Aqu podziękował za współpracę.
Czas na nowy. -
Mam akumulator marki CENTRA, sądze, że jest to obsługowy
akumulator bo na górze ma te koreczki odkręcane do
dolewania płynu. A mam go już 3 latka. Myślisz, że
czas najwyższy na zmianę?Skoro mówisz, że nie było płynu to wszystko możliwe... 3-4 lata to słuszny okres nawet według producentów akumulatorów <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ile może kosztować w Warszawie najtańszy?
Cena to złe kryterium! No chyba, że chcesz akumulatorki często wymieniać... Aku powinien kosztować 130-180zł Ceny wyraźnie niższe zmuszają do podejrzliwości <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Albo może popróbuje jeszcze naładować go prostownikiem o
ile uda mi się zdobyć to urządzenie...No to to ja myślałem, że już nie raz robiłeś <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Oczywiście od ładowania prostownikiem bym zaczął.
-
Mam akumulator marki CENTRA, sądze, że jest to obsługowy akumulator bo na górze ma te koreczki
odkręcane do dolewania płynu. A mam go już 3 latka. Myślisz, że czas najwyższy na zmianę?
Ile może kosztować w Warszawie najtańszy?
Albo może popróbuje jeszcze naładować go prostownikiem o ile uda mi się zdobyć to urządzenie...
ja kupowałem aku w zeszłym miesiacu - wymiary i parametry jak w starym - zaplacilem 125 zl ale były takie za 80... nazwa chyba exide czy jakos tak.. ogolnie teraz ładnie kreci.. -
Mam akumulator marki CENTRA, sądze, że jest to obsługowy
akumulator bo na górze ma te koreczki odkręcane do
dolewania płynu. A mam go już 3 latka. Myślisz, że
czas najwyższy na zmianę?
Ile może kosztować w Warszawie najtańszy?
Albo może popróbuje jeszcze naładować go prostownikiem o
ile uda mi się zdobyć to urządzenie...Sądząc po opisie to masz aku do wymiany. Proponuję Ci jeszcze sprawdzić, czy coś nie rozładowuje akumulatora, gdy auto stoi dłuższy czas. Przy wymianie aku poproś o zmierzenie prądu ładowania, tak abyś za jakiś czas znów nie miał problemów.
-
Fakt - ostatnio nie zaglądałem do akumulatora i okazało się, że nie ma w nim
prawie wogóle wody ale wczoraj dolałem jej na optimum i dalej nic...Czy mam rozumieć, że tylko dolałeś wody nie ładując akumulatora wogóle? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Jeżeli tak to skąd miał wziąć prąd - z samej wody destylowanej? Musisz się postarać o dobry prostownik i spróbować go naładować. Jeżeli będzie "trzymał" to masz farta, choć po tym co mu zrobiłeś długiego życia mu nie wróżę. 3 lata to nie jest dużo jak na aku, bo zadbane i 5 lat służą, no ale zadbane <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
witaj barteq !
mnie powoli tez opuszcza cierpliwośc do tego koreanskiego cuda!
jak zauwazylem to wiekszosc uzytkownikow naszego forum pisze o problemach z autem a nie o pozytywach!
nasuwa sie wiec wniosek ze to tico to 100 pociech i 200 utrapień -
mnie powoli tez opuszcza cierpliwośc do tego koreanskiego cuda!
jak zauwazylem to wiekszosc uzytkownikow naszego forum pisze o problemach z autem a nie o
pozytywach!
nasuwa sie wiec wniosek ze to tico to 100 pociech i 200 utrapień
a myslisz ze z innymi autami jest inaczej - zapraszam np na www.206club.net (peugeot 206) i tez tam ludzie opisuja raczej awarie... to samo tyczy sie np eskortów itp... -
mnie powoli tez opuszcza cierpliwośc do tego koreanskiego cuda!
jak zauwazylem to wiekszosc uzytkownikow naszego forum pisze o problemach z autem a nie o
pozytywach!
nasuwa sie wiec wniosek ze to tico to 100 pociech i 200 utrapieńJa tam nie wiem u mnie odpukać żadnych problemów, wsiadam przekręcam kluczyk i jadę. A akumulator, kable WN warto wymienić przed zimą, bo zwiększony pobór energii w tym okresie to chyba normalne, a pojemność akumulatorka wiadomo malutka. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Czy mam rozumieć, że tylko dolałeś wody nie ładując akumulatora wogóle?
Jeżeli tak to skąd miał wziąć prąd - z samej wody destylowanej? Musisz się postarać o dobry
prostownik i spróbować go naładować. Jeżeli będzie "trzymał" to masz farta, choć po tym co
mu zrobiłeś długiego życia mu nie wróżę. 3 lata to nie jest dużo jak na aku, bo zadbane i 5
lat służą, no ale zadbaneNic dodać nic ująć. Konieczne jest naładowanie akumulatora przy pomocy prostownika (podczas ładowania naturalnie odkręcasz korki i kontrolujesz ilość elektrolitu). Jest jakaś szansa na to, że po tym zabiegu aku jeszcze trochę pociągnie. A niestety winny zaistniałej sytuacji jesteś Ty. W Polonezie miałem ponad 7 lat (do dnia sprzedaży) akumulator marki Centra (Classic) i poza dolewaniem co jakiś czas wody nie miałem z nim absolutnie żadnych problemów. Nie musiałem go nigdy doładowywać, a auto odpalało nawet w największym mrozie.
-
Mialem tak samo z wyjatkiem tego ze u mnie nie brakowalo wody, ale akku trzymal6 lat wiec jego rzywot sie skonczyl. Jesli zaniedbales sprawdzanie ilosci elektrolitu to akumulator pewnie juz dlugo nie pociagnie. Radze podjechac takze do elektryka samochodowego. Za grosze albo za darmo sprawdzi Ci ladowanie z alternatora. U mnie tez sprawdzil jakims miernikiem zwarciowym (nie wiem dokladnie jak to sie nazywa) prad uderzeniowy akumulatora, po tym zwarciu akku ledwo dal rade odpalic wiec bylo pewne ze juz jest do wymiany. Powodzenia
-
U mnie tez sprawdzil jakims miernikiem
zwarciowym (nie wiem dokladnie jak to sie nazywa) prad uderzeniowy akumulatora, po tym
zwarciu akku ledwo dal rade odpalic wiec bylo pewne ze juz jest do wymiany. PowodzeniaWłaśnie miałem to napisać - zajedź do punktu gdzie sprzedawają Akumulatory, poproś o sprawdzenie - jak jest do dupy to od razu wymienisz i jedziesz dalej.Ja zeszłej zimy kupiłem orginał bezobsługowy a poprzedni padł po 6 latach.
-
Znów porażka... znów nie wystartował...
To prawdopodobnie jest coś wspólnego z wilgocią, bo jak jechałem w Wigilię do znajomych to strzelił ze 2 razy z tłumika. Dziś rano poszedłem odpalać auto, kręciłem i kręciłem i kręciłem i niestety tylko rozładowałem akumulator i efektów żadnych. Wieczorem próbowałem startowac Tico z kabli od kumpla Poldka i próbowaliśmy również startu z pychu oraz ciągnąc go autem. Oczywiście bez żadnych rezultatów. Nawet nie prychnąl
<img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />Już nie wiem co robić...
Kable 3 lub 4 miesięczne, świecie 2 miesięczne, filtry nowe, palec i kopułka nowa.
Ostatnim razem gdy coś takiego się działo z moim samochodem to mechanik powiedział, że ustawił zapłon bo się bardzo rozregulował i skasował mnie na 80zł, ale nie miałem wyboru i przystałem na to zdzierstwo. A było to zaledwie 2 tygodnie temu. Przez ten czas do wczoraj dzałało wszystko mniej więcej dobrze (za wyjątkiem Wigilii jak pisałem wyżej).
Jak policzyłem ile mnie ten samochód kosztuje czyli paliwo + części to już nie wychodzi mi, że to taki małolitrażowy samochód a raczej koszty są zbliżone do eksploatacji sporo większego auta...
Trafia mnie coś, jak rano widzę jak posiadacze starych dużych fiatów, maluszków, ład samar i innych o wiele lepszych i nowszych samochodów idą rano i odpalają auta bez większych problemów a u mnie zawsze jest coś nie tak.
Na szczęście muszę się nim przemęczyć jeszcze do maja i zmieniam brykę na troszkę większą.
-
Ostatnim razem gdy coś takiego się działo z moim
samochodem to mechanik powiedział, że ustawił
zapłon bo się bardzo rozregulowałTo daje do myślenia... Czyżby moduł zapłonowy tak świrował? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Trafia mnie coś, jak rano widzę jak posiadacze starych
dużych fiatów, maluszków, ład samar i innych o
wiele lepszych i nowszych samochodów idą rano i
odpalają auta bez większych problemów a u mnie
zawsze jest coś nie tak.A ja z kolei odbieram rano nienawistne spojrzenia moich sąsiadów z Opla Vectry i Fiata Punto jak przy byle mrozie rezygnują z "kręcenia" a ja jak zwykle- pół obrotu i silniczek w ruchu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To daje do myślenia... Czyżby moduł zapłonowy tak
świrował?A cóż może świrować w module zapłonowym? Czy można go jakoś naprawić? A może to wina kabli? Ja mam chyba Janmor - czyli te trefne o ile pamiętam...
A ja z kolei odbieram rano nienawistne spojrzenia moich
sąsiadów z Opla Vectry i Fiata Punto jak przy byle
mrozie rezygnują z "kręcenia" a ja jak zwykle- pół
obrotu i silniczek w ruchuDo tej pory miałem już sporo samochodów:
Polonez SLE 1,5L 88r.
Fiat Panda 0.8L 84r.
Fiat 126p. 0.65L 85 r.
Skoda 105L 1,0L 84r.
Fiat 125p. 1,5L 88r.
VW Passat 1.3L 75r.
Fiat 125p. 1.5L 90r. (LPG)
Skoda 105S 1.0L 85r.
Renault 9 1.4L 82r.
i uwierz mi, że z żadnym z nich nie miałem większych kłopotów... a ewentualne naprawy sprowadzały się do wymiany wszystkich płynów i filtrów i zawsze dojechałem gdzie potrzebowałem. Wszystkie naprawy robiłem pod blokiem na parkingu. Natomiast jeśli chodzi o Tico to po otworzeniu maski czuję się zagubiony w plątaninie tych malutkich części, przewodów i rurek, choć wiem, że każdy z moich poprzednich samochodów działał dokładnie na takiej samej zasadzie... -
A cóż może świrować w module zapłonowym? Czy można go
jakoś naprawić? A może to wina kabli? Ja mam chyba
Janmor - czyli te trefne o ile pamiętam...Jak to?! To nie próbowałeś innych kabli? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> A podobno były wymienione? Kiedy były wymienione: jak już pojawiły sie problemy z zapłonem czy wcześniej? Wybacz, ale jeśli coś szwankuje to mamy dwa wyjścia:
-sami po kolei wymieniamy podejrzane elementy aż trafimy na właściwy...
-oddajemy pojazd do dobrego serwisu, gdzie zwykle po kolei wymieniają podejrzane elementy aż trafią na właściwy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
No innej drogi nie ma, niezależnie od marki i modelu.
Co do modułu zapłonowego to jest on nienaprawialny i niestety kosztuje ok. 250zł... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />i uwierz mi, że z żadnym z nich nie miałem większych
kłopotów... a ewentualne naprawy sprowadzały się do
wymiany wszystkich płynów i filtrów i zawsze
dojechałem gdzie potrzebowałem. Wszystkie naprawy
robiłem pod blokiem na parkingu...I tak właśnie zachowuje się Tico <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Ale nie można na pewno liczyć na to, że każde niedomaganie usuwane pod blokiem sprowadzi się do poruszania kabelkami czy przedmuchania jakiegoś wężyka... Zwykle trzeba jednak coś kupić i wymienić <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Jak to?! To nie próbowałeś innych kabli? A podobno były
wymienione? Kiedy były wymienione: jak już pojawiły
sie problemy z zapłonem czy wcześniej?
Źle się zrozumieliśmy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Kable wymieniałem ok. 3 miesięcy temu na nowe, może 2 gdy samochód zaczął z rana przy lekkich opadach deszczu nierówno pracować, kichać i prychać. Po wymianie wszystko wróciło do normy i auto chodziło jak pszczółka. Aż do niedawna (jakiś tydzień przed wigilią nie odpalił z rana). Zaprowadziłem go do fachowca, który po dłuższych oględzinach stwierdził, że winę ponosił źle wyregulowany zapłon (z dnia na dzień się wg. niego rozregulował bez żadnej mojej ingerencji). Auto było w stawione do ciepłej hali więc wszystko mogło odtajać i zacząć normalnie funkcjonować a ja o tym nie pomyślałem, że mnie mógł naciągnąć. Również na Wigilię jak jechałem do rodzinki to samochód przez część drogi prychał i kichał aż wszystko wróciło do normy. Tylko po wyregulowaniu przez tego fachmana zapłonu jakoś auto miało chyba za niskie obroty. Jednak pojechałem do innego mechanika, który sprawdził zapłon i powiedział, że nie ma sensu nic ustawiać (auto podczas jazdy z równą prędkością na niskim biegu skakało i to skakanie pogłębiało się).
A teraz auto nie żyje <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> -
A teraz auto nie żyje
Paradoksalnie to dobra wiadomość. Bo jak nie żyje na amen to łatwiej będzie następnemu fachowcowi postawić diagnozę <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />