Tico osłabło :(
-
tak od nowości czy z własnej inicjatywy się z nim pożegnałeś Bo moje to jeszcze rok temu
miało a teraz to sam nie wiem - a tak wogóle to jest jakiś sposób "zewnętrzny"
sprawdzenia czy katalizator żyje bo jak nie to muszę czekać do poniedziałku bo pod blokiem
to raczej nic z tym nie zdziałam ( choć 3 lata temu w 126 BIS, gaźnik przy -20 stopniach na
parkingu wymieniłem przyświecając sobie latarką )Cze !!
Niezły zbieg okoliczności też jestem z Rzeszowa i też miałem BISa to była maszynka .
Odnoście słabego autka to też miałem ten problem- zeby sie do 120 rozpędzić to potrzebna była górka, przy tym też dużo palił ale nie wiem czy to występuje u Ceibie.
Dodam ze mam gaz zamontowany.
Ale jak wyregulowałem zawory to jak ręką odjął- nie gaśnie na wolnych obrotach, jest zrywny i mniej pali <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Polecam. -
Witam, Pragnę poradzić się szanownego gremium znawców Tico bo cosik się memu maleństwu przydażyło niedobrego otóż
od jakiegoś czasu samochodzik ( model 97 )wydawał mi się taki jakiś słabszy ale pomyślałem że to takie "moje
paranoje" a ponieważ śmigałem tylko po mieście to nawet nie mogłem tego dokładnie sprawdzić. Ale dziś miałem
wyjazd poza miasto ( ok.200 km ) i co się okazało - maleństwo jest słabiutkie jak niemowlę , Vmax to ok 110
.....Spróbuj zrobić tak, wybierz się na mniej uczęszczaną drogę, rozpędzaj auto na ile się da i jedź dalej z wciśniętym gazem do dechy. Taka jazda może trwać nawet kilkanaście kilometrów, jednak samochód powinien sukcesywnie przyspieszać. Po takiej operacji można sprawdzić, czy zachowanie Twojego Tico to efekt "zamulenia", czy coś innego.
Kiedyś miałem podobnie, bo samochód był używany tylko w mieście przez całą zimę. Miałem podobne objawy, jak opisywane przez Ciebie. Pojechałem na autostradę i trzymając na max. wciśnięty pedał gazu bardzo, ale to bardzo powoli rozpędzał się i po kilkunastu km doszedł do 160km/h. Po tej operacji samochód odzyskał wigor i jest zrywne aż do dziś.Jeżeli to nie pomoże, to trzeba sprawdzić inne elementy, np. filtr powietrza, zawory, cała instalacja WN, kąt zapłonu, mieszanka, wężyki .....
Proponuję pochopnie nie wyrzucać katalizatora, bo to naprawdę nie jest złoty środek na każdy problem z Tico. Można to zrobić, jeżeli wszystkie inne metody zawiodą.
-
tak od nowości czy z własnej inicjatywy się z nim pożegnałeś Bo moje to jeszcze rok temu
miało a teraz to sam nie wiem - a tak wogóle to jest jakiś sposób "zewnętrzny"
sprawdzenia czy katalizator żyje bo jak nie to muszę czekać do poniedziałku bo pod blokiem
to raczej nic z tym nie zdziałam ( choć 3 lata temu w 126 BIS, gaźnik przy -20 stopniach na
parkingu wymieniłem przyświecając sobie latarką )U mnie po usunieciu katalizatora zauwazylem, ze jak auto stoi z wlaczonym silnikiem to z rury wydechowej wydobywa sie woda(kropelka za kropelka <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />). Tylko nie wiem czy gaz ma tu jakies znaczenie?
-
Cze !!
Niezły zbieg okoliczności też jestem z Rzeszowa i też miałem BISa to była maszynka .
Odnoście słabego autka to też miałem ten problem- zeby sie do 120 rozpędzić to potrzebna była
górka, przy tym też dużo palił ale nie wiem czy to występuje u Ceibie.
Dodam ze mam gaz zamontowany.
Ale jak wyregulowałem zawory to jak ręką odjął- nie gaśnie na wolnych obrotach, jest zrywny i
mniej pali
Polecam.Witam ziomala <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
BIS był super ( super wydatki z nim miałem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> ). Zawory miałem regulowane ok. 2 miesiące temu i wsio było OK. Spalanie jest raczej na tym poziomie co było. Dziś trochę km zrobię i zobaczę jeszcze co i jak - może samo przejdzie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
.....
Spróbuj zrobić tak, wybierz się na mniej uczęszczaną drogę, rozpędzaj auto na ile się da i jedź
dalej z wciśniętym gazem do dechy. Taka jazda może trwać nawet kilkanaście kilometrów,
jednak samochód powinien sukcesywnie przyspieszać. Po takiej operacji można sprawdzić, czy
zachowanie Twojego Tico to efekt "zamulenia", czy coś innego.
Kiedyś miałem podobnie, bo samochód był używany tylko w mieście przez całą zimę. Miałem podobne
objawy, jak opisywane przez Ciebie. Pojechałem na autostradę i trzymając na max. wciśnięty
pedał gazu bardzo, ale to bardzo powoli rozpędzał się i po kilkunastu km doszedł do
160km/h. Po tej operacji samochód odzyskał wigor i jest zrywne aż do dziś.
Jeżeli to nie pomoże, to trzeba sprawdzić inne elementy, np. filtr powietrza, zawory, cała
instalacja WN, kąt zapłonu, mieszanka, wężyki .....
Proponuję pochopnie nie wyrzucać katalizatora, bo to naprawdę nie jest złoty środek na każdy
problem z Tico. Można to zrobić, jeżeli wszystkie inne metody zawiodą.Spróbuję z tym rozpędzaniem choć z uwagi na akcje "Znicz" może to trochę mnie kosztować <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. Do głowy przychodzi mi jeszcze właśnie ustawienie zapłonu i mieszanka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Jak coś pomoże dam oczywiście znać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Dzięki za rady <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Spróbuję z tym rozpędzaniem choć z uwagi na akcje "Znicz" może to trochę mnie kosztować . Do
głowy przychodzi mi jeszcze właśnie ustawienie zapłonu i mieszanka . Jak coś pomoże dam
oczywiście znać Dzięki za radyU mnie przy zle ustawionym zaplonie tico nie jechalo wiecej niz 110. Fakt, ze przy nizszych predkosciach nie odczulem zmulenia auta. Po poprawnej regulacji zaplonu znowu jezdzi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
tak od nowości czy z własnej inicjatywy się z nim pożegnałeś Bo moje to jeszcze rok temu
miało a teraz to sam nie wiem - a tak wogóle to jest jakiś sposób "zewnętrzny"
sprawdzenia czy katalizator żyje bo jak nie to muszę czekać do poniedziałku bo pod blokiem
to raczej nic z tym nie zdziałam ( choć 3 lata temu w 126 BIS, gaźnik przy -20 stopniach na
parkingu wymieniłem przyświecając sobie latarką )Nie wiem, kupilem go we wrzesniu 2005. Z tego co mowil mi mechanik i moj stary mam tylko dwatlumiki, srodkowy i koncowy. Kata nei stwierdzono.
-
WITAM WSZYSTKICH JA MIALEM PODOBNY PROBLEM MOJE TICO ROWNIEZ OSLABLO. JAKIES CZAS PRZED TYM WYMIENIALEM PASEK ROZRZADU I NAPINACZ. A KTOREGOS PIEKNEGO DNIA RANO AUTO PRAKTYCZNIE NIE CHCIALO JECHAC I SZYBKO SIE GRZALO. PEWNIE MCHANIK POLECIL MI SPRAWDZIC PASEK CZY NIE PRZESKOCZYL O KILKA ZABKOW. MIMO TEGO IZ W TICACZU OZNAKOWANIE TYCH CZESCI JEST SLABE WIEC NA RYZYKO PRZESTAWILEM PASEK O JEDEN ZABEK I AUTO WROCILO DO FORMY
-
Nie wiem, kupilem go we wrzesniu 2005. Z tego co mowil mi mechanik i moj stary mam tylko
dwatlumiki, srodkowy i koncowy. Kata nei stwierdzono.Chyba wszystkie auta od drugiej połowy 1995r ustawowo muszą być wyposażone w katalizator (dlatego nawet Maluch takowe urządzenie posiadał). Więc po prostu poprzedni właściciel Twojego auta przy okazji usunął katalizator. Przynajmniej taka wersja wydaje się być najbardziej prawdopodobna.
-
WITAM WSZYSTKICH JA MIALEM PODOBNY PROBLEM MOJE TICO ROWNIEZ OSLABLO. JAKIES
CZAS PRZED TYM WYMIENIALEM PASEK ROZRZADU I NAPINACZ. A KTOREGOS
PIEKNEGO DNIA RANO AUTO PRAKTYCZNIE NIE CHCIALO JECHAC I SZYBKO SIE
GRZALO. PEWNIE MCHANIK POLECIL MI SPRAWDZIC PASEK CZY NIE PRZESKOCZYL O
KILKA ZABKOW. MIMO TEGO IZ W TICACZU OZNAKOWANIE TYCH CZESCI JEST SLABE
WIEC NA RYZYKO PRZESTAWILEM PASEK O JEDEN ZABEK I AUTO WROCILO DO FORMYA dlaczego krzyczysz na nas?? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
A dlaczego krzyczysz na nas??
kto powiedzial ze ja krzycze sorry za duze litery czy ktos wie gdzie moge wystawic soj pojazd na sprzedarz a tym forum bo na GiełdaMoto mojego ogloszenia ktore wczesniej wystawilem nie ma
-
kto powiedzial ze ja krzycze sorry za duze litery
No właśnie - duże litery na forum internetowym oznaczają krzyk - a nikt tego nie lubi. Poszukaj, co to jest "Netykieta" i poczytaj; unikniesz wielu nieporozumień i przykrych sytuacji.
czy ktos wie gdzie moge
wystawic soj pojazd na sprzedarz a tym forum bo na GiełdaMoto mojego
ogloszenia ktore wczesniej wystawilem nie maBo je wywaliłem na śmietnik <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> - właśnie z powodu dużych liter i niezgodności z zasadami zamieszczania ogłoszeń (gdybym to ogłoszenie przesunął na Giełdę Moto, i tak by stamtąd wyleciało <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />).
Już widzę, że znalazłeś odpowiedni kącik, napisałeś nowe ogłoszenie, stosując odpowiednie rady - więc już wszystko w porządku, prawda? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Chyba wszystkie auta od drugiej połowy 1995r ustawowo muszą być wyposażone w katalizator
(dlatego nawet Maluch takowe urządzenie posiadał). Więc po prostu poprzedni właściciel
Twojego auta przy okazji usunął katalizator. Przynajmniej taka wersja wydaje się być
najbardziej prawdopodobna.No w to jakos watpie bo najpierw jezdzil nim 5 lat emeryt (zrobil 20 kkm), a potem rodzina ktora calkowicie nie znala sie na autach, ze wszystkich jezdzila do mechanika, gdy spytalem kiedywymienial olej odpowiedzial "w lipcu" (sic!).
Jak juz mowilem mam tylko tlumik srodkowy i ostatni.
-
No właśnie - duże litery na forum internetowym oznaczają krzyk - a nikt tego nie lubi. Poszukaj,
co to jest "Netykieta" i poczytaj; unikniesz wielu nieporozumień i przykrych sytuacji.
Bo je wywaliłem na śmietnik - właśnie z powodu dużych liter i niezgodności z zasadami
zamieszczania ogłoszeń (gdybym to ogłoszenie przesunął na Giełdę Moto, i tak by stamtąd
wyleciało ).
Już widzę, że znalazłeś odpowiedni kącik, napisałeś nowe ogłoszenie, stosując odpowiednie rady -
więc już wszystko w porządku, prawda?prawda prawda poradzilem sobie wiec zainteresowanych prosze o kontakt
-
Problem rozwiązany <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Pojechałem do znajomego mechanika i wyżaliłem się co i jak a on pooglądał i posłuchał autko po czym kazał wlać do baku denaturat <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Bez większej wiary w magiczną moc fioletowego "trunku" pojechałem do sklepu i uczyniłem co kazał - efekt był taki że wracając spod sklepu mało co na śmietnik nie wpadłem bo takie przyspieszenie maleństwo dostało <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Wszystko wróciło do normy ( V max wreszczie ponad 110 km/h ) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Swoja droga dziwne to wszystko <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> wydawało mi się że woda w baku inaczej działa na silnik ( skaczące obroty, gaśnięcie itp. ) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ale cóż grunt że wszystko działa jak należy <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Problem rozwiązany Pojechałem do znajomego mechanika i wyżaliłem
się co i jak a on pooglądał i posłuchał autko po czym kazał
wlać do baku denaturat Bez większej wiary w magiczną moc
fioletowego "trunku" pojechałem do sklepu i uczyniłem co kazał- efekt był taki że wracając spod sklepu mało co na śmietnik
nie wpadłem bo takie przyspieszenie maleństwo dostało
Wszystko wróciło do normy ( V max wreszczie ponad 110 km/h )
Swoja droga dziwne to wszystko wydawało mi się że woda w
baku inaczej działa na silnik ( skaczące obroty, gaśnięcie itp.
) ale cóż grunt że wszystko działa jak należy Pozdrawiam
Bo woda z paliwem jak się ją miesza to robi się emulsja która zamula filtr paliwa gaźnik i wogóle cały układ paliwowy. A dodanie alkoholu zmienia równowage w układzie. Nowy układ benzyna-alkohol-woda jest rozpuszczalny
i ulega spaleniu. - efekt był taki że wracając spod sklepu mało co na śmietnik
-
Problem rozwiązany Pojechałem do znajomego mechanika i wyżaliłem się co i jak a on pooglądał i
posłuchał autko po czym kazał wlać do baku denaturat Bez większej wiary w magiczną moc
fioletowego "trunku" pojechałem do sklepu i uczyniłem co kazał - efekt był taki że wracając
spod sklepu mało co na śmietnik nie wpadłem bo takie przyspieszenie maleństwo dostało
Wszystko wróciło do normy ( V max wreszczie ponad 110 km/h ) Swoja droga dziwne to
wszystko wydawało mi się że woda w baku inaczej działa na silnik ( skaczące obroty,
gaśnięcie itp. ) ale cóż grunt że wszystko działa jak należy PozdrawiamZaczne wlewac "denat" z kazdym tankowaniem paliwa <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Ma ktos pomysł jak wlać denaturat do zbiornika z gazem <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
... a tak powaznie - czy walnie denaturatu do baku nie spowoduje jakiś konsekwencji? Jezeli nie, do może dolewać by go zawsze - tak dla dodania powera wozowi? -
Zaczne wlewac "denat" z kazdym tankowaniem paliwa . Ma ktos pomysł
jak wlać denaturat do zbiornika z gazem
... a tak powaznie - czy walnie denaturatu do baku nie spowoduje
jakiś konsekwencji? Jezeli nie, do może dolewać by go zawsze -
tak dla dodania powera wozowi?Nie dodaje powera tylko pozwala na usunięcie wody z układu paliwowego. Stosować z umiarem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> w razie konieczności.
-
Nie dodaje powera tylko pozwala na usunięcie wody z układu paliwowego. Stosować z umiarem w
razie konieczności.Damiaszku, zaprzeczasz sam sobie.Oto twoje słowa,które kiedyś napisałeś:
"Lejąc czyste węglowodory(toluen, benzen, alkohole itp.) niezanieczyszczone zw. metali nie zniszczysz katalizatora. Jedynie paliwa mające dodatki popiołowe są w stanie to zrobić. Np czysty benzen jest całkiem dobrym paliwem o wysokiej liczbie oktanowej, tyle że jest bardziej toksyczny i obecne normy ograniczają jego zaw. w paliwie." Pozdrawiam.
-
Problem rozwiązany Pojechałem do znajomego mechanika i wyżaliłem się co i jak a on pooglądał i
posłuchał autko po czym kazał wlać do baku denaturat Bez większej wiary w magiczną moc
fioletowego "trunku" pojechałem do sklepu i uczyniłem co kazał - efekt był taki że wracając
spod sklepu mało co na śmietnik nie wpadłem bo takie przyspieszenie maleństwo dostało
Wszystko wróciło do normy ( V max wreszczie ponad 110 km/h ) Swoja droga dziwne to
wszystko wydawało mi się że woda w baku inaczej działa na silnik ( skaczące obroty,
gaśnięcie itp. ) ale cóż grunt że wszystko działa jak należy PozdrawiamA ile wlałeś tego denaturatu do baku ? Chodzi mi o stosunek ilość paliwa/ilość denaturatu.