To mogło sie przytrafić każdemu posiadaczowi pięknego swifta...
-
Moja znajoma kiedyś miała podobną sytuację.
Siada do auta, patrzy kartka za szybą wysiada, a tam:
"Samochód o numerach BSU **** uderzył w Pani auto"
Wysiada patrzy, a tu cały bok od strony pasażera porysowany...A mi dzisiaj w GTi wjechał **** transitem
-
Znając życie (pracuję w hipermarkecie i często slyszy się o takich niespodziankach na parkingu) to kamery jak zwykle były ustawione w nieodpowiednią stronę. Stawiam na busa ale lakierowane zderzaki w busie??
Ja dwa tygodnie temu wpadłem w poślizg i trafiłem lupo.. straty niewielkie ale 10% z ubezpieczenia pójdzie się .....
To moja pierwsza stłuczka w życiu (jeżdżę 13 lat) -
Co miałem zrobić? Gdzie miałem iść z tym, że mi auto wysmarowano czymś lepkim i śmierdzącym, co karcherem zejść nie chcialo? W czterech literach mam co sobie koleś z tą szybą zrobił, ale jeśli ja miałem pełne prawo zaparkować, a notorycznie miałem coś na aucie ciekawego, to jakie było wyjście? Powołać biegłego żeby określił czym auto było smarowane, kto to zrobił, może jeszcze opracować profil psychologiczny sprawcy? To, że postąpiłem jak cham i wieśniak to wiem, ale czasem w naszym kraju inaczej się nie da.
-
No kurcze powiem szczerze , że ja sam nie wiem jakbym zareagował w takiej sytuacji .
Ale wydaje mi się , że to już każdy we własnym zakresie .
Mi kiedyś zdarzyło się podobnie załatwić sprawę problematycznego ''sąsiada'' .
Nawet zdarzyło mi się kiedyś na drodze wysiąść do kogoś na ulicy .
Ale teraz nie zwracam na to uwagi , wiadomo wkurzające jest zobaczyć na swoim samochodzie rysy bądź wgniecenia , sam wkładam niewiarygodnie wiele pracy i pieniędzy w swoje auta , ale to nadal tylko samochód .
Nauczyłem się tylko tego , żeby prawidłowo parkować , nie wkurzać innych na ulicy a wszelkiego rodzaju spory załatwiać pokojowo i to w sumie tyle.
Teraz zapomniałem gdzie mam klakson bo już go praktycznie nie używam . -
Ja miałem kiedyś sytuację, że
facetowi się nie podobało, że parkuję w pewnym miejscu. Auto zostało hmm że tak powiem
"wybrudzone". Auto umyłem i wziąłem się za poszukiwanie kogoś, kto to widział. Na nieszczęście
człowieka, który mi to zrobił zdobyłem informację jakim autem jeździ. Postanowiłem mu
wypolerować przednią szybę. Papierem ściernym 150Dobre
-
Ja miałem kiedyś sytuację, że
facetowi się nie podobało, że parkuję w pewnym miejscu. Auto zostało hmm że tak powiem
"wybrudzone". Auto umyłem i wziąłem się za poszukiwanie kogoś, kto to widział. Na nieszczęście
człowieka, który mi to zrobił zdobyłem informację jakim autem jeździ. Postanowiłem mu
wypolerować przednią szybę. Papierem ściernym 150jak dorwe tego kogoś, co mi to zrobił i bedzie sie wykręcał, to chyba skorzystam z twojego pomysłu, ale ja objade mu całe autko:) bo chamstwa nie znosze, tym bardziej ze rok temu w taki sam sposób ktoś mi porysał zderzak prawie w tym samym miejscu postojowym co przedwczoraj i też jakimś czerwonym badziewiem...
-
A jak z monitoringiem? Wyszło coś?
-
a ja dziś dostałem jajkiem z 7 piętra ... w pierwszym momencie nie wiedziałem co się dzieje ... następnie po oględzinach auta, wszystko było jasne.
Ktoś sobie zrobił mały poligon, rozejrzałem się po bloku i wiem gdzie jegomościa szukać.
Ciekawe co powie mi na ten temat jutro ... -
a ja dziś dostałem jajkiem z
7 piętra ... w pierwszym momencie nie wiedziałem co się dzieje ... następnie po oględzinach
auta, wszystko było jasne.
Ktoś sobie zrobił mały
poligon, rozejrzałem się po bloku i wiem gdzie jegomościa szukać.
Ciekawe co powie mi na ten
temat jutro ...Co prawda idą Święta Wielkanocne, ale żeby w ten sposób dzielić się jajkiem???
Jakiś bez mózg widocznie znalazł sobie fajną zabawę -
Co prawda idą Święta
Wielkanocne, ale żeby w ten sposób dzielić się jajkiem???
Jakiś bez mózg widocznie
znalazł sobie fajną zabawęoto efekt tej zabawy ... po powrocie do garażu :
Jutro przejdę się do tego "czegoś" ( bo kimś raczej go nie mogę określić, ze względu na nieposiadanie mózgu ), czy sam, czy z kimś to się okaże ...
-
To została skaza taka z tego jajka?
-
To została skaza taka z tego
jajka?7 piętro robi swoje ... a ja jednak byłem w ruchu ... jak widać doszło do podkładu
-
7 piętro robi swoje ... a ja
jednak byłem w ruchu ... jak widać doszło do podkładuPołamcie tego typka...
-
7 piętro robi swoje ... a ja
jednak byłem w ruchu ... jak widać doszło do podkładuCo za bezmyślne bydle, a gdyby trafił dziecko???
-
Kurna, to jakas czarna seria swiftowa...
W piatek moja zonka miala stluczke przy Hali Mirowskiej - z podporzadkowanej wyjechal Civic i tablica zlamal nam zderzak i zarysowal prawy blotnik, zderzak zlamal nadkole.Nic strasznego, ciekawe na ile to wycenia...
-
Hehe jak będziesz sprzedawał fure to będzie wiadomo do czego się przyczepić ;p
-
Bardziej obitego swifta niż mój raczej nie ma tutaj nikt.
Sedan. Tylne lewe drzwi wgniecione (w przeciągu mojej półgodzinnej nieobecności) - ktoś w nie wjechał. Następnie calusieńki prawy bok objechany jakimś zderzakiem - głębokie rysy (wręcz szyny) plus wgniecenia. Kolejno dostałem w błotnik drzwiami dostawczaka (dziura do podkładu + wgniecenie; przyłapano, kasę udało się wyegzekwować). I teraz niedawno lewy tylny róg auta (zderzak) - wieeelkie rysy do podkładu. A że kolor mam granatowy...
Zbieram na odrestaurowanie wyglądu całego auta. Patrząc na doświadczenie - czy się opłaca? Dobre pytanie... Ale kocham to autko.
EDIT:
Zapomniałem dodać, że przez to wszystko to narazie mi wstyd przyjeżdżać na śląskie spoty. -
Hehe jak będziesz sprzedawał
fure to będzie wiadomo do czego się przyczepić ;pA prosze bardzo tylko, ze jedynym kupcem swifta bedzie szrot. Mam zamiar ten samochod zajezdzic, bo sprzedawac sie nie oplaca Poza tym po moim recznym malowaniu blotnika sprayem i tak jest sie do czego czepiac