wierność swiftom... czyli swift najdłużej w posiadaniu
-
ale to nie ma regoly - trafisz na debila co Ci zacznie przyspieszac jak go wyprzedzasz
masz racje
i nawet Gti nic Ci nie da
ale wtedy redukcja i z GTI nie ma szans...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
jasne mistrzu, jasne - zobaczymy jak sie zachowasz przy
praktycznym braku poboczaZanim zacznie się manewr wyprzedzania, należy ocenić dokładnie, czy warunki na drodze (również możliwości samochodu) są ku temu sprzyjające. Sam jeżdżę trzycylindrówką, więc znam ten ból. Przecież nikt nie zmusza do jazdy na złamanie karku. Jazda "z głową" jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeśli nie ma opcji wyprzedzenia "zawalidrogi" to trudno. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trochę "odpuścić". Dzięki temu dojedzie się do celu. Wiem, że szybka jazda w pewnym momencie staje się czymś "tak oczywistym", że konieczność zwolnienia wydaje się mentalnie trudna do zaakceptowania. Ale w tym momencie należy zawsze dwa razy pomyśleć, zanim zrobi się coś głupiego mającego tragiczne skutki.
Mam swoje lata, naoglądałem się pogiętych blach i uważam, że siedząc za kierownicą podejmuje się odpowiedzialność za siebie i za innych uczestników ruchu. -
Ładnie to ujełeś <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Zanim zacznie się manewr wyprzedzania, należy ocenić
dokładnie, czy warunki na drodze (również
możliwości samochodu) są ku temu sprzyjające. Sam
jeżdżę trzycylindrówką, więc znam ten ból. Przecież
nikt nie zmusza do jazdy na złamanie karku. Jazda
"z głową" jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeśli nie
ma opcji wyprzedzenia "zawalidrogi" to trudno.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trochę
"odpuścić". Dzięki temu dojedzie się do celu. Wiem,
że szybka jazda w pewnym momencie staje się czymś
"tak oczywistym", że konieczność zwolnienia wydaje
się mentalnie trudna do zaakceptowania. Ale w tym
momencie należy zawsze dwa razy pomyśleć, zanim
zrobi się coś głupiego mającego tragiczne skutki.
Mam swoje lata, naoglądałem się pogiętych blach i
uważam, że siedząc za kierownicą podejmuje się
odpowiedzialność za siebie i za innych uczestników
ruchu.czyli co myslisz ze mimo tego przez takiego debila nie da sie zabic ? Wykonasz prawidlowo i tak bedziesz miec klopoty - sam mialem taka sytuacje, wszystko bylo ok zrobilem wszystko zgodnie z tym co napisales i zonk, ratowalem sie poboczem ktorego nie bylo ... a pan ktory zaczal przyspieszac pojechal sobie dalej jak gdyby nigdy nic <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
czyli co myslisz ze mimo tego przez takiego debila nie
da sie zabic ? Wykonasz prawidlowo i tak bedziesz
miec klopoty - sam mialem taka sytuacje, wszystko
bylo ok zrobilem wszystko zgodnie z tym co
napisales i zonk, ratowalem sie poboczem ktorego
nie bylo ... a pan ktory zaczal przyspieszac
pojechal sobie dalej jak gdyby nigdy nicNo i właśnie to co napisałem, tyczy się również jego. W takim wypadku, o ile jest możliwość, to "po heblach", i z powrotem za niego. Nie ma co przeciągac, bo może zabraknąć miejsca i nieszczęście gotowe <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
To zależy czym ten debil jedzie i przy jakiej prędkości zaczynasz wyprzedzanie
tez.. Jak to jest mocny TDI to nie ma co nawet próbować
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
No i właśnie to co napisałem, tyczy się również jego. W
takim wypadku, o ile jest możliwość, to "po
heblach", i z powrotem za niego. Nie ma co
przeciągac, bo może zabraknąć miejsca i
nieszczęście gotoweniestety bylem w takim momencie gdzie heble i schowanie sie spowrotem za niego nie wchodzilo w rachube - zrownalem sie z nim a on byl za dlugi <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
( ale to nie ten temat, pozatym bylo minelo ... , ja na szczescie zyje i moja pasazerka tez ) -
niestety bylem w takim momencie gdzie heble i schowanie
sie spowrotem za niego nie wchodzilo w rachube -
zrownalem sie z nim a on byl za dlugi( ale to nie ten temat, pozatym bylo minelo ... , ja na
szczescie zyje i moja pasazerka tez )Takim to tylko "minister edukacji" w d..e/ EOT. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
jasne mistrzu, jasne - zobaczymy jak sie zachowasz przy praktycznym braku pobocza
Pamiętam jak to było - zima... trzeba było przy okł 40km/h wyprzedzić ciężarówkę a pełno śniegu naokoło. Jechałem z kolegą jego służbowym punto ale ja prowadziłem bo on nie mógł wtedy... no i się okazało , że nie było pobocza tlyko tam dokąd odgarnięty śnieg.... no i mi podczas powrotu przez ciężarówkę lekko lewe tylne koło zaczepiło o krawędź asfaltu... no i trzeba było się kontrolować, żeby nie zdjąć nogi z gazu i po 2 kontrach udało mi się go ustabilizować <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A tak poza tym jak był w dłuższą trasę jechał i podczas wyprzedzania ktoś notorycznie przyśpieszał jak go wyprzedzam to ja bym na policje zadzwonił albo przynajmniej jakbym z kimś jechał to nagrał telefonem co taki pajac wyprawia tak żeby widać było tablice i najlepiej kierowcę a sprawę z wyprzedzaniem olał...
-
tez.. Jak to jest mocny TDI to nie ma co nawet próbować
GTi jedzie równo np z najnowszym Passatem 2.0 TDI 170 konnym... więc słabsze na pewno weźmie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
...BMW 525 TDS nawet po chiptuningu odpada więc bo do "beemek" sprawa też częściowo jasna jest <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Temat zaczął odbiegać od tytułu...
Ja swoją Suzi mam od 13 maja 2006 (i wcale nie uważam by była to pechowa data <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) -
Temat zaczął odbiegać od tytułu...
Ja swoją Suzi mam od 13 maja 2006 (i wcale nie uważam by była to pechowa data )a był to piątek ??
-
Cienias jestem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Lipiec 2003 -
ja moje GTi posiadalem od 02.2002 do 06.2006. jak dobrze pamietam
-
Kurcze,ze ja nie mam zdjęcia jak one się mieniły w salonie - nóweczki <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> Pojechaliśmy na jazdę próbną 5D 1.3 i od tego momentu już mam swifta. Mieliśmy kupić wagona,ale tak jakoś wyszlo i mam swifta <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> Panowie... czasem tak sie zastanawiam... jakie wiekszości z Nas uczucia towarzyszą przy sprzedaży autka... Przechodziliście przez cos takiego ? jak to się człowiek jednak przywiązuje. Co tam,że sie psuł,ze zaraz zgnije,ale ile to się z nim przeszło. Człowiek myśli tylko o tym,zeby poszedł w dobre ręce. jak się autkiem jeżdzi parę ladnych lat i się trochę przy nim spędziło czasu,to naprawde cieżko się z nim rozstac. Kobiety w wiekrzości tego nie rozumieją, my jednak jesteśmy inni...
Cholera.. ostatnio ze mną coś zle ...glupoty pisze <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A tak poza tym jak był w dłuższą trasę jechał i podczas wyprzedzania ktoś notorycznie
przyśpieszał jak go wyprzedzam to ja bym na policje zadzwonił
z tego co wiem,to jest to zabronione i jest na to paragraf,ale bardzo trudno to udowodnic... No niestety nasze drogi powoli,albo już dawno przestały być wystarczająco bezpieczne dla tak dużej liczby aut. z roku na rok ludzie jeżdzą coraz to bardziej bezpiecznymi,ale i szybszymi autami. Te drogi które są i brak inwestycji w nie od lat spowodował,że polski kierwoca jest ceniony np na zachodzie. Dlaczego ? Można łatwo wywnioskować. Jest niebezpiecznie. Nie ma poboczy,są koleiny,więc o wypadek nie trudno. To w połączeniu z brawurą,głupotą,brakiem wyobraźni ( nie wiem jak to jeszcze mozna nazwac) jest zabójcze. Nie można tu oczywiście zwalać całej winy na stan polskich dróg,ale w znacznym stopniu jest to tym własnie czynnikiem spowodowane. -
Hehe jakie glupoty, tez nieraz o tym mysle...
Literka kupilem prawie 5 lat temu i wtedy zaczolem przygode z klubem...
Dwa lata pozniej GTi, do teraz.
Ktos kiedys powiedzial mi, ze do aut nie powinno sie przyzyczajac.
Troche w tym racji, tylko jak? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Osobiscie nie umiem i chyba nie chce trzymac dystansu. -
Jak tak czytam o tym jak to dostawaliście auta na 18 urodziny to sobie myślę, że zajefajnie mieliście.
Ja na pierwsze swoje auto musiałem sobie sam zarobić, a że wtedy nie byliśmy w UE to miałem jeden jedyny słuszny wybór - Malacz <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
Pamiętny dzień 10 listopada 2004 roku, kiedy dostałem moje białe sz(m)aleństwo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> I to nie były urodziny <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
7 pazdziernik 2005 piatek godzina 17:17 zakupiony swift za 7700zl <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
nie wiem jak to sie stalo ale tak mi wlasnie wypadlo ze prawie same siodemki mialem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />