wierność swiftom... czyli swift najdłużej w posiadaniu
-
Ford gówno wort
ale nie każda morda jest warta Forda
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
jeśli się obraziłes to przepraszam <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
To dobrze moim zdaniem,bo wsiadać za kółko np
GTi na początku kariery kireowcy jest dość ryzykowne ze względu na małe doświadczenie za
kółkiem i na drodze. Kto powoduje najczęćsiej wypadki drogowe ?? Młodziki siedzący za
kierownicami szbkich aut i często jeźdźących szrotów.Jak kolega sprzedawał rok temu 106 S16 i jakiś chłopaczek co maluchem jeździł nim jechał to aż strach - na każdym biegu piszczal oponami i strach było na to nawet patrzeć co on wyprawia - ja przed GTi ponad 10tys km zrobiłem w rajdowce 106 Rallye i w cywilnym (tym samym) 106 S16 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
To fakt. Na poczatku jest w sam raz. Z czasem tej mocy zaczyna brakować,bo pewnie i fantazja
większa na drodze i auto na to nie pozwala. To dobrze moim zdaniem,bo wsiadać za kółko np
GTi na początku kariery kireowcy jest dość ryzykowne ze względu na małe doświadczenie za
kółkiem i na drodze.Moja siostra sobie znakomicie radzi za kółkiem GTI'ka a prawko ma od 2 miesięcy...więc to nie jest regułą.. można jechac litrówka i się zabic .. wszystko zalezy od samego kierowcy, a głównie od jego umiejętności !!
Gorzej jeździła GS niż teraz .. Tylko ja jej tłumacze że GTI to nie rajdówka i musi jeździc spokojnie... i tak też jeździ <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dokładnie, Swift w wersji 1.0 potrafi nauczyc pokory na drodze tego "ze czasem sie nie zdazy wyprzedzic". W trasie, jak jezdze, to tak do 120 jest ok, ale przyspieszania przy tej prędkości już nie ma <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ale nie można za dużo wymagac od tego autka.
-
Dokładnie, Swift w wersji 1.0 potrafi nauczyc pokory na
drodze tego "ze czasem sie nie zdazy wyprzedzic". W
trasie, jak jezdze, to tak do 120 jest ok, ale
przyspieszania przy tej prędkości już nie ma ale
nie można za dużo wymagac od tego autka.ale to nie ma regoly - trafisz na debila co Ci zacznie przyspieszac jak go wyprzedzasz i nawet Gti nic Ci nie da
-
ale to nie ma regoly - trafisz na debila co Ci zacznie przyspieszac jak go wyprzedzasz i nawet
Gti nic Ci nie daTo zależy czym ten debil jedzie i przy jakiej prędkości zaczynasz wyprzedzanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
To zależy czym ten debil jedzie i przy jakiej prędkości
zaczynasz wyprzedzaniejasne mistrzu, jasne - zobaczymy jak sie zachowasz przy praktycznym braku pobocza
-
hehe widze ze wszyscy jezdza od 18 roku Swiftem
Czuję się dyskryminowany. Ja zacząłem w wieku 24 lat.
Jak to się mówi: starość, nie radość <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
ale to nie ma regoly - trafisz na debila co Ci zacznie przyspieszac jak go wyprzedzasz
masz racje
i nawet Gti nic Ci nie da
ale wtedy redukcja i z GTI nie ma szans...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
jasne mistrzu, jasne - zobaczymy jak sie zachowasz przy
praktycznym braku poboczaZanim zacznie się manewr wyprzedzania, należy ocenić dokładnie, czy warunki na drodze (również możliwości samochodu) są ku temu sprzyjające. Sam jeżdżę trzycylindrówką, więc znam ten ból. Przecież nikt nie zmusza do jazdy na złamanie karku. Jazda "z głową" jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeśli nie ma opcji wyprzedzenia "zawalidrogi" to trudno. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trochę "odpuścić". Dzięki temu dojedzie się do celu. Wiem, że szybka jazda w pewnym momencie staje się czymś "tak oczywistym", że konieczność zwolnienia wydaje się mentalnie trudna do zaakceptowania. Ale w tym momencie należy zawsze dwa razy pomyśleć, zanim zrobi się coś głupiego mającego tragiczne skutki.
Mam swoje lata, naoglądałem się pogiętych blach i uważam, że siedząc za kierownicą podejmuje się odpowiedzialność za siebie i za innych uczestników ruchu. -
Ładnie to ujełeś <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Zanim zacznie się manewr wyprzedzania, należy ocenić
dokładnie, czy warunki na drodze (również
możliwości samochodu) są ku temu sprzyjające. Sam
jeżdżę trzycylindrówką, więc znam ten ból. Przecież
nikt nie zmusza do jazdy na złamanie karku. Jazda
"z głową" jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeśli nie
ma opcji wyprzedzenia "zawalidrogi" to trudno.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i trochę
"odpuścić". Dzięki temu dojedzie się do celu. Wiem,
że szybka jazda w pewnym momencie staje się czymś
"tak oczywistym", że konieczność zwolnienia wydaje
się mentalnie trudna do zaakceptowania. Ale w tym
momencie należy zawsze dwa razy pomyśleć, zanim
zrobi się coś głupiego mającego tragiczne skutki.
Mam swoje lata, naoglądałem się pogiętych blach i
uważam, że siedząc za kierownicą podejmuje się
odpowiedzialność za siebie i za innych uczestników
ruchu.czyli co myslisz ze mimo tego przez takiego debila nie da sie zabic ? Wykonasz prawidlowo i tak bedziesz miec klopoty - sam mialem taka sytuacje, wszystko bylo ok zrobilem wszystko zgodnie z tym co napisales i zonk, ratowalem sie poboczem ktorego nie bylo ... a pan ktory zaczal przyspieszac pojechal sobie dalej jak gdyby nigdy nic <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
czyli co myslisz ze mimo tego przez takiego debila nie
da sie zabic ? Wykonasz prawidlowo i tak bedziesz
miec klopoty - sam mialem taka sytuacje, wszystko
bylo ok zrobilem wszystko zgodnie z tym co
napisales i zonk, ratowalem sie poboczem ktorego
nie bylo ... a pan ktory zaczal przyspieszac
pojechal sobie dalej jak gdyby nigdy nicNo i właśnie to co napisałem, tyczy się również jego. W takim wypadku, o ile jest możliwość, to "po heblach", i z powrotem za niego. Nie ma co przeciągac, bo może zabraknąć miejsca i nieszczęście gotowe <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
To zależy czym ten debil jedzie i przy jakiej prędkości zaczynasz wyprzedzanie
tez.. Jak to jest mocny TDI to nie ma co nawet próbować
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
No i właśnie to co napisałem, tyczy się również jego. W
takim wypadku, o ile jest możliwość, to "po
heblach", i z powrotem za niego. Nie ma co
przeciągac, bo może zabraknąć miejsca i
nieszczęście gotoweniestety bylem w takim momencie gdzie heble i schowanie sie spowrotem za niego nie wchodzilo w rachube - zrownalem sie z nim a on byl za dlugi <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
( ale to nie ten temat, pozatym bylo minelo ... , ja na szczescie zyje i moja pasazerka tez ) -
niestety bylem w takim momencie gdzie heble i schowanie
sie spowrotem za niego nie wchodzilo w rachube -
zrownalem sie z nim a on byl za dlugi( ale to nie ten temat, pozatym bylo minelo ... , ja na
szczescie zyje i moja pasazerka tez )Takim to tylko "minister edukacji" w d..e/ EOT. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
jasne mistrzu, jasne - zobaczymy jak sie zachowasz przy praktycznym braku pobocza
Pamiętam jak to było - zima... trzeba było przy okł 40km/h wyprzedzić ciężarówkę a pełno śniegu naokoło. Jechałem z kolegą jego służbowym punto ale ja prowadziłem bo on nie mógł wtedy... no i się okazało , że nie było pobocza tlyko tam dokąd odgarnięty śnieg.... no i mi podczas powrotu przez ciężarówkę lekko lewe tylne koło zaczepiło o krawędź asfaltu... no i trzeba było się kontrolować, żeby nie zdjąć nogi z gazu i po 2 kontrach udało mi się go ustabilizować <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A tak poza tym jak był w dłuższą trasę jechał i podczas wyprzedzania ktoś notorycznie przyśpieszał jak go wyprzedzam to ja bym na policje zadzwonił albo przynajmniej jakbym z kimś jechał to nagrał telefonem co taki pajac wyprawia tak żeby widać było tablice i najlepiej kierowcę a sprawę z wyprzedzaniem olał...
-
tez.. Jak to jest mocny TDI to nie ma co nawet próbować
GTi jedzie równo np z najnowszym Passatem 2.0 TDI 170 konnym... więc słabsze na pewno weźmie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
...BMW 525 TDS nawet po chiptuningu odpada więc bo do "beemek" sprawa też częściowo jasna jest <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Temat zaczął odbiegać od tytułu...
Ja swoją Suzi mam od 13 maja 2006 (i wcale nie uważam by była to pechowa data <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) -
Temat zaczął odbiegać od tytułu...
Ja swoją Suzi mam od 13 maja 2006 (i wcale nie uważam by była to pechowa data )a był to piątek ??