Znikające swiatła mijania...
-
Jeszcze nie zrobiłem...czekam na cieplejszy dzionek, bo jak piszecie jest troszke roboty. Koniec tygodnia ma być cieplejszy (nie mam garażu) i wtedy postaram sie to zrobić. Póki co jeżdżę tylko i wyłącznie na światłach mijania...jak nie przełączam na długie jest wszystko OK...ale tzreba to zrobic. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
Jeszcze nie zrobiłem...czekam na cieplejszy dzionek, bo jak piszecie jest troszke roboty..
ja robilem podobna sprawe w niedziele, tylko ja nie mialem swaitel dlugich, zeszlo mi to okolo 40min, bardzo szybko jedynie kilka srubek, przeczyscilem styki, przegialem blaszke i hula
pozdro;). -
A powiedz mi proszę...czy plastik-obudowę kolumny kierownicy także trzeba odkręcić? Chodzi mi o ten szary/czarny plastik, z którego z góry wystaje włącznik świateł awaryjnych. Przyznam się szczerze, że troszkę boje się tej roboty...Zawsze ze wszystkim jeżdze do mechanika, ale teraz pora samemu zajrzeć i zaoszczędzić jakis grosik. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale i tak musz epoczekac na ciepełko...nie mam warunków na takie naprawy-niestety! Pozdrawiam i dziekuje za pomoc <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A powiedz mi proszę...czy plastik-obudowę kolumny kierownicy także trzeba odkręcić? Chodzi mi o ten szary/czarny
plastik, z którego z góry wystaje włącznik świateł awaryjnych. Przyznam się szczerze, że troszkę boje się tej
roboty...Zawsze ze wszystkim jeżdze do mechanika, ale teraz pora samemu zajrzeć i zaoszczędzić jakis grosik.
Ale i tak musz epoczekac na ciepełko...nie mam warunków na takie naprawy-niestety! Pozdrawiam i dziekuje za
pomocTrzeba odkrecic ten plastik i kierownice. Naprawde nie powinienes miec problemu z ta naprawa - demontaz przelacznika to max 15 min (jak na pierwszy raz, teraz pewnie zrobil bym to w 5 ), a cala konserwacje/naprawe mozesz zrobic w domu na stole. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Dziękuję za info...Jak widzicie bardzo to przeżywam. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Mam nadzieję, że niczego nie zepsuję "po drodze". Jak już zrobie to dam znać-czy się udało...mam nadzieję, że wszystko złożę "do kupy". Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
o...mam nadzieję, że wszystko złożę "do
kupy". Pozdrawiam
Po odkreceniu plytki drukowanej, uwazaj zeby sprezynka od awaryjnych sie nie zapodziala, uwazaj rowniez jak bedziesz to rozbieral zeby nie przechylic do dolu, bo wtedy wszystko wypadnie. Przyjrzyj sie wszystkiemu jak jest umiejscowione, zebys wiedzial co i gdzie ( jakby wypadlo;) ).
-
Przyjrzyj sie
wszystkiemu jak jest umiejscowione, zebys wiedzial co i gdzie ( jakby
wypadlo;) ).Zgadza się. A jeszcze lepiej, jeśli (o ile masz taką możliwość) cykniesz cyfrakiem parę fotek przed wyjęciem przełącznika (najlepiej z kilku różnych ujęć). W razie nieprzewidzianych konieczności złożenia elementów mogą się takie fotki przydać (mnie uratowały przy demontażu programatora z pralki - ech, te dziesiątki kabli <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />).
-
Niestety nie mam cyfrówki...a teraz by sie przydała. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dzisiaj spróbuję sie z tym "pobawić". <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A jeszcze mam pytanko...Czy odłączyc kleme z akumulatora (odciąć prąd) tak dla bezpieczeńswta czy jest to nie konieczne? Wiadomo jest to elektryka, a z nią nie ma żartów. Jednak jak nie ma takiej potrzeby to sobie to daruję...będę odkręcał i odpinał pod prądem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Z góry dziekuję za wszelką pomoc...Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dzisiaj spróbuję sie z tym "pobawić". A jeszcze mam pytanko...Czy odłączyc kleme z akumulatora (odciąć prąd) tak
dla bezpieczeńswta czy jest to nie konieczne? Wiadomo jest to elektryka, a z nią nie ma żartów. Jednak jak nie
ma takiej potrzeby to sobie to daruję...będę odkręcał i odpinał pod prądem.
Ja zawsze robilem to pod pradem. Nie bylo zadnych problemow, wiec IMO odlaczanie klemy mozesz sobie darowac. Najwyzej jak cos poknocisz, to sa jeszcze bezpieczniki. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dziękuję...:) Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dziękuję wszystkim za pomoc i info n/t owego problemu. Przydały mi sie bardzo wszelkie uwagi...wydrukowałem je sobie i krok po kroku z kartką dzis zabrałem się do roboty. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jeszcze raz wam bardzo dziękuję. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Udało się! Właśnie zrobiłem światełka...mogę już śmigac na długich, na których od soboty nie jeździłem. Zajęło mi to prawie 2,5 godzinki pracy, ale to był mój I-szy raz. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Także przeczyściłem msobie klemy w akumulatorze i dałem nieco smaru, bo i tak miałem aku odpięty...więc to zrobiłem.
Tak jak pisaliście troszkę dłubania było. Najwięcej czasu mi zajęło...odpięcie tej nieszczęsnej kostki. Makabra! Mało miejsca, kabel krótki i nawet nie wiedziałem czy ciągnąć czy pchać, nie miałem pojęcia co nacisnąc by poszło łatwiej, a bałem sie by nie urwac tej masy kabelków. Nie mozna było jej nawet obrócić...tak krótki kabel-aż naciągnięty. Ale udało się! Klucze potrzebne to owego "remonciku" to 17 oraz mały śrubokręt "krzyżak", a takze sie przyda płaski by wyciągnąć i odgiąć nieco zieloną płytkę z plastiku.
A teraz napisze po krótce co i jak...jeśli można:
1. Odpięcie klemy z akumulatora...by nie zrobić zwarcia (zastanawiałem się czy to zrobić, ale odpiąłem dla bezpieczeństwa).
2. Ściągnięcie przykrywki klaksonu.
3. Odkręcenie kierownicy-śruby 17...w moim przypadku zeszła jak "masło", ale bywają przypadki, że są problemy.
4. Odkręcenie 5 wkrętów mocujących plastik (obudowę kierownicy, tej gdzie jest włacznik awaryjnych)...uwaga 2 wkręty inne i 3 inne!
5. Ściągnięcie opaski zaciskowej (nie jest ona jednorazowa) trzymajacej "do kupy" wszelkie kable-pod kierownica.
6. Odpięcie dużej kostki pod kierownicą z masa kolorowych kabelków...u mnie to była masakra (taka pierdołka, a tyle czasu mi zajęła)
7. Odkręcenie 3 śrub trzymających czarny plastik (tzw. pająka) z resztą "bebechów" pod kierownicą
8. No i już mamy część w dłoni
9. Odkręcamy 4 wkręty na zielonej płytce (elektronika), a przy okazji jeden wkręt od frontu trzymający jakiegoś "pałączka"-nie mam pojęcia co to-może blokada
10. Powoli i ostrożnie podważamy owa płytkę i ciągniemy ją ku górze (sa 4 zaczepy-trzeba je wygiąć/wypchnąć)...nie zmieniamy położenia bo nam sie wszystko ze środka wysypie-a jest tam troszkę drobiazgów
11. Mamy już "solo"...czarny plastik z cięgnami (wycieraczki, światła) oraz zieloną płytkę z elektroniką
12. Bierzemy odrobinkę papieru ściernego (ewentualnie benzyny ekstrakcyjnej) i czyścimy co potrzeba...wszelkie blaszki, styki, co trzeba podginamy i nieco elektronikę (w moim przypadku wglębiłem się w część ze światłami, ale przy okazji wszystko wyczyściłem)
13. Trzeba uważać na sprężynkę ze swiateł awaryjnych, bo kwadrans jej szukałem...nacisnąłem i poleciała w siną dal, a takze na plastikowe prostokąciki z małymi blaszkami, które luźno są w części plastikowej czarnej z cięgnami (nie przy płytce)
14. A teraz powtarzamy czynności 11-1 i składamy wszystko po kolei
15. Jak będziemy mieli szczęście to żadna część nam nie zostanie i wszystko będzie działąc jak należy po podpięciu klem
Ja jestem zadowolony, bo wszystko działa i wreszcie światełka wszystkie juz mam...mam nadzieję, że troszkę poświecą. Jeszcze raz bardzo Wam dziekuję za pomoc. Sorry za byki (najgorsze sa te ortograficzne), bo wiem że ich sporo w tekscie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Coś znalazłem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wygląda ten przełącznik tak oto:
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=68419725
Tyle, że jednego cięgna mi w nim brakuje...dziwne. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Cena jak widać dość wysoka...jednak warto samemu czasem troszkę pogrzebać. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam -
Udało się! Właśnie zrobiłem światełka...mogę już śmigac na długich
Gratulacje! <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Witaj, Red, w krainie techniki. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
A teraz napisze po krótce co i jak...jeśli można: (...)
No, i mamy poradę... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Sorry za byki (najgorsze sa te ortograficzne), bo
wiem że ich sporo w tekscie.Nie przesadzaj, jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozdrawiam i życzę Ci, abyś jak najrzadziej musiał sięgać po śrubokręt - a jak już sięgniesz, obyś wszystko robił z przyjemnością i skutecznie. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Dziękuję! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> E tam porada...tak poprostu "na chłopski ruzum" opisałem krok po kroku moją "przygodę" z naprawą przełącznika świateł. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jeszcze raz wielkie dzięki. Pozdrawiam serdecznie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
poszperałęm na forum .. przekopałem archiwum na wszelkie sposoby .. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> i jedynie co podobnego znalazłem to ten wątek .. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> ostatnimi czasy mam problem z kierunkowskazami .. tzn nie załącza się lewy kierunkowskaz jest to wina przełącznika zespolonego .. ponieważ ponowne przełączenie (czasem kilkukrotne) skutkuje jego załączeniem .. innym razen pomaga dociśnięcie dzwgni do kolumny kierownicy .. i nie wiem czy szlag trafil mechanicznie jakiś mechanizm przełączania czy tak jak poniżej opisane tylko styki sie "spracowały" i wystarczy ich czyszczenie .. może ktoś miał podobny problem ..
z góry dziękuje za sugestje <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> -
problem z kierunkowskazami .. tzn nie załącza się lewy kierunkowskaz
(...)
może ktoś miał podobny problem ..Nigdy nie miałem z tym problemów. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Gdybyś zdecydował się na rozbiórkę przełącznika zespolonego, musisz zdjąć koło kierownicy; jeśli tego jeszcze nie robiłeś, masz krótki manualik <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />: KLIK . -
Nigdy nie miałem z tym problemów.
Gdybyś zdecydował się na rozbiórkę przełącznika zespolonego, musisz zdjąć koło kierownicy; jeśli
tego jeszcze nie robiłeś, masz krótki manualik : KLIK .
eh . szkoda .. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> bo problem robi się coraz bardziej uciążliwy .. najbardziej się obawiam ze poprostu cośsię wytarło w samym wyłaczniku zespolonym i nie da się naprawić ..
dzięki za manuala <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> co prawda też się na niego natknałem w poszukiwaniach .. ale zapomniałem dodać do ulubionych .. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
jeszcze raz dzieki <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Witam:) Sory ,że odkopuje ten temat, ale bardzo mi zależy.
Mam tico i zaczeły dziac sie dziwne rzeczy...
Jechałem kiedyś i nagle wszytsko zgasło nie wiadomo czemu.. tak jakby ktoś wyciągnął akumulator...
masa i klemy czyściutkie.
Następnie... spalił mi wszystkie żarówki jakie sie dało oprócz tylnich drogowych...
i czasami blokuje sie migacz.. zamiast przerywać to świeci ciągle.. jak pare razy pobawie sie przełącznikiem to działa;p
a jak pozakładałem nowe to spalił h4 z przodu.. i smierdziało w kokpicie...
sprawdzałem instalacje oraz regulator napięcia... max 14,8v a przy max obciążeniu jakie sie dało miał 13,8-13,9.... pomocy... wydaje mi sie ,że to przełącznik zespolony? da sie coś zrobić? -
Witam:) Sory ,że odkopuje ten temat, ale bardzo mi zależy.
Mam tico i zaczeły dziac sie dziwne rzeczy...
Jechałem kiedyś i nagle wszytsko zgasło nie wiadomo czemu.. tak jakby ktoś wyciągnął
akumulator...masa i klemy czyściutkie.
Następnie... spalił mi wszystkie żarówki jakie sie dało oprócz tylnich drogowych...
i czasami blokuje sie migacz.. zamiast przerywać to świeci ciągle.. jak pare razy pobawie sie
przełącznikiem to działa;pa jak pozakładałem nowe to spalił h4 z przodu.. i smierdziało w kokpicie...
sprawdzałem instalacje oraz regulator napięcia... max 14,8v a przy max obciążeniu jakie sie dało
miał 13,8-13,9.... pomocy... wydaje mi sie ,że to przełącznik zespolony? da sie coś zrobić?Witam. Ja miałem ostatnio podobny problem z kierunkowskazami + awaryjnymi - "wieszały" się. Ale nic mi sie nie zjarało. U mnie problem tkwił w takiej "skrzyneczce" za bezpiecznikami. Co dokładnie było to nie wiem, bo dałem do elektryka. Coś się w środku odlutowało bodajże. Ważne, że teraz działa.
No i zapraszam do wątku dla nowych osób <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />