[Mk IV 1.0] Wycięcie strumienicy?
-
mało kto robi sprawdzenie zawartości spalin.
Trochę się to zmienia, całe życie jeżdżę do jednej stacji diagnostycznej, czasem częściej niż raz w roku i zauważyłem że coraz większą uwagę do tego przywiązują, przynajmniej jeśli chodzi o auta starsze, ostatnio po raz pierwszy spisali mi licznik
-
Spisali bo teraz takie przepisy, ciekawe zresztą co by było jakby się wymieniło licznik bo w końcu to nic nadzwyczajnego... Więcej pożytku z tego spisywania by było jakby to w Niemczech robili
-
Jak zmienisz to wpisujesz stan z licznika dalej - w historii bedzie widac. Tutaj mysle bardziej chodzi nie o dobro kupujacych a o to jak daleko samochod zajechal od przegladu i dlaczego jest niesprawny np po przejechaniu 5km od niego
-
Masz wbity w dowód
katalizator - tzn czy masz w nazwie np. Suzuki Swift 1.0 KAT?Mam.
Podjadę do miejscowego tłumikarza w takim razie i zobaczymy co on na to powie... -
Wracając do tematu, a przy okazji może komuś się przyda.
Postanowiłem, że wycinam u siebie to dziadostwo (czyt. strumienica) i wstawiam zwykły kawałek rury. Koszt u mnie w mieście: 90-100 zł.
Od strony przepisów też nie ma żadnych problemów! Byłem w SKP, gadałem z diagnostą i powiedział, że nie ma problemu, żeby wyciąć strumienicę i jeździć bez niej. Z tego co zrozumiałem dla nich ważniejsze jest, aby w aucie nic nie pukało, nie stukało i nie dzwoniło niż to, że nie ma jakiegoś pseudo ekologicznego ustrojstwa... -
Gorzej, jak trafisz na pana diagnostę, co wsadzi Twojemu autu rurę w wydech, aczkolwiek mi się nie zdarzyło aby ktoś miał wonty, nawet z przelotem.
-
Gorzej, jak trafisz
na pana diagnostę, co wsadzi Twojemu autu rurę w wydech, aczkolwiek mi się nie
zdarzyło aby ktoś miał wonty, nawet z przelotem.Ale, że co że za głośno miałoby być? Przecież zostaje jeszcze tłumik środkowy i końcowy, więc raczej tragedii nie powinno być...
-
Swift podobno nawet bez kata mieści się w normie spalin. Tak samo jak Tico
-
Swift podobno nawet
bez kata mieści się w normie spalin. Tak samo jak TicoNo i git, bo to dzwonienie tuż po odpaleniu doprowadza mnie już do szewskiej pasji...
-
No i po zabiegu.
Rzeczywiście jest trochę głośniej, ale bez przesady. Od jakichś 4 tys. RPM znowu słychać silnik... -
Bardziej mi chodziło o szkodliwość spalin albo inaczej, ilość związków.
-
Bardziej mi
chodziło o szkodliwość spalin albo inaczej, ilość związków.I tak strumienica już nic nie dawała, więc co za różnica...
-
I tak strumienica
już nic nie dawała, więc co za różnica...Chyba mylisz strumienice z katalizatorem . Bo strumienica ogólnie ma tylko za zadanie, żeby po wycięciu kata i wsadzeniu jej, nie było głośniej. No i ponoć ma zwiększyć prędkość spalin i zwiększyć moc ... A to "ekologiczne ustrojstwo" nie ma nic wspólnego ze strumienicą.
-
Buehehe, też mam tłumik środkowy i końcowy no i co..., bombowiec
-
Chyba mylisz
strumienice z katalizatorem .Dlatego napisałem, że już nawet strumienica nic nie dawała.
-
Buehehe, też mam
tłumik środkowy i końcowy no i co..., bombowiecA to dlatego teraz mam pierdzika!
Trza w ogóle wyciąć tłumiki to będzie ogień z dupy!!! -
Jak go podlejesz, a w sumie mogę podpowiedzieć co oszukać, co będzie ogień..., z wydechu, z tyłka to po ostrym jedzeniu Mały układzik mogę skonstruować co by troszkę oszukiwał twój komputer.
I do odciny na zimnym. -
Jak go podlejesz, a
w sumie mogę podpowiedzieć co oszukać, co będzie ogień..., z wydechuPomyślem, pomyślem...
-
Pomyślem,
pomyślem...koniec spamu
-
Proponuje przejrzeć moje watki, katalizator wymieniony na strumienice przejściówka dołożona do czujnika i komputer nie wariuje.