Otwieranie maski
-
Mam dość poważny problem, urwałem linkę od otwierania maski, przy samym zamku. Ma ktoś jakiś sposób na otwarcie tego cholerstwa bez użycia łoma młotka i przecinaka? Słabo się jeździ bez płynu w spryskiwaczach, na olej też przyszedł czas Jak na razie grzebałem śrubokrętem i jedyne co mi się udało to połamać grill. Z góry dzięki za pomoc.
-
musisz włożyć łape od spodu auta i palcem pociągnać ten dzyndzel który otwiera linka bo innego podejścia raczej nie ma
edit
ja też odkręciłem zamek od spodu i udało się też otworzyć maskę
-
musisz włożyć łape
od spodu auta i palcem pociągnać ten dzyndzel który otwiera linka bo innego
podejścia raczej nie ma
edit
ja też odkręciłem
zamek od spodu i udało się też otworzyć maskęJa ciągałem za linke przy zamku w dół i dawało radę, otwierała się "normalnie"
-
Kanał był niezbędny. Linka wypadła całkowicie z zamka. Wyrżnąłem kawał zderzaka z dołu żeby było dojście śrubokrętem (mam nowy zderzak w garażu - czeka na wymianę), zwolniłem główną sprężynę (godzina dłubania .... ) i poszło, ale nie było to takie proste jak myślałem. Wyczyściłem, nasmarowałem i działa. Przy okazji olej, filtry, płyny itp. Została również stwierdzona wszechobecna RUDA na podłodze, progach i wszystkim innym co metalowe, na wiosnę czeka mnie trochę spawania
-
Kanał był
niezbędny. Linka wypadła całkowicie z zamka. Wyrżnąłem kawał zderzaka z dołu żeby
było dojście śrubokrętem (mam nowy zderzak w garażu - czeka na wymianę), zwolniłem
główną sprężynę (godzina dłubania .... ) i poszło, ale nie było to takie proste jak
myślałem. Wyczyściłem, nasmarowałem i działa. Przy okazji olej, filtry, płyny itp.
Została również stwierdzona wszechobecna RUDA na podłodze, progach i wszystkim innym
co metalowe, na wiosnę czeka mnie trochę spawaniaRuda to masakra, sam teraz dłubię w swoim...
Łata poszła w prawym przednim nadkolu, lewy próg praktycznie nie istnieje - załatałem go na nity kawałkiem dachu po montażu szyberdachu
Boxxing, masz namiary na tego gościa od nakładek na progi do sedana?
Wymieniam ponadto przednie błotniki, bo całkowicie zostały zeżarte - pomalowałem podkładem w piwnicy i miałem kłaść lakier bazowy i klar, ale strasznie śmierdziało na klatce i sąsiedzi zaczęli się interesować... Dokończyć będę musiał w miejscu montażu, tylko pogoda marna a garaż nieogrzewany
A przegląd w piątek
-
A przegląd w piątek
Co Ty się tak przejmujesz tym przeglądem? Nie możesz go trochę przeciągnąć?
-
Dokończyć będę musiał w miejscu montażu, tylko pogoda marna a garaż nieogrzewany
Pasowałeś już te błotniki na samochodzie? Najczęściej części teoretycznie oryginalne nawet nie pasują bez lekkiej perswazji młotkiem itp. narzędziami "chirurgicznymi". Dlatego należy najpierw części blacharskie dopasować, potem obrobić i dopiero lakierować.
A przegląd w piątek
Spokojnie można pojechać autem z korozją na elementach, które nie są konstrukcyjnymi (chyba że są ostre krawędzie), ewentualnie możesz zamontować zapodkładowane i tak przegląd przejść.
-
Co Ty się tak
przejmujesz tym przeglądem? Nie możesz go trochę przeciągnąć?I na święta zostanę bez przeglądu A kontroli trochę będzie zapewne
Dla mnie przegląd zawsze jest tak stresujący jakbym maturę zdawał
-
Pasowałeś już te
błotniki na samochodzie? Najczęściej części teoretycznie oryginalne nawet nie pasują
bez lekkiej perswazji młotkiem itp. narzędziami "chirurgicznymi". Dlatego należy
najpierw części blacharskie dopasować, potem obrobić i dopiero lakierować.
Spokojnie można
pojechać autem z korozją na elementach, które nie są konstrukcyjnymi (chyba że są
ostre krawędzie), ewentualnie możesz zamontować zapodkładowane i tak przegląd
przejść.Pasowałem, będzie dobrze
Podłużnice całe, więc powinno być ok, hamulce przednie robione na jesieni, tylne wczoraj (wymiana szczęk, jeden samoregulator stał i prawe tylne koło słabo hamowało).
Jak będzie obsuwa z malowaniem, to przegląd zrobię w poniedziałek
Zapodkładowanych błotników przednich nie będę zakładał, bo potem znowu trzeba będzie zderzak zdejmować
Przenoszę wątek na ypsa