Nadejszła zima !
-
No to macie dobrze na tym gazie , ja musze 50 zł płacić za 100km moim wozikiem
-
trasa: 350 km - 75 zł
miasto: 280 km - 75 zł- benzyna na odpalanie i podgrzanie
-
No to macie dobrze
na tym gazie , ja musze 50 zł płacić za 100km moim wozikiemU mnie wychodzi 50 zł za 150 km
-
A ja mam takie samo spalanie jak w lecie
Jak to możliwe? A tak to, że zasysa mi ciepłe powietrze od lampy, bo jeszcze nie dorobiłem do mojego airboxa cold air instejka
Te 50 zl mi starcza na jakieś 100-110 km po mieście, a jeżdżę 0-1-kowo. -
Trzeba gazownika
zmienić widocznie...
No właśnie nie chcę bo mam spore zniżki rodzinne . Tym bardziej, że już raz ustawił mi tak, że nie czułem różnicy między PB a LPG i w mieście palił 8L... Z tym że nierówno chodził na postoju. -
No właśnie nie chcę bo mam spore zniżki rodzinne .
Tym bardziej, że już raz ustawił mi tak, że nie czułem różnicy między PB a LPG i w mieście palił 8L... Z tym że nierówno chodził na postoju.W jakim sensie nierówno?
-
No nierówno, nie wiem jak to określić . Bardzo niskie wolne obroty były, ~600rpm a to chyba za mało. I trząsł.
-
To trzeba było od razu pisać, że niskie obroty
Wystarczyło zwiększyć otwarcie krokowca na wolnych obrotach. -
No i z tego co wiem to właśnie to było zrobione po czym zaczął zamulać..
-
Ale gdzie było robione?
Na parowniku czy w sterowniku? -
Tego to już mnie się nie pytaj .
-
dalej poniżej 2k rpm mam zamuła
Zmniejszyć mikser, albo przerobić dolot (zwiększyć średnicę rury od rezonatora do filtra). Auto nie jest w stanie sobie zassać powietrza. -
No z tym że tak jak mówię. Na tym mikserze i tym dolocie wcześniej wszystko było ok, nie czułem żadnej różnicy. Na razie stanęło na tym że kupuję świecie i jadę do niego w czwartek.
-
6.5L PB w mieście z silnikiem 1.0 wsadzam z całą stanowczością między
bajki.W mieście to pewnie i z 6 l Pb95 by mi spalał. Na bardzo krótkich odcinkach(max. 3 km) nie spalił mi nigdy więcej niż 7l/100km.
-
Spalanie dalej niecała dyszka wychodzi... Ubolewam bo winien spalić 8-9L maks. Troszkę krótkich odcinków było, ale jak już gdzieś jechałem to 40KM za jednym zamachem kilka razy...
Na razie wymieniłem świece, kable, jutro albo pojutrze kopułka (dwa pęknięcia ma więc nie za fajnie).
Policzyłem sobie zwrot kosztów instalacji (już 7500KM na LPG). Przyjmując benzynę 7L/100km (chyba tak mi mniej więcej wychodziło) i LPG 10L/100km (i tak naciągane bo licząc z latem wyszłoby mniej) już zwróciło mi się 2/3instalacji - ~700zł (policzyłem oczywiście wyższy koszt przeglądu +62zł i aktualne wydatki czyli kopułka, świece, kable). Mimo sporego spalania IMO jest ok. Tym bardziej że planowo jeszcze trzy lata chyba pojeżdżę (o ile wcześniej nie zgnije ). LPG zło? Nie sądzę