Powitanie i pytanie
-
zycze powodzenia w zimie, tez tak zrobilem teraz mam nagrzewnice do czyszczenia bo kiepsko
ogrzewaDzięki za troskę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />, ale na razie mi nagrzewnica działa. Wiem, bo jak o szóstej rano jadę do pracy, to żona codziennie włącza ogrzewanie bo zmarźluch jest.
Nie mówię, że nie może się tak stać jak mówisz, ale póki co to dobry pomysł.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Otóż to.. A zatem - do kogo mam się zgłosić w sprawie IC?
Widze, ze tutaj tez nieuwaznie czytasz:
Chodzi o Larsa S
Czesto nawracajacy temat...Otóż to.. A zatem - do kogo mam się zgłosić w sprawie IC?
To cytat z Twojego posta - zawiera odpowiedz, a ponizej niej pytanie... ROTFL
-
Widze, ze tutaj tez nieuwaznie czytasz:
Otóż to.. A zatem - do kogo mam się zgłosić w sprawie IC?
To cytat z Twojego posta - zawiera odpowiedz, a ponizej niej pytanie... ROTFLNo tak - faktycznie. Ale tłumaczy mnie to że forum czytam w pracy co nie jest zbyt komfortowe.
-
zycze powodzenia w zimie, tez tak zrobilem teraz mam nagrzewnice do czyszczenia bo kiepsko ogrzewa
Ostatnio na Liście jeden użytkownik podzielił się informacją o stosowaniu środków do uszczelniania układów chłodzenia. Otóż okazuje się, że dodatek do płynu chłodzącego po jego rozpuszczeniu wchodzi jedynie w reakcję z powietrzem tworząc powłokę o dużej gęstości. W miejscach, gdzie płyn nie styka się z powietrzem, czyli teoretycznie pozostała część sprawnego układu chłodzenia nie wpływa on na te elementy destrukcyjnie.
Proponuję wyjąć nagrzewnicę i dokładnie ją przemyć, a wtedy prawdopodobnie przekonasz się ile tam było syfu (ceglastego szlamu), który powstał nie na skutek zmieszania płynu z "uszczelniaczem". -
No tak - faktycznie. Ale tłumaczy mnie to że forum czytam w pracy co nie jest zbyt komfortowe.
Byc moze - niemniej zamiast szukac wytlumaczen, po prostu czytaj uwaznie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wiesz - jedna osoba, ktora nie zauwaza odpowiedzi, to malutki problem, ale jesli sie tak zacznie zachowywac chocby polowa userow, to bedzie makabra.
PZDR
-
Mam pytanie o technikę wsypuywania proszku. Usiłowałem postępować według instrukcji na opakowaniu - zdjąłem korek z chłodnicy, uruchomiłem silnik, lekko go rozgrzałem i zacząłem wsypywać... Jednak miałem pełną chłodnicę (aż po sam brzeg wlewu), więc proszek zaczął ściekać wraz z płynem po chłodnicy, bo usypała się niezła. Nie wiem więc ile proszku faktycznie dostało się do układu. Może więc lepiej wsypać do zbiorniczka wyrównawczego - czy ma to znaczenie gdzie go wsypię?
-
Mam pytanie o technikę wsypuywania proszku. Usiłowałem postępować według instrukcji na opakowaniu - zdjąłem korek z
chłodnicy, uruchomiłem silnik, lekko go rozgrzałem i zacząłem wsypywać... Jednak miałem pełną chłodnicę (aż po
sam brzeg wlewu), więc proszek zaczął ściekać wraz z płynem po chłodnicy, bo usypała się niezła. Nie wiem więc
ile proszku faktycznie dostało się do układu. Może więc lepiej wsypać do zbiorniczka wyrównawczego - czy ma to
znaczenie gdzie go wsypię?Niestety tego nie wiem, bo nie stosowałem tego środka. Uważam natomiast, że możesz szacunkowo ponownie dosypać tyle proszku do chłodnicy, ile wysypało się poza nią. Proponuję też postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu i nie sypać do zbiornika wyrównawczego.
-
Cześć!
To znowu ja. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Widzę, że nadal potrzebujesz pomocy, więc się odzywam.U mnie było prościej. Ponieważ (nie zaczyna się zdania od ponieważ <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) u mnie była dziura jak ch...ra, to nie miałem płynu w chłodnicy jak wsypywałem proszek. Instrukcję notabene przeczytałem po fakcie. Po czym dopiero zalałem wodą i zadziałało.
Co do zbiorniczka wyrównawczego nie polecam. Wydaję mi się, że nie zassie proszku, bo składa on się z drobinek metalu, aluminium co prawda, ale wydaję mi się, że i tak osiądzie na dnie.
Nie żałuj płynu wypłucz z chłodnicy, wsyp proszek, zostaw niepełną chłodnicę i włącz na chwilę silnik (nie cykaj się, moment nie zaszkodzi). Płyn powinien się ruszyć i rozprowadzić proszek. Potem uzupełnisz braki. Jakby nie uszczelniło, to wydaję mi się, że dodatkowa porcja raczej nie zaszkodzi.
P.S. Nie pisałem wcześniej o tym, ale mój ojciec mówił, że u niego w robocie autobusy latami na tym jeżdżą.
-
nie zaczyna się zdania od ponieważ
OT...
Spokojnie możesz zacząć zdanie od "ponieważ". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie zaczyna się zdania od "bo" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />, chociaż "bo" może być >zamiennikiem< "ponieważ", lecz tylko w środku zdania złożonego (spróbuj zamiany spójników na początku i w środku zdania, a sam się przekonasz <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />).
Pozdrawiam. -
Cześć!
To znowu ja. Widzę, że nadal potrzebujesz pomocy, więc się odzywam.
U mnie było prościej. Ponieważ (nie zaczyna się zdania od ponieważ ) u mnie była dziura jak
ch...ra, to nie miałem płynu w chłodnicy jak wsypywałem proszek. Instrukcję notabene
przeczytałem po fakcie. Po czym dopiero zalałem wodą i zadziałało.Ostatecznie udało mi się wsypac może ćwierć opakowania do chłodnicy i troszeczkę do zbiorniczka - ale działą i nic nie cieknie! Neiszczelność nie była wielka, bo mi w tydzień (ok. 200 km) schodziło 0,5 litra płynu. Ale będę jeszcze obserwować. Wielie dzięki za radę i pomoc!!!
-
OT...
Spokojnie możesz zacząć zdanie od "ponieważ".
Nie zaczyna się zdania od "bo" , chociaż "bo" może być Pozdrawiam.Mnie uczyli w szkole (dawno), że od "ponieważ" też się nie zaczyna zdania, ale szczerze sam się nie stosuję do tego. Czasami najzwyczajniej w świecie nie można inaczej wyrazić myśli, jak stosować najprymitywniejsze konstrukcje leksykalne.
<img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> -
Bardzo proszę! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />