Wariuje temperatura, dlaczego ??
-
Dopiero kupiłeś to auto -
poprzedni właściciel zorientował się o co chodzi i auto poszło na handel...Wada ukryta. Sprawdź, czy masz na umowie zapis o wadach ukrytych (że nie posiada - postępowanie cywilne), jeśli nie ma takiego zapisu to:
Pkt. 5
Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.Trzeba zabrać się za naprawę i płacić.
-
Wada ukryta.
Sprawdź, czy masz na umowie zapis o wadach ukrytych (że nie posiada - postępowanie
cywilne), jeśli nie ma takiego zapisu to:
Pkt. 5
Kupujący oświadcza,
że stan techniczny pojazdu jest mu znany.
Trzeba zabrać się
za naprawę i płacić.No i co pójdzie do sprzedającego sprzedający powie, że o tym nie wiedział(jest też w umowie punkt: "sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i nie powiadomił o nich kupującego") i nic z tego nie wyniknie.
-
No i co pójdzie do
sprzedającego sprzedający powie, że o tym nie wiedział(jest też w umowie punkt:
"sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i nie
powiadomił o nich kupującego") i nic z tego nie wyniknie.Teoretycznie można otrzymać zwrot gotówki (po bardzo długim procesie), ale w przypadku auta małej wartości jest to gra nie warta świeczki..
-
Tyle, że ten zapis najczęściej brzmi, że sprzedający oświadcza iż przedmiot sprzedaży nie posiada wad prawnych, a to coś innego niż techniczne.
Mi też to wygląda na uszczelkę, bo miałem takie same objawy.
-
samochod kupilem od ojca mojej dziewczyny poniewaz na szybko potrzebowalem drugiego auta.
Znamy sie juz dosc dlugo i on mnie by raczej w taki sposob nie oszukal.a powiedzcie mi jeszcze prosze ile moze kosztowac wymiana tej uszczelki? czy jest to zabawa oplacalna czy nie?
-
Teraz się chyba upewniłem, że to uszczelka;/
Otworzylem maske po zakonczeniu jazdy zeby sprawidzc czy plynu nie ubywa i uslyszalem syczenie z okolic głowicy.
Co dziwne samochod ani nie stracił na mocy ani nie kopci.Kurcze ale dziwna sprawa, bo sprawdzilem przed chwila i ani na korku wlewu oleju ani na bagnecie nie ma zadnych oznak jakby woda sie dostawała, a to syczenie to moze było spowodowane tym, że jest teraz u mnie deszczowa pogoda i poprostu cos na rozgrzany blok silnika kapnęło.
Koledzy poradzcie cos prosze jesli umiecie.
pozdrawiam. -
mozesz sprobowac sprawdzic cisnienie w cylindrach,chociaz jesli nie stracil mocy
-
kolega miał podobny objaw w Hondzie Civic. Uszczelka wpuszczała mu powietrze do układu chłodzenia i tworzyła się poduszka powietrzna w chłodnicy. Od razu temperatura szła w górę. Szczególnie przy jakiejs przygazówce.
-
Teraz się chyba
upewniłem, że to uszczelka;/
Otworzylem maske po
zakonczeniu jazdy zeby sprawidzc czy plynu nie ubywa i uslyszalem syczenie z okolic
głowicy.
Co dziwne samochod
ani nie stracił na mocy ani nie kopci.
Kurcze ale dziwna
sprawa, bo sprawdzilem przed chwila i ani na korku wlewu oleju ani na bagnecie nie
ma zadnych oznak jakby woda sie dostawała, a to syczenie to moze było spowodowane
tym, że jest teraz u mnie deszczowa pogoda i poprostu cos na rozgrzany blok silnika
kapnęło.
Koledzy poradzcie
cos prosze jesli umiecie.
pozdrawiam.na bagnecie może nie być wody, sprawdź lepiej czy nie ma masła w zbiorniczku wyrównawczym - prędzej olej pójdzie do chłodzenia niż odwrotnie...
-
Będzie miał to samo co ja.
Zacięty termostat, przegrzany silnik i kompresja wywalana do płaszcza wodnego.
Nic nie ubywa, nic się nie dzieje tylko przy dłuższej trasie auto nagle zaczyna się gotować.
Popuszczenie korka na chłodnicy (nie odkręcać bo wodę wywali tylko popuścić aby ciśnienie i para zeszła z układu) i temperatura wraca do środka skali.
Trzy razy wymieniłem termostat (za trzecim razem oryginał a ASO), potem raz wymieniałem uszczelkę, za drugim razem rok później już mi się nie chciało - wymieniłem chłodnicę aby rzadziej się to zdarzało i sprzedałem auto.
Co to za autko ma kolega z Lublina (może bordowy sedan z klimą), bo może akurat od handlarza kupił moje ? -
Żeby było ciekawiej, u mnie faluje temperatura i paliwo.
Mam też uzasadnione podejżenia co do uszczelki, ale żeby nie było tak prosto to jak odepnę czujnik temperatury to paliwo dalej wariuje...
O co chodzi... -
a powiedzcie mi
jeszcze prosze ile moze kosztowac wymiana tej uszczelki? czy jest to zabawa
oplacalna czy nie?W lipcu ub. roku kosztowało to mnie:
jakieś 50 zł uszczelka glaser
300 zł wymiana (zalali go wodą demineralizowaną)
70 zł planowanie.
35 zł termostat
Do tego uszczelka pod pokrywę zaworów,miałem ją wcześniej, panowie w warsztacie mi ją przecięli przy montażu... -
Żeby było
ciekawiej, u mnie faluje temperatura i paliwo.
Mam też uzasadnione
podejżenia co do uszczelki, ale żeby nie było tak prosto to jak odepnę czujnik
temperatury to paliwo dalej wariuje...
O co chodzi...Podobno wskaźniki paliwa i temperatury wariują jak deska rozdzielcza nie ma dobrej masy.
-
Będzie miał to samo
co ja.
Zacięty termostat,
przegrzany silnik i kompresja wywalana do płaszcza wodnego.
Nic nie ubywa, nic
się nie dzieje tylko przy dłuższej trasie auto nagle zaczyna się gotować.
Popuszczenie korka
na chłodnicy (nie odkręcać bo wodę wywali tylko popuścić aby ciśnienie i para zeszła
z układu) i temperatura wraca do środka skali.
Trzy razy
wymieniłem termostat (za trzecim razem oryginał a ASO), potem raz wymieniałem
uszczelkę, za drugim razem rok później już mi się nie chciało - wymieniłem chłodnicę
aby rzadziej się to zdarzało i sprzedałem auto.
Co to za autko ma
kolega z Lublina (może bordowy sedan z klimą), bo może akurat od handlarza kupił
moje ?nie bordowy sedan tylko biały liftback i tak jak wczesniej pisałem nie kupiony od chandlarza. Aha no i owszem przy jakiejs dluzszej trasie albo przygazówce sie zagrzeje, ale temperatura po chwili sama spada. Dodam jeszcze ze juz prawie od tygodnia problem sie nie pojawia. Hmmm dziwna sprawa z ta suzi..
-
nie bordowy sedan
tylko biały liftback i tak jak wczesniej pisałem nie kupiony od chandlarza. Aha no i
owszem przy jakiejs dluzszej trasie albo przygazówce sie zagrzeje, ale temperatura
po chwili sama spada. Dodam jeszcze ze juz prawie od tygodnia problem sie nie
pojawia. Hmmm dziwna sprawa z ta suzi..Wymień sobie termistat dla świętego spokoju - może się przywieszać oraz wymień płyn chłodniczy. Razem wyjdzie około 100zł a przynajmniej będzie wiadomo że plyn jest OK (w przegrzanym płynie masz bąbelki) oraz że termistat się nie przycina.
Jak dalej przy dłuższej trasie będzie się tak działo to pewnie chłodnica jest zarośnięta i do wymiany (koszt koło 300zł).Pytanie jeszcze czy jak wskazówka idzie do góry i byś się zatrzymal i sprawdził ręką to czy chłodnica jest ciepła oraz czy węże są ciepłe (ten górny)?
Oraz czy jak popuścisz korek chłodnicy to w momencie ucieka para i wszystko robi się wrzące ? - wtedy jest zapowietrzany układ chłodzenia. -
termostat wymienilem, i zdarzylo mi sie tak raz od mometu wymiany termostatu ale juz prawie tydzien sie nie powtorzylo. przy wymianie plyn byj jakis ciemny jakby troche zaolejony i termostat stary tez brudnawy. a chlodnica jakby sie zatrzymac w momecie max temperatury jest chlodna jakby wody bylo za malo. Ale ten problem grzania sie trwa naprawde tylko chwilke i po jakiejs minucie moze nawet nie temperatura wraca do normy.
Kurcze jeszcze jedna sprawa bo zaczął mi jakos dużo palic tzn ok 8l/100 a palil jakies 6 max 6.5 czy to moze miec jakis zwiazek?? -
Kurcze jeszcze
jedna sprawa bo zaczął mi jakos dużo palic tzn ok 8l/100 a palil jakies 6 max 6.5
czy to moze miec jakis zwiazek??Przy uszczelce trafionej też może palić więcej
-
ale oprócz tego grzania sie jak go przygazuje i spalania to nie ma niczego co by wskazywało na uszczelke juz chyba wszystko sprawdziłem. a może chlodnica zakamieniona czy cos? i jak mocniej przygazuje to na poczatku nie wyrabia i dopiero po chwili sie normuje? to moze wplywac na spalanie?
-
Wymień sobie
termistat dla świętego spokoju - może się przywieszać oraz wymień płyn chłodniczy.
Razem wyjdzie około 100zł a przynajmniej będzie wiadomo że plyn jest OK (w
przegrzanym płynie masz bąbelki) oraz że termistat się nie przycina.
Jak dalej przy
dłuższej trasie będzie się tak działo to pewnie chłodnica jest zarośnięta i do
wymiany (koszt koło 300zł).No i kolega wyda 400 zł za niepotrzebne części (dobra, stówę na termostat i płyn wyda przy wymianie uszczelki), a później się okaże, że nadal jest to samo i dołoży kolejne 400-500 zł za wymianę uszczelki, co da mu pewnie 1/3 wartości auta (albo i więcej, bo nie wiemy, który to rocznik)...
A może by tak podjechać do jakiegoś warsztatu i niech zrobią na początek test na obecność spalin w płynie chłodniczym?
-
Witam wszystkich, ja mam podobny problem - mój Swift czasem się nadmiernie grzeje, zwłaszcza jak ma "pod górkę". Dodatkowo wskaźnik temperatury wariuje - po 20-minutowej trasie wskazówka czasem prawie wchodzi na poziom krytyczny, ale zaraz wraca, zazwyczaj waha się od 1/3 do 2/3 skali.
Aha, zapomniałem dodać, że nawet po 20 minutach jazdy silnik jest wilgotny - nie wiem czy to olej, czy woda z chłodnicy. I do tego ten dziwny "chemiczny" zapach...
Nie jestem specjalistą, ale obstawiam dziurawą chłodnicę albo uszczelkę. Z drugiej strony, nie chciałbym wymieniać niepotrzebnych części.