Mocowanie zwrotnicy w MK IV i V - serwis wzywa wszystkich
-
Byłem w Radomiu 2
godz i po sprawie .Wie ktoś jakiej firmy zakładają te nowe amorki .O, wreszcie jakiś człowiek z okolic Radomia! Tak jak napisał Erde kayaby, w Radomiu też. Jakbyś przeczytał mój post trochę wyżej, to byś wiedział .
-
dziś rozmawiałem z Panem Adamem ( pozdrawiam ) i już wiem co mam robić
-
dziś rozmawiałem z
Panem Adamem ( pozdrawiam ) i już wiem co mam robićHellu, ale... w sensie że z czym?
-
Hellu, ale... w
sensie że z czym?co by nie jeździć 2 razy do serwisu, tylko weryfikację co mam + oględziny wraz z dokumentacją techniczną zrobić w postaci zdjęć w wysokiej rozdzielczości
-
A.
Kurde, w moim przypadku było dobrze bo nie jeździłem na żadne weryfikacje. Przy zgłoszeniu telefonicznym umówili od razu na wymianę, o niczym innym nie było mowy. -
Jestem 3 lub 4 właścicielem, samochód mam od roku. List dostałem na początku marca.
Byłem dzisiaj w serwisie Labijak Auto Lama w Poznaniu na Nizinnej 21
Niestety, dowiedziałem się że miałem wymieniany amortyzator z lewej strony i już nie chcieli ze mną gadać
Powiedzieli że ewentualnie mogę się starać od Suzuki Motor Poland, o zwrot kosztów za wymianę amortyzatora ale ja go nie wymieniałemGeneralnie
Suzuki Swift 1.3 85KM 2001r.
-
Miałeś wymieniany tylko jeden?
-
Miałeś wymieniany
tylko jeden?Tak mi powiedzieli
W sumie to mogłem pociągnąć temat, ale mnie zaskoczyliSłusznie mnie odrzucili?
-
Po krótkiej wizycie w Auto-Brokerze (uwieńczonej sukcesem ) - potwierdzam. Bardzo miłe zaskoczenie. Żadnego fikcyjnego "przeglądu", czy innych takich wabień klienta. Wymiana na olejowe Kayaby trwała niecałą godzinę. Wykonana solidnie.
I ponad 400 zł. do przodu ... a podobno nie ma nic w życiu za darmo ... -
również wymienione.
-
również wymienione.
No kurna, aleś się rozpisał...
-
No kurna, aleś się
rozpisał...Hellsin to mistrz budowania napięcia
Lubi jak się go prosi o podanie szczegółów
-
No kurna, aleś się
rozpisał...a co tutaj pisać ? Auta zastępczego nie dostałem, musiałem gonić do Sosnowca w 30 minut w tą i z powrotem do DG, wymiana trwała ok. 45 minut, gdy by Pan mechanik robił to co należy, a nie śmiał się z kolegami z mojego wydechu, to pewnie zrobił by to w 30 minut.
Auto chciano mi umyć - nie skorzystałem, bo po co mi na drogę, co by znów był przykurzony ?
W przebieg mi nie uwierzono o dziwo, pytałem o zbieżność, która w Zabrzu robiona była w zakresie wymiany ( tak mówił Pan Tomek ), natomiast tu powiedziano mi, że nie i mam zapłacić 150 zł jak chcę mieć ustawioną ( wiadomo co postanowiłem, u siebie ręczną mam za free, komputerową - 50 zł ), w sumie tyle. Ogółem gdy by nie akcja i brak $$ na nowe amorki z cyklu Koni, to bym tą akcję olał ... w sumie i tak muszę wejść na kanał to sobie zobaczę tam co i jak, bo na serwisie nie chciałem dłużej zajmować podnośnika. -
a co tutaj pisać
? Auta zastępczego nie dostałem, musiałem gonić do Sosnowca w 30 minut w tą i z
powrotem do DG, wymiana trwała ok. 45 minut, gdy by Pan mechanik robił to co należy,
a nie śmiał się z kolegami z mojego wydechu, to pewnie zrobił by to w 30 minut.Kawy i ciasta też nie podano? Skandal Auto zastępcze - sądziłem, że się je daje klientom co zostawiają furę na parę dni i grube tysiące w serwisie a nie komuś kto przyjeżdża na 40 minut i nie zostawia złotówki Jakby tak było to bym co chwilę przyjeżdżał na zmianę żarówki i zastępczym śmigał sobie cały dzień od miasta do miasta
Nie ma to jak narzekać gdy się dostaje za free nowe amory, wymiane robia w 45 minut i jeszcze nie trzeba tracić czasu na wcześniejsze oględziny -
Kawy i ciasta też
nie podano?ciasta nie porponowano, kawy nie pijam, herbaty nie chciałem
Auto zastępcze - sądziłem, że się je daje klientom
co zostawiają furę na parę dni i grube tysiące w serwisie a nie komuś kto przyjeżdża
na 40 minut i nie zostawia złotówkiwytłumaczono mi, że może przyjechać klient w każdej chwili i nie mogą dać, mnie to lotto, stało ich parę i tak stały dalej ...
Chodziło mi tylko na 40 minut, co by spokojnie dojechać i wrócić z powrotem na serwis, nie to nie, klient bez kasy traktowany jest jak śmieć, dlatego następnym razem nie będzie Suzuki nowego, choć by z tego powodu.Nie ma to jak
narzekać gdy się dostaje za free nowe amory, wymiane robia w 45 minut i jeszcze nie
trzeba tracić czasu na wcześniejsze oględzinyoględziny - ok, dobra sprawa, za co dziękuję.
Narzekanie - napisałem wyżej. Coś jeszcze ? -
Kawy i ciasta też
nie podano? SkandalHellsin jest wkurzony, bo mu wydech wyśmiali
-
Hellsin jest
wkurzony, bo mu wydech wyśmialiNo jak ma jakiś pierdzący (by nie napisać inaczej) to co się dziwić?
-
ciasta nie
porponowano, kawy nie pijam, herbaty nie chciałem
wytłumaczono mi, że
może przyjechać klient w każdej chwili i nie mogą dać, mnie to lotto, stało ich parę
i tak stały dalej ...
Chodziło mi tylko
na 40 minut, co by spokojnie dojechać i wrócić z powrotem na serwis, nie to nie,
klient bez kasy traktowany jest jak śmieć, dlatego następnym razem nie będzie Suzuki
nowego, choć by z tego powodu.
oględziny - ok,
dobra sprawa, za co dziękuję.
Narzekanie -
napisałem wyżej. Coś jeszcze ?Chłopie, w jakim Ty świecie Ty żyjesz ? w serwisach innej marki też nie dali by Ci auta zastępczego na 40 minut
Masz kilkunastoletnie auto, Suzuki mogło olać sprawę amorów i też byś z tym żył. Ale najlepie mieć zrobione za free, mega szybko (u większości ta wymiana trwała dłużej) i jeszcze biadolić, lamentować i płakać... -
Hellsin jest
wkurzony, bo mu wydech wyśmialiwiesz trochę parodia, jak koleś lata do wszystkich mechaników na serwisie obgadując zamiast robić ...
Chłopie, w jakim Ty
świecie Ty żyjesz ?po pierwsze - chłopa to znajdź sobie na polu.
w serwisach innej marki też nie dali by Ci auta
zastępczego na 40 minutjakoś w Zabrzu potrafili dać, bez proszenia ... jak bym wiedział że pasażer chce jechać do Sosnowca, to bym go tam wcześniej zawiózł, uświadomił mnie pod salonem, a nie będę odmawiać 78 już letniej osobie i mówić z cyklu to drałuj na piechotę.
Masz
kilkunastoletnie auto, Suzuki mogło olać sprawę amorów i też byś z tym żył. Ale
najlepie mieć zrobione za free, mega szybko (u większości ta wymiana trwała dłużej)
i jeszcze biadolić, lamentować i płakać...kilkunastoletnie i kilkuletnie - oba kupione nowe z salonu, nieużywane.
Co do olania sprawy - patrz co napisałem wyżej ... jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to wróć do szkoły ... -
Hellsin ale nie bulwersuj się bo taka jest prawda, że nikogo z salonu nie obchodzi czy wieziesz starszego człowieka czy nie, podejrzewam, że w żadnym salonie żadnej marki by Ci nie dali auta zastępczego na niecałą godzinę no chyba, że byś trafił na jakąś mega uprzejmą osobę, ciesz się, że masz nowe amory za free, wyjmuj je i sprzedawaj i już będziesz miał jakiś hajs na Koni