[GTi] Gaśnie po ostrzejszej jeździe
-
dobra, powiedz
odrazu wprost że za wiedzę trzeba płacićtak trzeba ale ja tej wiedzy nie posiadam
a tak swoją drogą
to ja znam sposób na te spadające obroty, ale nie powiemwywalic krokowca, tez tak potrafie
-
za wiedzę trzeba płacić
a tak swoją drogą
to ja znam sposób na te spadające obroty, ale nie powiemile?
-
za wiedzę trzeba
płacić
ile?już też znam ten sposób, jak przetestuje czy działa to dam znać
za ile ?? .... hmmm -
Dzięki, Trzymam Cię za słowo
-
Opiszę to, co się działo po kolei.
Pewnego dnia jechałem sobie do domu i nagle straciłem wolne obroty.
Po prostu po wciśnięciu sprzęgła lub włączeniu na luz obroty spadały do 0 bez żadnego postoju.
Jakoś doturlałem się do domu i zostawiłem go tak na noc.
Rano było już lepiej- tak jak wcześniej, ale przynajmniej nie gasł przy każdym zatrzymaniu.
Jeździłem tak jakiś czas, gdy nagle Swift sam się naprawił (Może to i ja naprawiłem- ale bynajmniej nie świadomie )
Przy każdym zatrzymaniu obroty spadały na ~800 obrotów.
Podniosłem więc je śrubką do ~900 i wszystko było OK.Pozostało tylko ta dziwne podnoszenie obrotów- Dodam gazu do ~3000 obrotów, puszczę, to obroty spadną do 1000rpm, poczym wzrosną do ~1500rpm, a na końcu spadają do 900rpm.
Czy to normalne? Dodam, że powoduje to zaworek IAC- jak go odłączę, to obroty spadają szybko do 900 i tam zostają.Następni pewnego razu jechałem sobie spokojnie ze stałą prędkością, gdy zaczęło mi szarpać samochodem.
Występowało to tylko wtedy, gdy jechało się ze stałą prędkością.
Doturlałem się do domu, wybłyskałem kody- błąd przepływki. Ale odłączyłem akumulator, błąd się skasował i... objawy ustąpiłyPostanowiłem skalibrować TPS. Niestety bez sukcesu- nie mogłem odkręcić tych śrub z tyłu (Ale przynajmniej wtyczkę już umiem odpinać :d)
Pomierzyłem jednak wszystkie rezystancje i wszystkie są zgodne z manualem, więc chyba OK?Dzisiaj natomiast miałem znowu okazję dłużej pojeździć Swiftem i zauważyłem, że znowu czasami przy zatrzymywaniu obroty spadną do 500rpm, zatrzęsie i podniosą się do 900. Zdarzyło mi się to ze 3 razy dzisiaj.
I kolejne pytanie- Czy to normalne, że jak jednocześnie włączę jakieś różne odbiorniki prądu (np. włączę światła, dmuchawę na max i nacisnę hamulec) to obroty spadną i zatrzęsie samochodem?
Może mam coś skopane z alternatorem/ akumulatorem/ czymkolwiek?Mam nadzieję, że komuś się chciało przeczytać moje wypociny
Bak
-
A co odpowiada w układzie wtryskowym za ustabilizowanie obrotów podczas zwiększenia obciążenia silnika np. poprzez włączenie dodatkowych odbiorników prądu? Jakiś czujnik, czy komp? Może w tym jest problem?
-
Tak ja przeczytalem
i dalej twierdze ze TTTM
-
prawda jest taka ze mogla Ci się gdzies wiązka elektryczna złamac w izolacji.
u mnie w 1.0 gdy jeden kabel sie złamał od TPS (są 3) to nie pokazywało chkEng, innem razem inny kabelek od TPS siadł i wtedy pokazało.
poruszaj kabelkami, pozprawdzaj
-
Dzisiaj znowu się "popsuł".
Obroty spadają tak jak na filmiku, który gdzieś wcześniej wstawiłem.
W weekend posprawdzam trop z uszkodzonymi kabelkami- dziwne, że samo się psuje i naprawiaMógłby ktoś kto ma GTi sprawdzić, na rozgrzanym silniku do ilu spadną obroty, gdy jednocześnie się włączy światła, naciśnie hamulec i włączy nadmuch na full?
Bak
PS. Dzięki za wcześniejsze odpowiedzi
-
Mógłby ktoś kto ma
GTi sprawdzić, na rozgrzanym silniku do ilu spadną obroty, gdy jednocześnie się
włączy światła, naciśnie hamulec i włączy nadmuch na full?
Bakja mam co prawda 1.3 8V, ale robiłem taki test, nie może spaść Ci poniżej 750 rpm.
-
Ja przy 1100 obr zrobiłem to co napisałeś i spadało na ~850 obr
-
W weekend
posprawdzam trop z uszkodzonymi kabelkami- dziwne, że samo się psuje i naprawiaNone7 wpadł chyba na dobry trop - kabelek jakiś rzeczywiście może ułamany i raz styka raz nie i dlatego auto raz bangla a czasami słabuje
-
umnie gdzies ok 800-850, ale to ze wzgledu na wlasna regulacje na przepustnicy z nyski,
na serii bylo z 850-900 -
Kolego Bak rusz TPS to byłe moje GTI które kupiłem kiedyś od Zachara
-
adamnap- PW.
Sprawdzę trop z kabelkami w weekend.
Druga sprawa, to te obroty (chyba, że to się łączy).
Jak rozgrzeję, to ze światłami mam ~850obr.
Jak wyłączę światła ~1050
Jak zrobię "test" (na raz światła, hamulec, dmuchawa) to spada gwałtownie do ~400, po czym podnosi się do ~700. -
Walki ciąg dalszy...
Kabelki posprawdzałem, na oko nie widać aby jakieś były przetarte/ uszkodzone.
Auto oczywiście samo się naprawiło, musiałem tylko podnieść obroty śrubką przy przepustnicy i było OK.
Jeździłem, jeździłem, pewnego dnia odpalam, jadę sobie powoli, staję na światłach, a tu takie coś jak na tym filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=H7f-pYJLSM0
Obroty falują 1500- 2000.
Podjechałem troszkę, silnik się rozgrzał, było OK.
Zostawiam auto, odpalam, podjeżdżam troszkę, znowu to samo.
Odpiąłem zaworek IAC (tylko odłączyłem wtyczkę) i wszystko OK.
Podłączyłem IAC, odłączyłem TPS, tak samo, tylko auto ma wyraźnie mniej mocy i pali się CE.
Jeździłem z odłączonym IAC, w sumie było OK. Obroty OK. Spadają swobodnie, a nie podnoszą się lekko koło 1500.
Wczoraj usłyszałem dziwny dźwięk dobiegający do moich uszu na wolnych obrotach i jak jedzie się ze stałymi obrotami np 2000 obr. Takie jakby piszczenie, gwizdanie, nie wiem jak to nazwać.
Jak jechałem autem, to wydawało mi się, że to pompa paliwa, bo gwizdało gdzieś z tyłu, podjechałem do znajomego, mu się wydawało, że to gdzieś z okolic silnika. Później już w ogóle ciężko było się zorientować skąd dochodzi ten dźwięk, bo w sumie słychać go wszędzie (tak, wiem jak to brzmi :D)
Posprawdzaliśmy wszystkie przewody w okolicach dolotu, dolot, wszystko wydawało się być szczelne.
Podłączyłem IAC, tak samo piszczy, bez zmian.
Spróbuję nagrać to, ale nie mam żadnego dobrego sprzętu do nagrywania dźwięku, więc nie wiem, czy dam radę.
Pojechałem do domu. Widocznie sprawdzając przewody musieliśmy poruszyć jakiś kabelek, czy coś. Przejechałem 300m, dojechałem do świateł, silnik zgasł, stracił całkowicie wolne obroty.
Zjechałem, podkręciłem obroty śrubką (Dość mocno musiałem, aby je ustabilizować) i ta później utrzymywały się na poziomie 800 i przy hamowaniu spadały do ~400/500.
Błędów brak.
I teraz pytania, które zebrały mi się w między czasie w głowie:
-Jakie powinny być wolne obroty z wyłączonymi wszystkimi odbiornikami prądu?
-Co może powodować falowanie obrotów? (na razie opcje to: MAF/TPS/IAC/Zaworek woskowy od "ssania")
-Co powoduje to "piszczenie"? (Nieszczelność w dolocie? Pompa paliwa i wtryski?- to by wyjaśniało dlaczego dźwięk zdaje się dobiegać i gdzieś z silnika i gdzieś z tyłu)Dodam jeszcze, że TPS spróbowałem znowu ustawić, ale nie mogę odkręcić tych śruba z tyłu- jakiś sposób, czy muszę sobie znaleźć silniejszego kolegę z lepszym śrubokrętem?
Korzystając z okazji pomierzyłem wszystkie rezystancje i wszystkie są OK, jak w manualu. -
TPS to podstawa. najpierw go ustaw. niepotrzebnie krecileś śrubką tak naprawde, takie moje zdanie przynajmniej
-
odlącz czujnik temperatury i zobacz co sie będzie działo. Ogolnie najważniejszy w całym gti jest przepływomierz on steruje całym silnikiem reszta czujników jest tak naprawdę na lipe. Spróbuj zmienić przepływomierz ja osobiście zrobił bym to w kolejności - czujnik temperatury, przepływomierz a dopiero później szukał czego innego. Sprawdz przy okazji jeszcze jak działa ładowanie przy skokach napięcia też mogą dziać się dziwne rzeczy... (masa też bardzo ważna)
-
Czujnik odłączyłem.
Na wyłączonym silniku- nie chciał odpalić.
Na włączonym silniku- Obroty zaczynają falować tak jak wcześniej 1500-2000 obrotów, tylko dodatkowo silnik zachowuje się jakoś tak mniej stabilnie.
To dobrze czy źle?
Dodatkowe obserwacje: W okolicy tego czujnika zauważyłem mały wyciek- w sumie to z tej wtyczki.Szukać od razu nowej przepływki, czy może spróbować wyczyścić starą?
Ładowanie zmierzone- W normalnych warunkach ~14.2V, kiedy przygasał (obroty spadały do 300/400) napięcie spadało do 2-5V
A testy wyglądały mniej więcej tak:
Rano podniosłem maskę, wszystko posprawdzałem, poruszałem kabelkami, wyruszyłem i było OK.
Obroty początkowo na ssaniu ~2000, następnie spadały i ustawiły się jako wolne obroty na ~1000 obr po przejechaniu około 3km. Przejechałem jeszcze trochę i obroty ustawiły się na 2000obr
Po przejechaniu jeszcze około kilometra obroty cały czas były na ~2000obr, mimo tego, że silnik był już dobrze rozgrzany.
Postój około 2h, odpalam, po rozgrzaniu około 1000obr.
Następnie poruszałem jeszcze kabelkami, bo obroty znowu zaczęły falować, niestety nie przyniosło to żadnego rezultatu. Odłączyłem zaworek IAC, auto jeździ OK- wolne obroty około 900, kilka tras po 2-5km, wszystko OK.
Jadę do domu ~3km, na wszystkich światłach, postojach obroty w normie, parkuję się- zgasł
Odpalam, wolne obroty na ~600obr. Zaparkowałem się, cały czas wolne obroty na poziome 500/600 obr.
Zgasiłem, odczekałem trochę, odpalam, obroty podskoczyły na 900, ale na włączonych światłach i po naciśnięciu hamulca spadają bardzo nisko (zaraz wkleję filmik).Po przeprowadzeniu dodatkowych badań "nasłuchowych" w obecności 2 osób doszliśmy do wniosku, że ten dziwny dźwięk o którym pisałem wczoraj dochodzi z zaworka woskowego (chociaż oczywiście możemy się mylić :D)
Tak jakby przepuszczał on jakieś powietrze.Czytałem kiedyś, że zaworek do GTi pasuje od jakiegoś Tico, albo matiza, to prawda?
Poczytałem też na teamswift i redlinegti o podobnych problemach, to w wielu bardzo podobnych przypadkach okazywało się co innego, przewaliłem full tematów i podobne problemy powodowały:
Czujnik temp., przepływka, TPS, zaworek IAC, zaworek PCV, aż w końcu syf z baku, który blokował jeden ze wtrysków -
Jak obroty podskakują do 1500-2000 na ciepłym silniku to odpowiada za to właśnie zaworek PCV - w GTI jest taki jak w Tico/Matizie - koszt ok. 17-20 zł w sklepie z częściami do Daewoo