[GTi] koszt naprawy mocowań wahaczy
-
Tak to czytam i dochodzę do wniosku, że trzeba byc w niezłej desperacji chcąc kupic auto, które
się już praktycznie rozpada. Przecież mocowanie wahaczy to jedna z najważniejszych (jeśli
nie najważniejsza) częśc podwozia auta, od której zależy bezpieczeństwo użytkownika auta i
innych na drodze... I Wy radzicie chłopakowi, żeby sobie to sam pospawał spawarką na
kanale?
Już chyba naprawdę w Polsce tylko naprawia się nienaprawialne... Ja w sumie nie mam GTI i nie
wiem jak to auto zasuwa i uzależnia, ale apeluję o rozwagę Można nie miec progów w aucie,
ale jak przednie zawieszenie się rozjeżdża i trzyma się na włosku to już przestaje byc
zabawneWiem właśnie i to jest przykre, bo naprawdę szkoda mi tego GTi <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. A tak prędzej, czy później trafi na szrot niestety, a nie powinno, gdyż nie licząc tych mocowań i progów jest w naprawdę niezłym stanie. Silniczek pszczółka, skrzynia tak samo, instalacja gazowa montowana nieco ponad rok temu, samochód bezwypadkowy, oryginalny lakier <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Dlatego się pytam ile kosztuje zrobienie tego naprawdę profesjonalnie, tak by można było nim jeździć bezstresowo jeszcze dobrych parę lat, bo z pewnością na to zasługuje. Wtedy mógłbym sprawę przemyśleć, przeliczyć, czy jest to dla mnie opłacalne i pakować się w to, lub też nie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Wiem właśnie i to jest przykre, bo naprawdę szkoda mi tego GTi . A tak prędzej, czy później
trafi na szrot niestety, a nie powinno, gdyż nie licząc tych mocowań i progów jest w
naprawdę niezłym stanie. Silniczek pszczółka, skrzynia tak samo, instalacja gazowa
montowana nieco ponad rok temu, samochód bezwypadkowy, oryginalny lakier . Dlatego się
pytam ile kosztuje zrobienie tego naprawdę profesjonalnie, tak by można było nim jeździć
bezstresowo jeszcze dobrych parę lat, bo z pewnością na to zasługuje. Wtedy mógłbym sprawę
przemyśleć, przeliczyć, czy jest to dla mnie opłacalne i pakować się w to, lub też nie .
Pozdrawiam
A przełożenie całego przodu?? -
Wiem właśnie i to jest przykre, bo naprawdę szkoda mi tego GTi . A tak prędzej, czy później
trafi na szrot niestety, a nie powinno, gdyż nie licząc tych mocowań i progów jest w
naprawdę niezłym stanie. Silniczek pszczółka, skrzynia tak samo, instalacja gazowa
montowana nieco ponad rok temu, samochód bezwypadkowy, oryginalny lakier . Dlatego się
pytam ile kosztuje zrobienie tego naprawdę profesjonalnie, tak by można było nim jeździć
bezstresowo jeszcze dobrych parę lat, bo z pewnością na to zasługuje. Wtedy mógłbym sprawę
przemyśleć, przeliczyć, czy jest to dla mnie opłacalne i pakować się w to, lub też nie .
Pozdrawiamjak już mocowania są w takim stanie, tzn że buda nadaje sie tylko i wyłącznie na złom <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> każdy blacharz i mechanik ci to powie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> pospawanie tego jest kompletnie nieopłacalne bo ci to przedłuży żywot tego auta o jedną zime... lepiej kupic nowszą bude i przełożyć klamoty <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Boruch dobrze mówi .
Zrobić się to da ale za spor pieniądze .
Mnie to w swifcie kosztowało 1600 zł .
Wycięcie paru kawałków , wstawienie na ramę a później jazda na zbierzność i ustawienie tego wszystkiego .
Później zainstalowałem jeszcze dolną rozpórkę i na chwilę obecna jest ok .
Wstaw zdjęcia to się oceni czy da radę to zrobić , a jak tak to za ile . -
Boruch dobrze mówi .
Zrobić się to da ale za spor pieniądze .
Mnie to w swifcie kosztowało 1600 zł .
Wycięcie paru kawałków , wstawienie na ramę a później jazda na zbierzność i ustawienie tego
wszystkiego .
Później zainstalowałem jeszcze dolną rozpórkę i na chwilę obecna jest ok .
Wstaw zdjęcia to się oceni czy da radę to zrobić , a jak tak to za ile .A tak swoją drogą gruba jest w tym miejscu blacha?
-
Wiem właśnie i to jest przykre, bo naprawdę szkoda mi tego GTi . A tak prędzej, czy później trafi na szrot niestety,
a nie powinno, gdyż nie licząc tych mocowań i progów jest w naprawdę niezłym stanie. Silniczek pszczółka,
skrzynia tak samo, instalacja gazowa montowana nieco ponad rok temu, samochód bezwypadkowy, oryginalny lakier .
Dlatego się pytam ile kosztuje zrobienie tego naprawdę profesjonalnie, tak by można było nim jeździć
bezstresowo jeszcze dobrych parę lat, bo z pewnością na to zasługuje. Wtedy mógłbym sprawę przemyśleć,
przeliczyć, czy jest to dla mnie opłacalne i pakować się w to, lub też nie .
PozdrawiamOdpuściłbym go ze względu na ten gaz.
Jak się kiwa to chyba już nie jest dobrze. Chcesz to spytam blacharza ten co mi robił auto ile by za to wziął, tylko nie wiem jak go z Częstochowy do Krk zwieziesz, bo o własnych siłach chyba nie dojedzie. U mnie była taka korozja powierzchniowa na mocowaniach, na szczęście pod spodem blacha zdrowa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> wyczyszczone i zakonserwowane. -
A tak swoją drogą gruba jest w tym miejscu blacha?
same mocowanie wachacza ma grubą blache, ale wokół mocowania reszta podlogi jest już cieńsza i tu jest własnie problem. zreszą ta grubsza blacha po 10-15 latach też już nie ma grubości nominalnej, bo korozja od wewnątrz zjada ją powoli. cały pic polega na tym, że panowie z fabryki suzuki zle zaprojektowali te mocowania- woda ktora wlatuje z góry (z podszybia ) scieka w dolną czesc podlużnic (mocowan wachaczy)zaznaczonej na foto. w tym miejscu woda nie ma gdzie odpływać i do czasu aż nie odparuje mamy mały basenik w środku <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> także polecam wywiercić w tych okolicach po dwie małe dziurki żeby woda miała gdzie splywać i zakonserwowac od srodka - ja tak zrobiłem i mam nadzieje ze kilka lat wytrzymają moje mocowania <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
jak już mocowania są w takim stanie, tzn że buda nadaje sie tylko i wyłącznie na złom każdy
blacharz i mechanik ci to powie pospawanie tego jest kompletnie nieopłacalne bo ci to
przedłuży żywot tego auta o jedną zime... lepiej kupic nowszą bude i przełożyć klamotyNajlepiej kupic jakiegoś mk3 w wersji 3D z silnikiem 1,3 8V (nawet może byc nie na chodzie - i tak pójdzie przeszczep) oby z ładnym nadwoziem i co najważniejsze podwoziem. Piszę, że najlepiej w wersji 1,3 - nawet jak przełożysz silnik od GTI, to i tak nie musisz tego nigdzie zgłaszac - pojemnośc silnika jest identyczna jak w słabszej wersji, a silnik to od paru lat wg polskiego prawa częśc wymienna i nie trzeba tego zgłaszac w wydziale komunikacji.
Tak więc kupujesz ładnego GS-a i tegoż rozpadającego się blacharsko GTI - przekładasz silnik, skrzynię, zawieszenie i hamulce, ospojlerowanie i wszystko co tam chcesz (pamiętaj o obrotomierzu - ma inne wyskalowanie czerwonego pola i 1000 rpm więcej na tarczy) i to wszystko. Możesz cieszyc się jazdą sprawnym szybkim autkiem.Dla purystów i innych ortodoksów GTI, którzy zaraz napiszą, że taki "przeszczep" to już nie prawdziwe GTI mam jeden, niezwykle ważny argument - lepsze w pełni sprawne auto nie odbiegające wyglądem i możliwościami od oryginału niż polepiony na łatki i niepewny "prawdziwek" <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
A dodatkowo jaka to musi byc frajda przełożyc te graty samemu (no oczywiście jakaś pomocna dłoń byc musi - to oczywiste) <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> Jakbym miał trochę wolnej kasy to może sam pobawiłbym się w takie coś <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> Tylko, że najprawdopodobniej ja graty z GTI przeszczepiłbym do swojego sedana - mocowania i podłoga naprawdę jeszcze ładne, nadwozie też niczego sobie...
No i sedan z takim silnikiem to byłby idealny sleeper - można by było paru kozaków załatwic na drodze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Czyli podsumowując - łączny koszt zakupu dwóch aut (jednego ładnego GS-a i jednego zgniłego GTI-ka) i całej zabawy we własnym zakresie przy założeniu, że silnik i skrzynia z GTI są w dobrym stanie może byc nawet mniejszy niż w przypadku zakupu solidnie wyglądającego, dopieszczonego i zadbanego GTI <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Najlepiej kupic jakiegoś mk3 w wersji 3D z silnikiem 1,3 8V (nawet może byc nie na chodzie - i
tak pójdzie przeszczep) oby z ładnym nadwoziem i co najważniejsze podwoziem. Piszę, że
najlepiej w wersji 1,3 - nawet jak przełożysz silnik od GTI, to i tak nie musisz tego
nigdzie zgłaszac - pojemnośc silnika jest identyczna jak w słabszej wersji, a silnik to od
paru lat wg polskiego prawa częśc wymienna i nie trzeba tego zgłaszac w wydziale
komunikacji.
Tak więc kupujesz ładnego GS-a i tegoż rozpadającego się blacharsko GTI - przekładasz silnik,
skrzynię, zawieszenie i hamulce, ospojlerowanie i wszystko co tam chcesz (pamiętaj o
obrotomierzu - ma inne wyskalowanie czerwonego pola i 1000 rpm więcej na tarczy) i to
wszystko. Możesz cieszyc się jazdą sprawnym szybkim autkiem.
Dla purystów i innych ortodoksów GTI, którzy zaraz napiszą, że taki "przeszczep" to już nie
prawdziwe GTI mam jeden, niezwykle ważny argument - lepsze w pełni sprawne auto nie
odbiegające wyglądem i możliwościami od oryginału niż polepiony na łatki i niepewny
"prawdziwek"
A dodatkowo jaka to musi byc frajda przełożyc te graty samemu (no oczywiście jakaś pomocna dłoń
byc musi - to oczywiste) Jakbym miał trochę wolnej kasy to może sam pobawiłbym się w takie
coś Tylko, że najprawdopodobniej ja graty z GTI przeszczepiłbym do swojego sedana -
mocowania i podłoga naprawdę jeszcze ładne, nadwozie też niczego sobie...
No i sedan z takim silnikiem to byłby idealny sleeper - można by było paru kozaków załatwic na
drodze
Czyli podsumowując - łączny koszt zakupu dwóch aut (jednego ładnego GS-a i jednego zgniłego
GTI-ka) i całej zabawy we własnym zakresie przy założeniu, że silnik i skrzynia z GTI są w
dobrym stanie może byc nawet mniejszy niż w przypadku zakupu solidnie wyglądającego,
dopieszczonego i zadbanego GTIJakbym miał dostęp na codzień do garażu z kanałem, własne podwórko i więcej czasu na zabawę z tym itd., to mógłbym tą opcję rozważyć, ale tak nie jest <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. Lecz dzięki za radę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Odpuściłbym go ze względu na ten gaz.
Jak się kiwa to chyba już nie jest dobrze. Chcesz to spytam blacharza ten co mi robił auto ile
by za to wziął, tylko nie wiem jak go z Częstochowy do Krk zwieziesz, bo o własnych siłach
chyba nie dojedzie. U mnie była taka korozja powierzchniowa na mocowaniach, na szczęście
pod spodem blacha zdrowa wyczyszczone i zakonserwowane.Jakbyś miał czas to się spytaj <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Owszem rusza się to mocowanie, głównie lewe, prawe mniej, bo sprawdziłem to na szarpakach. Przeżarta jest głównie ta blacha wokół mocowania <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. Ciekaw jestem ile taka naprawa, dobrze wykonana może kosztować, bo chcę wiedzieć, czy opłaca się w to pakować, czy też nie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />.
Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie tematem <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />.
-
Jakbyś miał czas to się spytaj . Owszem rusza się to mocowanie, głównie lewe, prawe mniej, bo
sprawdziłem to na szarpakach. Przeżarta jest głównie ta blacha wokół mocowania . Ciekaw
jestem ile taka naprawa, dobrze wykonana może kosztować, bo chcę wiedzieć, czy opłaca się w
to pakować, czy też nie .
Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie tematem .A za ile możesz nabyc to cudo? Pamiętaj, że jak zaczniesz grzebac w blacharce to będziesz musiał wymieniac coraz więcej elementów... Niedawno jeden z kolegów z forum (chyba Sweg06 czy jakoś tak)jak rozgrzebał blacharkę w swojej litrówce to władował w to tyle kasy, że ostatecznie auto sprzedał...
-
Boruch dobrze mówi .
Zrobić się to da ale za spor pieniądze .
Mnie to w swifcie kosztowało 1600 zł .
Wycięcie paru kawałków , wstawienie na ramę a później jazda na zbierzność i ustawienie tego
wszystkiego .
Później zainstalowałem jeszcze dolną rozpórkę i na chwilę obecna jest ok .
Wstaw zdjęcia to się oceni czy da radę to zrobić , a jak tak to za ile .Robiłeś te mocowania w tym czarnym GTI? Dalej go masz?
-
U mnie w tej chwili mocowania wyglądają tak:
tworzymy nowe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
U mnie w tej chwili mocowania wyglądają tak:
tworzymy noweaż tak zjedzone były od środka??? miales już dziury na łączeniu tej górnej czesci mocowania z podłużnicą??? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> pokaż fotki tego odcietego elementu, bo jestem ciekaw jak to dokladnie od srodka wygląda <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
ja ostatnio troszke sie nudziłem i postanowilem sprawdzic, jak mocno ruda zjada te mocowania od srodka. bo z zewnatrz wygladaly całkiem spoko, nawet dziur nie było nigdzie. wkolo mocowania podłoga tez niezle wygladała, bo ktoś w niemczech gruba warstwe konserwacji położył. na nic jednak konserwacja sie zdaje bo pod nią okazało się, że blacha nie wyglada najlepiej...
-
aż tak zjedzone były od środka??? miales już dziury na łączeniu tej górnej czesci mocowania z
podłużnicą??? pokaż fotki tego odcietego elementu, bo jestem ciekaw jak to dokladnie od
srodka wygląda
Zjedzone było od spodu, to co wycięte (dziury to od rozwiercania spawów). Do góry jest ok. Tylko te wanienki od spodu i środkowa blacha która trzyma górę śrub. Trzymały się tylko dzięki blasze która była naspawana wiosną na wierzch (zrobiliśmy takie dodatkowe korytka z grubej blachy).ja ostatnio troszke sie nudziłem i postanowilem sprawdzic, jak mocno ruda zjada te mocowania od
srodka. bo z zewnatrz wygladaly całkiem spoko, nawet dziur nie było nigdzie. wkolo
mocowania podłoga tez niezle wygladała, bo ktoś w niemczech gruba warstwe konserwacji
położył. na nic jednak konserwacja sie zdaje bo pod nią okazało się, że blacha nie wyglada
najlepiej...
Jaka blacha? Ja tam nie widzę żadnej blachy na tych zdjęciach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Zjedzone było od spodu, to co wycięte (dziury to od rozwiercania spawów). Do góry jest ok. Tylko
te wanienki od spodu i środkowa blacha która trzyma górę śrub. Trzymały się tylko dzięki
blasze która była naspawana wiosną na wierzch (zrobiliśmy takie dodatkowe korytka z grubej
blachy).no te wanienki to jakas masakra. nie wiem czemu japonce nie pomysleli ze tam sie woda bedzie zbierac. ja sobie własnie ostatnio w swoim gti zrobiłem w nich po dwie małe dziurki zeby woda miała gdzie spływac <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jaka blacha? Ja tam nie widzę żadnej blachy na tych zdjęciach
naszczescie to nie mój GTi <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
ja ostatnio troszke sie nudziłem i postanowilem sprawdzic, jak mocno ruda zjada te mocowania od
srodka. bo z zewnatrz wygladaly całkiem spoko, nawet dziur nie było nigdzie. wkolo
mocowania podłoga tez niezle wygladała, bo ktoś w niemczech gruba warstwe konserwacji
położył. na nic jednak konserwacja sie zdaje bo pod nią okazało się, że blacha nie wyglada
najlepiej...Jak kiedyś miałem 2 Polonezy to nawet w nich nie było takich dziur... <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Od Poloneza uciekłem m.in. z powodu korozji, ale w nim rdza najczęściej atakowała blachy zewnętrzne, podłogę i podłużnice dużo mniej ucierpiały.Jakbym wiedział, że Swifty tak rdzewieją w najważniejszych punktach nadwozia, to chyba bym go nie kupił <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Po naprawie a przed lakierowaniem wygląda to tak:
W środku wstawiony jest profil zamknięty 60x60 mm, grubość ścianki 4 mmm z wspawanymi nowymi tulejkami. Profil przyspawany do ściany grodziowej, do podłużnicy od góry, od czoła i po bokach. Oprócz tego od góry wzmocnienie blachą 3 mm. Powinno trochę wytrzymać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Po naprawie a przed lakierowaniem wygląda to tak:
W środku wstawiony jest profil zamknięty 60x60 mm,
grubość ścianki 4 mmm z wspawanymi nowymi
tulejkami. Profil przyspawany do ściany grodziowej,
do podłużnicy od góry, od czoła i po bokach. Oprócz
tego od góry wzmocnienie blachą 3 mm. Powinno
trochę wytrzymaćWygląda solidnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
. Profil przyspawany do ściany grodziowej, do podłużnicy od góry, od czoła i po
bokach.
Samo nasuwa się pytanie w jaki sposób zachowałeś wszystkie wymiary?? Pytam tylko dlatego bo musze zrobić to samo u siebie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> tyle tylko ze ja nie mam GTi i chyba odstawie troche partyzantke i pospawam to jak sie da , a nie tak jak ty (wygląda bardzo przyzwoicie)i aby do wiosny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />