wymiana tarcz hamulcowych - pesymistycznie
-
Zwrotnice też trzeba demontować???
Jeśli wymieniasz samą tarczę to nie, jeśli wymieniasz łożyska to raczej zalecane, ale można się pomęczyć i zdemontować łożyska bez demontażu zwrotnicy, po wysunięciu przegubu z półosią na zewnątrz. Choć wymiana taka była by trudna do zrealizowania. Próbować można.
-
W związku z tym mam pytanie do forumowiczów: Ile czasu po założeniu instali LPG wytrzymała Wam
pompa paliwa (przebieg)? I czy kombinowaliście coś z odprowadzeniem pompowanego paliwa w
trakcie zasilania gazem?Ja mam LPG od kupienia samochodu (sam zakladalem juz) i wymienialem na razie pompe dwa razy. Pierwszy raz, zaraz po zakupie auta (65 tysiecy około), drugi raz niecaly rok pozniej (około 80 - 90 tysiecy) i do teraz dziala (140 tysiecy).
-
Jeśli wymieniasz samą tarczę to nie, jeśli wymieniasz łożyska to raczej zalecane, ale można się
pomęczyć i zdemontować łożyska bez demontażu zwrotnicy, po wysunięciu przegubu z półosią na
zewnątrz. Choć wymiana taka była by trudna do zrealizowania. Próbować można.Ja chcę wymienić tylko same tarcze (łożyska są ok). Czy ściągając piastę ściągaczem może wyjść nie chcąco jeszcze jakieś łożysko które nie powinno i potem będzie trzeba je wbijać, czy nie ma takiej możliwości? Sorry za głupie pytania, ale wole być przygotowany na to co może mnie czekać w garażu:)
-
Ja chcę wymienić tylko same tarcze (łożyska są ok). Czy
ściągając piastę ściągaczem może wyjść nie chcąco
jeszcze jakieś łożysko które nie powinno i potem
będzie trzeba je wbijać, czy nie ma takiej
możliwości? Sorry za głupie pytania, ale wole być
przygotowany na to co może mnie czekać w garażu:)Kto pyta nie błądzi, albo błądzi mniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Gdy ja ściągałem ostatnio piastę to po jej ściągnięciu pozostało mi na niej jedno łożysko i pierścień dystansowy. Drugie łożysko raczej nie wyjdzie bo żeby je ściągnąć to trzeba je wybić w drugą stronę, że tak powiem w stronę silnika. Po przykręceniu nowej tarczy do piasty założyłem piastę normalnie. Lekko młoteczkiem a potem dokręcając śrubę piasty. -
Kto pyta nie błądzi, albo błądzi mniej
Gdy ja ściągałem ostatnio piastę to po jej ściągnięciu pozostało mi na niej jedno łożysko i
pierścień dystansowy. Drugie łożysko raczej nie wyjdzie bo żeby je ściągnąć to trzeba je
wybić w drugą stronę, że tak powiem w stronę silnika. Po przykręceniu nowej tarczy do
piasty założyłem piastę normalnie. Lekko młoteczkiem a potem dokręcając śrubę piasty.Jeszcze dwa pytania:
1. Czy można dać smar do łożysk na oskę przy zakładaniu piasty z tarczą (by w przyszłości lepiej schodziła) ?
2. Czy trzeba kupować nową nakrętkę na piastę?
3. Siła dokręcenia piasty ma wynosić 200? -
Jeszcze dwa pytania:
Dwa? :>
1. Czy można dać smar do łożysk na oskę przy zakładaniu
piasty z tarczą (by w przyszłości lepiej schodziła)
?Hmm można coś tam smarnąć, żeby łatwiej wchodziło, ale pewny nie jestem czy ten element powinien być smarowany. Ja troszkę tam posmarowałem.
2. Czy trzeba kupować nową nakrętkę na piastę?
Jeśli jest bardzo zniszczona to tak, ale jeśli jest w dobrym stanie to nie ma takiej potrzeby. Szybciej będzie nadawała się do wymiany zawleczka. Troszkę gorzej jest z nakrętkami które są zaklepywane, ale jak delikatnie się je odgina to potem spokojnie można założyć ją drugi raz i zaklepać.
3. Siła dokręcenia piasty ma wynosić 200?
Tak jest napisane w książce serwisowej Trzeciaka, 150-200 Nm.
-
Troszkę gorzej jest z nakrętkami które
są zaklepywane, ale jak delikatnie się je odgina to potem spokojnie można założyć ją drugi
raz i zaklepać.O jakiej nakrętce piszesz? Jest zawleczka, nakrętka czopa piasty i podkładka
<img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
O jakiej nakrętce piszesz? Jest zawleczka, nakrętka
czopa piasty i podkładkaTak, ale są jeszcze inne wersje w postaci podkładki i nakrętki którą należy po dokręceniu odpowiednio zaklepać by się nie odkręciła i w tej konkretnej wersji nie ma zawleczki bo jest zaklepywana nakrętka <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
witam:)
No to kolego zmartwiłeś mnie A już szykowałem się psychicznie do tej pracy.
Faktycznie z postu Sharkiego wynikało, że sprawa jest w miarę prosta. A tu kubeł zimnej wody na łeb
I jestem teraz w rozterce, brać się samemu czy jechać do mechanika.
Wymiana tarcz jest banalnie prosta <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nie wiem z czym może być kłopot.
-
No to zauważyłem że u mnie tarcze też do wymiany w najbliższym czasie.
Otóż na zdjęciu widać jak wygląda moja prawa tarcza. Lewa w sumie wygląda normalnie.
Grubość prawej po zmierzeniu ~9mm, klocek natomiast jest jeszcze w miare bo ma około 6mm grubości. Zastanawiam się bo znajomy mi mówił że jak mi nie ściąga przy hamowaniu to żebym zjeździł klocki do końca i wtedy wymieniał wszystko. Ale chyba nie będę tak długo czekał i jeszcze w wakacje wymienię komplet. -
No to zauważyłem że u mnie tarcze też do wymiany w najbliższym czasie.
Czemu Twoja tarcza nie jest gładka?Coś ten klocek nie współpracuje dobrze chyba z tarczą...
-
Czemu Twoja tarcza nie jest gładka?Coś ten klocek nie współpracuje dobrze chyba z tarczą...
No właśnie. Nie styka się pewnie z tarczą na całej powierzchni.
-
No to teraz idealnie mój post pasuje do tematu.
Pojawił się problem z wymianą tarcz - a nawet nie jeden.
1. Okazało się że nakrętki nie mają zawleczek tylko są zabijane w odpowiedni rowek w piaście. I przez to jedna jest już tak zjechana że do wymiany.
2. NO i jakis popieprzony mechanik wcześniej zjechał gwint w dolnym otworze zacisku - zalepił sobie śrube w silikonie lub coś takiego i jakos tam się trzymało.Zdziwiło mnie że dolna śruba jest większa niż górna. Górna na klucz 17 a dolna chyba na 21. I tak jest z obu stron - technika koreańska po raz kolejny mnie zaskoczyła. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Czy tak powinno być?
Także wymiana tarcz poszerzyła się o zacisk. Może uda mi się gdzieś dostać używany - nowy około 140zł. Także jak ktoś ma jakieś doświadczenia z wymianą zacisku to będę wdzięczny - np. jak jest z przewodem hamulcowym czy bez problemu się rozłącza - no i jak wogóle.. -
1. Okazało się że nakrętki nie mają zawleczek tylko są zabijane w odpowiedni rowek w piaście. I
przez to jedna jest już tak zjechana że do wymiany.
W moim tico nakrętki też są zabijane w odpowiedni rowek, i z tego co wiem nie ma zawleczek z przodu... (na wszelki wypadek kupiłem nowe nakrętki)
Wymiany tarcz będę dokonywał w przyszłym tygodniu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
2. NO i jakis popieprzony mechanik wcześniej zjechał gwint w dolnym otworze zacisku - zalepił
sobie śrube w silikonie lub coś takiego i jakos tam się trzymało.
Pomysłowość mechaników nie zna granic....dlatego chce sie zabrać sam za wymianę tarcz- do tego celu kupiłem już ściągacz do piast.
Zdziwiło mnie że dolna śruba jest większa niż górna. Górna na klucz 17 a dolna chyba na 21. I
tak jest z obu stron - technika koreańska po raz kolejny mnie zaskoczyła. Czy tak powinno
być?
Chyba to jest sprawka mechanika, bo dolna i górna śruba zacisku powinna być taka sama czyli chyba 17 -
jak ktoś ma jakieś doświadczenia z wymianą zacisku
to będę wdzięczny - np. jak jest z przewodem
hamulcowym czy bez problemu się rozłącza - no i
jak wogóle..Śruby mocujące zacisk do zwrotnicy są identyczne i na klucz 17. Tak więc ktoś tam robił masakrę. Nie wiem czy nie rozwiercał czasem otworu na większą śrubę. Jeśli tak, to gdybyś chciał zmienić zacisk to też zwrotnicę <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Szkoda się wypowiadać na temat mechaników.
Jeśli odkręcisz te dwie śruby to już masz zacisk w rękach. Jeśli będziesz chciał odkręcić przewód hamulcowy to poluzuj sobie go oczywiście przed odkręceniem zacisku. Są tam jeszcze dwie śruby od prowadników zacisku o rozmiarze klucza 14, ale przykładowo do wymiany klocków nie trzeba ich rozkręcać.Wszystko zależy od tego jak mocno i jak dawno były dokręcane śruby. Do pracy używaj bezwzględnie jakiegoś penetratora w spreju by poluzować śruby i dobrych kluczy oczkowych lub nasadowych, by nie uszkodzić śrub.
-
No to ładnie. Aż nie moge uwierzyć że z dwóch stron było coś partaczone. Bo obie strony mają dolną śrubę większą. Jeśli w zwrotnicy też jest gwint to nie mam wyjścia. Nawet jeśli wymienię zacisk to by musiał go przegwintowywać (i w zwrotnicy też) żeby nie wymieniać dodatkowo zwrotnicy. A wtedy już nie wiem czy jest sens kupować zacisk bo moge i jego jeszcze raz przegwintować na większy rozmiar i dać jeszcze większą śrubę. Tak mi przyszło na myśl że ten partacz spieprzył obydwie śruby (zjechał je) i musiał rozwiercać. I nawet mu się porządnie nagwintować nie chciało. Ehhh co za bydło.
PS.
Czy te śruby od prowadników zacisku (14) musze odkręcać by odłączyć przewód ? Interesuje mnie konkretnie jak ten przewód się rozłącza żeby go czasem nie popsuć i znów nie dołożyć roboty. -
Czy te śruby od prowadników zacisku (14) musze odkręcać
by odłączyć przewód ? Interesuje mnie konkretnie
jak ten przewód się rozłącza żeby go czasem nie
popsuć i znów nie dołożyć roboty.Nie trzeba ich odkręcać by odłączyć przewód.
By go odłączyć wystarczy odkręcić śrubę którą jest on przykręcony do zacisku, to prosta czynność. Po odkręceniu przewodu pamiętaj by utrzymać go w czystości, żeby żadne farfocel nie dostały się do cylinderka. Jedyna trudność to zapieczona śruba. -
Nie trzeba ich odkręcać by odłączyć przewód.
By go odłączyć wystarczy odkręcić śrubę którą jest on przykręcony do zacisku, to prosta
czynność. Po odkręceniu przewodu pamiętaj by utrzymać go w czystości, żeby żadne farfocel
nie dostały się do cylinderka. Jedyna trudność to zapieczona śruba.
Ach tak. Widziałem to właśnie - na oczy tę śrubę. Prosty dostęp.
Ale może uda się bez wymiany gdyż zrobiłem nowy gwint na śrube 14 i nakręciłem taką. Powinna trzymać dobrze. Także pozostaje kwestia kupienia nowych nakrętek na piastę i do roboty. No zastanawia mnie tylko jedno w jakim stanie jest śruba z drugiej strony - bo jest tak samo większa niż górna. Także spodziewam się że mogę mieć podobną robotę z drugiej strony. Ehhh <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> -
No to sprawa wymiany tarcz i klocków zakończona. Samo zdjęcie tarcz poszło bardzo gładko - praktycznie wystarczyło dwa razy puknąć młotkiem i wszytko ładnie wyskoczyło.
Problem pojawił się z jarzmem. Prowadniki (dolne) zacisków nie chodziły wcale z dwóch stron - dostawał się tam syf pomimo iż gumki były w dobrym stanie - na tyle się zasyfiły że prowadniki musiałem wyciągać w imadle, ale udało się i po oczyszczeniu wszystko ładnie zaczęło chodzić.
Ciekawą sprawą było to że z wszystkich klocków 1 był zużyty w 99,9% natomiast reszta miała niezbyt duże zużycie - zapewne przyczyną były zapieczone prowadniki... Dziwi mnie tylko, że nie tak dawno na badaniu diag. nic mi nie powiedziano że np. mam nierównie rozłożoną siłę hamowania z przodu.
No ale najważniejsze że wszystko wymienione i działa dobrze.
Jedno mam pytanie. Zauważyłem że musiałem mieć wymieniany przegub - a wyszło to po tym jak kupiłem sobie nowe dwie nakrętki czopa piasty i okazało się że na lewy - nakrętka jest za mała. Niby klucz taki sam (30) ale gwint już większy. Czy ktoś jak wymieniał nie zakładał oryginalnego - czy w tico były były jakieś dwa rodzaje gwintu ? Przez to mam trochę zjechaną już nakrętkę i nie wiem jaką kupić żeby wymienić sobie na nową. -
Jedno mam pytanie. Zauważyłem że musiałem mieć wymieniany przegub - a wyszło to po tym jak
kupiłem sobie nowe dwie nakrętki czopa piasty i okazało się że na lewy - nakrętka jest za
mała. Niby klucz taki sam (30) ale gwint już większy. Czy ktoś jak wymieniał nie zakładał
oryginalnego - czy w tico były były jakieś dwa rodzaje gwintu ? Przez to mam trochę
zjechaną już nakrętkę i nie wiem jaką kupić żeby wymienić sobie na nową.Ja teraz zminiałem przegub na nowy firmy statim i dostałem w komplecie nakrętkę bo też 30-stka a gwint już inny, więc stara mimo, że dobra to nie pasowała